-
21. Data: 2005-11-15 02:49:19
Temat: Re: Okołopolityczne wypociny, czyli quo vadis polski Internecie?
Od: l...@w...pdi.net (Dariusz K. Ladziak)
On Sun, 13 Nov 2005 23:49:00 +0100, Maciej Bebenek
<m...@t...waw.pl> wrote:
>Dariusz K. Ladziak napisał(a):
>
>> Zwlaszcza ze zmiany w ustawie nie wymagaly zadnych istotnych zmian w
>> rozporzadzeniu - na szybko to wystarczylo w starym rozporzadzeniu
>> podmienic podstawe ustawowa i opublikowac dla ustalenia stanu
>> istniejacego a ewentualne zmiany robic na spokojnie pozniej.
>
>E tam. Widać, że nigdy nie rozmawiałes z jakimkolwiek pracownikiem
>Rządowego Centrum Legislacynego, szczególnie po aferze z Lwem ;-)
Kochany, na znacznie nizszym szczeblu wlasnie w stanie takiego
zawieszenia prawnego zezwolenie radiowe wydebilem...
--
Darek
-
22. Data: 2005-11-15 07:10:27
Temat: Re: Okołopolityczne wypociny, czyli quo vadis polski Internecie?
Od: Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl>
Dariusz K. Ladziak napisał(a):
>>
>>E tam. Widać, że nigdy nie rozmawiałes z jakimkolwiek pracownikiem
>>Rządowego Centrum Legislacynego, szczególnie po aferze z Lwem ;-)
>
>
> Kochany, na znacznie nizszym szczeblu wlasnie w stanie takiego
> zawieszenia prawnego zezwolenie radiowe wydebilem...
>
W kwestii formalnej. Pozwolenie wydawane jest na zasadach ogólnych,
czyli na podstawie ustawy. Tej, jak na razie, nikt nam nie unieważnł, a
i nawet w trakcie zmian jakaś ciągłość była ;-)
M.
-
23. Data: 2005-11-15 13:48:52
Temat: Re: Okołopolityczne wypociny, czyli quo vadis polski Internecie?
Od: Adam Wiktoryn <a...@e...pl>
Julius C. wrote:
> Jeżeli tak się zaczęło (http://www.pcworld.pl/news/43775.html) :
> cytat:
> "Także w maju, na początku swojej kadencji, prezes Witold Graboś zdecydował
> o anulowaniu kar (300mln zł), nałożonych przez URT za pod koniec kadencji
> prezesa Ferenca.
gdy urzednik publiczny jednym podpisem pozbawia Panstwo wplywu w
wysokosci 300 mln zl to chyba nalezy sie odpowiednia kara. za kradziez.
pzdr
aw
-
24. Data: 2005-11-15 13:52:07
Temat: Re: Okołopolityczne wypociny, czyli quo vadis polski Internecie?
Od: Adam Wiktoryn <a...@e...pl>
Piotr Niżyński wrote:
> Tomasz Śląski napisał(a):
> To niech internauci do nich napiszą. To też ludzie i czasem czytają
> pocztę. A zresztą są wrażliwi na kapitał poparcia i działają pod
> oczekiwania społeczne, gdy ich to nic nie kosztuje (vide np. sprawa
> linczu).
no co ty, teraz to sa wrazliwi na inny kapital ;-). zainteresowanie
kapitalem popracia skonczylo sie wraz z ogloszeniem wynikow wyborow.
pzdr
aw
-
25. Data: 2005-11-15 17:04:42
Temat: Re: Okołopolityczne wypociny, czyli quo vadis polski Internecie?
Od: Olek <o...@p...onet.pl>
Użytkownik Adam Wiktoryn napisał:
> gdy urzednik publiczny jednym podpisem pozbawia Panstwo wplywu w
> wysokosci 300 mln zl to chyba nalezy sie odpowiednia kara. za kradziez.
Czy na takiej samej zasadzie jak morderstwo milionów potencjalnych
istnień ludzkich w sytuacji gdy tylko jeden plemnik zapładnia komórkę
jajową?
--
Olek
-
26. Data: 2005-11-15 17:06:28
Temat: Re: Okołopolityczne wypociny, czyli quo vadis polski Internecie?
Od: Piotr Niżyński <a...@i...pl>
Adam Wiktoryn napisał(a):
> no co ty, teraz to sa wrazliwi na inny kapital ;-). zainteresowanie
> kapitalem popracia skonczylo sie wraz z ogloszeniem wynikow wyborow.
Nie doceniasz Jaroslawa. To strateg, umysl polityczny, mysli
dlugofalowo. Zagrania pod publiczke sa mu potrzebne po to, zeby wizja
nie upadla po tych 4 latach (albo i wczesniej).
-
27. Data: 2005-11-17 02:42:16
Temat: Re: Okołopolityczne wypociny, czyli quo vadis polski Internecie?
Od: l...@w...pdi.net (Dariusz K. Ladziak)
On Tue, 15 Nov 2005 08:10:27 +0100, Maciej Bebenek
<m...@t...waw.pl> wrote:
>Dariusz K. Ladziak napisał(a):
>
>>>
>>>E tam. Widać, że nigdy nie rozmawiałes z jakimkolwiek pracownikiem
>>>Rządowego Centrum Legislacynego, szczególnie po aferze z Lwem ;-)
>>
>>
>> Kochany, na znacznie nizszym szczeblu wlasnie w stanie takiego
>> zawieszenia prawnego zezwolenie radiowe wydebilem...
>>
>
>W kwestii formalnej. Pozwolenie wydawane jest na zasadach ogólnych,
>czyli na podstawie ustawy. Tej, jak na razie, nikt nam nie unieważnł, a
>i nawet w trakcie zmian jakaś ciągłość była ;-)
Nie. Ustawa nie okresla konkretnych wzorow dokumentow i zestawu kwitow
jakimi sw. Biurokracego nakarmic nalezy - to wlasnie siedzi w
rozporzadzeniach wykonawczych.
--
Darek
-
28. Data: 2005-11-17 15:44:22
Temat: Re: Okołopolityczne wypociny, czyli quo vadis polski Internecie?
Od: Adam Wiktoryn <a...@e...pl>
Olek wrote:
> Czy na takiej samej zasadzie jak morderstwo milionów potencjalnych
> istnień ludzkich w sytuacji gdy tylko jeden plemnik zapładnia komórkę
> jajową?
Bardzo pokretny zwiazek wynalazles ;-)
pzdr
aw
-
29. Data: 2005-11-17 16:14:41
Temat: Re: Okołopolityczne wypociny, czyli quo vadis polski Internecie?
Od: Olek <o...@p...onet.pl>
Użytkownik Adam Wiktoryn napisał:
> Bardzo pokretny zwiazek wynalazles ;-)
Ja wiem, że leppierszczyzna wkracza wszędzie ale bądźmy precyzyjni:
jeśli pozbawił wpływów ale nie poprzez skierowanie ich do swojej
kieszeni to nie nastąpiła kradzież.
--
Olek
-
30. Data: 2005-11-17 16:57:15
Temat: Re: Okołopolityczne wypociny, czyli quo vadis polski Internecie?
Od: "Jarek" <2...@w...pl>
> Ja wiem, że leppierszczyzna wkracza wszędzie ale bądźmy precyzyjni:
> jeśli pozbawił wpływów ale nie poprzez skierowanie ich do swojej kieszeni
> to nie nastąpiła kradzież.
Kradziez ale sprzedaz za kilka srebrnikow ?