-
11. Data: 2019-05-24 22:13:18
Temat: Re: Artykuł: Historia edycji tekstu w Polsce, czyli jak piraci sami na siebie ukręcili stryczek
Od: Animka <a...@w...pl>
W dniu 2019-05-24 o 17:47, Roman Tyczka pisze:
> On Fri, 24 May 2019 14:31:39 +0200, Filip454 wrote:
>
>> Też nie do końca rozumiem tego wyboru, ale zdecydowanie zapada w pamięć
>> i pewnie o to chodziło ^^
>
> Warto wspomnieć, że autor bloga, Radek Sokół, niegdyś często tutaj, na
> grupie tej i sąsiednich, pisywał, nagle zniknął i nie wrócił.
Tęsknię za nim.
Za Marcinem Frankowskim też. On chyba jest już w Polsce i jest prezesem
jakiejś firmy w Poznaniu. Na stronie było zdjęcie faceta podobnego do niego.
--
animka
-
12. Data: 2019-05-25 02:45:12
Temat: Re: Artykuł: Historia edycji tekstu w Polsce, czyli jak piraci sami na siebie ukręcili stryczek
Od: Filip454 <f...@g...com>
W dniu 2019-05-24 o 17:47, Roman Tyczka pisze:
> On Fri, 24 May 2019 14:31:39 +0200, Filip454 wrote:
>
>> Też nie do końca rozumiem tego wyboru, ale zdecydowanie zapada w pamięć
>> i pewnie o to chodziło ^^
>
> Warto wspomnieć, że autor bloga, Radek Sokół, niegdyś często tutaj, na
> grupie tej i sąsiednich, pisywał, nagle zniknął i nie wrócił.
Myślę, że nie ma co się martwić - prędzej czy później, Radek Sokół wróci
pod tym samym lub innym nickiem.
Poza tym, ludzie stosunkowo często przestają odwiedzać różne miejsca w
internecie, w których się dyskutuje. Zazwyczaj z braku czasu.
Z drugiej strony, nic nie trwa wiecznie. Wystarczy popatrzeć na to, co
się stało z wyglądem jednej z najpopularniejszych stron internetowych,
traktującej o zagadnieniach komputerowych (kompletna przebudowa serwisu).
Ludziom podobał się stary wygląd strony, a administracja zmieniła go nie
do poznania, bez szerszej konsultacji z użytkownikami. Przed sprzedażą
serwisu PCLab.pl Onetowi, coś takiego nie miałoby prawa się w ogóle stać.
Całe szczęście, że z grup można uciec wyłącznie z braku czasu bo w
wyglądzie i sposobie funkcjonowania nie zmieniło się w sumie zbyt dużo
od kilkudziesięciu lat. To właśnie lubię najbardziej w usenecie.
Smutna jest jednak taka kolej rzeczy, że ludzie z grup i IRC odeszli na
fora internetowe. Z kolei z for odchodzą na jakieś Discordy i inne
wynalazki, na których silne często między użytkownikami więzi,
kompletnie zanikają.
--
Filip454
[f...@g...com]
-
13. Data: 2019-05-25 02:58:44
Temat: Re: Artykuł: Historia edycji tekstu w Polsce, czyli jak piraci sami na siebie ukręcili stryczek
Od: "Andrzej P. Wozniak" <u...@p...onet.pl.invalid>
Osoba podpisana jako Animka <a...@w...pl>
w artykule <news:qc9j9e$82n$1@node2.news.atman.pl> pisze:
> Tęsknię za nim.
>
> Za Marcinem Frankowskim też. On chyba jest już w Polsce i jest prezesem
> jakiejś firmy w Poznaniu. Na stronie było zdjęcie faceta podobnego do
> niego.
A uwierzyłabyś, że Marcin znów pisze na newsy? Od co najmniej czterech
miesięcy...
--
Andrzej P. Woźniak u...@p...onet.pl (zamień miejscami z<->h w adresie)
-
14. Data: 2019-05-25 16:28:48
Temat: Re: Artykuł: Historia edycji tekstu w Polsce, czyli jak piraci sami na siebie ukręcili stryczek
Od: Animka <a...@w...pl>
W dniu 2019-05-25 o 02:58, Andrzej P. Wozniak pisze:
> Osoba podpisana jako Animka <a...@w...pl>
> w artykule <news:qc9j9e$82n$1@node2.news.atman.pl> pisze:
>
>> Tęsknię za nim.
>>
>> Za Marcinem Frankowskim też. On chyba jest już w Polsce i jest prezesem
>> jakiejś firmy w Poznaniu. Na stronie było zdjęcie faceta podobnego do
>> niego.
>
> A uwierzyłabyś, że Marcin znów pisze na newsy? Od co najmniej czterech
> miesięcy...
Rozpoznałabym go chyba po sposobie pisania. Najbardziej przypomina mi go
Filip454, ale to chyba nie on.
Zdradź tajemnicę, proszę.
--
animka
-
15. Data: 2019-05-25 16:32:38
Temat: Re: Artykuł: Historia edycji tekstu w Polsce, czyli jak piraci sami na siebie ukręcili stryczek
Od: Animka <a...@w...pl>
W dniu 2019-05-25 o 02:58, Andrzej P. Wozniak pisze:
> Osoba podpisana jako Animka <a...@w...pl>
> w artykule <news:qc9j9e$82n$1@node2.news.atman.pl> pisze:
>
>> Tęsknię za nim.
>>
>> Za Marcinem Frankowskim też. On chyba jest już w Polsce i jest prezesem
>> jakiejś firmy w Poznaniu. Na stronie było zdjęcie faceta podobnego do
>> niego.
>
> A uwierzyłabyś, że Marcin znów pisze na newsy? Od co najmniej czterech
> miesięcy...
Początkowo zastanawiałam się czy Marcin żyje, bo w Nowej Zelandii było
jakieś tornado.
--
animka
-
16. Data: 2019-05-25 19:49:48
Temat: Re: Artykuł: Historia edycji tekstu w Polsce, czyli jak piraci sami na siebie ukręcili stryczek
Od: MF <n...@n...noproblem.invalid>
On 24/05/2019 21:13, Animka wrote:
> Za Marcinem Frankowskim też. On chyba jest już w Polsce i jest prezesem
> jakiejś firmy w Poznaniu. Na stronie było zdjęcie faceta podobnego do
> niego.
Heja, miło mi, że mnie tak miło pamiętasz. Ja Ciebie też miło wspominam.
Niestety nie jestem prezesem w Poznaniu, tylko... no powiedzmy kimś
skromniejszym w Edynburgu. Ale to niewielka różnica, bądź co bądź kiedyś
ze Szkocji wypędzono kilkaset rodzin za nadmierne skąpstwo, ci bogatsi
osiedli w Wielkopolsce, a inni musieli sobie szukać miejsca gdzie
indziej i dotarli do Małopolski.
--
MF
-
17. Data: 2019-05-25 19:59:14
Temat: Re: Artykuł: Historia edycji tekstu w Polsce, czyli jak piraci sami na siebie ukręcili stryczek
Od: Animka <a...@w...pl>
W dniu 2019-05-25 o 19:49, MF pisze:
> On 24/05/2019 21:13, Animka wrote:
>> Za Marcinem Frankowskim też. On chyba jest już w Polsce i jest
>> prezesem jakiejś firmy w Poznaniu. Na stronie było zdjęcie faceta
>> podobnego do niego.
>
> Heja, miło mi, że mnie tak miło pamiętasz. Ja Ciebie też miło wspominam.
>
> Niestety nie jestem prezesem w Poznaniu, tylko... no powiedzmy kimś
> skromniejszym w Edynburgu. Ale to niewielka różnica, bądź co bądź kiedyś
> ze Szkocji wypędzono kilkaset rodzin za nadmierne skąpstwo, ci bogatsi
> osiedli w Wielkopolsce, a inni musieli sobie szukać miejsca gdzie
> indziej i dotarli do Małopolski.
Oj, nie bujaj. MF był Warszawiakiem.
--
animka
-
18. Data: 2019-05-26 03:58:15
Temat: Re: Artykuł: Historia edycji tekstu w Polsce, czyli jak piraci sami na siebie ukręcili stryczek
Od: "1634Racine" <m...@...cbqebml>
MF w news:2602279c-02ad-990b-f598-10a4c19fc40d@komp.wujka
.marcina
> On 24/05/2019 21:13, Animka wrote:
>> Za Marcinem Frankowskim też. On chyba jest już w Polsce i jest prezesem
>> jakiejś firmy w Poznaniu. Na stronie było zdjęcie faceta podobnego do
>> niego.
> Heja, miło mi, że mnie tak miło pamiętasz. Ja Ciebie też miło wspominam.
> Niestety nie jestem prezesem w Poznaniu, tylko... no powiedzmy kimś
> skromniejszym w Edynburgu. Ale to niewielka różnica, bądź co bądź kiedyś
> ze Szkocji wypędzono kilkaset rodzin za nadmierne skąpstwo, ci bogatsi
> osiedli w Wielkopolsce, a inni musieli sobie szukać miejsca gdzie indziej
> i dotarli do Małopolski.
witam, jedynym czlowiekiem zes byl, ktory we wrzesniu 2008 potrafil (mi)
klarownie wytlumaczyc (systematycznie/algorytmicznie/"po kolei") sprawy
kodowania, charsetu, etc. ze szczegolnym uwzglednieniem OE :) mam ten zapis
naszej korespondencji z grupy
-
19. Data: 2019-05-26 21:04:04
Temat: Re: Artykuł: Historia edycji tekstu w Polsce, czyli jak piraci sami na siebie ukręcili stryczek
Od: Gil <g...@g...pl>
In article <qc8plg$bm9$1@dont-email.me>, f...@g...com
says...
>
> W dniu 2019-05-24 o 09:56, ń pisze:
> > Lata 80-te (gdy wydawano "Niewidomego Spółdzielcę" - kto pamięta?):
> > Pierwszym poważnym edytorem, który używałem był pakiet "Framework" v. 3
> > (później ukazała się jeszcze wersja 4), to taki działający pod DOS
> > protoplasta okien, gdzie można było na ekranie ułożyć obok siebie parę
> > okien i z edytora tekstu można było przenosić dane do arkusza itp.
> > Trudno teraz coś wyguglować o tamtym Frameworku z lat 80-tych, bo
> > oczywiście MS wszędzie wyskakuje.
> > Niestety już nie pamiętam, jak było z polskimi literami, ale
> > ciekawostka: do drukowania używałem...maszyny do pisania NRD-owskiej
> > marki Erika (Erica?) po porcie z interfejsem polskiej firmy (szeregowym
> > lub równoległym - nie pamiętam, a może robili oba), przy taśmie
> > karbonowej wydruki jak z dzisiejszego lasera.
> > Lata 90-te:
> > Pierwszym poważnym wisiwyg był dla mnie pakiet MS Works for Win w pracy.
> > Była jakiś problem z tym, że miał polskie znaki, ale te znaki nie
> > przechodziły przez pracową sieć Novell. Na drukarce podłączonej lokalnie
> >> ale że Świat Owoców? :)
> >> Potem próbowałem się oswoić z Wordperfectem ale był dla mnie
> >> nieintuicyjną kobyłą i skończyło się właśnie na Amipro.
> >
>
> Pan Dinozaur ^^
Pan Dinozaur to jakby uzywał AmiPro 2.0 Ale on pewnie z czasów 3.0
-
20. Data: 2019-05-26 22:26:56
Temat: Re: Artykuł: Historia edycji tekstu w Polsce, czyli jak piraci sami na siebie ukręcili stryczek
Od: Irokez <n...@w...pl>
W dniu 2019-05-26 o 21:04, Gil pisze:
>>
>> Pan Dinozaur ^^
>
>
> Pan Dinozaur to jakby uzywał AmiPro 2.0 Ale on pewnie z czasów 3.0
>
Pracę dyplomową w średniej pisałem na Amidze 500 w czymś chyba pokroju
FinalWriter. Taki fajny WYSIWYG ale drukował na igłowej LC10 w trybie
graficznym więc kartka zanim wyszła...
--
Irokez