Wzbudzili dziś (właściwie wczoraj) we manie dwaj kierownicy na
czerniakowskiej.
Pierwsze światła za wiaduktami na siekierkowski w stron# centrum,
Zielone, czekam aż DL przede mną ruszy, start, słyszę że coś si# dzieje,
czarny forester z prawego ryczy jak zarzynany. Kierownik DLa który stał
przede mną, podejmuje wyzwanie i goni kłapiąc co chwilę biegami.
Patrzę i podziwiam.
Zielone, żółte, czerwone, sekunda, druga, przelatują razem przez
skrzyżowanie z Gagarina.
Stoję na czerwonym, dojeżdżają samochody, z prawego kanionu wylatuje
skuters i przejeżdża przejście gapiąc się w czerwone, wymięka jednak
przed ulicą. Ten nie zasłużył.

Taaam wiem że to nic niezwykłego, ale jakoś naszło mnie.

--
kakmaratgmaildotcom