> Właśnie co w przypadku gdy osoba na którą jest książeczka już nie żyje od
> kilku lat.
>

Moja mama kupiła mieszkanie w 1980 roku (od pewnej pani, której nazwisko
poznałem dopiero przy tej sprawie).
Mama aktem notarialnym w 1995 roku przekazała mieszkanie mnie (sama
wyprowadziła się do większego).
Ok roku 2000 zacząłem dostawać "pogróżki" na nazwisko powiedzmy Iksińska a
nadawcą był jakiś wydział rozliczeń Poczty Polskiej.
Adres sie zgadzał.
Czasem kopertę zwracałem na poczcie gdy miałem już dosyć, wyrzucałem bez
otwierania.
Listy z uporem maniaka wciąż przychodziły.
Po paru miesiacach w końcu otworzyłem taki list i okazało się że właśnie są
tam "pogróżki".
Nadawca groził jakimiś strasznymi konsekwencjami pani Iksińskiej za
ZAPRZESTANIE opłacania abonamentu RTV.
I znów parę miesięcy przyłaziło to do mnie.
Poszedłem z tym w końcu do Kierownika lokalnej placówki pocztowej.
Ten poinstruował, żeby ponownie wyraźnie przekreślić adres odbiorcy i
jednocześnie zrobić strzałkę w kierunku nagłówka nadawcy a obok wyraźnie
napisać "ZWROT DO NADAWCY - ADRESAT NIEZNANY".
I polecił wrzucić to do czerwonej skrzynki nadawczej na poczcie, co
uczyniłem.
Jakież było moje zdziwienie, gdy NASTĘPNEGO DNIA znalazłem w swojej skrzynce
TĘ WŁAŚNIE kopertę z moją adnotacją (ktoś nie rozumie słowa pisanego).
Ponownie rozerwałem kopertę i znalazłem osobę, która się pod tym
podpisywała.
Zadzwoniłem tam.
Pani z którą rozmawiałem, wysłuchała cierpliwie całej historii a na końcu
odrzekła:
"Ooo, nieeee. Ja nie mogę OD TAK SOBIE przestać wysyłać tych pism. PAN
POWINIEN napisać do nas PODANIE i tam wszystko opisać."
No to ja stwierdziłem, że chciałem pomóc a nic mnie nie ksoztuje wyrzucanie
waszych pism razem z ulotkami reklamowymi.
Pisma przychodziły do 2002 roku gdy mieszkanie sprzedałem.
Pewnie już trzeci właściciel jest nękany przez Pocztę Polską i ten to już za
Chiny nie dojdzie że pani Iksińska była właścicielką mieszkania DO ROKU 1980
!
Mi powiedziała o tym moja mama bo nazwisko jej się przypomniało.
Gdzieś na necie na stronie z różnymi idiotyzmami była fotografia koperty z
adnotacją: "zwrot do nadawcy, adresat w dalszym ciągu nie żyje"...
vari