W dniu 07-04-2020 o 19:30, Janusz pisze:
> W dniu 2020-04-07 o 16:20, Cavallino pisze:
>> W dniu 07-04-2020 o 14:52, Janusz pisze:
>>> W dniu 2020-04-07 o 14:15, Cavallino pisze:
>>>
>>>>> No chyba, ze Tusk by wzial wzor z Johnsona, czyli "zbiorowe
>>>>> szalenstwo".
>>>>
>>>> Albo zbiorowe uodpornienie w czasie szybszym niż ten polski, za to
>>>> przy podobnej ilości ofiar.
>>> Raczej tak nie będzie, 51 wyleczonych w korei znowu ma wirusa, gdzie
>>> indziej już też sygnalizowali podobne przypadki, chyba japonia,
>>> wszędzie tam gdzie skrupulatnie badają.
>>
>> Ale "znów ma" czy "niedokładnie sprawdzili przy stwierdzeniu wyleczenia"?
>> Bo różnica jest zasadnicza.
> Koreańczycy są raczej skrupulatni, może tłumacz coś pomerdał
> "Koreańskie Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób poinformowało, że 51
> osób wyleczonych z COVID-19 po zwolnieniu z kwarantanny ponownie
> uzyskało pozytywny wynik testu na koronawirusa. Wszyscy pochodzą z
> prowincji Gyeongsang Północny.
> ....
>
> Koreańskie służby twierdzą, że prawdopodobnie doszło do reaktywacji
> wirusa, a nie ponownego zakażenia. Testy wykonano kilka dni po tym, jak
> pacjentów uznano za wyleczonych i zwolniono ich z kwarantanny."
>
> https://www.o2.pl/artykul/korea-poludniowa-ponad-50-
osob-wyleczonych-z-covid-19-zachorowalo-ponownie-649
7022898206849a

Ciekawe są komentarze pod tym artykułem.
Wynika z nich, że objawy bardzo podobne do covid ludzie w Polsce mieli
już w styczniu, albo nawet od listopada zeszłego roku.

I jakoś kraj się nie wykończył....

do góry

W dniu 2020-04-07 o 23:12, Cavallino pisze:
> W dniu 07-04-2020 o 19:30, Janusz pisze:
>> W dniu 2020-04-07 o 16:20, Cavallino pisze:
>>> W dniu 07-04-2020 o 14:52, Janusz pisze:
>>>> W dniu 2020-04-07 o 14:15, Cavallino pisze:
>>>>
>>>>>> No chyba, ze Tusk by wzial wzor z Johnsona, czyli "zbiorowe
>>>>>> szalenstwo".
>>>>>
>>>>> Albo zbiorowe uodpornienie w czasie szybszym niż ten polski, za to
>>>>> przy podobnej ilości ofiar.
>>>> Raczej tak nie będzie, 51 wyleczonych w korei znowu ma wirusa, gdzie
>>>> indziej już też sygnalizowali podobne przypadki, chyba japonia,
>>>> wszędzie tam gdzie skrupulatnie badają.
>>>
>>> Ale "znów ma" czy "niedokładnie sprawdzili przy stwierdzeniu
>>> wyleczenia"?
>>> Bo różnica jest zasadnicza.
>> Koreańczycy są raczej skrupulatni, może tłumacz coś pomerdał
>> "Koreańskie Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób poinformowało, że
>> 51 osób wyleczonych z COVID-19 po zwolnieniu z kwarantanny ponownie
>> uzyskało pozytywny wynik testu na koronawirusa. Wszyscy pochodzą z
>> prowincji Gyeongsang Północny.
>> ....
>>
>> Koreańskie służby twierdzą, że prawdopodobnie doszło do reaktywacji
>> wirusa, a nie ponownego zakażenia. Testy wykonano kilka dni po tym,
>> jak pacjentów uznano za wyleczonych i zwolniono ich z kwarantanny."
>>
>> https://www.o2.pl/artykul/korea-poludniowa-ponad-50-
osob-wyleczonych-z-covid-19-zachorowalo-ponownie-649
7022898206849a
>
>
> Ciekawe są komentarze pod tym artykułem.
> Wynika z nich, że objawy bardzo podobne do covid ludzie w Polsce mieli
> już w styczniu, albo nawet od listopada zeszłego roku.
>
> I jakoś kraj się nie wykończył....
Pewnie były to pojedyncze przypadki, jak pewnie wszędzie, ale jak
przekroczą 'masę krytyczną' to się zaczyna alarm. Przecież w chinach od
razu mówili że to coś podejrzanego i za dużo ludzi choruje/umiera a
władze paliły głupa, dopiero przekroczenie tej 'masy' spowodowało że się
musieli przyznać że mają problem.
We Włoszech już też obserwowali zwiekszoną zachorowalność chyba w
listopadzie
ale nie wiązali jej z niczym.
Ale okazuje się że to co się bada i wykrywa, chociaż wiadomo że jest
niedoszacowanie, pytanie jak duże, niemieccy naukowco oszacowali jak duże:
"Zarażonych koronawirusem SARS-CoV-2 są już dziesiątki milionów ludzi, a
wysoka śmiertelność we Włoszech czy Hiszpanii wynika z niewielkiego
odsetka wykrytych przypadków,"

" Na ich podstawie wyliczyli, że poszczególne kraje wykryły średnio
zaledwie 6% infekcji koronawirusem."

"iedostateczna liczba testów i późne wdrożenie testowania powodują,
zdaniem niemieckich naukowców, że odsetek zgonów we Włoszech i Hiszpanii
wydaje się znacznie wyższy niż np. w Niemczech. Różnica ma wynikać stąd,
że - jak szacują uczeni - w Niemczech wykryto 15,6% wszystkich zakażeń,
tymczasem we Włoszech jest to 3,5%, a w Hiszpanii zaledwie 1,7%. Bardzo
niski odsetek rzeczywistych infekcji miano też wykryć w USA (1,6%) i w
Wielkiej Brytanii (1,2%). Jednocześnie obaj naukowcy szacują, że w Korei
Południowej zidentyfikowano niemal 50% infekcji."

https://kopalniawiedzy.pl/koronawirus-SARS-CoV-2-epi
demia-zakazenie-testy,31841

--
Janusz

do góry

Rzeczywistość nie jest taka idealna.
Jeżdżąc wybitnie eko często się nie łapię na końcówkę zielonego na następnych
światłach.
A pehowcy cisnący do dechy bywa ze przeskakują.
Czyli na całej trasie są kilka skrzyżowań do przodu.
Co do kosztów zgoda, ale co to obchodzi pehowca, szczególnie jeśli jest rozliczany z
czasu i zadań?


-----
> Weź dwa samochody.
> Obydwoma wystartuj w tym samym momencie.
> Jednym jedź pyta/hebel wyjąc przy ruszaniu spod każdych świateł, a drugim jedź
eko-drivingowo.
> Czy to godziny szczytu, czy poza szczytem - dzięki sygnalizacji świetlnej - obydwa
samochody dojadą na Mokotów w tym samym czasie.

do góry

W dniu 08-04-2020 o 10:57, Janusz pisze:

> Ale okazuje się że to co się bada i wykrywa, chociaż wiadomo że jest
> niedoszacowanie, pytanie jak duże, niemieccy naukowco oszacowali jak duże:
> "Zarażonych koronawirusem SARS-CoV-2 są już dziesiątki milionów ludzi, a
> wysoka śmiertelność we Włoszech czy Hiszpanii wynika z niewielkiego
> odsetka wykrytych przypadków,"
>
> " Na ich podstawie wyliczyli, że poszczególne kraje wykryły średnio
> zaledwie 6% infekcji koronawirusem."
>
> "iedostateczna liczba testów i późne wdrożenie testowania powodują,
> zdaniem niemieckich naukowców, że odsetek zgonów we Włoszech i Hiszpanii
> wydaje się znacznie wyższy niż np. w Niemczech. Różnica ma wynikać stąd,
> że - jak szacują uczeni - w Niemczech wykryto 15,6% wszystkich zakażeń,
> tymczasem we Włoszech jest to 3,5%, a w Hiszpanii zaledwie 1,7%. Bardzo
> niski odsetek rzeczywistych infekcji miano też wykryć w USA (1,6%) i w
> Wielkiej Brytanii (1,2%). Jednocześnie obaj naukowcy szacują, że w Korei
> Południowej zidentyfikowano niemal 50% infekcji."

Ano.
Czyli jest dokładnie tak jak pisałem.
Śmiertelność w stosunku do liczby zakażeń jest dość niska, a wydaje się
wysoka TYLKO z powodu niewykrywania przypadków zakażeń - głównie tam
gdzie słabo testują.

do góry

Użytkownik ąćęłńóśźż ...@...pl ...

>> Weź dwa samochody.
>> Obydwoma wystartuj w tym samym momencie.
>> Jednym jedź pyta/hebel wyjąc przy ruszaniu spod każdych świateł, a
>> drugim jedź eko-drivingowo. Czy to godziny szczytu, czy poza
>> szczytem - dzięki sygnalizacji świetlnej - obydwa samochody dojadą
>> na Mokotów w tym samym czasie.
>
> Rzeczywistość nie jest taka idealna.
> Jeżdżąc wybitnie eko często się nie łapię na końcówkę zielonego na
> następnych światłach. A pehowcy cisnący do dechy bywa ze
> przeskakują. Czyli na całej trasie są kilka skrzyżowań do przodu.
> Co do kosztów zgoda, ale co to obchodzi pehowca, szczególnie jeśli
> jest rozliczany z czasu i zadań?

Moze sie tak zdarzyć aczkolwiek eco driving przewiduje przyspieszanie z
około 70% mocy wiec i tak ruszasz szybciej niz wiekszosc aut.
Chodzi o to zeby jechac płynnie wiec jak widzisz ze jest zielone to nic
nie stoi na przeszkodzie zeby depnac.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Jeżeli nawet OE nie widzi żadnych załączników, to ich nie ma ;)

do góry