-
11. Data: 2015-12-09 15:02:03
Temat: Re: Postarzanie cd.
Od: Mario <M...@...pl>
W dniu 2015-12-09 o 12:39, Piotr Wyderski pisze:
> J.F. wrote:
>
>> W Paryzu mieszka cos 10 mln osob, wiec dziesiec dziennie to
>> niekoniecznie jest "masowo" :-)
>
> We Wrocławiu mieszka 700 tyś., a nigdy nie widziałem nikogo,
> kto by spacerował z uszkodzoną płytką po mieście. :-)
Jakbyś był pracownikiem jedynego sklepu z częściami elektronicznymi to
może być jednak kilku dziennie zobaczył. Ja czasami przyjeżdżałem do
Robotronika (Wrocek) z płytką. Ale nie spaceruję po mieście tylko
dojeżdżam autem.
>> A majac 40 czy 50 calowy telewizor ... chyba tez bys wolal wymontowac
>> plyte, niz go niesc :-)
>
> Zdecydowanie, ale ja się elektroniką zajmuję amatorsko już trzecią
> dekadę i bym wiedział, co odkręcić i w jaki sposób. A tam widać jakieś
> gospodynie domowe z przetwornicami. :-)))
Widocznie są na wyższym poziomie cywilizacyjnym. Każda gospodyni potrafi
tam wykręcić przetwornice z telewizora :)
--
pozdrawiam
MD
-
12. Data: 2015-12-09 15:21:15
Temat: Re: Postarzanie cd.
Od: Dariusz Dorochowicz <dadoro@_wp_._com_>
W dniu 2015-12-09 o 14:57, J.F. pisze:
> Wyjasnienie jakby jest ... czy te stare elektrolity wcale takie dobre
> nie byly - tzn jak przyszlo do porzadnych pradow i zasilaczy impulsowych
> i wysokich temperatur, to przestaly wystarczac ?
> Stad nowe elektrolity, kiepsko skopiowane ?
Jak patrzę na stare konstrukcje, to zwyczajnie inaczej się je
projektowało. Elektrolity (pomimo tego, że tanie nie były) sporo się
przewymiarowywało gdzie się tylko dało, więc jak traciły połowę
pojemności, to układ dalej działał. Teraz robi się tak, żeby pojemności
było tyle ile trzeba, ewentualnie z minimalnym zapasem. No bo i miejsca
na płytce to mniej zajmuje... No i jest skutek.
Pozdrawiam
DD
-
13. Data: 2015-12-09 15:49:22
Temat: Re: Postarzanie cd.
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Piotr Wyderski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:n493u8$u45$...@n...news.atman.pl...
J.F. wrote:
>> W Paryzu mieszka cos 10 mln osob, wiec dziesiec dziennie to
>> niekoniecznie jest "masowo" :-)
>We Wrocławiu mieszka 700 tyś., a nigdy nie widziałem nikogo,
590, i spis wyborcow spada. 700 to z przyleglosciami
>kto by spacerował z uszkodzoną płytką po mieście. :-)
Bo maja ja w pudelku i w torbie ?
Naprawianie plyt glownych bylo w kraju popularne.
We Wroclawiu byl taki RGB-Service, ktory naprawial zasilacze pecetowe
za 20zl+VAT. Ale widac przestalo sie oplacac.
>> A majac 40 czy 50 calowy telewizor ... chyba tez bys wolal
>> wymontowac
>> plyte, niz go niesc :-)
>Zdecydowanie, ale ja się elektroniką zajmuję amatorsko już trzecią
>dekadę i bym wiedział, co odkręcić i w jaki sposób. A tam widać
>jakieś
>gospodynie domowe z przetwornicami. :-)))
No wiesz - mialem na studiach pare kobiet, w EZN tez chyba troche w
kazdej klasie jest ... ewentualnie maz im dal, bo maja blisko :-)
J.
-
14. Data: 2015-12-09 16:15:12
Temat: Re: Postarzanie cd.
Od: Krzysztof Gajdemski <s...@r...org.pl>
Jest Wed, 9 Dec 2015 15:21:15 +0100, Dariusz Dorochowicz pisze:
> W dniu 2015-12-09 o 14:57, J.F. pisze:
>> Wyjasnienie jakby jest ... czy te stare elektrolity wcale takie dobre
>> nie byly - tzn jak przyszlo do porzadnych pradow i zasilaczy impulsowych
>> i wysokich temperatur, to przestaly wystarczac ?
>> Stad nowe elektrolity, kiepsko skopiowane ?
> Jak patrzę na stare konstrukcje, to zwyczajnie inaczej się je
> projektowało. Elektrolity (pomimo tego, że tanie nie były) sporo się
> przewymiarowywało gdzie się tylko dało, więc jak traciły połowę
> pojemności, to układ dalej działał. Teraz robi się tak, żeby pojemności
> było tyle ile trzeba, ewentualnie z minimalnym zapasem. No bo i miejsca
> na płytce to mniej zajmuje... No i jest skutek.
Żeby jednoznacznie stwierdzić, że kiedyś było lepiej, przydałby się
szerszy kontekst statystyczny z podziałem na kategorie sprzętu, może
wtedy dałoby się coś wywnioskować.
Z oskarżeniami i przedwczesnym wyciąganiem wniosków byłbym ostrożny.
Znany mi jest np. przypadek syntezatora (i to nie byle jakiego) Korga z
1990, w którym masowo padało zasilanie i to zaledwie paru latach
użytkowania. Oczywiście serwis modułów nie naprawiał, tylko wstawiał
nowe, kasując za to słono, bo psuło się to niedługo po gwarancji.
Problemem były kiepskie elektrolity, ale też jakość lutowania (a nie
było jeszcze ROHS) i ogólnie fatalny projekt całości, bez zapasów etc.
Wygląda na modelowy przypadek celowego postarzania. Rzeczywistość była
jednak inna. Był to dla firmy ważny produkt, spieszono się z
ukończeniem prototypów na targi NAMM, zaraz potem -- ze względu na duże
zapotrzebowanie -- uruchomiono produkcję. Zlecono więc projekt układu
zasilania firmie zewnętrznej, która zrobiła to, jak zrobiła, jednak nie
było już czasu na zmianę dostawcy, bo poprawić tego się nie dało. Tak
więc pośpiech, terminy, zły dobór podwykonawców, ale celowości w tym nie
było. Bez wiedzy na temat kulisów całej sprawy -- postarzanie jak nic!
k.
--
Krzysztof Gajdemski | songo (at) debian.org.pl | KG4751-RIPE
Registered Linux User #133457 | BLUG Registered Member #0005
PGP key at: http://s.debian.org.pl/gpg/gpgkey * ID: 3C38979D
Szanuję was wszystkich, którzy pozostajecie w cieniu - Snerg
-
15. Data: 2015-12-09 16:21:35
Temat: Re: Postarzanie cd.
Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>
J.F. wrote:
> 590, i spis wyborcow spada. 700 to z przyleglosciami
Student może i niższa forma życia, ale jednak też człowiek. ;-)
A 5 dużych uczelni państwowych mamy, choć studentów nikt
w spisach nie liczy.
> No wiesz - mialem na studiach pare kobiet, w EZN tez chyba troche w
> kazdej klasie jest ... ewentualnie maz im dal, bo maja blisko :-)
Fakt, męża nie wziąłem pod uwagę... ;-P
Pozdrawiam, Piotr
-
16. Data: 2015-12-09 16:25:27
Temat: Re: Postarzanie cd.
Od: Mario <M...@...pl>
W dniu 2015-12-09 o 15:21, Dariusz Dorochowicz pisze:
> W dniu 2015-12-09 o 14:57, J.F. pisze:
>
>> Wyjasnienie jakby jest ... czy te stare elektrolity wcale takie dobre
>> nie byly - tzn jak przyszlo do porzadnych pradow i zasilaczy impulsowych
>> i wysokich temperatur, to przestaly wystarczac ?
>> Stad nowe elektrolity, kiepsko skopiowane ?
>
> Jak patrzę na stare konstrukcje, to zwyczajnie inaczej się je
> projektowało. Elektrolity (pomimo tego, że tanie nie były) sporo się
> przewymiarowywało gdzie się tylko dało, więc jak traciły połowę
> pojemności, to układ dalej działał. Teraz robi się tak, żeby pojemności
> było tyle ile trzeba, ewentualnie z minimalnym zapasem. No bo i miejsca
> na płytce to mniej zajmuje... No i jest skutek.
Znam takie dawne konstrukcje (automatyka przemysłowa), że projektowanie
było na styk. Kondensator w zasilaczu transformatorowym był 220uF, za
nim 7805 i gdy kondensator tracił połowę pojemności to tętnienia
przechodziły przez 7805 na 5 V. Albo transformator był na 8 W i mocno
się grzał, a po kilku latach przepalał się. Ludki z utrzymania ruchu
uważali, że to wina niektórych z nich, bo nie wyłączali zasilania po 2
zmianie :) Na płytce w miejsce na trafo 8W pasowały też identyczne trafa
na 12W.
--
pozdrawiam
MD
-
17. Data: 2015-12-09 16:36:50
Temat: Re: Postarzanie cd.
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello Mario,
Wednesday, December 9, 2015, 3:02:03 PM, you wrote:
[...]
>>
>> Zdecydowanie, ale ja się elektroniką zajmuję amatorsko już trzecią
>> dekadę i bym wiedział, co odkręcić i w jaki sposób. A tam widać jakieś
>> gospodynie domowe z przetwornicami. :-)))
> Widocznie są na wyższym poziomie cywilizacyjnym. Każda gospodyni potrafi
> tam wykręcić przetwornice z telewizora :)
Moja matka, 50 prawie lat temu, mniej więcej raz na pół roku brała
śrubokręty w rękę i wyciągała bebechy Szmaragda 901, żeby wyczyścić go
z kurzu oraz umyć kineskop i szybę zewnętrzną od wewnątrz.
Wtedy telewizory i radia były zbudowane tak, że po odkręceniu gałek
wystarczało z dołu wykręcić 4 śruby, żeby całe chassis wyjeżdżało. W
przypadku telewizorów jeszcze trzeba było odkręcić dwie śruby mocujące
kineskop od góry do obudowy.
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
18. Data: 2015-12-09 16:37:00
Temat: Re: Postarzanie cd.
Od: Dariusz Dorochowicz <dadoro@_wp_._com_>
W dniu 2015-12-09 o 16:25, Mario pisze:
> Znam takie dawne konstrukcje (automatyka przemysłowa), że projektowanie
> było na styk. Kondensator w zasilaczu transformatorowym był 220uF, za
> nim 7805 i gdy kondensator tracił połowę pojemności to tętnienia
> przechodziły przez 7805 na 5 V. Albo transformator był na 8 W i mocno
> się grzał, a po kilku latach przepalał się. Ludki z utrzymania ruchu
> uważali, że to wina niektórych z nich, bo nie wyłączali zasilania po 2
> zmianie :) Na płytce w miejsce na trafo 8W pasowały też identyczne trafa
> na 12W.
Ale spoko, nie mówię, że takich urządzeń nie było. Ale generalnie
praktyka była taka, że robiło się duży zapas parametrów na elektrolitach
i nikogo to nie dziwiło. Na trafie to już raczej nie, bo niby po co?
Tak sobie myślę, że w automatyce to może nawet tym za bardzo się nie
przejmowano, bo po układach przekaźnikowo/stycznikowych wszystko
wydawało się bardziej niezawodne, a i wymiana elementów/modułów nikogo
raczej nie dziwiła (tzn automatyków).
Pozdrawiam
DD
-
19. Data: 2015-12-09 16:51:35
Temat: Re: Postarzanie cd.
Od: Mario <M...@...pl>
W dniu 2015-12-09 o 16:37, Dariusz Dorochowicz pisze:
> W dniu 2015-12-09 o 16:25, Mario pisze:
>
>> Znam takie dawne konstrukcje (automatyka przemysłowa), że projektowanie
>> było na styk. Kondensator w zasilaczu transformatorowym był 220uF, za
>> nim 7805 i gdy kondensator tracił połowę pojemności to tętnienia
>> przechodziły przez 7805 na 5 V. Albo transformator był na 8 W i mocno
>> się grzał, a po kilku latach przepalał się. Ludki z utrzymania ruchu
>> uważali, że to wina niektórych z nich, bo nie wyłączali zasilania po 2
>> zmianie :) Na płytce w miejsce na trafo 8W pasowały też identyczne trafa
>> na 12W.
>
> Ale spoko, nie mówię, że takich urządzeń nie było. Ale generalnie
> praktyka była taka, że robiło się duży zapas parametrów na elektrolitach
> i nikogo to nie dziwiło. Na trafie to już raczej nie, bo niby po co?
Po to żeby się nie psuły. Jak się pisze, że urządzenie (zamknięte w
plastikowym pudełku bez otworów wentylacyjnych) może pracować do 55C to
wypadałoby potestować w tej temperaturze. A tak się u klienta okazuje,
że w 40 - 45 stopniach trafo robi się gorące i notorycznie pada trafo.
> Tak sobie myślę, że w automatyce to może nawet tym za bardzo się nie
> przejmowano, bo po układach przekaźnikowo/stycznikowych wszystko
> wydawało się bardziej niezawodne, a i wymiana elementów/modułów nikogo
> raczej nie dziwiła (tzn automatyków).
Owszem jakiś stycznik, czy zabezpieczenie silnika to bierzesz i
wymieniasz. Ale już układ do transmisji po linii zasilającej za kwotę
rzędu 1kUe to przydałoby się żeby działał bezawaryjnie. Tym bardziej, że
dostawca nie ma z reguły tego na półce i suwnica ma przez to stać przez
tydzień.
--
pozdrawiam
MD
-
20. Data: 2015-12-09 16:53:52
Temat: Re: Postarzanie cd.
Od: Mario <M...@...pl>
W dniu 2015-12-09 o 16:36, RoMan Mandziejewicz pisze:
> Hello Mario,
>
> Wednesday, December 9, 2015, 3:02:03 PM, you wrote:
>
>
> [...]
>>>
>>> Zdecydowanie, ale ja się elektroniką zajmuję amatorsko już trzecią
>>> dekadę i bym wiedział, co odkręcić i w jaki sposób. A tam widać jakieś
>>> gospodynie domowe z przetwornicami. :-)))
>
>> Widocznie są na wyższym poziomie cywilizacyjnym. Każda gospodyni potrafi
>> tam wykręcić przetwornice z telewizora :)
>
> Moja matka, 50 prawie lat temu, mniej więcej raz na pół roku brała
> śrubokręty w rękę i wyciągała bebechy Szmaragda 901, żeby wyczyścić go
> z kurzu oraz umyć kineskop i szybę zewnętrzną od wewnątrz.
>
> Wtedy telewizory i radia były zbudowane tak, że po odkręceniu gałek
> wystarczało z dołu wykręcić 4 śruby, żeby całe chassis wyjeżdżało. W
> przypadku telewizorów jeszcze trzeba było odkręcić dwie śruby mocujące
> kineskop od góry do obudowy.
Pamiętam takie wysuwane. Zdaje się, że zepsułem dziadkowi jako
kilkulatek :) W ogóle dużo sprzętu wtedy psułem.
--
pozdrawiam
MD