-
41. Data: 2022-11-26 21:20:25
Temat: Re: 3600W - co kupić
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 26/11/2022 21:17, Jarosław Sokołowski wrote:
> brak ubezpieczenia się opłacił.
To opinia. Każdy ma swoją. W dodatku problem z wątku nie dotyczy mojego
mieszkania i nie mam wpływu ani na umowę ani na taką opinię właściciela.
-
42. Data: 2022-11-26 21:21:13
Temat: Re: 3600W - co kupić
Od: t-1 <t...@t...pl>
W dniu 2022-11-26 o 12:47, Jacek Maciejewski pisze:
> Jeśli to robisz sam to zrobisz o wiele lepiej i bezpieczniej niż
> fabryczny wyrób.
Tym bardziej, że zazwyczaj każdy wyrób chińskiego pochodzenia ma
wszystkie wymagane w UE znaczki na obudowie.
Mam przedłużacz 16A, którego przewód robi się gorący, gdy podłączy się
coś więcej niż jeden sznur lampek choinkowych.
-
43. Data: 2022-11-26 21:22:48
Temat: Re: 3600W - co kupić
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 26/11/2022 21:21, t-1 wrote:
> każdy wyrób chińskiego
Dlatego w wątku mowa o markowych. A to raczej wyklucza chińskie.
Przynajmniej do czasu aż nie pojawi się coś od xiaomi.
-
44. Data: 2022-11-26 21:28:39
Temat: Re: 3600W - co kupić
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
heby napisał:
>> Dokładnie to przerabiał sąsiad. Ten błyskotliwy pomysł jednak nie
>> przeszedł.
>
> Dodam jeszcze, że co prawda nie dotyczyło przedłużacza, a pieca na
> ekogroszek i pożaru kotłowni w tym wypadku, ale chodzi o to samo:
> spalone papiery z instalacji pieca przez wykwalifikowanego montera,
> znalezionego na olx, nie zadziałały jako argument. Sprawa chyba w
> sądzie, jak będe miał okazję, to podpytam jak tam leci walka z
> ubezpieczalnią.
To co teraz napiszę, niczego więcej nie wnosi: prawdopodobieństwo
samoistnego spalenia się pieca na ekogroszek jest takie, że składka
ubezpieczeniowa powinna wynosić pińć złotych. To samo z przedłużaczem
(prądu, nie czegoś innego). Zatem w opisanych przypadkach lepiej jest
zainwestować w podwyższenie kultury technicznej, niż w kontakty z
szemranymi instytucjami w rodzaju PZU.
--
Jarek
-
45. Data: 2022-11-26 21:35:18
Temat: Re: 3600W - co kupić
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
heby pisze:
>> brak ubezpieczenia się opłacił.
>
> To opinia. Każdy ma swoją. W dodatku problem z wątku nie dotyczy mojego
> mieszkania i nie mam wpływu ani na umowę ani na taką opinię właściciela.
Jasne, że każdy ma swoją. Z tym że moja ma oparcie w doświadczeniach.
Inne doświadczenia, nie tylko moje, to wspierają: "kwity się spaliły, nie
ma o czym gadać", albo "nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan teraz
zrobi". Żeby była jasność: uważam, że ubezpieczenia mogą być fajną sprawą,
ale w warunkach polskich ta koncepcja jakoś się nie sprawdziła.
--
Jarek
-
46. Data: 2022-11-26 21:38:55
Temat: Re: 3600W - co kupić
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 26/11/2022 21:35, Jarosław Sokołowski wrote:
>>> brak ubezpieczenia się opłacił.
>> To opinia. Każdy ma swoją. W dodatku problem z wątku nie dotyczy mojego
>> mieszkania i nie mam wpływu ani na umowę ani na taką opinię właściciela.
> Jasne, że każdy ma swoją. Z tym że moja ma oparcie w doświadczeniach.
Rozumiem, że implukujesz, że inne nie mają poparcie w doświadczeniach.
-
47. Data: 2022-11-26 21:42:19
Temat: Re: 3600W - co kupić
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
heby pisze:
>>>> brak ubezpieczenia się opłacił.
>>> To opinia. Każdy ma swoją. W dodatku problem z wątku nie dotyczy mojego
>>> mieszkania i nie mam wpływu ani na umowę ani na taką opinię właściciela.
>> Jasne, że każdy ma swoją. Z tym że moja ma oparcie w doświadczeniach.
>
> Rozumiem, że implukujesz, że inne nie mają poparcie w doświadczeniach.
Tak. Jeśli ktoś zawiera pierwszą w życiu umowę ubezpieczenia, doświadczenia
nie ma. Z kilkoma następnymi może być niewiele lepiej.
--
Jarek
-
48. Data: 2022-11-26 21:49:10
Temat: Re: 3600W - co kupić
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 26/11/2022 21:28, Jarosław Sokołowski wrote:
> To co teraz napiszę, niczego więcej nie wnosi: prawdopodobieństwo
> samoistnego spalenia się pieca na ekogroszek jest takie, że składka
> ubezpieczeniowa powinna wynosić pińć złotych.
To faktycznie niczego nie wnosi. Przeciez nie rozmawiamy o tym czy
ubezpieczniea są, czy nie, drogie.
Rozmawiamy o tym, że *ktoś*, pomny przejść z ubezpieczalnią, chce
przedłużacz który nie będzie stanowił problemu natury czepialskiej dla
paru prawniczych kretynów. Stąd pytanie o to, czy są certyfikowane,
markowe przedłużacze. Markowośc byc może można zastapić etykietką
dmuchanego kółka, ale mimo wszystko jakiś powinien być.
Zrobiła się dysputa o tym czy warto się ubezpieczać.
Nie wiem. To bez znaczenia, nie mam na to wpływu.
Gdybym zadał pytanie: czy są solidne przedłużacze i nie podawał za dużo
szczegółow to zakończyło by się to dysputą nad opryskami buraków w grudniu.
Lubię usenet, ale to czy ktoś chce czy nie, się ubezpieczać, w dużej
mierze zalezy od doświadczeń wcześniejszych, na które nie mam wpływu.
Mam wpływ jednak co zasugerować do kupienia. Ale okazało się, że to
trudniejsze niż przypuszczałem. Zapytałem na grupie i słusznie zarobiłem
w łeb, bo kto się ośmiela pytać o takie rzeczy jak można to poskładać z
kłębka drutu i dwóch gwoździ.
Jak bym robił dla siebie, to bym gniazdko dodatkowe w ścianie zrobił a
nie przedłuzacz.
-
49. Data: 2022-11-26 21:50:05
Temat: Re: 3600W - co kupić
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 26/11/2022 21:42, Jarosław Sokołowski wrote:
>>>>> brak ubezpieczenia się opłacił.
>>>> To opinia. Każdy ma swoją. W dodatku problem z wątku nie dotyczy mojego
>>>> mieszkania i nie mam wpływu ani na umowę ani na taką opinię właściciela.
>>> Jasne, że każdy ma swoją. Z tym że moja ma oparcie w doświadczeniach.
>> Rozumiem, że implukujesz, że inne nie mają poparcie w doświadczeniach.
> Tak. Jeśli ktoś zawiera pierwszą w życiu umowę ubezpieczenia
Czyli implikujesz, że ktoś zawiera pierwszą w życiu umowę ubezpieczenia?
-
50. Data: 2022-11-26 22:24:10
Temat: Re: 3600W - co kupić
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
heby napisał:
>> To co teraz napiszę, niczego więcej nie wnosi: prawdopodobieństwo
>> samoistnego spalenia się pieca na ekogroszek jest takie, że składka
>> ubezpieczeniowa powinna wynosić pińć złotych.
>
> To faktycznie niczego nie wnosi. Przeciez nie rozmawiamy o tym czy
> ubezpieczniea są, czy nie, drogie.
>
> Rozmawiamy o tym, że *ktoś*, pomny przejść z ubezpieczalnią, chce
> przedłużacz który nie będzie stanowił problemu natury czepialskiej dla
> paru prawniczych kretynów. Stąd pytanie o to, czy są certyfikowane,
> markowe przedłużacze. Markowośc byc może można zastapić etykietką
> dmuchanego kółka, ale mimo wszystko jakiś powinien być.
>
> Zrobiła się dysputa o tym czy warto się ubezpieczać.
Może się i zrobiła, tego nie wiem (używam KF, wszystkiego nie czytam).
W tej części którą widzę, dysputa dotyczy "likwidacji szkody". Tego
konkretnie, że ktoś będzie się czepiał braku atestu z siedmioma
pieczątkami dla przedłużacza. Z tego co wiem, to takich atestów po
prostu nie ma. Co wcale nie znaczy, że jakis tłuk z PZU nie będzie
ich wymagał.
> Jak bym robił dla siebie, to bym gniazdko dodatkowe w ścianie zrobił
> a nie przedłuzacz.
"Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam
i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce
swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz" [J. 21,18]
Zaprawdę, rozumiem sytuację kogoś, kto zmuszonym jest czynić rozkazy
innych, bo wolnym człowiekiem jest tylko z nazwy. Ze starości (mentalnej)
naśmiewać się nie będę.
--
Jarek