-
11. Data: 2010-02-05 11:23:36
Temat: Re: Obliczenie napięć w węzłach dowolnej sieci rezystorów.
Od: Jan Górski <j...@g...com>
> Nie wiem, jak bardzo chcesz mieść to zalgorytmizowane. Ale może poprostu
> wziąć pierwszy lepszy LtSpice czy PsSpice Student, czy cokolwiek, i
> sobie te rezystorki malować i analizować w dziedzinie dc.
Moja idea jest mało elektroniczna, robię symulację tkanki, taką, że
tkanka rośnie i rosnące wymagania metaboliczne poprzez dyfuzję
substancji troficznych (stumulujących wzrost) działają na obecną
pierwotnie sieć naczyń promując meandrowanie przez nowe naczynia w
górę gradientu tych substancji (chemotaksja), a same naczynia jak
tylko się ze sobą połączą stają się rezystorami o R niższym od
nieskończoności zgodnie z prawem Hagena-Poiseuille'a.
Rozszerznie tego, to reakcja naczyń na gradient ciśnienia i naprężeń
ścinających i takie tam, czyli naczynia będą zmieniały średnice
dynamicznie, co odbije się na zmianie rezystancji. Całość jednak na
gruncie 'elektronicznym' zamyka się w sieci rezystorów - czasowo -
zmiennej i jednocześnie czasem bardzo zawikłanej. Całość będzie
numeryczna, a ilość rezystorów będzie szła w setki/tysiące.
Będzie to napisane w C++ prawdopodobnie i tak miło by było, żeby było
szybkie i żebym to zrozumiał :) a z elektroniką wiele nie mam do
czynienia.
Delta-Wye rozumiem, a metoda napięć/potencjałów i prądów węzłowych tak
średniawo. Czy mógłbym poprosić coś dla laika, żeby po ludzku
wytłumaczyli czemu rezystory zmieniają na źródła prądowe ?
-
12. Data: 2010-02-05 11:35:52
Temat: Re: Obliczenie napięć w węzłach dowolnej sieci rezystorów.
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Fri, 05 Feb 2010 11:53:16 +0100, Waldemar Krzok wrote:
>Dariusz K. Ładziak schrieb:
>> Metoda transformacji ma tę przewagę nad metodami macierzowymi że
>> minimalizuje ilość odejmowań co czyni ją mniej wrażliwą na błędy
>> wynikające z arytmetyki skończonej precyzji. Metody macierzowe w
>> praktyce potrafią się okazać zupełnie nieprzydatne.
>
>O właśnie. Zapomniałem kompletnie o numeryce. Jak masz sieć z
>wartościami bardzo do siebie podobnymi, to macierze lubią być bardzo
>wredne (wyznaczniki bliskie zeru) i wychodzi kisiel, a nie rozwiązanie.
Wzory sa ostatecznie te same, wiec obawiam sie ze i wrazliwosc
podobna. Inna tylko kolejnosc obliczen - tu moze byc zysk.
J.
-
13. Data: 2010-02-05 12:37:24
Temat: Re: Obliczenie napięć w węzłach dowolnej sieci rezystorów.
Od: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de>
J.F. schrieb:
> On Fri, 05 Feb 2010 11:53:16 +0100, Waldemar Krzok wrote:
>> Dariusz K. Ładziak schrieb:
>>> Metoda transformacji ma tę przewagę nad metodami macierzowymi że
>>> minimalizuje ilość odejmowań co czyni ją mniej wrażliwą na błędy
>>> wynikające z arytmetyki skończonej precyzji. Metody macierzowe w
>>> praktyce potrafią się okazać zupełnie nieprzydatne.
>> O właśnie. Zapomniałem kompletnie o numeryce. Jak masz sieć z
>> wartościami bardzo do siebie podobnymi, to macierze lubią być bardzo
>> wredne (wyznaczniki bliskie zeru) i wychodzi kisiel, a nie rozwiązanie.
>
> Wzory sa ostatecznie te same, wiec obawiam sie ze i wrazliwosc
> podobna. Inna tylko kolejnosc obliczen - tu moze byc zysk.
nie całkiem. Nie masz dzielenia matryc i widzisz od razu, jak ci
wychodzi 100M równolegle do 100 omów, to możesz te 100M olać.
Nie uda ci się (prawdopodobnie) wyprowadzić algebraiczny wzór na
rezystancję zastępczą kompletnej sieci, będziesz musiał robić
numerycznie. Jak robisz to bottom-up to możesz od razu ignorować
elementy o znacznej rezystancji w porównaniu z otoczeniem.
Kiedyś przed laaaty, znaczy jakieś 25 lat temu na uczelni próbowałem
algorytm oparty na grafach z ważonymi węzłami. W sumie polega to na
rozwiązaniu znanego informatykom problemu komiwojażera. Algorytmicznie
się (w ogólności) nie da, ale za pomocą np. algorytmu genetycznego
wyniki są bardzo przyzwoite. Niestety po którejś przeprowadzce zniknęło
to wszystko, a w głowie się tylko resztki ostały :-(.
Waldek
-
14. Data: 2010-02-05 12:52:57
Temat: Re: Obliczenie napięć w węzłach dowolnej sieci rezystorów.
Od: PH <s...@w...pl>
Jan Górski pisze:
>
> Delta-Wye rozumiem, a metoda napięć/potencjałów i prądów węzłowych tak
> średniawo. Czy mógłbym poprosić coś dla laika, żeby po ludzku
> wytłumaczyli czemu rezystory zmieniają na źródła prądowe ?
Troochę inaczej. Źródło postaci szeregowo połączonego rezystora i siły
elektromotorycznej można zastąpić równoległym połaczeniem źródła prądu i
rezystancji (akurat formalnie konduktacji, ale to jeden pies).
Spróbuję jakiś taki przykład maznąć, który powinieneś zrozumieć. Ale to
po weekendzie. Jeśli masz zamiar liczyć to w c++ to przydałaby Ci się
jakaś dobra biblioteka do obliczeń macierzowych.
--
PH
-
15. Data: 2010-02-05 12:58:09
Temat: Re: Obliczenie napięć w węzłach dowolnej sieci rezystorów.
Od: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de>
Jan Górski schrieb:
>> Nie wiem, jak bardzo chcesz mieść to zalgorytmizowane. Ale może poprostu
>> wziąć pierwszy lepszy LtSpice czy PsSpice Student, czy cokolwiek, i
>> sobie te rezystorki malować i analizować w dziedzinie dc.
>
> Moja idea jest mało elektroniczna, robię symulację tkanki, taką, że
> tkanka rośnie i rosnące wymagania metaboliczne poprzez dyfuzję
> substancji troficznych (stumulujących wzrost) działają na obecną
> pierwotnie sieć naczyń promując meandrowanie przez nowe naczynia w
> górę gradientu tych substancji (chemotaksja), a same naczynia jak
> tylko się ze sobą połączą stają się rezystorami o R niższym od
> nieskończoności zgodnie z prawem Hagena-Poiseuille'a.
>
> Rozszerznie tego, to reakcja naczyń na gradient ciśnienia i naprężeń
> ścinających i takie tam, czyli naczynia będą zmieniały średnice
> dynamicznie, co odbije się na zmianie rezystancji. Całość jednak na
> gruncie 'elektronicznym' zamyka się w sieci rezystorów - czasowo -
> zmiennej i jednocześnie czasem bardzo zawikłanej. Całość będzie
> numeryczna, a ilość rezystorów będzie szła w setki/tysiące.
>
> Będzie to napisane w C++ prawdopodobnie i tak miło by było, żeby było
> szybkie i żebym to zrozumiał :) a z elektroniką wiele nie mam do
> czynienia.
Nie wiem, czy masz Matlaba pod nogą, jak nie, to ściągnij sobie Octave,
podobny do matlaba ale za darmo. Tu jest taki wstęp do analizy obwodów z
algorytmami w matlabie/octave:
http://www.allaboutcircuits.com/vol_1/chpt_10/3.html
tutaj masz jeszcze ciekawe podejścia do rozwiązywania dużych sieci z
ważonymi połączeniami (np. Google takich używa):
www.mathworks.com/moler/lu.pdf
Waldek
-
16. Data: 2010-02-07 00:05:24
Temat: Re: Obliczenie napięć w węzłach dowolnej sieci rezystorów.
Od: "Dariusz K. Ładziak" <l...@l...pol.pl>
Użytkownik Jan Górski napisał:
>> Metoda transformacji ma tę przewagę nad metodami macierzowymi że
>> minimalizuje ilość odejmowań co czyni ją mniej wrażliwą na błędy
>> wynikające z arytmetyki skończonej precyzji. Metody macierzowe w
>> praktyce potrafią się okazać zupełnie nieprzydatne.
>
> A do tego, dla takiego laika jak ja jest prostsza... Wymaga jednak
> dość skomplikowanego algorytmu dekompozycji, coś jak ocena nawiasów w
> skomplikowanym równaniu.
Jak wrzucisz to w program rozwiązujący symbolicznie (w MathLaba albo coś
podobnego) to łatwiej macierzowo. Ale jak próbować to na żywca
eliminacją Gaussa albo wyznacznikiem liczyć numerycznie to nie należy
się potem dziwić.
--
Darek