-
1. Data: 2023-11-09 13:09:22
Temat: Narzędzie do podrasowania skanowanych papierowych schematów?
Od: "jedrek" <...@...j>
Czy może ktoś wskazać jakieś narzędzie albo dobrą metodę podrasowania
czytelności zeskanowanych starych papierowych schematów JPG?
Na wielu skanach linie łączące elementy są poszarpane - nawet na oryginale
papierowym, a nie że przesadna kompresja JPG linie zdegradowała (a nie
chodzi o funkcję rozmywania tych poszarpań, czyli coś w stylu dostępnej
funkcji skanera jak np "Unsharp mask" bo czynią schemat taki bardziej za
mgłą, przez rozmycie tamtejszego "ziarna") i w dodatku linie nie są
elegancką czernią, tylko od tego poszarpania wpadają w odcienie szarości, co
często z szarością papieru rozmywa wyrazistość w finalnym wydruku mono. Jest
jakiś automat który wykryje takie linie i zrobi z nich "graficzny element"
jako rzeczywiście czarna linia (jeden uporządkowany ciąg, a nie chaotycznych
zlepków, rozkwitów pikselików - poszarpane jak skorodowany 50-letni drut
naciągu siatki ogrodzeniowej - tworzących niby jedną linię prostą) w
programie graficznym w wynikowym pliku PNG, w którym przeważnie są wypluwane
współczesne schematy wytworzone w programach do rysowania schematów z
firmowych serwisówek.
Może jest jakiś artykuł amawiający takie retusze krok po kroku, co zrobić,
co wskazać, na co zwrócić uwagę i gdzie nie przedobrzyć. Albo ktoś ma już
własną sprawdzoną metodę poprawienia czytelności starych schematów? Podobnie
jak czcionek opisujących elementy schematu.
Może jest coś na wzór programów co wyciągały napisy z DVD, rozpoznawały
znaki graficzne i po rozpoznaniu wiedziały czym taką grafikę zastąpić w
wynikowym pliku tekstowym, może coś analogicznego jest do rozpoznawania
elementów ich opisów na schemacie i retuszowaniu ich z automatu na bardziej
czytelne?
Podobnie jak widoki płytek od strony druku i elementów, gdzie kolor ścieżek,
np na grafice niby zielony (w starych unitrowskich serwisówkach), finalnie
druknięty w skali szarości na drukarce monochromatycznej średnio jest potem
czytelny, bo nie stanowi rzeczywistego pola o identycznej barwie na całej
swej powierzchni (żeby np przez wskazanie barwy wypełnić go automatem jednym
kolorem a nie jakąś tam mieszaniną losową pikeli udających jeden kolor) i
zlewa się z symbolami i opisami elementów wstawionych na taki widok płytki.
Przy wydruku ze współczesnych schematów z serwisówek PDF tworzonych w
programach nie ma problemu z czytelnością, bo to bloki jednolitych barw.
Czyli usuwamy szarość papieru, zostaje białe tło, linie łączące elementy
stają się rzeczywistymi liniami, a nie jakimiś tam poszarpanymi ciągami i
zaczyna to przypominać schemat jak do współczesnych urządzeń wygenerowane w
PDF jako grafiki przypominające pliki PNG gdzie można to powiększać wręcz w
nieskończoność i nie robi się z tego pikseloza.
Jest jakiś taki automat? Czy raczej ręczne dłubanie? Coś z darmowych lekkich
programów? Czy raczej tylko wielkie kobyły-programy graficzne za 1000$? :)
Ktoś kto na codzień dłubie w grafikach, to zapewne dla takiego bułka z
masłem, a inny kto w tym nie siedzi improwizuje i męczy 2 dni jeden obrazek
coś tam próbując z niego wyciągnąć, podrasować by był bardziej wyraźny,
czytelny.
-
2. Data: 2023-11-09 15:03:46
Temat: Re: Narzędzie do podrasowania skanowanych papierowych schematów?
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
W dniu 2023-11-09 o 13:09, jedrek pisze:
> Czy może ktoś wskazać jakieś narzędzie albo dobrą metodę podrasowania
> czytelności zeskanowanych starych papierowych schematów JPG?
> Na wielu skanach linie łączące elementy są poszarpane - nawet na
> oryginale papierowym, a nie że przesadna kompresja JPG linie
> zdegradowała (a nie chodzi o funkcję rozmywania tych poszarpań, czyli
> coś w stylu dostępnej funkcji skanera jak np "Unsharp mask" bo czynią
> schemat taki bardziej za mgłą, przez rozmycie tamtejszego "ziarna") i w
> dodatku linie nie są elegancką czernią, tylko od tego poszarpania
> wpadają w odcienie szarości, co często z szarością papieru rozmywa
> wyrazistość w finalnym wydruku mono. Jest jakiś automat który wykryje
> takie linie i zrobi z nich "graficzny element" jako rzeczywiście czarna
> linia (jeden uporządkowany ciąg, a nie chaotycznych zlepków, rozkwitów
> pikselików - poszarpane jak skorodowany 50-letni drut naciągu siatki
> ogrodzeniowej - tworzących niby jedną linię prostą) w programie
> graficznym w wynikowym pliku PNG, w którym przeważnie są wypluwane
> współczesne schematy wytworzone w programach do rysowania schematów z
> firmowych serwisówek.
> Może jest jakiś artykuł amawiający takie retusze krok po kroku, co
> zrobić, co wskazać, na co zwrócić uwagę i gdzie nie przedobrzyć. Albo
> ktoś ma już własną sprawdzoną metodę poprawienia czytelności starych
> schematów? Podobnie jak czcionek opisujących elementy schematu.
> Może jest coś na wzór programów co wyciągały napisy z DVD, rozpoznawały
> znaki graficzne i po rozpoznaniu wiedziały czym taką grafikę zastąpić w
> wynikowym pliku tekstowym, może coś analogicznego jest do rozpoznawania
> elementów ich opisów na schemacie i retuszowaniu ich z automatu na
> bardziej czytelne?
> Podobnie jak widoki płytek od strony druku i elementów, gdzie kolor
> ścieżek, np na grafice niby zielony (w starych unitrowskich
> serwisówkach), finalnie druknięty w skali szarości na drukarce
> monochromatycznej średnio jest potem czytelny, bo nie stanowi
> rzeczywistego pola o identycznej barwie na całej swej powierzchni (żeby
> np przez wskazanie barwy wypełnić go automatem jednym kolorem a nie
> jakąś tam mieszaniną losową pikeli udających jeden kolor) i zlewa się z
> symbolami i opisami elementów wstawionych na taki widok płytki.
> Przy wydruku ze współczesnych schematów z serwisówek PDF tworzonych w
> programach nie ma problemu z czytelnością, bo to bloki jednolitych barw.
> Czyli usuwamy szarość papieru, zostaje białe tło, linie łączące elementy
> stają się rzeczywistymi liniami, a nie jakimiś tam poszarpanymi ciągami
> i zaczyna to przypominać schemat jak do współczesnych urządzeń
> wygenerowane w PDF jako grafiki przypominające pliki PNG gdzie można to
> powiększać wręcz w nieskończoność i nie robi się z tego pikseloza.
> Jest jakiś taki automat? Czy raczej ręczne dłubanie? Coś z darmowych
> lekkich programów? Czy raczej tylko wielkie kobyły-programy graficzne za
> 1000$? :)
> Ktoś kto na codzień dłubie w grafikach, to zapewne dla takiego bułka z
> masłem, a inny kto w tym nie siedzi improwizuje i męczy 2 dni jeden
> obrazek coś tam próbując z niego wyciągnąć, podrasować by był bardziej
> wyraźny, czytelny.
Od razu zaznaczam, że to co napiszę zapewne nic nie pomoże.
Prawie 20 lat temu miałem chwilę na pstryknięcie aparatem wszystkich
(100+) stron nie polskiej książki ze zbiorem nut które syn chciał mieć.
Zdjęcia robiłem przy kiepskim oświetleniu (światło z okna od góry
stron). Efektem była gradacja jasności, która na ekranie człowiekowi nie
przeszkadzała, ale jak chciałem to wydrukować, bez marnowania tonera na
zacienianie papieru to miałem problem. Jak (IrfanView) kombinowałem z
jasnością i kontrastem tak, aby doły stron miały białe tło to na górze
stron pięciolinie i nuty praktycznie znikały (linie cieniutkie z
przerwami - coś jak piszesz o schemacie).
Doszedłem do wniosku, że rozjaśnienie musi kompensować tę gradację. Nie
znałem żadnego programu, do obróbki grafiki więc zacząłem pisać sam.
Nie rozumiałem dlaczego mój program się gubi w ocenie jasności
(szarości) tła, co miało być bazą do ustalenia stopnia korekcji jasności
w funkcji x i y. Wkrótce odkryłem, że źródłem problemów było to, że w
miejscach ostrego przejścia z białego na czarne (a nuty to cała strona
pełna właśnie takich przejść) jest ostre zafalowanie jasności i nawet
jak wydaje się, że tło jest szare to tuż koło nut pojawiają się bardzo
jasne piksele, których się nie zauważa. Moja pierwsza myśl była, że
sąsiednie piksele w matrycy aparatu mają na siebie jakiś dziwny wpływ.
Dopiero po chwili zorientowałem się, że wszystkiemu winne jest to, że
zdjęcia zrobiłem w jpg. Format jpg zapisuje zdjęcia jako jakiś rozkład w
szereg harmonicznych (nie znam szczegółów) i stroma zmiana jasności daje
zafalowania na zboczu.
Jakoś w końcu sobie poradziłem (z odfiltrowaniem wyższych harmonicznych
z przebiegów jasności tła) i poprawiłem w sposób zadowalający wszystkie
strony. A potem syn dostał tę książkę od mojej kuzynki, organistki w
Niemczech i wyszło, że narobiłem się bez sensu :)
Wyzwalaczem, który spowodował, że to napisałem było to, że na wstępie
napisałeś, że skany schematów są JPG.
Jestem pewien, że dla każdego programu, który chciałby coś w tych
schematach poprawiać zapisanie ich w jpg jest robieniem mu pod górkę.
Jeśli to Ty skanujesz te schematy to zapisuj je w jakimś bezstratnym
formacie np. png.
P.G.
-
3. Data: 2023-11-09 15:40:46
Temat: Re: Narzędzie do podrasowania skanowanych papierowych schematów?
Od: PiteR <e...@f...pl>
in <news:TZ33N.12154$ydda.6142@usenetxs.com>
user jedrek pisze tak:
> Czy może ktoś wskazać jakieś narzędzie albo dobrą metodę
> podrasowania czytelności zeskanowanych starych papierowych
> schematów JPG?
Nie wiem czy są automaty ale efekt mocno zależy od umiejętności
naprawiacza takich obrazków w dowolnym programie.
--
Piter
poczekaj kawalerze! cyganka powróży przyszłość
waszego czołgu.