Pan PeJot napisał:

>>>> Prawie dokładnie tak. Z tą różnicą, że zamaskowany listwą podłogową.
>>> I to jest rozwiązanie. Oby się tylko małżowinka nie dowiedziała :)
>>
>> Tak bardzo polubiła kable walające się pod ścianą, że będzie jej tego
>> brakowało?
>
> Kable nie walają się pod ścianą, tylko są poupychane za listwami. Ale
> już się nie mieszczą.

Rozejrzałem się dookoła, bo tu koło mnie wciąż jakieś przebudowy.
Leży sobie taka listwa przypodłogowa, nie przykręcana bezpośrednio,
tylko zintegrowana z najmniejszą rynienką, taką około 2cm. Ryniuenkę
przykręca się do ściany, a potem wciska listwę. Sama listwa (wygięta
w "S") ma kilka centymetrów. Tak na oko, to w rynience, pod i nad
nią można ukryć pod listwą z dziesięć kabli UTP. Może coś takiego?
Nawet nie jest bardzo obleśna. Popsiukać lakierem też się da.

--
Jarek