eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyA jednak piesi nie będą mogli bezkarnie włazić pod kołaRe: A jednak piesi nie będą mogli bezkarnie włazić pod koła
  • Data: 2015-10-09 19:50:52
    Temat: Re: A jednak piesi nie będą mogli bezkarnie włazić pod koła
    Od: Shrek <...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2015-10-09 19:32, Zenek Kapelinder wrote:
    > To rozmowa o tym ze jest kierowca który nie chce nikomu zrobić krzywdy i wylazi mu
    pizdek co uważa ze jest ważniejszy.

    Jak nie chce zrobić pieszemu krzywdy, to zakłada, że musi się przed
    przejściem zatrzymać. A ponieważ przejścia ani piesi (zwykle) nie
    pojawiają się z nikąd, to zwykle problemu w tym nie ma. Chyba że
    kierowca co" nie chce zrobić pieszemu krzywdy" ogranicza się do
    życzenia, żeby piesi mu się przed maską niepojawiali w żaden sposób,
    który powodowałby u niego dyskomfort psychiczny. I takich nalezy
    wychowywać batem.

    Problemem dla mnie są jezdnie z dwoma i więcej pasami w jedną stronę.
    Chcę się zachować jak należy a burak na sąsiednim pasie chce zabić
    "mojego" pieszego. Za co bardziej spektakularne wyprzedzania na pasach
    powinni zabierać prawko zamiast bawić się ściganie ludzi 100@50 na
    trzypasmówkach (tym też się powinni zająć, ale w ramach normalnych
    działań a nie "akcji").

    > Słuchawki w uszach albo gada przez telefon i się nie obejrzy przed wejściem na
    jezdnie czy nie jedzie samochód który potencjalnie mu zagraża.

    To inna sprawa. Też mnie tacy wkurwiają. Na wszelki wypadek ich po
    prostu przepuszczam.

    > Jak juz wlazl to niech ma pierwszeństwo, ale trzeba się zastanowić czy każde
    wejście daje mu pierwszeństwo w przejściu.

    W sumie każde. IMHO nawet wtargnięcie pierwszenstwa nijak nie odbiera
    (przynajmniej dosłownie). Jak ci rzeczywiście "wtargnie" w sposób
    niedający się przewidzieć to rozumiem. Jednak jak lezie ze słuchawkami
    na uszach i nie patrzy, to przecież znikąd się nie pojawia. Widziałeś go
    wcześniej, widziałeś przejście, co cię do jasnej cholery zaskoczyło?

    > I teraz jak zostaje po staremu pierwszeństwo ma tylko w przypadku kiedy stosuje się
    do pewnych zasad.

    W sumie to ma zawsze - na przejściu ma pierwszeństwo, na chodniku tym
    bardziej. Nie wiem skąd się wziął mit, że dopóki na chodniku jest to nie
    ma pierwszeństwa. Przecież podobnie jest z drogą z pierwszeńtwem
    przejazdu - masz pierwszeństwo na skrzyżowaniu. Rozważania na temat kto
    ma pierwszeństwo na skrzyżowaniu poza skrzyżowaniem są... bez sensu.

    > Podstawowa z nich jest ze ma ocenić czy może wejść. Jeśli zostanie potrącony i da
    się udowodnić ze nie ocenił to jest jego wina. I to jest dobre rozwiązanie.

    Nie jest dobre. Pierwszeństwa ma się mieć, albo nie mieć. A nie ma się
    mieć pod warunkiem, że ktoś ci ustąpi. Oczywiście jak ci nie ustępuje,
    to trudno nie należy mylić pierwszeństwa z nadpierwszeństwem. Jednak nie
    daje to pierwszeństwa wymuszającemu!

    Shrek.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: