-
1. Data: 2016-06-28 14:55:13
Temat: Pinjig
Od: Marek <f...@f...com>
Ciekawe urządzenie ułatwiające lutowanie elementów przewlekanych
-trzyma je na miejscu (nie wypadną), gdy płytkę odwróci się ścieżkami
do góry:
https://www.youtube.com/watch?v=-XCpkbFSU3E
--
Marek
-
2. Data: 2016-06-28 21:22:08
Temat: Re: Pinjig
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
Koń cepcja może i ciekawa, ale - po pierwsze, jakoś nie wiedzę, żeby te
szpilki trzymały dobrze drobne komponenty. A te są przecież coraz
drobniejsze...
Po drugie - czy jest sens ? Do 1 egz. PCB to chyba jednak łatwiej i
lepiej sobie poszczególne elementy lutować przytrzymując rączką.
A do większej ilości - to zupełnie to się imo nie nadaje...
Tak że, takie sobie.
-
3. Data: 2016-06-28 22:44:44
Temat: Re: Pinjig
Od: Włodzimierz Wojtiuk <"WBodzimierz Wojtiuk">
On 2016-06-28 21:22, sundayman wrote:
> Koń cepcja może i ciekawa, ale - po pierwsze, jakoś nie wiedzę, żeby te
> szpilki trzymały dobrze drobne komponenty. A te są przecież coraz
> drobniejsze...
>
> Po drugie - czy jest sens ? Do 1 egz. PCB to chyba jednak łatwiej i
> lepiej sobie poszczególne elementy lutować przytrzymując rączką.
> A do większej ilości - to zupełnie to się imo nie nadaje...
>
> Tak że, takie sobie.
A w Diorze zaginali końcówki (niech to ...!).
Włodek
-
4. Data: 2016-06-29 09:30:44
Temat: Re: Pinjig
Od: JS <b...@p...onet.pl>
W dniu 2016-06-28 o 14:55, Marek pisze:
> Ciekawe urządzenie ułatwiające lutowanie elementów przewlekanych -trzyma
> je na miejscu (nie wypadną), gdy płytkę odwróci się ścieżkami do góry:
>
> https://www.youtube.com/watch?v=-XCpkbFSU3E
>
Jeszcze nie tak dawno na magistrali transsyberyjskiej (jednotorowej),
maszynista, żeby mógł wjechać na dany odcinek musiał mieć tzw. "pałę",
taką jak używają biegacze do sztafety. Pociąg jadący z przeciwka musiał
czekać, aż "pała" dotrze do niego i maszyniści się pałami wymienią. Dziś
bez setki komputerów "nie da się" zapewnić bezpieczeństwa ruchu.
Wracając do tematu: 30 lat temu to się używało szczotki z krótkim
włosiem, ale przecież trzeba iść z postępem....
pzdr
JS
-
5. Data: 2016-06-29 09:59:49
Temat: Re: Pinjig
Od: Marek <f...@f...com>
On Wed, 29 Jun 2016 09:30:44 +0200, JS <b...@p...onet.pl> wrote:
> Jeszcze nie tak dawno na magistrali transsyberyjskiej
(jednotorowej),
> maszynista, żeby mógł wjechać na dany odcinek musiał mieć tzw.
"pałę",
> taką jak używają biegacze do sztafety. Pociąg jadący z przeciwka
musiał
> czekać, aż "pała" dotrze do niego i maszyniści się pałami wymienią.
Dziś
> bez setki komputerów "nie da się" zapewnić bezpieczeństwa ruchu.
Nie na pałę a na berło.
Na berło u nas też się jeździło i chyba jeszcze się jeździ na
niektórych odcinkach.
--
Marek
-
6. Data: 2016-06-29 10:09:04
Temat: Re: Pinjig
Od: "Ghost" <n...@d...pl>
Użytkownik "JS" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:nkvtf4$ent$...@n...news.atman.pl...
W dniu 2016-06-28 o 14:55, Marek pisze:
>> Ciekawe urządzenie ułatwiające lutowanie elementów przewlekanych -trzyma
>> je na miejscu (nie wypadną), gdy płytkę odwróci się ścieżkami do góry:
>
>> https://www.youtube.com/watch?v=-XCpkbFSU3E
>Jeszcze nie tak dawno na magistrali transsyberyjskiej (jednotorowej),
>maszynista, żeby mógł wjechać na dany odcinek musiał mieć tzw. "pałę", taką
>jak używają biegacze do sztafety. Pociąg jadący z przeciwka musiał czekać,
>aż "pała" dotrze do niego i maszyniści się pałami wymienią.
Na drugi dzień po katastrofie, znajdowano maszynistę z flaszką w ręce, naczy
pałą.
-
7. Data: 2016-06-29 10:09:11
Temat: Re: Pinjig
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Marek napisał:
>> Jeszcze nie tak dawno na magistrali transsyberyjskiej
>> (jednotorowej), maszynista, żeby mógł wjechać na dany
>> odcinek musiał mieć tzw. "pałę", taką jak używają
>> biegacze do sztafety. Pociąg jadący z przeciwka musiał
>> czekać, aż "pała" dotrze do niego i maszyniści się pałami
>> wymienią. Dziś bez setki komputerów "nie da się" zapewnić
>> bezpieczeństwa ruchu.
>
> Nie na pałę a na berło.
> Na berło u nas też się jeździło i chyba jeszcze się jeździ
> na niektórych odcinkach.
Ale to u nas. U nich była rewolucja, w której sami sobie obalili
monarchię. Więc jeździć tam na berło się nie godzi. Pała zaś
przystoi robotnikowi i chłopu. A być może nawet inteligentowi
pracującemu.
--
Jarek
-
8. Data: 2016-06-29 10:24:37
Temat: Re: Pinjig
Od: "HF5BS" <h...@j...pl>
Użytkownik "Włodzimierz Wojtiuk" <"WBodzimierz Wojtiuk"> napisał w wiadomości
news:5772e1bd$0$15204$65785112@news.neostrada.pl...
> A w Diorze zaginali końcówki (niech to ...!).
Nie tylko oni... a wylutować takie zagięte, to bywał problem, oj, bywał...
--
Ludzie, którzy podniecają się swoim IQ, to frajerzy.
(C) Stephen Hawking
(dostępny tu adres email nie jest zarejestrowany w żadnym serwisie,
i JAKIKOLWIEK mailing BEZWZGLĘDNIE zostanie potraktowany jako spam!)
-
9. Data: 2016-06-29 10:34:34
Temat: Re: Pinjig
Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>
W dniu 2016-06-28 o 22:44, Włodzimierz Wojtiuk pisze:
>
> A w Diorze zaginali końcówki (niech to ...!).
Jeżeli dobrze pamiętam to w Teletrze końcówki po przewleczeniu podczas
obcinania były rozgniatane.
Robert
-
10. Data: 2016-06-29 10:36:48
Temat: Re: Pinjig
Od: "HF5BS" <h...@j...pl>
Użytkownik "Marek" <f...@f...com> napisał w wiadomości
news:almarsoft.8825744756325062855@news.neostrada.pl
...
> On Wed, 29 Jun 2016 09:30:44 +0200, JS <b...@p...onet.pl> wrote:
>> Jeszcze nie tak dawno na magistrali transsyberyjskiej
> (jednotorowej),
>> maszynista, żeby mógł wjechać na dany odcinek musiał mieć tzw.
> "pałę",
>> taką jak używają biegacze do sztafety. Pociąg jadący z przeciwka
> musiał
>> czekać, aż "pała" dotrze do niego i maszyniści się pałami wymienią.
> Dziś
>> bez setki komputerów "nie da się" zapewnić bezpieczeństwa ruchu.
>
> Nie na pałę a na berło.
> Na berło u nas też się jeździło i chyba jeszcze się jeździ na
> niektórych odcinkach.
Zdaje mi się, ze w GOP tramwaje (niech mnie ktoś skoryguje, bo mogą mi się obsypać
szczegóły), mamy, albo do niedawna mieliśmy, na odcinkach jednotorowych, których ci u
nich dostatek, takie elektryczne berło. Skrzyneczka, ze "stacyjką" i lampką, prościej
nie można. Stacyjka, to prosty przełącznik, coś, jak układ 2 przełaczników na długim
korytarzu, że wchodząc włącza się światło, schodzac po drugiej stronie wyłącza. I tak
każda następna osoba. Motorniczy po dojechaniu do odcinka, zanim na niego wjechał,
przekręcał kluczyk i lampka nie pamiętam, czy gasła, czy się włączała, czy tu gasła a
tam zapalała, czy odwrotnie. W każdym razie, po świeceniu (bądź nie) danej lampki,
motorniczy wiedział, ze może wjechać, albo, ze musi czekać na mijance. Teoretycznie
mogło się zdarzyć, że 2 motormanów jednocześnie przekręciło kluczyk, wtedy nie
dostawał sygnału, o który mu chodziło. Nie pamiętam, jakie byly wtedy procedury. Czas
czekania, zdaje mi się, był do 20 minut i więcej, zanim tamten zjechał z odcinka.
--
Ludzie, którzy podniecają się swoim IQ, to frajerzy.
(C) Stephen Hawking
(dostępny tu adres email nie jest zarejestrowany w żadnym serwisie,
i JAKIKOLWIEK mailing BEZWZGLĘDNIE zostanie potraktowany jako spam!)