-
11. Data: 2012-04-10 22:29:51
Temat: Re: Palenie w samochodzie
Od: megrims <m...@i...pl>
W dniu 2012-04-10 21:26, scobowski pisze:
> W dniu 2012-04-10 21:10, DooMiniK pisze:
>> Mam nadzieję, że nie będzie 'flejmu' na grupie,
>> ale jako ciekawostka:
>>
>> - w Irlandii już od dłuższego czasu w samochodach
>> korporacyjnych (też służbowych oznakowanych...) nie
>> można palić, kara 3.000EU
>>
>> - teraz debatują i najprawdopodobniej zakażą
>> palenia, jeżeli w samochodzie przewożone jest
>> dziecko.
>>
>> http://www.irishexaminer.com/breakingnews/ireland/se
anad-to-debate-proposed-ban-on-smoking-in-cars-with-
children-546870.html
>>
>>
>>
>>
> a ja za duszenie dziecka szlugami w kabinie - lałbym (po umocowaniu
> prawnym :) ) w ryj, bo debilem trzeba być, żeby młodemu ludziowi kazać
> biernie wdychać dym papierosowy.
>
> Żeby nie było: jestem nikotynistą :)
Widziałem ostatnio taką jedną kurwę, która jechała jakimś X3, kaszkajem
i innym cipowozem. Na prawym foteliku miała dziecko takie zupełnie małe.
Nie miało roku. I jednocześnie gadała przez komórę i paliła papierosa.
Oczywiście ta Pani odwalona jak słupek przy drodze. Pełen makijaż,
zrobiona fryzura, solarium i futerko. Nie wierzyłem własnym oczom.
Niewiele brakowało, a bym ją stamtąd wyciągnął i natrzaskał w durny
łeb.
-
12. Data: 2012-04-10 22:39:33
Temat: Re: Palenie w samochodzie
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2012-04-10 22:21, kogutek pisze:
> Artur Maśląg<f...@p...com> napisał(a):
>
>> W dniu 2012-04-10 21:55, Potocki Passion& Adventure pisze:
>>> W dniu 2012-04-10 21:26, scobowski pisze:
>>>>>
>>>>
>>>> a ja za duszenie dziecka szlugami w kabinie - laĹbym (po umocowaniu
>>>> prawnym :) ) w ryj, bo debilem trzeba byÄ, Ĺźeby mĹodemu ludziowi kazaÄ
>>>> biernie wdychaÄ dym papierosowy.
>>>>
>>>> Ĺťeby nie byĹo: jestem nikotynistÄ :)
>>>
>>> Ja natomiast mam doĹwiadczenie takie, Ĺźe wystarczy maĹa prÄdkoĹÄ i lekk
>> o
>>> otwarte okno, aby caĹy dym wyleciaĹ za kabinÄ :) PalÄ sporo w
>>> samochodzie, ale w ten sposĂłb palÄ c nikt jeszcze nie wyczuĹ, Ĺźe palÄ w
>>> samochodzie.
>>
>> No, a co robisz z kiepem? Za okno?
> Kiep jest śmieciem ekologicznym. Tak jak liść. Nie zagraża środowisku.
Z tą ekologią to bym polimeryzował, niemniej nie o ekologię wprost mi
chodziło. Jak już ktoś pali to niech łaskawie resztki po tym zabiera ze
sobą i wyrzuca gdzie trzeba, a nie zostawia gdzie popadnie, że o
"radosnych" "strzałach" kiepem z okna nie wspomnę.
-
13. Data: 2012-04-10 23:21:59
Temat: Re: Palenie w samochodzie
Od: "Axel" <a...@o...niespamuj.pl>
"Potocki Passion & Adventure" <s...@d...pl> wrote in message
news:4f84900a$0$1212$65785112@news.neostrada.pl...
> Ja natomiast mam doświadczenie takie, że wystarczy mała prędkość i lekko
> otwarte okno, aby cały dym wyleciał za kabinę :) Palę sporo w samochodzie,
> ale w ten sposób paląc nikt jeszcze nie wyczuł, że palę w samochodzie.
No, jak wozisz samych palacych :-P (przeczytaj, co napisales) Zreszta - i
tak nie wierze. Mam kolezanke, ktora zawsze pali przy otwartym oknie i
samochod smierdzi papierosami. O wyrzucaniu petow przez okno litosciwie nie
wspomne...
>
> Niestety to działa tylko podczas jazdy. Wystarczy stanąć na chwilę i już
> dym zostaje w kabinie :)
Kupilem kiedys samochod, w ktorym poprzedni wlasciciel palil. Po gruntownym
praniu tapicerki, foteli, uzywaniu przez kilka lat zapachow samochodowych -
moja zona caly czas czula smrod papierosowy.
Ps. Mam taka zasade, ze nigdy nie pale w samochodzie (i nie pozwalam palic w
moim samochodzie, nawet jak byl to samochod sluzbowy nie pozwalalem palic
dyrektorowi, czyli wlasciwie wlascicielowi tego samochodu :-), w prywatnych
pomieszczeniach zamknietych pale wylacznie na zadanie wlasciciela.
--
Axel
-
14. Data: 2012-04-10 23:35:03
Temat: Re: Palenie w samochodzie
Od: "Jarek S." <p...@g...pl>
>
> Kupilem kiedys samochod, w ktorym poprzedni wlasciciel palil. Po
> gruntownym praniu tapicerki, foteli, uzywaniu przez kilka lat zapachow
> samochodowych - moja zona caly czas czula smrod papierosowy.
>
--
> Axel
Może zmień tą żonę na nowszy model?
-
15. Data: 2012-04-10 23:39:08
Temat: Re: Palenie w samochodzie
Od: "M1SLQ" <m...@m...o2.pl>
> Niewiele brakowało, a bym ją stamtąd wyciągnął i natrzaskał w durny
> łeb.
Ale męża już byś się bał ruszyć.
-
16. Data: 2012-04-10 23:54:18
Temat: Re: Palenie w samochodzie
Od: "kogutek" <s...@W...gazeta.pl>
Artur Maśląg <f...@p...com> napisał(a):
> W dniu 2012-04-10 22:21, kogutek pisze:
> > Artur Maśląg<f...@p...com> napisał(a):
> >
> >> W dniu 2012-04-10 21:55, Potocki Passion& Adventure pisze:
> >>> W dniu 2012-04-10 21:26, scobowski pisze:
> >>>>>
> >>>>
> >>>> a ja za duszenie dziecka szlugami w kabinie - laĹbym (po umocowaniu
> >>>> prawnym :) ) w ryj, bo debilem trzeba byÄ, Ĺźeby mĹodemu ludziowi kazaÄ
> >>>> biernie wdychaÄ dym papierosowy.
> >>>>
> >>>> Ĺťeby nie byĹo: jestem nikotynistÄ :)
> >>>
> >>> Ja natomiast mam doĹwiadczenie takie, Ĺźe wystarczy maĹa prÄdkoĹÄ i le
> kk
> >> o
> >>> otwarte okno, aby caĹy dym wyleciaĹ za kabinÄ :) PalÄ sporo w
> >>> samochodzie, ale w ten sposĂłb palÄ c nikt jeszcze nie wyczuĹ, Ĺźe palÄ w
> >>> samochodzie.
> >>
> >> No, a co robisz z kiepem? Za okno?
> > Kiep jest śmieciem ekologicznym. Tak jak liść. Nie zagraża środowisku.
>
> Z tą ekologią to bym polimeryzował, niemniej nie o ekologię wprost mi
> chodziło. Jak już ktoś pali to niech łaskawie resztki po tym zabiera ze
> sobą i wyrzuca gdzie trzeba, a nie zostawia gdzie popadnie, że o
> "radosnych" "strzałach" kiepem z okna nie wspomnę.
>
>
Z czym niby byś polemizował. Filtry nie są robione z zubożonego uranu tylko z
celulozy. Papierowe znaczy się. A jak ktoś pali fajki bez filtra to co tam
jest nie ekologiczne?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
17. Data: 2012-04-10 23:58:30
Temat: Re: Palenie w samochodzie
Od: "kogutek" <s...@W...gazeta.pl>
Massai <t...@w...pl> napisał(a):
> kogutek wrote:
>
> > Artur Maśląg <f...@p...com> napisał(a):
> >
> > > W dniu 2012-04-10 21:55, Potocki Passion & Adventure pisze:
> > > > W dniu 2012-04-10 21:26, scobowski pisze:
> > > > > >
> > > > >
> > > >> a ja za duszenie dziecka szlugami w kabinie - laĹbym (po
> > > umocowaniu >> prawnym :) ) w ryj, bo debilem trzeba byÄ, Ĺźeby
> > > mĹodemu ludziowi kazaÄ >> biernie wdychaÄ dym papierosowy.
> > > > >
> > > >> Ĺťeby nie byĹo: jestem nikotynistÄ :)
> > > >
> > > > Ja natomiast mam doĹwiadczenie takie, Ĺźe wystarczy maĹa
> > > > prÄdkoĹÄ i lekk
> > > o
> > > > otwarte okno, aby caĹy dym wyleciaĹ za kabinÄ :) PalÄ sporo w
> > > > samochodzie, ale w ten sposĂłb palÄ c nikt jeszcze nie wyczuĹ,
> > > > Ĺźe palÄ w samochodzie.
> > >
> > > No, a co robisz z kiepem? Za okno?
> > Kiep jest śmieciem ekologicznym. Tak jak liść. Nie zagraża
> > środowisku.
>
> Psie gówno również. Ale wygląda nieszczególnie.
>
> Pomijając już oczywiście ryzyko że tego kiepa możesz w ten sposób
> niechcący komuś wrzucić za koszulę...
>
Jasne. Oko też można wypalić. Mnie kiepy na ulicy nie przeszkadzają. Poza tym
ile kiepów może być wyrzucanych codziennie w Polsce przez okna samochodów.
Strzelam. Trzy tysiąc litrowe pojemniki na śmieci.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
18. Data: 2012-04-11 04:01:27
Temat: Re: Palenie w samochodzie
Od: megrims <m...@i...pl>
W dniu 2012-04-10 23:39, M1SLQ pisze:
>> Niewiele brakowało, a bym ją stamtąd wyciągnął i natrzaskał w durny
>> łeb.
>
> Ale męża już byś się bał ruszyć.
Wątpliwości:
1. Jechała tylko z dzieckiem.
2. Myślę, że jakby jechała z mężem, to by jej nie pozwolił palić.
3. Jaki facet chciałby taką durną babę :D
-
19. Data: 2012-04-11 06:53:27
Temat: Re: Palenie w samochodzie
Od: Lukasz <w...@b...net.pl>
W dniu 2012-04-10 23:21, Axel pisze:
\
> Kupilem kiedys samochod, w ktorym poprzedni wlasciciel palil. Po
> gruntownym praniu tapicerki, foteli, uzywaniu przez kilka lat zapachow
> samochodowych - moja zona caly czas czula smrod papierosowy.
mój ojciec wyczuwa dymek wszędzie, jest wielkim przeciwnikiem
papierosów... jak widzi że ktoś pali w aucie, to mu w tym aucie zawsze
śmierdzi, jak widzi że w domu - to ten dom mu śmierdzi, jak widzi że
dana osoba pali - to mu śmierdzi. Działa to również w drugą stronę: jak
nie widział że dana osoba pali- to mu nie śmierdzi, mimo że jest paląca
;) (no chyba że wyczuje bo 5 minut wcześniej zapali)
>
> Ps. Mam taka zasade, ze nigdy nie pale w samochodzie (i nie pozwalam
> palic w moim samochodzie,
a ja palę w aucie i tak naprawdę czuć to jeśli nie wywietrzę a zapalę 5
minut przed odstawieniem auta, w domu nie palę, jak w aucie jest dziecko
to też nie.
> nawet jak byl to samochod sluzbowy nie
> pozwalalem palic dyrektorowi, czyli wlasciwie wlascicielowi tego
> samochodu :-)
a ja wręcz przeciwnie, pracownik jak chce to może palić, w samochodzie
może robić co chce- bo spędza tam przecież dużą część swojego życia więc
i musi czuć się tam dobrze.
, w prywatnych pomieszczeniach zamknietych pale wylacznie
> na zadanie wlasciciela.
ja również (lub inaczej: jak widzę że inni tam palą i nie robi to problemów)
--
Pozdrawiam
Lukasz
-
20. Data: 2012-04-11 06:58:21
Temat: Re: Palenie w samochodzie
Od: "jerzy.n" <d...@p...fm>
Użytkownik "Potocki Passion & Adventure" <s...@d...pl> napisał w
wiadomości news:4f84900a$0$1212$65785112@news.neostrada.pl...
>
> Ja natomiast mam doświadczenie takie, że wystarczy mała prędkość i lekko
> otwarte okno, aby cały dym wyleciał za kabinę :) Palę sporo w samochodzie,
> ale w ten sposób paląc nikt jeszcze nie wyczuł, że palę w samochodzie.
>
> Niestety to działa tylko podczas jazdy. Wystarczy stanąć na chwilę i już
> dym zostaje w kabinie :)
A jak psiaki wozisz w samochodzie to tez palisz, ciekawe dlaczego pies musi
żyć w zadymionym i małym pudełku ...