mg napisał(a):

> Albo sie umie albo sie nie umie. Rozumiem, ze mozna z kumplami przy
> kielichu pomarudzic , ale zeby ta biadolic publicznie to juz jakas
> paranoja.

W Polsce, narzekanie jest oznaką zaangażowania ;)

j.

--
bing jest fajny ale nie widać z niego do Apteki na Solnym...

do góry

de Fresz napisał(a):

>>> I pomyśleć że wredni komercjonaliści biorą za to parę tysi... Co jest
>>> przeginką w drugą stronę.

>> Za publikacje fotki na portalu, powiedzmy gazeta.pl, ilustrujacej jakis
>> tam zwykly artykul - pare tysi?

> Za prawa do wykorzystania na jakimś polu eksploatacji zdjęcia, które
> zostało wcześniej zrobione na zamówienie. I nie pisałem o prasie, tylko
> o fotografii komercyjnej, z naciskiem na reklamę.

W takim razie piszesz o czymś zupełnie innym.

>> Ilu znasz takich prof, ktorzy tyle
>> kasuja? ;)

> Wielu.

Albo żadnego bo analogia jest mniej więcej taka jak porównać narzekanie
taksówkarza na marne zaróbki z kontraktem Roberta Kubicy ;)

j.


--
bing jest fajny ale nie widać z niego do Apteki na Solnym...

do góry

kamil pisze:
> No coz, DOBRZY fotografowie pracuja dla Vogue albo zgarniaja kilka zer
> za sesje slubne klientow nie szukajacych tabliczek 'wideofilmowanie' po
> bramach. ;)

I robią inną, ale też kichę :)

> Tacy pewnie tez nie maja czasu czytac w usenecie o aberracjach i
> filmikach HD. ;)

W ogóle nie mają na nic czasu, tacy są szczęśliwi.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/nie choruję na grypę bo nie czytam tabloidów/

do góry

Lol pisze:
> Zastanawia mnie jednak, skąd taki powszechny wstręt do
> wszelkich form organizowania się.

He, nawet tak zwane ''kółka fotografii'' nie dają rady przetrwać kilku
lat, bo zaraz jakaś menda się zjawi by rządzić, a Ty o kółkach
finansowych...

> A prawda jest taka, że ci którzy nie potrafią
> się zorganizować i działać wspólnie (choćby i w niewielkich grupach)
> najczęściej przegrywają z tymi, którzy to potrafią...

Trzeba szukać nisz, które są nieatrakcyjne/niedostępne dla ludu zrzeszonego.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/lepiej mieć dwa złote niż złotówkę, a jeszcze lepiej mieć dwa pięćdziesiąt/

do góry

de Fresz pisze:
> Owszem, ale pamiętaj że rynek dąży do upowszechnienia chłamu - prawo
> Kopernika-Greshama pokazuje swoją drugą twarz. I w pewnym momencie
> dochodzi do sytuacji, gdy nic innego nie da się kupić. Później
> oczywiście normalność wraca w formie eksluzywnej, dostępnej dla
> nielicznych, ale reszta musi się zadowolić byle czym.

Ale to może dotyczyć produkcji zegarków np. Fotografia jest prosta i
tania, wystarczy średnio zdolny (aczkolwiek naiwny), żeby się sprzedał
za bezcen, ale oferując produkt przyzwoitej jakości i to się zdarza.
Tu już raczej działa mechanizm plecków i znajomości faworyzujących miernotę.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/przyszła drożyzna i nie wiem, czy kupywać Fakt, czy Super Express/

do góry

januszek wrote:
> mg napisał(a):
>> Albo sie umie albo sie nie umie. Rozumiem, ze mozna z kumplami przy
>> kielichu pomarudzic , ale zeby ta biadolic publicznie to juz jakas
>> paranoja.
> W Polsce, narzekanie jest oznaką zaangażowania ;)
> j.

A amerykańskie "keep smiling" wraz z "jest ci źle - sam jesteś sobie
winien" jest takie zdrowe, społecznie poprawne, ludzkie i w ogóle cool,
trendi, jazzy, czy jak to się tam teraz mówi.

Nikt tu Panowie nie narzeka, tylko sprzeciwia się pewnym kierunkom w
rozwoju gospodarki. Jeszcze Was nie dotknęło, mnie jeszcze też nie, ale
wielu już odczuwa skupienie zasobów finansowych w rękach garstki ludzi.

W dniu, w którym za Waszą pracę - przy Waszym wykształceniu,
możliwościach i ograniczeniach - ktoś będzie chciał zapłacić nie więcej
niż 800 złotych, zaśpiewacie inaczej. Teraz jest Wam widać dobrze i nie
widzicie sensu w zawracaniu sobie głowy tym, że komuś jest już źle.

Futuryści, którzy rzadko się mylą, wróżą przyszłość, w której wszyscy
zostaniemy zepchnięci do slumsów przez megakorporacje, które nie będą
już potrzebowały człowieka do pracy.
--
Pozdrawiam
Ra-V "Lightsensitive" Charlikowski
----------------------------------------------------
-------------------
www.luxcamera.com / www.luxcamera.eu / www.luxcamera.pl
www.mylightsensitivity.blogspot.com
----------------------------------------------------
-------------------
Nie po to Bóg dał nam inteligencję, żebyśmy mieli ułatwiać sobie życie.
----------------------------------------------------
-------------------

do góry

Tomasz Jakubowski pisze:
> http://www.press.pl/lewa_strona/pokaz.php?id=1721

Zawsze można się przebranżowić. Od tego gratis skleroza się odsuwa w
czasie...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/moja ulubiona lektura? - Adam Śmiałek ''Curriculum Vitae''/

do góry

luxcamera napisał(a):

[...]

> Futuryści, którzy rzadko się mylą, wróżą przyszłość, w której wszyscy
> zostaniemy zepchnięci do slumsów przez megakorporacje, które nie będą
> już potrzebowały człowieka do pracy.

Coś jak to końskie gówienko, które miało pokryć Paryż centymetrową
warstwą? Swoją drogą ciekawy jestem komu megakorporacje będą sprzedawać
swoje produkty jak już nas wszystkich zepchną do slumsów.

j.

--
bing jest fajny ale nie widać z niego do Apteki na Solnym...

do góry

luxcamera pisze:
> Nikt tu Panowie nie narzeka, tylko sprzeciwia się pewnym kierunkom w
> rozwoju gospodarki. Jeszcze Was nie dotknęło, mnie jeszcze też nie, ale
> wielu już odczuwa skupienie zasobów finansowych w rękach garstki ludzi.

Oglądałem ostatnio Arabelę cz. II. Rumburak (zły) stał się królem wbrew
wszystkim i wszyscy poddani uciekli i nie miał kim rządzić.
Jakoś nie wierzę w totalne niewolnictwo.

> W dniu, w którym za Waszą pracę - przy Waszym wykształceniu,
> możliwościach i ograniczeniach - ktoś będzie chciał zapłacić nie więcej
> niż 800 złotych, zaśpiewacie inaczej.

Ja śpiewam akordami. Interes komputerowy, fotograficzny, elektronika,
muzyka, media... a ostatecznie zajmę się produkcją indywidualnych
schodów z drewna (podoba mi się to), albo fliziarstwem...
A poza tym... trzydzieści lat szybko minie.

> Futuryści, którzy rzadko się mylą, wróżą przyszłość, w której wszyscy
> zostaniemy zepchnięci do slumsów przez megakorporacje, które nie będą
> już potrzebowały człowieka do pracy.

Ale co nas to obchodzi...
Za sto lat biały człowiek w Europie będzie równie rzadki jak czarny w
przedwojennej Polsce. Niby straszne, ale równie abstrakcyjne dla mnie.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/czy wiesz, że dziewiętnasty listopada jest międzynarodowym dniem toalet?/

do góry

On 2010-03-05, luxcamera <r...@g...pl> wrote:
> Nikt tu Panowie nie narzeka, tylko sprzeciwia się pewnym kierunkom w
> rozwoju gospodarki. Jeszcze Was nie dotknęło, mnie jeszcze też nie, ale
> wielu już odczuwa skupienie zasobów finansowych w rękach garstki ludzi.
>
> W dniu, w którym za Waszą pracę - przy Waszym wykształceniu,
> możliwościach i ograniczeniach - ktoś będzie chciał zapłacić nie więcej
> niż 800 złotych, zaśpiewacie inaczej. Teraz jest Wam widać dobrze i nie
> widzicie sensu w zawracaniu sobie głowy tym, że komuś jest już źle.

Jak jesteś dobry w tym co robisz to zapłacą Ci więcej. Prosta i
działająca w większości krajów zasada. W dodatku działająca sama z
siebie. Czasy, gdy przy odpowiednim wykształceniu, umiejętnościach i
zaangażowaniu płaciło się grosze jakiś czas temu na szczęście minęły.
To tak w uproszczeniu.

--
Marcin

do góry