Była sobie, prawie zapomniana, preselekcja Tele2 z 2003 roku (tuż
przed zmianą oszczędnego na &tp socjal) - aż właśnie przyszło pocztą
wypowiedzenie od Netii, prawnego następcy Tele2 (powołujące się na
punkt regulaminu, że każda ze stron ma prawo rozwiązać umowę za
miesięcznym wypowiedzeniem). To jakaś większa akcja, czy tylko mnie
tak wyróżnili bo od dawna nie korzystam (mam bramkę VoIP, oraz 15
jednostek specjalnych &tp)? Nie przypominam sobie, by było określone
jakieś minimum, ile minut trzeba wydzwonić by nadal móc być klientem.

Oczywiście piszą tam, że jak mam pytania to mogę zadzwonić do
całodobowej infolinii (801 8xxxxx - 1 JT za całe połączenie), ale po
godzinie słuchania muzyczki wszyscy (dwaj?) konsultanci nadal byli
zbyt zajęci by odebrać, więc niczego konkretnego (np. co ich skłoniło
do tego kroku - nadmiar klientów?) nie udało mi się dowiedzieć.

Czy w takim wypadku &tp jest powiadamiana że ma zdjąć preselekcję, czy
może trzeba to zrobić samodzielnie?
A może coś się zmieniło (przyznam, nie jestem na bieżąco) i jest już
jakiś godny uwagi operator świadczący usługi przez prefiks, najlepiej
z opłatami porównywalnymi do VoIP i bez konieczności podpisywania
umowy?