-
1. Data: 2014-07-09 01:40:12
Temat: Monster latający --> do Trybuna
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
Tu jest mapka:
https://drive.google.com/file/d/0B-lWP8SC8uRaQ0JXTU1
2U0xMTE0/edit?usp=sharing
Tu jest miejsca lotu:
53°06'43.3"N 23°07'51.6"E
Lot był krótki -- z uchwytu na asfalt -- rozmiękczony, bo temperatura
powietrza sięgała niemal 20 stopni Celsjusza. Wjechałem na nierówność,
zabolały plecy, więc nie było mowy o łapaniu Monstera, który na tejże
nierówności wyzwolił się z uchwytu i rozpoczął zniżanie zgodnie
z obowiązującym prawem grawitacji, po drodze obijając się z lekka
o elementy roweru, zamieniając się na dwa oddzielne fragmenty składowe
(odpadła tylna klapka zamykająca dostęp do akumulatora) i wpadając pod
tylne koło roweru szkłem do góry...
Plecy (moje) bolały zatem poza obserwacją i przeprostowywanie pleców
niewiele mogłem uczynić aż do zatrzymania roweru... Po zatrzymaniu
roweru obejrzałem telefon (tylna klapka była lekko podrapana w paru
miejscach zaś akumulator miał kilka zadrapań oraz kilka wgniotów;
reszta obudowy także wykazała znikome ślady podjętej próby latania)
i zamknąłem dostęp do akumulatora... Uznałem, że nawet jeżeli nie
widać poważnych zniszczeń, zapewne jakieś powstały a akumulator niemal
na pewno stracił sporo na swej atrakcyjności, dlatego nie opisałem
zdarzenia od razu, ale zaczekałem na wynik wszechstronnych testów.
Po tych kilkunastu dniach (zdarzenie miało miejsce 26 czerwca -- niemal
2 tygodnie temu) mogę zauważyć brak zauważalnych ;) zmian poza tymi,
które już opisałem -- wgniotami na akumulatorze i zadrapaniami tamże
oraz drobnymi zadrapaniami obudowy...
Dziś po raz pierwszy od tamtej pory wyjąłem akumulator i obejrzałem
go oraz obejrzałem wnękę po nim -- nie widzę żadnych problemów ani
w samym telefonie, ani w kartach -- SIMkach i mikroSD...
Telefon dał się uruchomić bez trudu, W czasie tych 2 tygodni był
wielokrotnie restartowany -- tak, jak przed lotem q dołowi...
Akumulator rozładowuje się na oko tak samo szybko jak wcześniej
i nie wykazuje problemów okołoładowczych. Telefon grzeje się jak
wcześniej -- w chłodne dni można ogrzać nim ręce.
Przeprowadziłem też kilka nagrań otoczenia, sprawdziłem wibrację,
prowadziłem (nie zawsze wiedząc -- dokąd) rozmowy telefoniczne...
Nie znalazłem problemów związanych z lotem. Związanych
z lądowaniem -- także.
-=-
Czy mam ochotę na ośmiordzennego ;) Overmaxa? Nie wiem. Na razie nie mam.
http://www.overmax.pl/pl/katalog-produktow,p8/smartf
ony,c2090/vertis-yard,c3314/
Fajny w specyfikacji, ale na razie nie chcę. Wolałbym podobnego Acera.
I najchętniej bym powitał z SuperAmoLEDem.
-=-
Teraz nieco poważniej:
-- zapewne nie mnie pierwszemu spadł telefon z takiego uchwytu
-- nie wiem, czy miałem pecha (asfalt zamiast trawy) czy może
jednak szczęście (najwyraźniej telefon jest sprawny)
-- czy warto obudować telefon silikonowym opakowaniem
i spróbować kolejny raz
-- czy poza taką obudową uwiązać jakoś na smyczy
(Monster nie ma chwytaka do smyczy)
-- czy może warto jakoś usprawnić uchwyt
-- czy w ogóle warto pisać:
-- w razie czego serwis odmówi realizacji gwarancji
-- po co przyznawać się do braku wyobraźni
-- dlaczego innych przestrzegać, skoro mnie nikt nie przestrzegł?
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
2. Data: 2014-07-09 02:06:17
Temat: Re: Monster latający --> do Trybuna
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Eneuel Leszek Ciszewski" lphvh2$el2$...@n...news.atman.pl
> Tu jest miejsca lotu:
> 53°06'43.3"N 23°07'51.6"E
Ta nierówność:
https://www.google.pl/maps/@53.111803,23.1311,3a,15y
,93.28h,78.94t/data=!3m4!1e1!3m2!1sa_g4D7yA8Fhiy0aG-
VBaJQ!2e0!6m1!1e1?hl=pl
Oczko kamery -- OK, ale uderzenie było bardzo blisko,
co widać na metalowej obudowie; fotki -- OK; obudowa
LEDek doświetlających ma spory wgniot nad jedną z LEDek,
ale poza tym -- OK, także nie ma śladów w oświetleniu...
Następnego dnia fotografowałem akta (nie akty) mej sprawy.
Fotki -- OK.
Przednia kamerka oczywiście -- OK.
Akcelerometry, kompas, czujnik oświetlenia itd. -- OK.
Rower ma amortyzację sprężynową obu kół. Kosztował
niemal 400 pln w Biedronce. Ma nawet atrapę hamulca
tarczowego -- nawet nieźle hamuje, jak na atrapę,
choć tarcza jest lekko ;) zwichrowana.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
3. Data: 2014-07-09 20:00:29
Temat: Re: Monster latający --> do Trybuna
Od: Trybun <I...@j...com>
W dniu 2014-07-09 01:40, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
> Tu jest mapka:
>
> https://drive.google.com/file/d/0B-lWP8SC8uRaQ0JXTU1
2U0xMTE0/edit?usp=sharing
>
> Tu jest miejsca lotu:
>
> 53°06'43.3"N 23°07'51.6"E
>
> Lot był krótki -- z uchwytu na asfalt -- rozmiękczony, bo temperatura
> powietrza sięgała niemal 20 stopni Celsjusza. Wjechałem na nierówność,
> zabolały plecy, więc nie było mowy o łapaniu Monstera, który na tejże
> nierówności wyzwolił się z uchwytu i rozpoczął zniżanie zgodnie
> z obowiązującym prawem grawitacji, po drodze obijając się z lekka
> o elementy roweru, zamieniając się na dwa oddzielne fragmenty składowe
> (odpadła tylna klapka zamykająca dostęp do akumulatora) i wpadając pod
> tylne koło roweru szkłem do góry...
>
> Plecy (moje) bolały zatem poza obserwacją i przeprostowywanie pleców
> niewiele mogłem uczynić aż do zatrzymania roweru... Po zatrzymaniu
> roweru obejrzałem telefon (tylna klapka była lekko podrapana w paru
> miejscach zaś akumulator miał kilka zadrapań oraz kilka wgniotów;
> reszta obudowy także wykazała znikome ślady podjętej próby latania)
> i zamknąłem dostęp do akumulatora... Uznałem, że nawet jeżeli nie
> widać poważnych zniszczeń, zapewne jakieś powstały a akumulator niemal
> na pewno stracił sporo na swej atrakcyjności, dlatego nie opisałem
> zdarzenia od razu, ale zaczekałem na wynik wszechstronnych testów.
>
> Po tych kilkunastu dniach (zdarzenie miało miejsce 26 czerwca -- niemal
> 2 tygodnie temu) mogę zauważyć brak zauważalnych ;) zmian poza tymi,
> które już opisałem -- wgniotami na akumulatorze i zadrapaniami tamże
> oraz drobnymi zadrapaniami obudowy...
>
> Dziś po raz pierwszy od tamtej pory wyjąłem akumulator i obejrzałem
> go oraz obejrzałem wnękę po nim -- nie widzę żadnych problemów ani
> w samym telefonie, ani w kartach -- SIMkach i mikroSD...
>
>
> Telefon dał się uruchomić bez trudu, W czasie tych 2 tygodni był
> wielokrotnie restartowany -- tak, jak przed lotem q dołowi...
>
> Akumulator rozładowuje się na oko tak samo szybko jak wcześniej
> i nie wykazuje problemów okołoładowczych. Telefon grzeje się jak
> wcześniej -- w chłodne dni można ogrzać nim ręce.
>
>
> Przeprowadziłem też kilka nagrań otoczenia, sprawdziłem wibrację,
> prowadziłem (nie zawsze wiedząc -- dokąd) rozmowy telefoniczne...
> Nie znalazłem problemów związanych z lotem. Związanych
> z lądowaniem -- także.
>
> -=-
>
> Czy mam ochotę na ośmiordzennego ;) Overmaxa? Nie wiem. Na razie nie mam.
>
> http://www.overmax.pl/pl/katalog-produktow,p8/smartf
ony,c2090/vertis-yard,c3314/
>
>
> Fajny w specyfikacji, ale na razie nie chcę. Wolałbym podobnego Acera.
> I najchętniej bym powitał z SuperAmoLEDem.
>
> -=-
>
> Teraz nieco poważniej:
>
> -- zapewne nie mnie pierwszemu spadł telefon z takiego uchwytu
>
> -- nie wiem, czy miałem pecha (asfalt zamiast trawy) czy może
> jednak szczęście (najwyraźniej telefon jest sprawny)
>
> -- czy warto obudować telefon silikonowym opakowaniem
> i spróbować kolejny raz
>
> -- czy poza taką obudową uwiązać jakoś na smyczy
> (Monster nie ma chwytaka do smyczy)
>
> -- czy może warto jakoś usprawnić uchwyt
>
> -- czy w ogóle warto pisać:
>
> -- w razie czego serwis odmówi realizacji gwarancji
> -- po co przyznawać się do braku wyobraźni
> -- dlaczego innych przestrzegać, skoro mnie nikt nie przestrzegł?
>
Czyli Bestia w pełni zasługuje na swoje miano;-) .. Nie tak łatwo go
zniszczyć.
Mnie z kolei pociąga albo Nokia Lumia 630/635 albo Blackberry Z10, który
w Komputroniku idzie dostać już za niewielkie pieniądze.
Skoro jeździsz z Monsterem na rowerze to kup do niego jakieś etui.
Więcej niż pewne że upadki się powtórzą.
Serwis na pewno odmówi naprawy gwarancyjnej, jest to przecież
uszkodzenie mechaniczne.
-
4. Data: 2014-07-09 20:01:38
Temat: Re: Monster latający --> do Trybuna
Od: Trybun <I...@j...com>
W dniu 2014-07-09 02:06, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
>
> "Eneuel Leszek Ciszewski" lphvh2$el2$...@n...news.atman.pl
>
>> Tu jest miejsca lotu:
>
>> 53°06'43.3"N 23°07'51.6"E
>
> Ta nierówność:
>
> https://www.google.pl/maps/@53.111803,23.1311,3a,15y
,93.28h,78.94t/data=!3m4!1e1!3m2!1sa_g4D7yA8Fhiy0aG-
VBaJQ!2e0!6m1!1e1?hl=pl
>
>
> Oczko kamery -- OK, ale uderzenie było bardzo blisko,
> co widać na metalowej obudowie; fotki -- OK; obudowa
> LEDek doświetlających ma spory wgniot nad jedną z LEDek,
> ale poza tym -- OK, także nie ma śladów w oświetleniu...
> Następnego dnia fotografowałem akta (nie akty) mej sprawy.
> Fotki -- OK.
>
> Przednia kamerka oczywiście -- OK.
> Akcelerometry, kompas, czujnik oświetlenia itd. -- OK.
>
> Rower ma amortyzację sprężynową obu kół. Kosztował
> niemal 400 pln w Biedronce. Ma nawet atrapę hamulca
> tarczowego -- nawet nieźle hamuje, jak na atrapę,
> choć tarcza jest lekko ;) zwichrowana.
>
Jakaś droga osiedlowa? Za te dziury trzeba by pozwać zarząd osiedla..
No, faktycznie niezniszczalna Bestia:-)
Trzeba by przeszlifować, albo założyć nową, najlepiej wentylowaną;-)
-
5. Data: 2014-07-09 23:17:15
Temat: Re: Monster latający --> do Trybuna
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Trybun" 53bd8337$0$2160$6...@n...neostrada.pl
> Czyli Bestia w pełni zasługuje na swoje miano;-) .. Nie tak łatwo go zniszczyć.
Niby spadał długo, ale nie rozpędzał się, gdyż miał
po drodze kilka przeszkód w postaci elementów roweru.
Jakby dużo upadków z małej wysokości.
IMO najgorsze było rozjechanie tylnym kołem.
> Mnie z kolei pociąga albo Nokia Lumia 630/635 albo Blackberry Z10, który w
Komputroniku idzie dostać już za niewielkie pieniądze.
Nokia to Gates, Blackberry to też polityka USA.
> Skoro jeździsz
Raz jechałem.
> z Monsterem na rowerze to kup do niego jakieś etui. Więcej niż pewne że upadki się
powtórzą.
Pisałem o silikonie i uprzęży -- zwanej smyczą.
Szkoda, że przed upadkiem nikt mnie nie uprzedził o takiej możliwości.
> Serwis na pewno odmówi naprawy gwarancyjnej, jest to przecież uszkodzenie
mechaniczne.
Pisałem -- telefon jest sprawny. Oględziny mogłyby
dać do myślenia, iż akumulator wypadł z telefonu
i spadł na podłogę.
-=-
"Trybun" 53bd837b$0$2152$6...@n...neostrada.pl
> Jakaś droga osiedlowa?
Myślę, że miejska -- ale nie jest to istotne.
> Za te dziury trzeba by pozwać zarząd osiedla..
To chodnik, nie droga rowerowa.
> No, faktycznie niezniszczalna Bestia:-)
Raczej nie.
> Trzeba by przeszlifować, albo założyć nową, najlepiej wentylowaną;-)
Albo jeździć i nie martwić się.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
6. Data: 2014-07-12 01:52:08
Temat: zupełne OT!!! -- pancerzy ciąg dalszy
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Eneuel Leszek Ciszewski" lphvh2$el2$...@n...news.atman.pl
> -- nie wiem, czy miałem pecha (asfalt zamiast trawy) czy może
> jednak szczęście (najwyraźniej telefon jest sprawny)
Ale wiem, że dziś spadł na terakotę kubek ze stołu -- obejrzałem
ów kubek pod lupą starannie, choć zanim to uczyniłem, uszy moje
(choć mocno uszkodzone) dały mi znak, iż kubek ów -- nie popękał...
Terakoty nie chcę oglądać pod lupą, ale kubek jest pozbawiony
jakichkolwiek widzialnych i namacalnych znaków/śladów latania.
Blat stołu jest oddalony od podłogi o 74 cm.
To jakaś nowa moda na niezniszczalność?...
Kubki mają już około 18 lat. Terakota -- ma mniej więcej tyle samo.
W kubku była woda -- w trakcie jej wycierania nie zauważyłem żadnych
uszkodzeń terakoty, choć przed laty spadła na nią butelka, wybijając
w niej sporą dziurę...
-=-
Jak często spadają mi kubki na podłogę? Ostatni raz spadł około
10 lat temu porcelanowy spodek od filiżanki -- potłukł się.
Kubki mają ucha -- łatwo je trzymać pomimo kłopotów z unerwieniem.
To nie talerzyki, które (zwłaszcza mokre) po prostu wyślizgują się
z rąk... Kubek został zamieciony ;) owłosieniem ;) owczej skóry,
którą wymościłem fotel... (tak -- w kuchni mam fotel)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....