-
21. Data: 2021-01-11 20:19:31
Temat: Re: Nerwowe tematy o elektrykach ;)
Od: nadir <n...@h...org>
W dniu 11.01.2021 o 18:35, Lisciasty pisze:
> Nasz diesel pali 9,5 na setkę. Mówiłem że to jest subiektywne :>
Co Ty DAF-em jeździsz? No to nie dziwię się, że żona woli Kię.
;)
-
22. Data: 2021-01-11 20:24:06
Temat: Re: Nerwowe tematy o elektrykach ;)
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "_Master_" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5ffc4f81$0$511$6...@n...neostrada.
pl...
>Są takie urządzenia napędzane elektrycznie których nie można używać
>podczas ładowania.
>Ciekawe czy producenci auta przewidzieli taką pomysłowość ;-)
No, kiedys sami wsadzili agregat pradotworczy.
Ale to im przeszlo, wiec moze teraz maja troche zabezpieczen ... np
nie ruszysz, poki kabla nie wyciagniesz z gniazdka.
Z drugiej strony - troche trudno jest monitorowac baterie, ktore sa
jednoczesnie ladowane i rozladowywane, wiec moze jest i drugie
zabezpieczenie.
J.
-
23. Data: 2021-01-11 20:28:37
Temat: Re: Nerwowe tematy o elektrykach ;)
Od: K <n...@e...com>
On 11/01/2021 19:19, nadir wrote:
> W dniu 11.01.2021 o 18:35, Lisciasty pisze:
>
>> Nasz diesel pali 9,5 na setkę. Mówiłem że to jest subiektywne :>
>
> Co Ty DAF-em jeździsz? No to nie dziwię się, że żona woli Kię.
> ;)
Moze maja Land Cruisera.
-
24. Data: 2021-01-11 20:35:40
Temat: Re: Nerwowe tematy o elektrykach ;)
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Lisciasty" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5ffc1f24$0$518$6...@n...neostrada.
pl...
>Co by nie mówić jest rewelacyjny, o wiele lepszy niż się tzw.
>otoczenie spodziewało (bo ja wiedziałem że będzie zajebisty ale
>mogłem być mało obiektywny). Miałem obawy, że żona się będzie boczyć,
>ale od kiedy przyjechałem z salonu, do diesla już nie wsiadła. Prawie
>7 tys km już nakręcone w niecałe 3 miesiące, wad posiadania elektryka
>póki co nie stwierdzamy.
A gdzie jezdzicie - po miescie, czy jakas trasa juz byla ?
>A nie jest to jakiś wypas jak Tesla czy Polestar, takie średnie auto
>"dla ludu" (Kia e-Niro 64kWh). Ładowany głównie w domu, jak świeci
>słońce to w dzień, jak nie świeci to w nocy na taniej taryfie. I tu
>przy okazji widzę spory potencjał wsparcia energetyki
>konwencjonalnej, gdzie od zawsze był problem co robić z nocną
>nadprodukcją.
Ale konwencjonalna energetyke chcemy zburzyc :-(
I potem bedzie odwrotnie - w dzien latem jest duzo pradu, ale co
zrobic w dlugie zimowe wieczory :-)
>Dla tych co zaraz będą stękać że to nieopłacalne. Dla nas bardzo
>opłacalne, w porównaniu do obecnego diesla, licząc ładowanie w taniej
>taryfie (bez uwzględniania fotowoltaiki), jesteśmy jakieś 15-17 tys.
>zł
A ile to kosztuje w zakupie ?
>rocznie do przodu na paliwie i eksploatacji. Jak się uwzględni jakieś
>grubsze remonty to wychodzi jeszcze lepiej. Oczywiście jak się
>porówna do mojego fabiacza na gazie którym jeżdżę nadal do roboty to
>elektryk się nie opłaca,
I co - fabiacz jakos nie dobija "kosztami eksploatacji" ? :-)
>Przyjemność z jazdy jest niesamowita. Cisza, mega przyspieszenie (a
>to jak mówię zwykłe auto z jednym silnikiem i napędem na przód, co
>przy elektrykach oznacza biedę).
Musze sie kiedys przejechac i zweryfikowac te wasza cisze :-)
>Zabawa w odzyskiwanie energii też jest przednia. Jest trochę głupio
>że człowiek nie musi co jakiś czas na stację benzynową jechać, ale
>idzie się do tego przyzwyczaić ;)
A kawa na Orlenie dobra :-)
J.
-
25. Data: 2021-01-11 21:31:37
Temat: Re: Nerwowe tematy o elektrykach ;)
Od: mk4 <m...@d...nul>
On 2021-01-11 19:50, Cavallino wrote:
> W dniu 11-01-2021 o 19:41, ToMasz pisze:
>>>> Tak wiem jestem zwykłym zawistnym Kowalskim którego nie stać na
>>>> fanaberie i będzie szukał dziury w całym ;-)
>>>
>>> To jest mit że nie stać i fanaberie. Ja też nie śpię na kasie, stąd
>>> spłacanie fury przez 4 lata. Odliczając oszczędność na dieslu (tylko
>>> eksploatacja i paliwo, nie liczę jakiś grubych remontów) wychodzi nam
>>> miesięcznie jakieś 1700 zeta. To nie jest mało ale też jak 2 osoby w
>>> domu pracują to da się ogarnąć. Jak się spłaci to kolejne lata
>>> praktycznie nie będziemy odczuwać że mamy furę na utrzymaniu.
>
>> jeśli chesz wozić dupę z punktu a do punktu b. kupujesz auto za 10
>> tyś, kolejne 5 tyś dajesz na remont kapitalny (lub nie) i masz spoko
>> auto, 10 lat,
>
> Nie wszyscy mają żadne wymagania wobec samochodu.
> W każdym razie nie takie, żeby kilkunastoletniego złoma nazywać autem.
Pan za przeproszeniem p... bajki opowiada ;)
Wyglada to raczej tak, ze wiekszosc nie potrzebuje lub wrecz nie chce
nic ponad to co bylo juz na wyposazeniu w autach we wczesnych latach
2000. Ale to denerwuje chyba wszystkich - od rzadzacych po firmy
motoryzacyjne. No i niestety są na siłe uszczesliwiani kolejnymi
duperelami, ktore sa niepotrzebne (ale np. wymuszane przepisami) i do
tego placi sie za nie krocie. Starsze pojazdy wypycha sie w niebyt nie
dlatego, ze ludzie ich nie chca. Bo chca. Ale dlatego, ze tworzy się
prawo, ktore zaczyna sprawiac, ze ludzie ich nie chca albo zabrania im
sie ich chciec.
To taka propaganda. Jak z weglem. Ze jest drogi. A to bzdura. Energia z
wegla jest chyba najtańsza z mozliwych. No ale jak sobie nakazemy, ze do
kazdej tony spalowanego wegla musimy doliczy iles tam $$$ - bo tak - no
to wtedy wychodzi już drozej. Ale prawda jest taka, ze energia z wegla
poki co jest jedna z najtanszych.
Co do samochodów to sie niepokoję jak nastaie czas, kiedy sytuacja mnie
zmusi do wymiany obecnego wozu (a zmusi pewnie w koncu - albo korozja
albo opresyjne regulacje prawne). Według mnie mam w nim wszystko co
potrzebuje i wiecej po prostu nie chce aby miał. Zwlaszcza nie chce aby
mnie szpiegował, rejestrował, donosił, itp.
Obecny wóz wspomniane wyzej 6.3l/100 oleju w miescie (w trasie tak samo
lub wiecej bo bardziej sie cisnie). Chyba, ze to droga krajowa to mniej
- nawet jak sie cisnie.
Ma 6 czy 8 poduszek, ABS, ASR, ESP, dwustrefowa klime, radio. No i
duperele typowo spotykane w przyzwoicie wyposazonych samochodach z
okresu okolo 2005 roku.
Co moglbym chciec wiecej? Tylko z sensem a nie pierdoly dla gadzeciarzy.
Przypominam, ze to musza byc potrzebne rzeczy. Nie jestem zawodowym
kierowca, zeby samochod byl moim drugim domem na 8-11h dziennie.
Niestety rysuje się to tak, ze chcac kupic nowy (nowszy) pojazd zamiast
selekcji pozytywnej bedzie trzeba robic negatywna. Wypis na kartce
ficzerow ktorych nie chce (ewentualnie modeli w ktorych za pare $$ moge
to u Zenka na stale wylaczyc) i selekcja w taki wlasnie sposob. To nie
jest ten kierunek w ktorym chcialbym isc. Ale opresyjne i prawo i z
niewiesciale spoleczenstwo dazy ku samozagladzie.
--
mk4
-
26. Data: 2021-01-11 21:42:45
Temat: Re: Nerwowe tematy o elektrykach ;)
Od: nadir <n...@h...org>
W dniu 11.01.2021 o 20:28, K pisze:
> Moze maja Land Cruisera.
No ale kto zamienia Land Cruisera na jakieś tam KIA? No chyba, że ten
Land Cruiser to jakaś fanaberia/hobby? Sam mam jeden taki samochód, ale
fanaberii człowiek nie pozbywa się nawet dla elektryka. Jakieś hobby
trzeba przecież mieć.
-
27. Data: 2021-01-11 21:44:26
Temat: Re: Nerwowe tematy o elektrykach ;)
Od: Lisciasty <l...@p...pl>
W dniu 2021-01-11 o 19:41, ToMasz pisze:
> jeśli chesz wozić dupę z punktu a do punktu b. kupujesz auto za 10 tyś,
> kolejne 5 tyś dajesz na remont kapitalny (lub nie) i masz spoko auto, 10
> lat, z klimą i silnikiem który pali 6na 100.
Dychę to jest warta moja fabia, a za cholerę nie da się tego porównać do
toyoty verso która robi za dupowóz dla 5 osób i psa.
> Jeśłi mądrze wydasz
> pieniadze, co ostatnio jest rzadkością, to nie masz czegoś takiego jak
> grubszy remont.
Serio? Czyli kasa którą wydawałem na dwumasy, sprzęgła, wtryski, egr,
dpf, remont skrzyni i całą kupę innych rzeczy to rozumiem że to były
drobne remonty? :>
> JEśli kupujesz auto spalinowe za jakieś 100tyś, to za 3 lata będzie ono
> warte mniej więcej połowę ceny. stąd strata wynosi jakieś 40-50 zł na
> dzień. na dobę!!!! Trudno mi jest przyjąć ze spokojem, że osoby które
> godzą się na taki układ nie śpią na forsie. To nie jest tak, że dużo
> zarabiaja. one MUSZĄ dużo zarabiać. potem życie kończy sie zawałem w
> wieku 63 lat?
Rozejrzyj się dookoła, spalinówek za 100 tys. na uliach więcej jak psów.
Dobrobyt w społeczeństwie :]
> Jak to będzie wyglądało w przypadku Twojego elektryka? Jak każdy nowy
> pojazd nie będzie sie psuł przez parę lat. JEsteś w gronie szczęśliwców,
> którzy mają własny dom i solary na dachu. na dzień dzisiejszy dotujemy
> prąd. liczyłeś ile kosztuje przejechanie 100km? dużo taniej niż na lpg?
Nie dużo taniej ale taniej.
> jaka jest utrata wartości takiego auta, na ile starcza akumulator - bo
> to będzie dla Ciebie "większy remont", którego koszty bedą
> nieporównywalnie większe niż.... cały silnik HDi, wyrwany z anglika.
Wątpię. Są już relacje ludzi którzy elektrykiem natrzaskali ponad pół
miliona, utrata pojemności baterii nieco ponad 15%. Zakładając
przejechanie 25 tys. rocznie, po 10 latach ledwo ćwierć miliona nakręcimy :>
> bo zalety są oczywiste. Czy w ogóle prąd z solarów "wpuszczany" do
> sieci możesz odebrać ładując elektryka zimą? Jeśłi tak, to dobrze dla
> Ciebie, ale to my sponsorujemy tą usługę
Ja też sponsoruję górników jak każdy kto płaci podatki. Nie rozumiem za
bardzo do czego pijesz :>
> Powodzenia. ale nie pluj na stare diesle, bo bez nich Twoje nowe auto
> nie dojechało by do salonu sprzedaży
A gdzie ja pluję na diesle?
L.
-
28. Data: 2021-01-11 21:47:15
Temat: Re: Nerwowe tematy o elektrykach ;)
Od: Lisciasty <l...@p...pl>
W dniu 2021-01-11 o 20:19, nadir pisze:
> Co Ty DAF-em jeździsz? No to nie dziwię się, że żona woli Kię.
> ;)
Verso 2.2 170KM. W ASO był wielokrotnie na testach, ale "ten typ tak
ma". Coś musieli żółci spieprzyć. Co śmieszniejsze, pali tyle przy
90km/h jak i 150km/h. Czary.
L.
-
29. Data: 2021-01-11 21:53:41
Temat: Re: Nerwowe tematy o elektrykach ;)
Od: Lisciasty <l...@p...pl>
W dniu 2021-01-11 o 20:35, J.F. pisze:
> A gdzie jezdzicie - po miescie, czy jakas trasa juz byla ?
Dookoła komina, wieś i miasto powiatowe. Trasy to tak póki co do 150km w
jedną stronę i powrót.
> Ale konwencjonalna energetyke chcemy zburzyc :-(
Kto chce ten chce, ja bym nie burzył :>
> A ile to kosztuje w zakupie ?
W okolicach 160 brutto.
> I co - fabiacz jakos nie dobija "kosztami eksploatacji" ? :-)
Fabiacz to wołek roboczy tylko dla mnie, dużym żona obwozi dzieci i
jeździ roboczo. Układ jak pewnie w 90% polskich rodzin ;)
Póki co nie dobija, ale już 10 lat mu stuknęło.
> Musze sie kiedys przejechac i zweryfikowac te wasza cisze :-)
Kiedyś miałem w d. indeks głośności opon. Teraz już niestety trzeba na
to patrzeć :>
> A kawa na Orlenie dobra :-)
Ale ładowanie już nie darmowe. Ale w sumie 2 razy byłem tylko, mała
strata :>
L.
-
30. Data: 2021-01-11 22:05:43
Temat: Re: Nerwowe tematy o elektrykach ;)
Od: Lisciasty <l...@p...pl>
W dniu 2021-01-11 o 21:31, mk4 pisze:
> Niestety rysuje się to tak, ze chcac kupic nowy (nowszy) pojazd zamiast
> selekcji pozytywnej bedzie trzeba robic negatywna. Wypis na kartce
> ficzerow ktorych nie chce (ewentualnie modeli w ktorych za pare $$ moge
> to u Zenka na stale wylaczyc) i selekcja w taki wlasnie sposob. To nie
> jest ten kierunek w ktorym chcialbym isc. Ale opresyjne i prawo i z
> niewiesciale spoleczenstwo dazy ku samozagladzie.
Problem bez sensu. Nic trudnego kupić golasia Dacię, Skodę czy nawet
VW, czasem nawet jak się konfiguruje to trzeba dopłacić do elektrycznych
szyb :]
L.