eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieriaAdam Słodowy nie żyje...Re: Adam Słodowy nie żyje...
  • Data: 2019-12-15 02:49:22
    Temat: Re: Adam Słodowy nie żyje...
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2019-12-13, heby <h...@p...onet.pl> wrote:
    > On 13/12/2019 01:25, Marcin Debowski wrote:
    >> On 2019-12-12, heby <h...@p...onet.pl> wrote:
    >>> Bo technologia dostępna hobbyście kończyła się na żarówkach i płaskich
    >>> bateryjkach. Co bardziej sprytni potrafili poskładać nadajnik KF i to
    >> Nie do końca. Siedziała w tym tez np. chemia czy ogólne materiałoznastwo
    >> i nawet z tą ograniczoną ilością towarów trzeba było wiedzieć co skąd i
    >> gdzie. Potrafiłbyś np. teraz powiedziec gdzie w czasach PRLu można było
    >> najzupełnie legalnie zdobyć pewne ilości związków promieniotwórczych
    >> opierając się nadostępnych przedmiotqach użytkowych?
    >
    > W czujkach dymu? Rozbierałem jedną taką chyba koło 95 roku, możliwe że
    > jeszcze się łapała produkcją na PRL ale nie byłem wtedy w temacie.

    No ja też nie jestem, ale czujki dymu to chyba raczej nie bajka z
    klasycznego prlu?
    Koszulki lamp gazowych w tym takich na biwak.
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Koszulka_Auera

    >> To wiedza wąska i domenowa. Brakuje często podstaw i zrozumienia co się
    >> tam dzieje.
    >
    > Okazało się że nie są one konieczne. Na przykład aby zrobić sterownik
    > robota nie trzeba wiedzieć nic o liczbach zespolonych w obwodach prądu
    > przemiennego. Podobnie jak dawniej zrobienie taśmociągu ze szpulek do
    > nici nie wymagało wiedzy o interakcjach atomowych w celulozie.

    No na pewno nie są konieczne aby zrobić sterownik robota. Tylko że
    jednak nadal nie żyjemy w świecie takich sterowników a dużo bardziej
    taśmociągów ze szpulek. Poza tym Twój optymizm, że chodzi tu o poziom
    interakcji atomowych i liczby zespolone (?) w obwodach prądu jest mega
    optymizmem i zacząłbym od skromych pytań co to jest w ogóle ten prąd.

    >> Głównie odtwórcze działania.
    >
    > Odwrotnie, wiele rzeczy jakie zobaczysz na hackaday to są bardzo, bardzo
    > innowacyjne rozwiązania. Problem z tymi innowacjami jest tylko taki że
    > rozumie je wąska grupa ludzi.

    Skoro jest ich garstka to nie specjalnie rozumiem przykład. 15 osób coś
    robi co ma być apoteozą dzisiejszego zrób to sam i to jest ta cała
    transformacja w lepszy dla majsterkowiczów świat?

    >> To czego kiedyś człowiek się
    >> nauczył majsterkując dawało bardziej uniwersalne podstawy.
    >
    > W sensie że trzymanie pilnika daje bardziej uniwersalne podstawy niż
    > napisanie kawałka kodu w Arduino? Chyba przegapiłeś jakąś zmianę. Oba są

    Trzymanie pilnika nie daje bardziej uniwersalnych podstaw?

    > potrzebne aby dzisiaj majsterkować w szerokim pojęciu majsterkowania
    > inżynierskiego.

    No właśnie, oba są potrzebne. Dodajmy, na raz.

    >> Najlepszy
    >> dowód, że ludzie technicznie wychowani w tamtych czasach, nadal, mimo
    >> niesamowitego skomplikowania całego świata użytkowego, zwykle biją na
    >> głowę techniczną zaradnością bardziej współczesne pokolenia.
    >
    > Zgadza się. Wygląda to w dużym uproszczeniu tak jak mój hydraulik.
    > Potrafił zgrzewać rurki w dowolnej pozycji, z prędkoscią światła i
    > stosując przy tym sztuczki który nie znałem. Ale jak trzeba było wykazać
    > się sprytem i ocenić w którą stronę popłynie woda w rurze jak są dwie
    > pompy to już wymagało "moich podstaw" z zakresu elektrotechniki. Jestem
    > przekonany że tenże misiaczek nie jeden raz na spotkaniu ze szwagrem
    > narzekał na moje pokolenie że nijak rurek zgrzewać nie potrafi. Bidulek
    > nie zauważył że obecnie można się wykazać sprytem w zupełnie innych i
    > dalej technicznych dziedzinach. Tak że tego ... ostrożnie z tymi > \
    pokoleniami.

    Ale to nie o to chodzi, że z wiedzą elektrotechniczną jesteś mądrzejszy
    od hydraulika :) To jest dość oczywiste. Tak było kiedyś i będzie
    zawsze. W Polsce w ogóle mam wrażenie jest nadal z zaradnością
    techniczną dużo lepiej niż w innych krajach rozwiniętych. A co powiesz
    np. o społeczeństwie gdzie pewnie jakieś >99% osobników nie jest w
    stanie samodzielnie zawiesić prostego żyrandola i muszą za to płacić
    odpowiednik 100zł? Takie społeczeństwa jak najbardziej już istnieją. A
    poziom profesjonalistów wygląda np. tak: znajomy miał jakąś powazną
    przebudowę kuchni najął więc stolarza. Na którymś etapie stolarz
    oświadczył, że musi wymienić jakiś złożony kawał czegoś bo tam jest taka
    deska, gdzie potrzebna jest większa dziura, a tam już jest dziura i on
    nie da rady nawiercić większej. Rozumiesz, nie ma w co wbić
    napowadzającego środka :). I te >99% by to łyknęło, ale znajomy to były
    mechnik samolotowy.

    I to jest społeczeństwo w którym majsterkowicze umieją zaprogramować
    wyłącznie sterownik, a co to jest pilnik to pewnie nawet nie słyszeli.
    "File" to przecież "plik".

    --
    Marcin

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: