-
11. Data: 2010-12-17 13:17:54
Temat: Re: Prostownik nie chce sie zepsuc
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Piotr Gałka" <p...@C...pl>
> Kiedyś dawno (1982) udało mi się zrobić chronokomparator do
> regulacji zegarków elektronicznych, którego termostatowany
> wzorzec częstotliwości uzyskiwał stabilność po około 15 minutach,
> a po 8 godzinach zaczynał jechać dalej.
> Przyczyną było ogrzanie (w ciągu 8h) całego wnętrza urządzenia
> (dużo TTLi) powyżej ustawionej temperatury termostatu. Wynikało
> by z tego, że urządzenie może jeszcze nie być stabilne termicznie
> po 8h.
Dziwnie dlugo jednak.
Moze prawdziwa przyczyna byl piecyk, ktory wlaczano rano, a dopiero
po 8h pomieszczenie bylo nagrzane :-)
Bo o ile ci przekraczal temperature - o 1 stopien ?
J.
-
12. Data: 2010-12-21 10:02:12
Temat: Re: Prostownik nie chce sie zepsuc
Od: Piotr Gałka <p...@C...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:iefnu4$rtk$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Piotr Gałka" <p...@C...pl>
>> Kiedyś dawno (1982) udało mi się zrobić chronokomparator do regulacji
>> zegarków elektronicznych, którego termostatowany wzorzec częstotliwości
>> uzyskiwał stabilność po około 15 minutach, a po 8 godzinach zaczynał
>> jechać dalej.
>> Przyczyną było ogrzanie (w ciągu 8h) całego wnętrza urządzenia (dużo
>> TTLi) powyżej ustawionej temperatury termostatu. Wynikało by z tego, że
>> urządzenie może jeszcze nie być stabilne termicznie po 8h.
>
> Dziwnie dlugo jednak.
> Moze prawdziwa przyczyna byl piecyk, ktory wlaczano rano, a dopiero po 8h
> pomieszczenie bylo nagrzane :-)
>
> Bo o ile ci przekraczal temperature - o 1 stopien ?
>
Sprawdziłem to kilka razy i było powtarzalne. Sądzę, że przyczyną były dość
duże rozmiary całości - skrzynka drewniana 15x15x30cm.
Termostatowany generator (dużego kwarca owinąłem blachą aluminiową i do niej
tranzystor i termistor) obudowałem styropianem jakieś 10x8x4cm.
Temperaturę ustawiłem na coś koło 45 stopni.
Jak wykryłem problem to podniosłem temperaturę o jakiś 10 stopni, a w
obudowie wykonałem trochę otworów wentylacyjnych i to zdecydowanie pomogło.
P.G.
(coś mnie odcięło od p.m.e na kilka dni)
-
13. Data: 2010-12-21 20:05:57
Temat: Re: Prostownik nie chce sie zepsuc
Od: __Maciek <i...@c...org>
Thu, 16 Dec 2010 22:02:57 +0100 "J.F." <j...@p...onet.pl>
napisał:
>Ladowac do uslyszenia intensywnego gazowania.
A właściwie to jaka dokładnie reakcja wtedy zachodzi? Skąd bierze się
H2 ulatujące w powietrze? Z cząsteczek H2O czy z H2SO4? Chodzi o to
czy w czasie gazowania stężenie elektrolitu rośnie (rozkład wody, ale
wtedy wydzielałby się dodatkowo tlen) czy spada (rokzład kwasu)?
-
14. Data: 2010-12-21 20:53:07
Temat: Re: Prostownik nie chce sie zepsuc
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Tue, 21 Dec 2010 21:05:57 +0100, __Maciek wrote:
>Thu, 16 Dec 2010 22:02:57 +0100 "J.F." <j...@p...onet.pl>
>>Ladowac do uslyszenia intensywnego gazowania.
>
>A właściwie to jaka dokładnie reakcja wtedy zachodzi? Skąd bierze się
>H2 ulatujące w powietrze? Z cząsteczek H2O czy z H2SO4?
A ktoz to moze wiedziec ? :-)
No dobra - zaloze sie ze wodory sa wymienne jeszcze w roztworze i
wkrotce nie dojdziesz co w jonie jest z wody, a co z kwasu.
Wydziela sie wodor
Co do reakcji anodowej to nie bede sie wymadrzal, bo elektrochemia mi
sie kompletnie nie podoba.
>Chodzi o to
>czy w czasie gazowania stężenie elektrolitu rośnie (rozkład wody, ale
>wtedy wydzielałby się dodatkowo tlen) czy spada (rokzład kwasu)?
koniec koncow wydziela sie jednak tlen. Tlen i wodor - czyli jon
siarczanowy zostaje i sie kwas zateza.
J.