-
41. Data: 2013-11-04 21:36:17
Temat: Re: Ale cham jestem :))) (uwaga - bluzgam, nie pokazywa??? dzieciom)
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
ACMM-033 napisało:
>> Czarne listy są nieralizowalne, bo na tej linii nie ma prezentacji (gdyby
>> była, to bym chętniej używał tego numeru). Odłączanie całej linii zupełnie
>> mi wystarcza -- na inne numery telemarketerzy nie dzwonią, a na tą, tylko
>> oni.
>
> A... no to rzeczywiście... ale skoro w sumie selekcja, można powiedzieć, i
> tak się dokonała, to faktycznie, nie ma co rzeźbć, można się pobawić ich
> kosztem. Choć gdyby była prezentacja, to można by ich zastrzeliwać wybiegami
> "O, witam, znów firma >>Kurvex<<!", czy "Nie może być, firma >>Piździcho &
> Qciapa<< znów na linii!"... Nie, nie kupię nic od was, skuteczność waszych
> wybiegów jest i będzie zerowa. Może źle kombinuję... chodzi mi o danie do
> zrozumienia, że wie się o nich więcej, niż się spodziewają.
Ostatnio dzwonili w sprawie przebadania mi całego organizmu najnowszym
japońskim sprzętem. Wcześniej też dzwonili, więc za soba już miałem wywiad
w sprawie tego, kto bada, jakie medyczne szkoły ukończył, na jaki temat
pisał doktorat, kto jest producentem aparatury diagnostycznej i na jakiej
zasadzie ona funkcjonuje. Więc powiedziałem miłej pani, że taką wagę, to
ja spotkałem w łazience japońskiego pokoju hotelowego (tam to można czasem
nawet trafić na pisuar z analizą moczu i drukarkiem wyniku), nie jestem tym
zainteresowany. Zapytałem też, czy wie, że jej praca polega na naciąganiu
ludzi i wciskaniu im kitu. Szczerze odpowiedziała, że wie i omało się
przy tym nie rozpłakała. Życzyłem znalezienia porządnej, niehańbiącej
roboty. I tyle. Wcale nie trzeba krzyczeć i wściekać się. To zdrowiu
szkodzi. Później trzeba po lekarzach chodzić i cały organizm badać.
> Ale i bez prezentacji teoretycznie można by było próbować zgadywać, kto po
> tamtej stronie... I powitać dawno niesłyszanego wujka z Boliwii, "Jak się
> cieszę, że wujek dzwoni, co u wujka słychać?", tak manewrować dalszą
> rozmową, żeby udawać, ze wujek coś dziwnego mówi i równie dzienie, ale z
> sensem, odpowiadać. Czemu tak na nbich najeżdzam? Bo mi kiedyś taka pipa, o
> 7:50 rano w sobotę zadzwoniła, budząc mnie z fajnego snu, proponujac mi
> rzecz tak bardzo mi niepotrzebną, że tylko mojemu zaspaniu zawdzięcza, że
> nie została skurwiona.
Kołdrę wełnianą?!
--
Jarek
-
42. Data: 2013-11-04 22:22:30
Temat: Re: Ale cham jestem :))) (uwaga - bluzgam, nie pokazywa??? dzieciom)
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnl7g1a0.vkh.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
...
>> Ale i bez prezentacji teoretycznie można by było próbować zgadywać, kto
>> po
Po odgłosach jakie się słyszy po odebraniu, zanim się powie "halo".
>> tamtej stronie... I powitać dawno niesłyszanego wujka z Boliwii, "Jak się
>> cieszę, że wujek dzwoni, co u wujka słychać?", tak manewrować dalszą
>> rozmową, żeby udawać, ze wujek coś dziwnego mówi i równie dzienie, ale z
>> sensem, odpowiadać. Czemu tak na nbich najeżdzam? Bo mi kiedyś taka pipa,
>> o
>> 7:50 rano w sobotę zadzwoniła, budząc mnie z fajnego snu, proponujac mi
>> rzecz tak bardzo mi niepotrzebną, że tylko mojemu zaspaniu zawdzięcza, że
>> nie została skurwiona.
>
> Kołdrę wełnianą?!
A wiesz, ze chyyyba tak... ale pewności nie mam, jak wspominam, zaspany
byłem, jedynie zapamiętałem godzinę zdarzenia. Hmm... usiłuję sobie
przypomnieć, czy to nie wtedy właśnie, już kończyłem grę wstępną (jakieś
skromne lizanko) i już miałem ją wyru...drrryńńń... Bo raz tak było (ogromna
rzadkość - mnie się takie rzeczy po prostu nie śnią) i to właśnie
telemarketing, ale nie mam pewności, czy wtedy akurat.
Zastanawiam się, czy nie zagrać tak, że dzwoni, widzę, że numer
telemarketera, tak do 9-10 rano, udawać zaspanego, któremu jeszcze się śni
resztka snu, jak właśnie dyma jakąś super-laskę i rzeźbić do słuchawki
stosownymi słowami, rzecz jasna świadomie, udając jedynie zaspanie. Albo
udawać, ze się myśli, ze zadzwonił "padre" w sprawie długu i niby będąc
przestraszonym solennie obiecywać, że za godzinę w zębach przyniosę
pieniądze...
Albo z Ivony sprokuruję kilka tekstów i przygotuję na laptopie do
odtworzenia w odpowiednim momencie, może nawet coś głupiego, co by zabrało
czas... Może o tym, "że mam kołdrę wełnianą, kosztowała w chuj pieniędzy i
jest gówno warta, gryzie, nie grzeje, a plecy nadal bolą i portfel, z
którego muszę spacać kredyt... No nie wiem, taki odruch mściwości (wiem, że
jest to złe) wobec kurestwa.
--
ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!