-
1. Data: 2012-03-18 22:33:34
Temat: Niestartujący wentylator w obudowie - zagrożenie?
Od: Doggie <d_o_g_g_i_e_@_p_r_i_v_i_l_e_g_e_._p_l>
Witam,
Zastanawiam się czy wentylator, który przestał startować w czasie
włączania komputera, może stanowić zagrożenie w kontekście
zwarciowo-pożarowym. Proszę o opinie.
--
Zdrówka,
Doggie
-
2. Data: 2012-03-18 22:36:06
Temat: Re: Niestartujący wentylator w obudowie - zagrożenie?
Od: Doggie <d_o_g_g_i_e_@_p_r_i_v_i_l_e_g_e_._p_l>
W dniu 2012-03-18 23:33, Doggie pisze:
> Zastanawiam się czy wentylator, który przestał startować w czasie
> włączania komputera, może stanowić zagrożenie w kontekście
> zwarciowo-pożarowym. Proszę o opinie.
Dodam, że prąd nadal do niego dochodzi, a powodem odmawiania współpracy
są zabrudzenia oraz mniejsze niż nominalne napięcie.
--
Zdrówka,
Doggie
-
3. Data: 2012-03-18 22:46:51
Temat: Re: Niestartujący wentylator w obudowie - zagrożenie?
Od: "JoteR" <j...@p...pl>
"Doggie" napisał:
> Zastanawiam się czy wentylator, który przestał startować w czasie
> włączania komputera, może stanowić zagrożenie w kontekście
> zwarciowo-pożarowym. Proszę o opinie.
Bezpośrednio raczej nie. Jednak radziłbym, abyś doprowadził do sytuacji, w
której mógłbyś powiedzieć: "E pur si muove". Nawet jeśli oznaczałoby to
(tymczasowo oczywiście) konieczność ręcznej ekscytacji wiatraczka. Po
ruszeniu go z miejsca powinien już dalej samodzielnie się kręcić.
JoteR
-
4. Data: 2012-03-18 23:22:50
Temat: Re: Niestartujący wentylator w obudowie - zagrożenie?
Od: BartekK <s...@d...org>
W dniu 2012-03-18 23:33, Doggie pisze:
> Witam,
>
> Zastanawiam się czy wentylator, który przestał startować w czasie
> włączania komputera, może stanowić zagrożenie w kontekście
> zwarciowo-pożarowym. Proszę o opinie.
>
Nie ma szans w normalnych warunkach. Nawet wentylator (taki komputerowy)
totalnie zatarty i zasilany pełnym napięciem 12v - pobiera maksymalnie
prąd tak mniejwięcej ~2x nominalny, co może go podgrzeje, ale do
kilkudziesięciu stopni, a nie do stopienia plastiku czy zapłonu.
--
| Bartłomiej Kuźniewski
| s...@d...org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338
173
-
5. Data: 2012-03-19 07:48:11
Temat: Re: Niestartujący wentylator w obudowie - zagrożenie?
Od: Tomaszek <t...@f...onet.pl>
W dniu 2012-03-18 23:36, Doggie pisze:
> Dodam, że prąd nadal do niego dochodzi, a powodem odmawiania współpracy
> są zabrudzenia oraz mniejsze niż nominalne napięcie.
Wiatraczek masz zasilany na 12V? Napięcie na linii 12V jest tak małe, że
wiatrak się nie uruchamia? Jeśli tak to zacznij się tym martwić, a nie
wiatraczkiem;)
--
| TOMASZEK te miejsca omija:
| gazeta.pl*tvn24.pl*onet.pl*facebook.pl*nk.pl
| Niestety, Polska to kraj totalitarny :(
-
6. Data: 2012-03-19 07:55:50
Temat: Re: Niestartujący wentylator w obudowie - zagrożenie?
Od: "Chris" <s...@s...net>
Doggie nabazgrał(a):
> Witam,
> Zastanawiam się czy wentylator, który przestał startować w czasie
> włączania komputera, może stanowić zagrożenie w kontekście
> zwarciowo-pożarowym. Proszę o opinie.
A nie możesz go odpiąć ??
--
www.bezwypadkowy.net - Sprawdź historię auta i zobacz czy nie było wrakiem.
www.automo.pl - Sprawdź VIN, wyposażenie, przebieg, historię wypadkową.
-
7. Data: 2012-03-19 10:14:23
Temat: Re: Niestartujący wentylator w obudowie - zagrożenie?
Od: "Remek" <n...@g...com>
Użytkownik "Doggie" napisał:
> Dodam, że prąd nadal do niego dochodzi, a powodem odmawiania współpracy
> są zabrudzenia oraz mniejsze niż nominalne napięcie.
Debil, czy prowokator? Czego oczekujesz? Może chcesz, aby ktoś odchamił Twój
wentylator?
Remek
-
8. Data: 2012-03-19 19:17:43
Temat: Re: Niestartujący wentylator w obudowie - zagrożenie?
Od: Doggie <d_o_g_g_i_e_@_p_r_i_v_i_l_e_g_e_._p_l>
W dniu 2012-03-19 08:48, Tomaszek pisze:
> W dniu 2012-03-18 23:36, Doggie pisze:
>> Dodam, że prąd nadal do niego dochodzi, a powodem odmawiania współpracy
>> są zabrudzenia oraz mniejsze niż nominalne napięcie.
> Wiatraczek masz zasilany na 12V? Napięcie na linii 12V jest tak małe, że
> wiatrak się nie uruchamia? Jeśli tak to zacznij się tym martwić, a nie
> wiatraczkiem;)
Do wentylatora mam doprowadzone 5V zamiast 12. Po czyszczeniu startuje
OK, ale po paru miesiącach historia się powtarza. Komputer robi za
pomocniczy serwer. Mam w nim płytę Abit BH6 z PIII Tualatin 512kB na
dwóch przejściówkach :) - płyta jest na chodzie od 1999 roku :)
Hobbystycznie interesuje mnie utrzymanie tego stanu ;) A sam wiatrak
chłodzi kondensatory wokół procesora. Już raz je wymieniałem, potem
dodałem też dobry zasilacz, jednak wolę, żeby coś na nie również
dmuchało. A że pudło zasadniczo stoi w kącie i nie zaglądam do niego za
często, chciałbym wiedzieć, czy ew. kolejne przyblokowanie wiatraka może
stanowić jakiś problem z punktu widzenia elektryczności.
--
Zdrówka,
Doggie
-
9. Data: 2012-03-19 19:21:47
Temat: Re: Niestartujący wentylator w obudowie - zagrożenie?
Od: Doggie <d_o_g_g_i_e_@_p_r_i_v_i_l_e_g_e_._p_l>
W dniu 2012-03-19 08:55, Chris pisze:
>> Zastanawiam się czy wentylator, który przestał startować w czasie
>> włączania komputera, może stanowić zagrożenie w kontekście
>> zwarciowo-pożarowym. Proszę o opinie.
> A nie możesz go odpiąć ??
Jest w trudno dostępnym miejscu, chłodzi kondensatory i nie mam pod ręką
innego modelu 5cm. Wolę, żeby został, pod warunkiem, że nie będzie w
stanie spowodować zwarcia itp.
--
Zdrówka,
Doggie
-
10. Data: 2012-03-19 20:05:30
Temat: Re: Niestartujący wentylator w obudowie - zagrożenie?
Od: Doggie <d_o_g_g_i_e_@_p_r_i_v_i_l_e_g_e_._p_l>
W dniu 2012-03-18 23:46, JoteR pisze:
>> Zastanawiam się czy wentylator, który przestał startować w czasie
>> włączania komputera, może stanowić zagrożenie w kontekście
>> zwarciowo-pożarowym. Proszę o opinie.
> Bezpośrednio raczej nie. Jednak radziłbym, abyś doprowadził do sytuacji,
> w której mógłbyś powiedzieć: "E pur si muove". Nawet jeśli oznaczałoby
> to (tymczasowo oczywiście) konieczność ręcznej ekscytacji wiatraczka. Po
> ruszeniu go z miejsca powinien już dalej samodzielnie się kręcić.
:)
Taki sposób działa - sprawdzałem! Jednakowoż, wolę nie musieć czekać w
pobliżu w pogotowiu z paluchem ;)
--
Zdrówka,
Doggie