eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyAndroid auto - narzekanie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 57

  • 31. Data: 2023-05-09 07:47:35
    Temat: Re: Android auto - narzekanie
    Od: Cavallino <C...@k...pl>

    W dniu 08-05-2023 o 23:03, heby pisze:
    > On 08/05/2023 22:57, LordBluzg(R)?? wrote:
    >>> Nie wiem czy jest przydatne, ale asystent googla jest bardzo
    >>> ograniczony, nie rozumie wielu prostych poleceń, albo pokazuję
    >>> kompletne bzdury. Najprostsze polecenie "pokaż stancje benzynowe na
    >>> trasie przejazdu" powoduje konfuzję i idiotyczny wynik.
    >> Bo Asystent "nie rozumie" tego jak AI. Ma ściśle określone reakcje.
    >> Jeśli zapytasz: "najbliższa stacja benzynowa" to on to "rozumie" i
    >> pokaże dokładnie wszystkie stacje na danej trasie. Te komendy do
    >> Asystenta są dostępne w necie...ale trzeba się ich nauczyć jak
    >> "zaklęć" :) "Abrakadabra" działa ale jak powiesz "Abarakadabra" to nie
    >> działa :)
    >
    > Dokładnie o tym mówię: proste polecenia są dla niego niezrozumiałe, bo
    > wystają poza sztywne ramy. Dlatego AI było by przydatne, aby
    > uelastycznić konwersację. Ja nie oczekuje lepszych wyników, tylko
    > lepszego rozumienia intencji. Akurat w tym AI mogło by się sprawdzić.

    Mam podobny problem w tv.
    Jeśli cokolwiek wypowiadam przez interfejs telewizora, to jest super -
    rozumie co chcę, z nawet czasem sam koryguje ew. błędy wymowy.
    Bo ma mechanizm AI (LG).

    Ale jest w nim natywna aplikacja youtube, która robi to wyszukiwanie
    głosowe po swojemu i nie trafia prawie nigdy.

    Do tego wyszukuje nie po całym zwrocie, a po pojedynczych słowach w nim
    zawartym, więc wyniki takiego wyszukiwania nie są warte funta kłaków.

    Do tego stopnia że łatwiej mi wyszukać coś w yt w przeglądarce na tv, a
    dopiero tytułu znalezionego filmu poszukać w aplikacji yt....


  • 32. Data: 2023-05-09 08:21:07
    Temat: Re: Android auto - narzekanie
    Od: heby <h...@p...onet.pl>

    On 09/05/2023 00:30, LordBluzg(R)?? wrote:
    >> Co mam doprecyzować? Google nie znajdzie mi fastfodów minus kebab.
    >> Znajdzie fastfoody i znajdzie kebaby. Różnicę muszę sobie sam
    >> policzyć. To zadanie dla AI.
    > Nie patrz i nie kupuj kebabów.

    Dalej nie rozumiesz. AI ma mi przygotować listę miejsc do których warto
    jechać, a nie ja mam jeździć do każdego i filtrować oczami czy się nada.

    > Zaiste trudno mi osobiście wskazać, gdzie
    > są fastfudy bez kebabu.

    Dlatego proszę o to AI posiadające już dostateczną wiedzę.

    > Masz jakieś nienawiści/odruchy optyczne do rolki
    > mięsa na patyku?

    To bez znaczenia. Równie dobrze mogę np. chcieć dostać listę restauracji
    otwartych do 23:00 i bedących w promieniu 3km od mojej zaplanowanej
    trasy. Te informacje są dostępne w gogole, ale nie da się stworzyć
    sensownej kwerendy. Można tworzyć tylko kwerendy prymitywne, którze
    wymagają czasochłonnej obróbki przez białko.

    >> Ja często poruszam się z żoną. Dziećmi. Znajomymi. Rodziną.
    > Ja też. Uzgadniamy a ja jestem Admirałem i wydaję rozkazy na pokładzie
    > mojego krążownika :)

    To bez sensu. Stwierdzasz, że jakaś technologia jest wystarczająca, a
    następnie wyjaśniasz, że to tylko dlatego, że ograniczyłeś potrzeby.

    >> Ale je nie chcę najbliższego Maka. Ja chcę zjeśc coś, ale akurat nie
    >> kebab. I niekoniecznie Mac.
    > To zdefiniuj CEL.

    Zdefiniowałem pośrednio cel. Zawiera operację na zbiorach. "okoliczne
    fasfoody ale bez kebabu". Co złego w tym celu? Rozumie go nawet 7-latek,
    bo sam go własnie tak określa. Cel jest rozmyty i wymaga wyliczenia, ale
    od tego mamy AI właśnie. Niech sobie wyliczy ten cel.

    > Proste?

    Jeśli cel jest prosty, typu "Topolowa 8" to spoko. Ale już "jakaś fajna
    plaża z restauracją i płytką wodą" kompletnie nie ma sensu, choć od
    wielu lat AI potrafi to ogarnąć poza mapami.

    > Nikogo nie obchodzi czego nie chcesz.

    Obchodzi asystenta. Tzn ma obchodzić, bo życiwe przykłady celów
    zazwyczaj zawierają znacząco odmienne rzeczy, niż adresy.

    > Cały
    > świat czeka na ta jedną decyzję: CZEGO CHCESZ?

    Chce czegoś innego niż adres. "jakieś ładnej plaży z płytką wodą i
    restauracją". Mam godzinkę i chciałbym sobie takie coś zobaczyć w drodze
    do hotelu.

    >> De facto to prosta kwerenda na danych z filterm. Do ogarnięcia przez
    >> prymitywne AI.
    > No, jak się określi CEL.

    Nie. Czasami określa się potrzebę. Cel jest *wtórny* do potrzeby.
    Zadaniem AI jest zdecydować jaki jest cel na podstawie potrzeb. Na tym
    polega całą ta rewolucja AI którą właśnie przesypiasz. Na obliczaniu
    wyniku z mętnych zapytań. SQL już był. Czas na rozumienie języka
    potocznego, mówionego przez białko, z kontekstem czasowym.

    >> To tok myslenia pojawiajacy się w normalnych rozmowach. "Chętnie zjem
    >> jakąs zupę, tak z 5 minut dojazdu od trasy, tanio, ale nie mam ochoty
    >> na żurek" to prosta kwerenda z kilkoma operacjami na zbiorach.
    > Kurwa. Nachuj kogoś obchodzi na co nie masz ochoty.

    Mnie interesuje. Dlatego, że nie mam ochoty na żurek i nie mam ochoty
    spędzać następnych 10 minut klikając w 40 okoliczych restauracji na
    mapie, aby sprawdzić czy to nie jest "bar żurkowy u Janka". Chciałbym je
    usunąc automatycznie z wyników. Na tym polega "I" w AI.

    > Można jeszcze
    > wymieniać kilka miliardów lat świetlnych na co się nie ma ochoty. To
    > oczywiste.

    Tak, to oczywiste i spodziewam się właśnie dlatego obsługi takich
    zachcianek. Komputery mają ułatwiać mi życie.

    > Liczy się CEL. Właśnie do tego została stworzona nawigacja :]

    Wiec nie rozumiesz istoty rewolucji AI. W tym przypadku CEL jest
    obliczalny z kwerendy.

    Zamiast "Turkusowa 17/4" może być "tam gdzie parkowalismy zeszłej zimy
    przy stoku z wyciągiem, jak byliśmy w Karpaczu".

    Oba to CELe ale ten drugi wymaga obsługiwania skomplikowanej kwerendy z
    kontekstem. Do czego AI jest stworzone.

    > Sposób rozumienia narzędzia. Młotek jest do wbijania gwoździ a nie do
    > wykręcania śruby :>

    AI zamieni narzędzia w pracownika, którzy sam dobierze wlaściwe
    narzędzie i wykona pracę w sposób jakiego byś się spodziewał do innego
    człowieka.

    >> Wykonujesz takie operacje codziennie setki razy na przykłąd mówiąc do
    >> żony "możesz mi kupić przy okazji słoik oliwek, tylko nie zielonych,
    >> najlepiej krojonych". Naturalnym jest stosowanie kwerend z filtrami bo
    >> to właśnie robimy w komunikacji. W nawigazji to tak samo naturalne być
    >> powinno.
    > Ja proszę o kartkę lub zapisuję konkret. Kup 10 jajek, a jak będzie
    > chleb to 1. Kupuję 1 jajko kiedy jest chleb.

    Więc spodziewasz sie prymitywnego obsługiwania kwerend, zajmującego czas
    kierowcy, rozpraszającego go masą zbędnych wyników, nie ogarniajacego
    nawet najłatwiejszych operacji na zbiorach.

    Mamy to.

    Czas ruszyć dalej.

    > PRECYZJA!!!

    *Czasami* nie obchodzi Cie aby trafić precyzjnie pod jakiś adres.
    Czasami wystarczy "tani, płatny parking, blisko rynku w Krakowie, ale
    żeby się van zmieścił i nie było schodów". Nie obchodzi mnie cel
    geograficzny, tylko efekt: parkowanie blisko rynku z określonymi
    parametrami dodatkowymi.

    >> Ja bym powiedział, że codzienność. Na przykład muszę zdążyć do hotelu
    >> na obiad, ale mogę jeszcze zahaczyć o jakiś zamek w okolicy. Tylko nie
    >> wiem, czy się wyrobię, bo to może i 5km od trasy, ale jakaś droga
    >> kręta i może korek jest. Chętnie dowiedziałbym się, czy to jest
    >> wykonalne, w czasie jazdy, zamiast zatrzymywać się i tracić czas na
    >> liczenie, szacowanie, przewidywanie kończąc bez obiadu i bez zamku.
    >> Proste pytanie do AI: czy zdążę.
    > Wpisz. Wpis to minuta.

    Dam ci przykład dokładnie takiej sytuacji: aby dotknąć nawigacji muszę
    się zatrzymać i zgasić silnik, w miejscu do tego dozwolonym (takie
    prawo). Jadę drogą z której po obu stronach są sterty kamieni (droga
    pomiędzy "Manacor" i "Porto Christo") i brak miejsca do zatrzymania na
    odcinku wielu kilometrów, pobocze symboliczne i mało bezpieczne. Prosta
    kwerenda "googole, mam 30 minut zapasu, są tu jakieś miejsca turystyczne
    do obejrzenia, abym zdążył na 14 na obiad?" była by rzeczą przydatną w
    tym momencie. Zamiast tego szukałem miejsca do bezpiecznego zatrzymania
    przez kilka minut, nastepnie koncypowałem nad google przez chwile
    zadajac rózne prymitywne pytania aż w końcu zrezygnowany wziąłem mapę
    papierową aby przekonać się, że nic tam nie ma poza wiochą (ciakawą z
    resztą). Gdyby googla miało pojęcie o kontekście, było by w stanie
    podpowiedzieć mi coś sensownego bez zatrzymywania pojazdu.

    Nie mam konkretu. Nie mam celu geograficznego. Mam 30 minut zapasu i
    chęc wykorzystanai ich.

    > Wtedy określasz KONKRETY

    Konkrety są nieznane w niektórych sytuacjach. Są za to potrzeby do
    spełnienia. Tak sobie myślę, że jeśli tylko nie jesteś kurierem, a
    bardzoej turystą, to potrzeby są znacznie częściej niż cele.

    >> Wiec nie rozumiesz po co komu AI. Tu nie chodzi o gadanie. Wolałbym
    >> gadać jak najmniej. Dlatego pragnę używać szybkich zapytań z
    >> kontekstem. Na przykład "prowadź do tej plaży co byliśmy wczoraj w
    >> południe" zamiast szukać w historii gdzie to było, przy jakiej ulicy,
    >> bo już nie pamiętam.
    > Nie musisz szukać/dotykać: OK Google, wyświetl historię i sprawdzasz.

    Google wyświetla kilka plaż, bo wczorajszy dzień był bogaty w
    plażowanie. Gdzie był ten parking koło 12? Muszę znowu przeszukiwać
    kilka miejsc w mapach i robić masę klików. Właśnie straciłeś 3 minuty
    życia na odszukanie czegoś, co jest prostą kwerendą z filtrem i ogarnia
    to przedszkolak, ba, potrafi czasem odpowiedzieć poprawnie na pytanie o
    takiej abstrakcji i kontekście, jak wyżej.

    Komputery są po to, aby ułatwiać życie.

    > Mogłeś być w 10 miejscach na 9 plażach od 11:30 do 12:30 ale
    > "nakazujesz" się domyślać o które konkretnie chodzi. Ja bym cię już
    > tutaj zabił :]

    AI: "Przepraszam, ale o tej godzinie zwiedziłeś kilka plaż. Czy chodziło
    ci o tą z pizzerią przy wejściu, tą z wysoką wydmą czy może tą z płotem
    obok dojścia?".

    Ja: "Ta z płotem obok wejścia była obok takiego dużego parkingu na
    autokary?"

    AI: "Tak, to ta. Uruchomić nawigację?"

    Ja: "Tak"

    Natomiast nie spodziewam się: "czy chodziło Ci o tą z wejściem obok
    Zielonej 14, czy może tą przy wejściu nr 18, czy może tą przy <droga bez
    nazwy>?"

    Różnica między nimi to własnie aktualny postęp informatyki w
    przetwrzaniu języka.

    >> Czyli kompltenie nie rozumiesz, że zadaniem AI jest właśnie
    >> *zredukowanie* czasu konwersacji z maszyną poprzez pojmowanie
    >> kontekstu i sugerowanie prawidłowych odpowiedzi, zamiast
    >> workaroundowania i/lub redukowania potrzeb po stronie usera bo
    >> asystent za głupi na proste kwerendy z operacjami na zbiorach czy
    >> kontekstem poza poleceniem.
    > Czyli kompletnie nie rozumiesz PRECYZJI określania zapytań. Jesteś kobietą?

    Precyzja jest dokładnie tym, czego nie musisz używać, jeśli jesteś
    *inteligentny*. Nie umawiasz się z kumplami na piwo "na Karpackiej 18"
    tylko "tam gdzie zawsze". Rozumienie tego drugiego jest właśnie tym, co
    przeoczyłeś w rozwoju informatyki w ostatnich latach i jest *dobrym*
    kierunkiem do ułatwiania życia wilu ludziom którzy najzwyczajniej nie
    chcą obsługiwać nawigacji w języku pseudo-SQL bez operacji na zbiorach,
    bo są Admirałami Własnego Tico.

    Koserwatyzm w poglądach to straszna choroba.


  • 33. Data: 2023-05-09 08:21:49
    Temat: Re: Android auto - narzekanie
    Od: heby <h...@p...onet.pl>

    On 09/05/2023 00:44, LordBluzg(R)?? wrote:
    > też dostępne w Asystencie. Wybór należy DO MNIE a nie do AI. Nie jestem
    > infantylną pizdą, która zwala odpowiedzialność na niepowodzenia za swoje
    > decyzje :) Ty starasz się to równoważyć... i chyba tutaj się różnimy.

    Nie, różnimy się z grubsza we wszystkim.


  • 34. Data: 2023-05-09 08:29:57
    Temat: Re: Android auto - narzekanie
    Od: Cavallino <C...@k...pl>

    W dniu 09-05-2023 o 08:21, heby pisze:
    > On 09/05/2023 00:30, LordBluzg(R)?? wrote:
    >>> Co mam doprecyzować? Google nie znajdzie mi fastfodów minus kebab.
    >>> Znajdzie fastfoody i znajdzie kebaby. Różnicę muszę sobie sam
    >>> policzyć. To zadanie dla AI.
    >> Nie patrz i nie kupuj kebabów.
    >
    > Dalej nie rozumiesz. AI ma mi przygotować listę miejsc do których warto
    > jechać, a nie ja mam jeździć do każdego i filtrować oczami czy się nada.
    >
    >> Zaiste trudno mi osobiście wskazać, gdzie są fastfudy bez kebabu.
    >
    > Dlatego proszę o to AI posiadające już dostateczną wiedzę.
    >
    >> Masz jakieś nienawiści/odruchy optyczne do rolki mięsa na patyku?
    >
    > To bez znaczenia. Równie dobrze mogę np. chcieć dostać listę restauracji
    > otwartych do 23:00 i bedących w promieniu 3km od mojej zaplanowanej
    > trasy.

    Nie męcz się.
    Ten typ nie posiada funkcji abstrakcyjnego myślenia.
    Jest w stanie co najwyżej pojąć zdanie niezłożone.
    Dlatego z całości odfiltrował słowo "kebab" i będzie o tym nawijał, a
    zupełnie nie zrozumiał przekazu.
    Raczej to się nie zmieni....
    Więc ta dyskusja prowadzi do nikąd.


  • 35. Data: 2023-05-09 11:00:22
    Temat: Re: Android auto - narzekanie
    Od: LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl>

    W dniu 09.05.2023 o 08:21, heby pisze:

    >> Nie patrz i nie kupuj kebabów.
    >
    > Dalej nie rozumiesz. AI ma mi przygotować listę miejsc do których warto
    > jechać, a nie ja mam jeździć do każdego i filtrować oczami czy się nada.

    Chyba Ty nie rozumiesz.
    Słowo "warto" to kwestia gustu, podobnie jak "ładny". Musiałbyś najpierw
    stworzyć swój profil dla AI, żeby mogła dokonywać decyzji za Ciebie,
    czyli spędzić pół życia na nauce AI.
    >
    >> Zaiste trudno mi osobiście wskazać, gdzie są fastfudy bez kebabu.
    >
    > Dlatego proszę o to AI posiadające już dostateczną wiedzę.

    Ta wiedza nie pochodzi znikąd. OK, można zacząć wymagać od wszystkich,
    żeby robili listy dla AI, czego nie lubią lub czego nie mają i dodawać
    do AI. Problemem jest to, że nie potrafisz zrozumieć, że określenie celu
    jest najbliższe prawdy i najmniej skomplikowane. Spokojnie, obserwuję
    czasem większą część ludzi, którzy w 100% wiedzą czego nie chcą,
    natomiast trudno im zdefiniować czego chcą. To widać nawet w sklepie.
    >
    >> Masz jakieś nienawiści/odruchy optyczne do rolki mięsa na patyku?
    >
    > To bez znaczenia. Równie dobrze mogę np. chcieć dostać listę restauracji
    > otwartych do 23:00 i bedących w promieniu 3km od mojej zaplanowanej
    > trasy. Te informacje są dostępne w gogole, ale nie da się stworzyć
    > sensownej kwerendy. Można tworzyć tylko kwerendy prymitywne, którze
    > wymagają czasochłonnej obróbki przez białko.

    Ale tutaj mijasz się z prawdą. Oczywiście, że Asystent odpowie Ci do
    której godziny są czynne restauracje.
    >
    >>> Ja często poruszam się z żoną. Dziećmi. Znajomymi. Rodziną.
    >> Ja też. Uzgadniamy a ja jestem Admirałem i wydaję rozkazy na pokładzie
    >> mojego krążownika :)
    >
    > To bez sensu. Stwierdzasz, że jakaś technologia jest wystarczająca, a
    > następnie wyjaśniasz, że to tylko dlatego, że ograniczyłeś potrzeby.

    Wręcz odwrotnie. W przypadku samochodu, pasażerowie najczęściej mają
    bardzo ograniczoną wiedzę w zakresie parkowania, dojazdu, cokolwiek i
    jako kierowca posiadam wiedzę znacznie wybiegającą od nich. Jeśli mam
    ustalony cel to w zasadzie niczego więcej nie potrzebuję, żeby dotrzeć
    do celu i AI jest tutaj zbędna. Ok, może pomóc w parkowaniu ale
    musiałaby mieć dostęp do CCTV, żeby określić czy parking nie jest
    zapchany, lub parking musiałby posiadać funkcję zgłaszenia wolnych
    miejsc, co z pewnością Asystent ogarnie.
    >
    >>> Ale je nie chcę najbliższego Maka. Ja chcę zjeśc coś, ale akurat nie
    >>> kebab. I niekoniecznie Mac.
    >> To zdefiniuj CEL.
    >
    > Zdefiniowałem pośrednio cel. Zawiera operację na zbiorach. "okoliczne
    > fasfoody ale bez kebabu". Co złego w tym celu? Rozumie go nawet 7-latek,
    > bo sam go własnie tak określa. Cel jest rozmyty i wymaga wyliczenia, ale
    > od tego mamy AI właśnie. Niech sobie wyliczy ten cel.

    Czegoś jeszcze nie załapałeś. Informacją jest cel a nie brak celu. Cel
    jest jeden a braków miliardy. Ty nie chcesz kebabu a inny cebulki,
    cukru, soli, kurczaka,ziemniaków,widelca, krzesła z wikliny, dywanu na
    ścianie... mógłbym tak wymieniać w nieskończoność. Ty się ograniczyłeś
    do kebabu. Ja określam cel i jest nim hamburger i nie interesuje mnie
    kebab. Jadę do celu po hamburgera i wali mnie czy sprzedają tam kebab.

    >> Nikogo nie obchodzi czego nie chcesz.
    >
    > Obchodzi asystenta. Tzn ma obchodzić, bo życiwe przykłady celów
    > zazwyczaj zawierają znacząco odmienne rzeczy, niż adresy.

    Ależ Asystent obsługuje "inne rzeczy" Sprawdź: Nawigacja do stomatolog
    Andrzej Maliszewski Białystok" Działa od strzału (to randomowy
    przykład). Podobnie z innymi punktami, będącymi celem.
    >
    >> Cały świat czeka na ta jedną decyzję: CZEGO CHCESZ?
    >
    > Chce czegoś innego niż adres. "jakieś ładnej plaży z płytką wodą i
    > restauracją". Mam godzinkę i chciałbym sobie takie coś zobaczyć w drodze
    > do hotelu.

    "Najbliższa plaża" czy ładna? Subiektywne odczucie bo wczoraj była tam
    dzicz i nasrała na brzegu... i dzisiaj potykasz się o puszki po piwie.
    Rozumiem, że będziesz mnożył wymagania i nie to, że ja się zadowolę byle
    czym, czy przymknę oko na gówno i puszki. Biorę to pod rozwagę ale nie
    zwalam na AI.
    >
    >>> De facto to prosta kwerenda na danych z filterm. Do ogarnięcia przez
    >>> prymitywne AI.
    >> No, jak się określi CEL.
    >
    > Nie. Czasami określa się potrzebę. Cel jest *wtórny* do potrzeby.
    > Zadaniem AI jest zdecydować jaki jest cel na podstawie potrzeb. Na tym
    > polega całą ta rewolucja AI którą właśnie przesypiasz. Na obliczaniu
    > wyniku z mętnych zapytań. SQL już był. Czas na rozumienie języka
    > potocznego, mówionego przez białko, z kontekstem czasowym.

    Niczego nie przesypiam, może po prostu potrafię zdefiniować cel. Jeśli
    jestem głodny to szukam czegoś do zjedzenia ale nie kieruję zapytania do
    AI, co mam zrobić kiedy jestem głodny. Ty oczekujesz decyzji od AI i
    tracisz życie na pytania a ja podążam do celu.

    >> Kurwa. Nachuj kogoś obchodzi na co nie masz ochoty.
    >
    > Mnie interesuje. Dlatego, że nie mam ochoty na żurek i nie mam ochoty
    > spędzać następnych 10 minut klikając w 40 okoliczych restauracji na
    > mapie, aby sprawdzić czy to nie jest "bar żurkowy u Janka". Chciałbym je
    > usunąc automatycznie z wyników. Na tym polega "I" w AI.

    Czyli nie potrafisz zdefiniować celu. Mógłbym się posłużyć prostą
    analogią. Chcę "wejść" na Onet, to wpisuję onet.pl w pasek adresu i
    wchodzę. Ty kierujesz zapytanie do AI: chcę odwiedzić popularny portal
    informacyjny ale nie związany z redtube i pornhub. AI wybiera gazeta.pl

    Znam miliardy osób, które odpalają google pl i wpisują onet w okienko
    szukania, celują myszą w szukaj i na liście wyświetlanej i klikają onet.
    Nigdy inaczej.

    Ja już zdążyłem przeczytać wszystkie informacje w tym czasie a oni
    jeszcze pytają.
    >
    >> Można jeszcze wymieniać kilka miliardów lat świetlnych na co się nie
    >> ma ochoty. To oczywiste.
    >
    > Tak, to oczywiste i spodziewam się właśnie dlatego obsługi takich
    > zachcianek. Komputery mają ułatwiać mi życie.

    Ułatwić tak ale nie zwapniać.
    >
    >> Liczy się CEL. Właśnie do tego została stworzona nawigacja :]
    >
    > Wiec nie rozumiesz istoty rewolucji AI. W tym przypadku CEL jest
    > obliczalny z kwerendy.

    Raczej Ty nie rozumiesz AI. AI się ciągle uczy, AI się zapętla, AI
    pochłania więcej czasu niż go daje (obecnie) niż prosto określony cel.

    Mając cel, AI staje się niepotrzebna (pierdolnięta blondynka). OK,
    zdarza mi się szukać przez AI informacji, do których ciężko dojść bo
    samo wyszukiwanie w Internecie może pochłonąć sporo czasu niż proste
    zapytanie AI (zakładam dobrze "nakarmione" AI) Używam coraz częściej bo
    to wygodne. Problemem jest to, że szukam informacji o której wiem
    niewiele. W przypadku jasno określonego celu jako zdefiniowanego wyniku
    AI jest zbędną blondynką.
    >
    > Zamiast "Turkusowa 17/4" może być "tam gdzie parkowalismy zeszłej zimy
    > przy stoku z wyciągiem, jak byliśmy w Karpaczu".

    Sprawdź teraz: Nawigacja do wyciąg w Karpaczu. Działa od strzału.
    >
    > Oba to CELe ale ten drugi wymaga obsługiwania skomplikowanej kwerendy z
    > kontekstem. Do czego AI jest stworzone.

    Brednia pośrednia. Cel można łatwo określić i Asystent obsługuje wiele
    takich fiuczerów. AI tutaj nadal jest zbędna. Musisz wymyślić coś innego :)
    >
    >> Sposób rozumienia narzędzia. Młotek jest do wbijania gwoździ a nie do
    >> wykręcania śruby :>
    >
    > AI zamieni narzędzia w pracownika, którzy sam dobierze wlaściwe
    > narzędzie i wykona pracę w sposób jakiego byś się spodziewał do innego
    > człowieka.

    Tak, użyje wiertarki do wbijania gwoździa.

    >> Ja proszę o kartkę lub zapisuję konkret. Kup 10 jajek, a jak będzie
    >> chleb to 1. Kupuję 1 jajko kiedy jest chleb.
    >
    > Więc spodziewasz sie prymitywnego obsługiwania kwerend, zajmującego czas
    > kierowcy, rozpraszającego go masą zbędnych wyników, nie ogarniajacego
    > nawet najłatwiejszych operacji na zbiorach.
    >
    > Mamy to.

    Sro. Określam CEL. Jestem lepszy czy gorszy od AI? Może to, że jestem
    zdecydowany i wiem czego chcę nie informując czego nie chcę?

    Nie definiuję też, że mam "klapki" na oczach w Biedrze czy Lidlu i biorę
    to co mam na kartce. To są moje cele a przy okazji zgarniam Colę, piwo w
    promocji ale nie szukam czegoś czego jeszcze nie udało mi się
    zdefiniować w sensie potrzeby. Ty pytasz AI co jeszcze potrzebujesz
    informując AI czego nie chcesz a ja już wychodzę z Lidla mając to, po co
    przyszedłem.
    >
    > Czas ruszyć dalej.
    >
    >> PRECYZJA!!!
    >
    > *Czasami* nie obchodzi Cie  aby trafić precyzjnie pod jakiś adres.
    > Czasami wystarczy "tani, płatny parking, blisko rynku w Krakowie, ale
    > żeby się van zmieścił i nie było schodów". Nie obchodzi mnie cel
    > geograficzny, tylko efekt: parkowanie blisko rynku z określonymi
    > parametrami dodatkowymi.

    AI w obecnej fazie tego Ci nie zdefiniuje ale jeśli parkingi będą miały
    takie info a Ty w Asystencie podasz w ustawieniach, że jeździsz TIRem,
    to Asystent bez problemu znajdzie taki parking. Brzytwa Ockhama się
    kłania w sensie, nie strzelamy do wróbla z armaty czy "nie mnożymy bytów
    ponad potrzebę" i nie jest to formą ograniczania lecz przede wszystkim
    megaszybkości w określaniu celu i realizacji.

    > Dam ci przykład dokładnie takiej sytuacji: aby dotknąć nawigacji muszę
    > się zatrzymać i zgasić silnik, w miejscu do tego dozwolonym (takie
    > prawo). Jadę drogą z której po obu stronach są sterty kamieni (droga
    > pomiędzy "Manacor" i "Porto Christo") i brak miejsca do zatrzymania na
    > odcinku wielu kilometrów, pobocze symboliczne i mało bezpieczne. Prosta
    > kwerenda "googole, mam 30 minut zapasu, są tu jakieś miejsca turystyczne
    > do obejrzenia, abym zdążył na 14 na obiad?" była by rzeczą przydatną w
    > tym momencie. Zamiast tego szukałem miejsca do bezpiecznego zatrzymania
    > przez kilka minut, nastepnie koncypowałem nad google przez chwile
    > zadajac rózne prymitywne pytania aż w końcu zrezygnowany wziąłem mapę
    > papierową aby przekonać się, że nic tam nie ma poza wiochą (ciakawą z
    > resztą). Gdyby googla miało pojęcie o kontekście, było by w stanie
    > podpowiedzieć mi coś sensownego bez zatrzymywania pojazdu.
    >
    > Nie mam konkretu. Nie mam celu geograficznego. Mam 30 minut zapasu i
    > chęc wykorzystanai ich.

    OK, zgoda. Wysublimowany przypadek, zakładający to, że AI ma wiedzieć,
    co Ci się podoba i co jest dla Ciebie ciekawe. Zaiste, ciekawe podejście :)
    >
    >> Wtedy określasz KONKRETY
    >
    > Konkrety są nieznane w niektórych sytuacjach. Są za to potrzeby do
    > spełnienia. Tak sobie myślę, że jeśli tylko nie jesteś kurierem, a
    > bardzoej turystą, to potrzeby są znacznie częściej niż cele.

    No dobra, też jeżdżę na wakacje i NIGDY nie siedzę w jednym miejscu.
    Moje wakacje polegają przede wszystkim na planowaniu i uzgadnianiu CELU
    w ramach POTRZEBY. Robię tak od miliardów lat. Obecnie zatrudniłem
    młodych, żeby wykorzystać ich potrzeby i białkowe AI nad planowaniem bo
    mi się już znudziło. Brzmi to jak kartka do Biedry ale działa zawsze.
    Ogarniamy tym samym wszelakie "promocje" po drodze i inne wydziwy, które
    nawet AI nie zdefiniuje albo zabierze więcej czasu na zapytania i
    odpowiedzi, przekonując że jednak musi mi się to podobać. AI jest tutaj
    niepotrzebna, chyba że jako przewodnik opowiadając dane historyczne
    >
    >>> Wiec nie rozumiesz po co komu AI. Tu nie chodzi o gadanie. Wolałbym
    >>> gadać jak najmniej. Dlatego pragnę używać szybkich zapytań z
    >>> kontekstem. Na przykład "prowadź do tej plaży co byliśmy wczoraj w
    >>> południe" zamiast szukać w historii gdzie to było, przy jakiej ulicy,
    >>> bo już nie pamiętam.
    >> Nie musisz szukać/dotykać: OK Google, wyświetl historię i sprawdzasz.
    >
    > Google wyświetla kilka plaż, bo wczorajszy dzień był bogaty w
    > plażowanie. Gdzie był ten parking koło 12? Muszę znowu przeszukiwać
    > kilka miejsc w mapach i robić masę klików. Właśnie straciłeś 3 minuty
    > życia na odszukanie czegoś, co jest prostą kwerendą z filtrem i ogarnia
    > to przedszkolak, ba, potrafi czasem odpowiedzieć poprawnie na pytanie o
    > takiej abstrakcji i kontekście, jak wyżej.

    Znów opowiadasz bajki. Oś czasu jest dostępna w Google :]
    >
    > Komputery są po to, aby ułatwiać życie.

    > Ja: "Ta z płotem obok wejścia była obok takiego dużego parkingu na
    > autokary?"
    >
    > AI: "Tak, to ta. Uruchomić nawigację?"
    >
    > Ja: "Tak"

    AI i CCTV, zaiste diabelska konfiguracja :D Dobra. Ja sprawdzam timeline
    w nanosekundę.

    > Różnica między nimi to własnie aktualny postęp informatyki w
    > przetwrzaniu języka.

    Doskonale to rozumiem ale nie potrzebuję "osób trzecich" do definiowania
    prostego celu. Zazwyczaj wiem co chcę i rzadko zdarza mi się, że nie
    potrafię tego nazwać, szukając pomocy AI.

    >> Czyli kompletnie nie rozumiesz PRECYZJI określania zapytań. Jesteś
    >> kobietą?
    >
    > Precyzja jest dokładnie tym, czego nie musisz używać, jeśli jesteś
    > *inteligentny*. Nie umawiasz się z kumplami na piwo "na Karpackiej 18"
    > tylko "tam gdzie zawsze". Rozumienie tego drugiego jest właśnie tym, co
    > przeoczyłeś w rozwoju informatyki w ostatnich latach i jest *dobrym*
    > kierunkiem do ułatwiania życia wilu ludziom którzy najzwyczajniej nie
    > chcą obsługiwać nawigacji w języku pseudo-SQL bez operacji na zbiorach,
    > bo są Admirałami Własnego Tico.

    Wręcz odwrotnie. Obserwuję wokół postępujące zwapnienie w kierunku
    zubożenia określania celu i nazywania rzeczy "po imieniu". Taki
    przykład: zamiast podaj pilota, słyszę podaj to coś do telewizora, czy:
    Małgosia Kowalska urodziła syna,

    ...to słyszę: Małgosia urodziła dziecko, potem leci to tak:

    - Która Małgosia?
    - No ta od tego co Ci dał to coś do tego, no do tych wierteł.
    - Mówisz o Pawle i tym pudełku?
    - Nie, nie Paweł. Ten co Ci dał to coś co wierci.
    - Aaa, wiertarkę!
    - Którą? Bo dostałem dwie, jedną od tego co jest łysy a drugą od tego
    małego z wąsami i obaj mają Małgosie.
    - No ta od łysego
    - A co urodziła?
    - No syna.
    Kurtyna.
    >
    > Koserwatyzm w poglądach to straszna choroba.

    Zubożenie intelektualne podpierające się AI to gorsza choroba, która na
    dodatek myli konserwatyzm z wymaganiem jasno określonego celu,
    zawierającego krótką ale treściwą informację :)

    --
    LordBluzg(R)??
    <<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>


  • 36. Data: 2023-05-09 11:49:12
    Temat: Re: Android auto - narzekanie
    Od: K <...@l...com>

    On 07/05/2023 15:50, heby wrote:
    > Cześć.
    >
    > Własnie przez tydzień przemieszczałem się jakimś Polo, 3/4 latkiem z
    > Android Auto.
    >
    > Zanima zacznę litanię: jeździłem wczesniej też jakimś małym Peugeotem
    > bez śladu problemu, z tym samym telefonem. Czy WV ma jakieś tendencje do
    > ponurych żartów czy może mam pecha?

    Abstrahujac od pierdolenia Cavallino to problemem najczesciej jest
    chujowy headunit w samochodzie (VW ma wypuscic jakas aktualizacje na
    swoje) idace czasem w parze z chujowymi telefonami typu Samsung albo
    Xiaomi. Ani na Xperii ani na Pixelu nie mialem nigdy zadnych problemow w
    Oplu czy Renaulcie zarowno na kablu jak i bezprzewodowo.


  • 37. Data: 2023-05-09 13:23:54
    Temat: Re: Android auto - narzekanie
    Od: heby <h...@p...onet.pl>

    On 09/05/2023 11:00, LordBluzg(R)?? wrote:
    >> Dalej nie rozumiesz. AI ma mi przygotować listę miejsc do których
    >> warto jechać, a nie ja mam jeździć do każdego i filtrować oczami czy
    >> się nada.
    > Chyba Ty nie rozumiesz.
    > Słowo "warto" to kwestia gustu, podobnie jak "ładny".

    Informacja czy dana restauracja jest fastfoodem i serwuje mięso z patyka
    jest ścisła i nie wymaga nawet AI. Wymaga tylko kwerend z operacjami na
    zbiorach. W zasięgu aktualnych możliwości asystenta i jego zbioru danych.

    > Musiałbyś najpierw
    > stworzyć swój profil dla AI, żeby mogła dokonywać decyzji za Ciebie,
    > czyli spędzić pół życia na nauce AI.

    Nie. Mój profil, podobnie jak typowego Kowalskiego, jest dośc typowy.
    Mam podobne poglądy na to co to jest fastfood i kebab, jak wiele innych
    osób. Zaryzykuje: jak większość. Wystarczy więc nauczyć je raz, a będzie
    użyteczne dla większości ludzi.

    Gdybym miał nietypowe definicje tych słów, to miałbym taki sam kłopot w
    rozmiwie z AI jak w rozmowie z człowiekiem.

    AI jest szyte pod rozumienie statystyczne, "normalne", tych zagadnień i
    dzięki temu jest dobre dla większości.

    To, że ktoś rozumie kebab jako schabowy, to juz nie problem AI.

    >>> Zaiste trudno mi osobiście wskazać, gdzie są fastfudy bez kebabu.
    >> Dlatego proszę o to AI posiadające już dostateczną wiedzę.
    > Ta wiedza nie pochodzi znikąd.

    Tak, ta wiedza pochodzi z google maps, wymaga tylko obróbki.

    > OK, można zacząć wymagać od wszystkich,
    > żeby robili listy dla AI, czego nie lubią lub czego nie mają i dodawać
    > do AI.

    Ja tę listę zawarłem w kwerendzie. "Znajdź to i tamto z wykluczeniem
    tego i owego".

    > Problemem jest to, że nie potrafisz zrozumieć, że określenie celu
    > jest najbliższe prawdy i najmniej skomplikowane.

    Ja tego celu nie mam. Więc jest dla mnie bardzo skomplikowane. Muszę
    wyciągnąć mapę, przeczesac masę restauracji, odrzucić te z "Ahmed",
    "turecki", "doner" w nazwie, ręcznie klikajac w masę ikonek w zasięgu
    wzroku na mapie, dostać listę i nastepnie wybrać 2-3 w pobliżu. To jest
    mechaniczna praca, którą może załatwić AI.

    > Spokojnie, obserwuję
    > czasem większą część ludzi, którzy w 100% wiedzą czego nie chcą,
    > natomiast trudno im zdefiniować czego chcą. To widać nawet w sklepie.

    Więc nie rzozumiałeś pytania które zadałem. Ja dokładnie wiem czego
    chcę: jakiegoś fastfooda, ale nie kebab. To taki konkret z dodatkowym
    filtrem.

    Ba, nawet jak bym powiedział do AI "pokaż miejsca gdzie jest coś na
    ząb", to też byłby konkret, tyko ilośc wyników by mnie przytłoczyła.

    Ale gdybys zadał to samo pytanie koledze, on automatycznie z tej masy
    sklepów i restauracji w okolicy zaproponował by 1-2.

    To jest wlaśnie to, czego ludzie oczekują od AI.

    Nie tableki po zapytaniu SQL obejmującym wszystko.

    Oczekują wyfiltrowanego wyniku, zarówno po filtrach jawnych (nie ma mieć
    kebabu) ale też niejawnych (może podpowiem mu jakieś tanie i popularne,
    z dobrymi komentarzami) jak i zupełnie ludzkimi (może podpowiem też
    takie, gdzie jest parking, bo przeciez jedzie samochodem).

    Myślę, że komplenie nie rozumiesz czym jest "I" w AI. To jest właśnie ta
    część, która zachowuje się jak kumpel zapytany o restaurację, a nie jak
    baza SQL na zapytanie SELECT * FROM żarcie WHERE [...].

    >> To bez znaczenia. Równie dobrze mogę np. chcieć dostać listę
    >> restauracji otwartych do 23:00 i bedących w promieniu 3km od mojej
    >> zaplanowanej trasy. Te informacje są dostępne w gogole, ale nie da się
    >> stworzyć sensownej kwerendy. Można tworzyć tylko kwerendy prymitywne,
    >> którze wymagają czasochłonnej obróbki przez białko.
    > Ale tutaj mijasz się z prawdą. Oczywiście, że Asystent odpowie Ci do
    > której godziny są czynne restauracje.

    Nie o to pytałem.

    Pytałem o restauracje czynne do 23:00, w promeiniu 3k od miejsca gdzie
    jestem.

    Innymi słowy odpowiedzą powinno być:

    "Żeberka u Zośki są niedaleko, mają niezłe opinie, tylko 100m na
    piechote, poprowadzić?"

    a nie:

    "Tu jest lista wszystkich restauracji czynnych do 23, wliczając w to
    sklepy z karmą dla świnek morskich i pijalnie piwa".

    To jest to "I" w AI.

    >> To bez sensu. Stwierdzasz, że jakaś technologia jest wystarczająca, a
    >> następnie wyjaśniasz, że to tylko dlatego, że ograniczyłeś potrzeby.
    > Wręcz odwrotnie. W przypadku samochodu, pasażerowie najczęściej mają
    > bardzo ograniczoną wiedzę w zakresie parkowania, dojazdu, cokolwiek i
    > jako kierowca posiadam wiedzę znacznie wybiegającą od nich.

    Nie posiadasz. Jadąc w ciemno, do restauracji w górach, jednym z
    najważniejszych pytań jest "jak tam zaparkować w sezonie".

    W zasadzie odszukiwanie tej wiedzy zajmuje mi najwięcej czasu.

    W sam raz zadanie dla AI. Niech mi znajdzie restauracje z parkingiem, na
    którym nie ma tłoku.

    Gdybym zadał to pytanie koledze, miejscowemu, wskazał by bezbłędnie.

    No to niech AI zrobi to samo. Po to jest tworzone.

    > do celu i AI jest tutaj zbędna. Ok, może pomóc w parkowaniu ale
    > musiałaby mieć dostęp do CCTV

    Nie ma problemu, jesli tylko naprawdę będziemy tego chcieli.

    >, żeby określić czy parking nie jest
    > zapchany, lub parking musiałby posiadać funkcję zgłaszenia wolnych
    > miejsc, co z pewnością Asystent ogarnie.

    Ale wystarczy to samo, co powie kolega: "wiesz, tam zazwyczaj jest
    jakieś miejsce". Nie spodiewam się od AI odpowiedzi lepszych, niż od
    kolegi, miejscowego.

    Jak nie będzie to trudno. Poproszę o inną, jesli jestem taki głodny.

    >> Zdefiniowałem pośrednio cel. Zawiera operację na zbiorach. "okoliczne
    >> fasfoody ale bez kebabu". Co złego w tym celu? Rozumie go nawet
    >> 7-latek, bo sam go własnie tak określa. Cel jest rozmyty i wymaga
    >> wyliczenia, ale od tego mamy AI właśnie. Niech sobie wyliczy ten cel.
    > Czegoś jeszcze nie załapałeś. Informacją jest cel a nie brak celu.

    Informacją jest potrzeba.

    Cel to tylko pośrednie obliczenie, w dodatku może być ich wiele dla
    danego zbioru potrzeb. Może być za wiele, wtedy spodziewam się
    ograniczenia w/g kryteriów niejawnych, dokładnie tak samo, jak zrobiłby
    to człowiek.

    > Ty nie chcesz kebabu a inny cebulki,
    > cukru, soli, kurczaka,ziemniaków,widelca, krzesła z wikliny, dywanu na
    > ścianie...

    I tutaj wchodzi AI, całe na biało. Rozumiejące kontekst wypowiedzi i
    dajace sensowne propozycje nawet w przypadku największych fanaberii
    pytającego. A jak czegoś nie rozumie, to podpyta. Ludzka rzecz, pytać.

    > Ty się ograniczyłeś
    > do kebabu.

    Co powinno ułatwić AI odpowiedź.

    > Ja określam cel i jest nim hamburger

    Mówisz do gogole systenta "prowadź do hamburgera"?

    To nie cel. To potrzeba.

    > i nie interesuje mnie
    > kebab. Jadę do celu po hamburgera i wali mnie czy sprzedają tam kebab.

    Bo, standardowo, zmieniłeś moją wypowiedź, aby pasowała do Twojej tezy.

    Ja prosiłem o listę fastfoodów, ale bez kebabów.

    A ty twierdzisz, że chcesz listę miejsc gdzie sprzedają hamburgery i
    masz w nosie czy maja kebab.

    To dwa zupelnie rózne zapytania. Pierwsze wymaga kwerendy z operacjami
    na zbiorach. Drugie może zignorować "brak kebabu" i dostać to samo.

    Wychodzi na to, że nie pojmujesz nawet tego, gdzie różnica między
    kwerendą a operacją na zbiorach.

    >>> Nikogo nie obchodzi czego nie chcesz.
    >> Obchodzi asystenta. Tzn ma obchodzić, bo życiwe przykłady celów
    >> zazwyczaj zawierają znacząco odmienne rzeczy, niż adresy.
    > Ależ Asystent obsługuje "inne rzeczy" Sprawdź: Nawigacja do stomatolog
    > Andrzej Maliszewski Białystok"

    To jest adres, bo jest przyczepiony do konkretnego miejsca.

    Teraz sprawdź: Nawigacja do najbliższego sklepu z tranzystorami, ale z
    podjazdem dla wózków inwalidzkich.

    > Działa od strzału (to randomowy
    > przykład). Podobnie z innymi punktami, będącymi celem.

    Tak. W tym problem. Działa z celami.

    A cała sztuczka, aby działało z potrzebami, a cele wyliczało.

    Powoli zaczynasz odkrywać co oznacza "I" w AI.

    >> Chce czegoś innego niż adres. "jakieś ładnej plaży z płytką wodą i
    >> restauracją". Mam godzinkę i chciałbym sobie takie coś zobaczyć w
    >> drodze do hotelu.
    > "Najbliższa plaża" czy ładna?

    Nie wiem, ale mogę to stwierdzić w komentarzach z google. Wróc. AI może
    sprawdzić.

    > Subiektywne odczucie bo wczoraj była tam
    > dzicz i nasrała na brzegu...

    Tak, a mimo to, jesli w gogole napisali "łady widok" to zazwyczaj jest
    ładny widok.

    > Rozumiem, że będziesz mnożył wymagania

    Absolutnie nie. Jeśli tylko *nie* doprowadzi mnie do sklepu z ładymi
    obrazami w tematyce "Plaża", a do dowolnej plaży, choć troche ładnej, to
    będę zadowolony. Tak samo, gdyby mnie poprowadził szwagier do jego, w/g
    jego gustu, plaży pasującej do "ładna". No ładna. Moze są ładniejsze.
    Ale ta też pikna.

    > i nie to, że ja się zadowolę byle
    > czym, czy przymknę oko na gówno i puszki. Biorę to pod rozwagę ale nie
    > zwalam na AI.

    A kto tu coś zwala. Jesli AI nie pomyli się grubo, to naprawdę nie ma co
    zwalać.

    Zapytaj ChatGPT o jakieś "łade" miejsca, dal ci listę pod którą chetnie
    się podpiszę.

    Używałem ChatGPT na wyjeździe tydzień temu. Wszystkie odpowiedzi nie
    tylko miały sens, ale były dokładnie tym, czego bym oczekiwał jako
    odpowiedzi od człowieka.

    >> Nie. Czasami określa się potrzebę. Cel jest *wtórny* do potrzeby.
    >> Zadaniem AI jest zdecydować jaki jest cel na podstawie potrzeb. Na tym
    >> polega całą ta rewolucja AI którą właśnie przesypiasz. Na obliczaniu
    >> wyniku z mętnych zapytań. SQL już był. Czas na rozumienie języka
    >> potocznego, mówionego przez białko, z kontekstem czasowym.
    > Niczego nie przesypiam, może po prostu potrafię zdefiniować cel.

    Ja go nie chce definiować. Jestem leniwy i nie mam czasu. Niech to zrobi
    a mnie AI.

    > Jeśli
    > jestem głodny to szukam czegoś do zjedzenia ale nie kieruję zapytania do
    > AI, co mam zrobić kiedy jestem głodny.

    Znowu przekręcasz słowa. Nikt tu nie pyta o to co robić jak się jest
    głodnym.

    Pytanie brzmi "jestem w obcym mieście, ostatnio miałem sraczkę po
    randomowym kebabie i mnie mdli na jego widok, ale nie mam za dużo czasu
    i muszę wszamać coś na szybko". Taki zestaw parametrów wprowadzony do AI
    może wygenerować bardzo rozsądną podpowiedź. Ja ją mogę uzyskać werując
    mapę i czytając dziesiątki opini w restauracjach, ale AI zrobi to samo w
    milisekundę.

    > Ty oczekujesz decyzji od AI i
    > tracisz życie na pytania

    Nie tracę życia na ręczne szukanie celu spełaniające kryteria.

    Ty tylko udajesz, że nie masz kryterów. Ale masz. Musisz je użyć w celu
    odszukania celu.

    > a ja podążam do celu.

    A ja go nie mam. Jestem pierwszy raz na tym zadupiu i nie ma kogo
    zapytać, bo nikt nie gada w językach jakie znam.

    >> Mnie interesuje. Dlatego, że nie mam ochoty na żurek i nie mam ochoty
    >> spędzać następnych 10 minut klikając w 40 okoliczych restauracji na
    >> mapie, aby sprawdzić czy to nie jest "bar żurkowy u Janka". Chciałbym
    >> je usunąc automatycznie z wyników. Na tym polega "I" w AI.
    > Czyli nie potrafisz zdefiniować celu.

    Dokładnie. Oczekuje definicji celu przez AI. Ja tylko definiuje potrzeby.

    > Mógłbym się posłużyć prostą
    > analogią. Chcę "wejść" na Onet, to wpisuję onet.pl w pasek adresu i
    > wchodzę. Ty kierujesz zapytanie do AI: chcę odwiedzić popularny portal
    > informacyjny ale nie związany z redtube i pornhub. AI wybiera gazeta.pl

    Barodz dobrze rozgryzłeś analogię.

    Mam dokładnie taką potrzebę.

    Jestem w obcym kraju i nie mam poięcja, jakie portale informacyjne są
    tutaj dostępne.

    Idę wiec do AI i pytam "jaki potal informacyjny jest tutaj dostępny?". I
    AI daje mi 2-3 odpowiedzi. I jestem zadowolony.

    Jak już wiem jaki lubię, to problemu nie mam.

    Problem mam, jak nie wiem co w okolicy jest, co czytać, gdzie parkować,
    jak jechac, co zobaczyć.

    > Znam miliardy osób, które odpalają google pl i wpisują onet w okienko
    > szukania, celują myszą w szukaj i na liście wyświetlanej i klikają onet.
    > Nigdy inaczej.

    To niepełnosprawność.

    Jesli jesteś taki chojrak, to bez używania google, podaj mi pierwszy
    adres portalu informacyjnego Zakhyntos. Takiego odpowiednika
    onetu,wp,gazety. Podpowiem: to nie jest zakynthos.info.

    > Ja już zdążyłem przeczytać wszystkie informacje w tym czasie a oni
    > jeszcze pytają.

    Bo wybrałeś sobie przykład, który ma się nijak do tego, po co powinno
    być AI.

    AI służy do mielenia wiedzy, której NIE posiadasz i nie masz czasu na
    jej mielenie, a jednocześnie algorytm jej mielenia nie przekracza
    umiejętności szwagra szedzącego obok i patrzącego tępym wzrokiem w mapę.
    On też da rade, za 3h, okresli gdzie jest i jak jechać, ale AI zajmie to
    milisekundę.

    Ai jest może tylko troche głupsze niż szwagier, ale za to znacznie szybsze.

    >>> Można jeszcze wymieniać kilka miliardów lat świetlnych na co się nie
    >>> ma ochoty. To oczywiste.
    >> Tak, to oczywiste i spodziewam się właśnie dlatego obsługi takich
    >> zachcianek. Komputery mają ułatwiać mi życie.
    > Ułatwić tak ale nie zwapniać.

    Co to znaczy "zwapniać"?

    >>> Liczy się CEL. Właśnie do tego została stworzona nawigacja :]
    >> Wiec nie rozumiesz istoty rewolucji AI. W tym przypadku CEL jest
    >> obliczalny z kwerendy.
    > Raczej Ty nie rozumiesz AI. AI się ciągle uczy, AI się zapętla, AI
    > pochłania więcej czasu niż go daje (obecnie) niż prosto określony cel.

    Absolutnie nie masz racji. Pogadaj z ChatGPT. Aby zapętlić ten modej,
    wymagana jest detaliczna wiedza o tym, jak działa.

    Wyniki uzyskiwane z ChatGPT, szczególnie pytanie o proste rzeczy, są
    znacznie lepsze niż niejeden pustak usenetowy dał radę z siebie wydobyć
    w dowolnym flame.

    > Mając cel

    Nie masz. Cała rzecz w tym, że nie masz, a jego odnalezienie zajmie ci
    wiele minut.

    > zdarza mi się szukać przez AI informacji, do których ciężko dojść bo
    > samo wyszukiwanie w Internecie może pochłonąć sporo czasu niż proste
    > zapytanie AI (zakładam dobrze "nakarmione" AI) Używam coraz częściej bo
    > to wygodne.

    To jesteś pizda. Prawdziwy Admirał Tico absolutnie nie powinien okazywac
    takich słabości. Jest cel i zapierdalanie do niego.

    > Problemem jest to, że szukam informacji o której wiem
    > niewiele.

    Zobacz, to zupełnie jak ja, w całej tej dyskusji. Ja nic nie wiem o
    geografi miejsca przez które przemykam 1 i ostatni raz w życiu. Ale
    głodny jestem.

    > W przypadku jasno określonego celu jako zdefiniowanego wyniku
    > AI jest zbędną blondynką.

    W przypadku dobrze rozmieszczonego materaca, upadek z wysokości nie jest
    groźny.

    >> Zamiast "Turkusowa 17/4" może być "tam gdzie parkowalismy zeszłej zimy
    >> przy stoku z wyciągiem, jak byliśmy w Karpaczu".
    > Sprawdź teraz: Nawigacja do wyciąg w Karpaczu. Działa od strzału.

    Ale generuje nie ten, pod którym byłem w zeszłym roku.

    W kółko upraszczasz zagadnienie i dzieki temu wszystkio Ci pasuje.

    >> AI zamieni narzędzia w pracownika, którzy sam dobierze wlaściwe
    >> narzędzie i wykona pracę w sposób jakiego byś się spodziewał do innego
    >> człowieka.
    > Tak, użyje wiertarki do wbijania gwoździa.

    Zupełnie jak przecieny Heniek na budowie. Na mojej już wbilali gwoździe
    wkrętarką. AI, jak widzisz, coraz bardziej upodabnia się do ludzi.

    > Sro. Określam CEL.

    Nie masz celu. Jesteś w obsym mieście, nieznanej trasie i jesteś głodny.
    I wymiotujesz na widok kebaba, bo szwagier miał w zeszłym tygodniu
    ochotę na lokalnego Turka a ty byłeś na tyle głupi, że polazłeś z tym
    debilem, a kebab był chyba ze szczurów.

    > Jestem lepszy czy gorszy od AI?

    Nie wiem. Jak cie zapytam gdzie najlepiej zaparkować w konkretnym, dużym
    miescie turystycznym, którego nie znasz, nie definiując precyzyjnie
    "najlepiej", to jak szybko odpowiesz?

    > Może to, że jestem
    > zdecydowany i wiem czego chcę nie informując czego nie chcę?

    Nie wiesz. Ja też nie wiedziałem, do czasu aż nie zapytałem loklanego
    przewodnika.

    Gdybym bazował na swojej ignorancji, wylądował bym w strefie płatnej i z
    restrykcją na poruszanie się samochodem.

    Tutaj AI miało by więcej wspólnego z tym lokalsem z wiedzą tajemną, niż
    z moją ignorancją.

    Wybrał bym AI.

    > Nie definiuję też, że mam "klapki" na oczach w Biedrze czy Lidlu i biorę
    > to co mam na kartce. To są moje cele a przy okazji zgarniam Colę, piwo w
    > promocji ale nie szukam czegoś czego jeszcze nie udało mi się
    > zdefiniować w sensie potrzeby.

    To zupełnie jak ja. Chodzę do sklepu z kartą (no dobra, z lista z
    HomeAssistanta) i czasami dobieram coś tam znajdę po drodze.

    > Ty pytasz AI co jeszcze potrzebujesz
    > informując AI czego nie chcesz a ja już wychodzę z Lidla mając to, po co
    > przyszedłem.

    Czyli dalej nie pojmujesz o co pytam w całym tym wątku.

    Ja zadaje przestrzeń, w której AI znajduje mi wynik (cel) pasujący do
    moich kryteriów.

    To dokładnie to samo, co jak dzieciak mówi "tate, kup kole", to ja
    wybieram niebieską albo czerwona, a jemu wszystko jedno.

    >> *Czasami* nie obchodzi Cie  aby trafić precyzjnie pod jakiś adres.
    >> Czasami wystarczy "tani, płatny parking, blisko rynku w Krakowie, ale
    >> żeby się van zmieścił i nie było schodów". Nie obchodzi mnie cel
    >> geograficzny, tylko efekt: parkowanie blisko rynku z określonymi
    >> parametrami dodatkowymi.
    > AI w obecnej fazie tego Ci nie zdefiniuje

    Częsciwo zdefiniuje. Dzięki magicznej sztuczce wyciągania informacji z
    opini, istnieje niezerowa szansa, że widząc komentarz "ja prdl, co za
    gówniany parking, ze czterdzieści schodów a ja z bombelkiem na wózku"
    skojarzy to całkiem nieźle.

    Nie wiem, czy zauwazyłeś: jeśli jesteś lokalnym przewodnikiem googla, to
    dostajesz okresowo pytania.

    Jedno z tych pytań brzmi "czy wjedzie tam sooba na wózku".

    Szach-mat, Panie Admirale Tico.

    Wiedza istnieje. Teraz tylko ją obrobić.

    > Brzytwa Ockhama się
    > kłania w sensie, nie strzelamy do wróbla z armaty czy "nie mnożymy bytów
    > ponad potrzebę" i nie jest to formą ograniczania lecz przede wszystkim
    > megaszybkości w określaniu celu i realizacji.

    A jednak google codziennie mnie pyta, czy w miejscu gdzie jestem można
    wjechać wózkiem. Chętnie odpowiadam na te pytania: dzieki temu komuś
    pomagam.

    >> Dam ci przykład dokładnie takiej sytuacji: aby dotknąć nawigacji muszę
    >> się zatrzymać i zgasić silnik, w miejscu do tego dozwolonym (takie
    >> prawo). Jadę drogą z której po obu stronach są sterty kamieni (droga
    >> pomiędzy "Manacor" i "Porto Christo") i brak miejsca do zatrzymania na
    >> odcinku wielu kilometrów, pobocze symboliczne i mało bezpieczne.
    >> Prosta kwerenda "googole, mam 30 minut zapasu, są tu jakieś miejsca
    >> turystyczne do obejrzenia, abym zdążył na 14 na obiad?" była by rzeczą
    >> przydatną w tym momencie. Zamiast tego szukałem miejsca do
    >> bezpiecznego zatrzymania przez kilka minut, nastepnie koncypowałem nad
    >> google przez chwile zadajac rózne prymitywne pytania aż w końcu
    >> zrezygnowany wziąłem mapę papierową aby przekonać się, że nic tam nie
    >> ma poza wiochą (ciakawą z resztą). Gdyby googla miało pojęcie o
    >> kontekście, było by w stanie podpowiedzieć mi coś sensownego bez
    >> zatrzymywania pojazdu.
    >> Nie mam konkretu. Nie mam celu geograficznego. Mam 30 minut zapasu i
    >> chęc wykorzystanai ich.
    > OK, zgoda. Wysublimowany przypadek, zakładający to, że AI ma wiedzieć,
    > co Ci się podoba i co jest dla Ciebie ciekawe. Zaiste, ciekawe podejście :)

    Ten przypadek miałem 4 dni temu.

    Nie ma w nim nic wysublimowanego. Dzień jak codzień, kiedy zwiedzasz
    jakiejś miejsce.

    Natomiast czy AI wie co mi się podoba? Łopanie, to trywialne:
    statystycznie rzecz biorąc, ludziom podobają się takie rzeczy, które
    podobają się ludziom.

    Myślę, że możesz brać w ciemno, co najwyżej jak trafisz na jakiegoś
    upierdliwca, to mu nie spasuje. Dokładnie tak samo będzie z opinią szwagra.

    >> Konkrety są nieznane w niektórych sytuacjach. Są za to potrzeby do
    >> spełnienia. Tak sobie myślę, że jeśli tylko nie jesteś kurierem, a
    >> bardzoej turystą, to potrzeby są znacznie częściej niż cele.
    > No dobra, też jeżdżę na wakacje i NIGDY nie siedzę w jednym miejscu.

    No patrz, to jak ja. W 4 dni zrobiłem 400km, kiedy reszta siedziałą w
    hotelu popijając darmową rozcieńczoną wódę.

    > Moje wakacje polegają przede wszystkim na planowaniu i uzgadnianiu CELU
    > w ramach POTRZEBY.

    Efekt: zaplanowałem że podjedziemy w X, bo tam jest fajna jaskinia. Po
    dojechaniu w X okazał się, że mają awarię oświetlenia i zamknięte. Masz
    3h wolnego. Co robisz?

    Turystyka, szczególnie aktywna, wymaga bezustannego dopasowywania się do
    warunków. AI, które podpowie co zwiedzić w okolicy zamiast jaskini, było
    by super-użyteczne.

    >> Google wyświetla kilka plaż, bo wczorajszy dzień był bogaty w
    >> plażowanie. Gdzie był ten parking koło 12? Muszę znowu przeszukiwać
    >> kilka miejsc w mapach i robić masę klików. Właśnie straciłeś 3 minuty
    >> życia na odszukanie czegoś, co jest prostą kwerendą z filtrem i
    >> ogarnia to przedszkolak, ba, potrafi czasem odpowiedzieć poprawnie na
    >> pytanie o takiej abstrakcji i kontekście, jak wyżej.
    > Znów opowiadasz bajki. Oś czasu jest dostępna w Google :]

    Oś czasu pokazuje mi kilka niebieskich kresek. Która to była plaża z
    takim fajnym piaskiem? Nijak to nie wynika z osi czasu, a może to nie
    było o 12 tylko o 11? Cholera wie. Szwagier by wiedział.

    > prostego celu. Zazwyczaj wiem co chcę i rzadko zdarza mi się, że nie
    > potrafię tego nazwać, szukając pomocy AI.

    Nie pojmujesz do czego nam AI. Nie dlatego, że ma zrobić rzeczy jakich
    nie potrafię.

    To jest do tego, abym nie musiał robić rzeczy trywialnych.

    To to samo, co rozpalanie ognia. Ktoś, kto wynalazł krzesiwo nie zrobnił
    tego dlatego, że nie potrafił chodzić setki km szukajac płonącego lasu.
    On to zrobił po to, aby zająć się dłubaniem w zębach przy ognisku, z
    braku zajęcia.

    >> Precyzja jest dokładnie tym, czego nie musisz używać, jeśli jesteś
    >> *inteligentny*. Nie umawiasz się z kumplami na piwo "na Karpackiej 18"
    >> tylko "tam gdzie zawsze". Rozumienie tego drugiego jest właśnie tym,
    >> co przeoczyłeś w rozwoju informatyki w ostatnich latach i jest
    >> *dobrym* kierunkiem do ułatwiania życia wilu ludziom którzy
    >> najzwyczajniej nie chcą obsługiwać nawigacji w języku pseudo-SQL bez
    >> operacji na zbiorach, bo są Admirałami Własnego Tico.
    > Wręcz odwrotnie. Obserwuję wokół postępujące zwapnienie w kierunku
    > zubożenia określania celu i nazywania rzeczy "po imieniu".

    Więc umawiasz się z kumplami na piwo pod konkretnym adresem, nawet jeśli
    chodzicie tam co tydzień?

    Jesteś chyba wyjątkowo wyjątkowy.

    > Taki
    > przykład: zamiast podaj pilota, słyszę podaj to coś do telewizora

    Ja nie słyszę takich spłyceń. To chyba kwestia rodziny.

    > Kurtyna.

    Fajna opiwieść, ale to raczej patologia.

    >> Koserwatyzm w poglądach to straszna choroba.
    > Zubożenie intelektualne

    Nazwę to inaczej: spryt zamiast pracy.

    Inaczej ten intelektualista od krzesiwa będzie "zubożony intelektualnie"
    względem tego, co zapierdala 500km na piechotę po ognień.

    > podpierające się AI to gorsza choroba

    Podpierasz się komputerem do korespondencji zamiast pisać listy.

    Z resztą, podpierałbyś się pisaniem, zamiast mówić.

    Z resztą, podpierałbyś się mówieniam zamiast dłubać w zębach.

    Konserwatyzm zawsze, ale to zawsze, polega na narysowaniu gubej kreski w
    momencie, jak się jest młodym i okresleniu wszystko po tej kresce jako zła.

    W każdym pokoleniu, licząc od tego zubożonego intelektualisty od krzesiwa.

    Konserwatyzm to straszna choroba.


  • 38. Data: 2023-05-09 15:05:14
    Temat: Re: Android auto - narzekanie
    Od: io <i...@o...pl.invalid>

    W dniu 07.05.2023 o 16:50, heby pisze:
    > Cześć.
    >
    > Własnie przez tydzień przemieszczałem się jakimś Polo, 3/4 latkiem z
    > Android Auto.
    >
    > Zanima zacznę litanię: jeździłem wczesniej też jakimś małym Peugeotem
    > bez śladu problemu, z tym samym telefonem. Czy WV ma jakieś tendencje do
    > ponurych żartów czy może mam pecha?

    Chodzi o coś konkretnego?


  • 39. Data: 2023-05-09 15:23:53
    Temat: Re: Android auto - narzekanie
    Od: heby <h...@p...onet.pl>

    On 09/05/2023 15:05, io wrote:
    >> Zanima zacznę litanię: jeździłem wczesniej też jakimś małym Peugeotem
    >> bez śladu problemu, z tym samym telefonem. Czy WV ma jakieś tendencje
    >> do ponurych żartów czy może mam pecha?
    > Chodzi o coś konkretnego?

    Tak. Ale nie chcę uprzedzać faktów, wole posłuchać czy obserwacje innych
    są podobne. Jak na razie są wszelakie ;)


  • 40. Data: 2023-05-09 19:56:57
    Temat: Re: Android auto - narzekanie
    Od: szopen <s...@e...szop>

    On 8.05.2023 18:17, Adam wrote:
    >> No ale po co takie pytania w samochodzie - żeby sobie umilić długą
    >> podróż?
    >>
    >
    > Prawie codziennie jeżdżę.
    [...]
    > Tak dla jaj spytałbym się GPT jak się wymienia koło w lodołamaczu albo
    > gdzie mieszkają niebieskie wiewiórki ;)
    > Nie lubię monotonii.

    - jak się wymienia koło w lodołamaczu?

    Wymiana koła w lodołamaczu jest podobna do wymiany koła w samochodzie.
    Najpierw należy podłożyć lewarek pod lodołamacz i podnieść go do góry.
    Następnie należy odkręcić śruby mocujące koło i zdjąć je z lodołamacza.
    Po wymianie koła należy dokręcić śruby mocujące koło w kolejności "na krzyż"

    - co to jest lodołamacz?

    Lodołamacz to jednostka pływająca o specjalnej, wzmocnionej konstrukcji
    kadłuba umożliwiającej łamanie pokrywy lodowej (np. lodu morskiego).
    Lodołamacze używane są na zamarzających wodach żeglownych, aby umożliwić
    w ten sposób żeglugę w okresie zimowym.

    - czy lodołamacz ma koła?

    Lodołamacze nie mają kół. Są to jednostki pływające, które umożliwiają
    łamanie pokrywy lodowej (np. lodu morskiego) na zamarzających wodach
    żeglownych.

    - zatem jak się wymienia koło w lodołamaczu?

    Wymiana koła w lodołamaczu jest podobna do wymiany koła w samochodzie.
    Najpierw należy podłożyć lewarek pod lodołamacz i podnieść go do góry.
    Następnie należy odkręcić śruby mocujące koło i zdjąć je z lodołamacza.
    Po wymianie koła należy dokręcić śruby mocujące koło w kolejności "na
    krzyż".

    -----

    No, z mądrym to i miło pogadać ;-)

    ps. GPT4

    --
    szopen

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: