-
61. Data: 2009-12-10 16:24:44
Temat: Re: [OT] Mam pytanie o przyszłośc radia naziemnego
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan DJ napisał:
>>> Na pieczęć ZOZ i lekarza? ;)
>> Podpis cyfrowy :-)
>
> A widziałeś takowy w zoz i u lekarza? w naszym kraju....
Jak mógł widzieć, skoro to są niewidoczne i ulotne bity?
--
Jarek
-
62. Data: 2009-12-10 16:32:50
Temat: Re: [OT] Mam pytanie o przyszłośc radia naziemnego
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Artur Stachura napisał:
>>>>> Jeszcze trochę czasu... wejdzie biometria, wszczepiane chipy,
>>>>> i będziemy nosić swoje kartoteki ze sobą :-(
>>>>
>>>> Kartoteki czy klucz do baz danych?
>>>
>>> Przy odpowiednio rozwiniętej sieci umożliwiającej zdalny dostęp do
>>> danych różnica może się zacierać, tak jak teraz dla użytkownika
>>> komputera przestaje mieć znaczenie, czy zasób jest lokalny czy zdalny
>>> - ot, taka sama ikonka na pulpicie...
>>
>> Różnica jest zasadnicza -- po odcięciu od sieci ikonka na pulpicie
>> łącząca ze zdalnym zasobem staje się garstką bitów bez znaczenia.
>> Podobnie z zaczipowanm panem Zenkiem -- bez dostępu do baz nawet
>> nie wiadomo, że to pan Zenek.
>
> Zgadzam się. Dlatego napisałem "przy odpowiednio rozwiniętej sieci" -
> takiej, w której praktycznie nie występuje "brak zasięgu". Patrząc na
> rozwój technik bezprzewodowej transmisji danych, to chyba niedługo
> taki stan będzie osiągnięty...
To znaczy, że pan Waldek też ma mieć dostęp do tej infrastruktury?
>>> Swoją drogą, w takim chipie mnóstwo bitów można by upchnąć...
>>> Jeśli byłaby do tego możliwość dopisywania danych przez stosowne
>>> organy (niekoniecznie za wiedzą i zgodą właściciela)... Brrr.
>>> Za dużo fantastyki czytam :-)
>>
>> Przecież organ zawsze może dopisać coś do swojej bazy danych. Albo
>> nawet do szaroburej teczki coś włożyć. Pytanie czy pan Waldek,
>> sąsiad z bloku pana Zenka może coś dopisac przez ściane tak, by
>> nikt niczego nie zauważył.
>
> Jeśli organ będzie mógł dopisać do chipa, to pan Waldek też. Kwestia
> kwalifikacji i/lub pieniędzy...
Czyich kwalifikacji i czyich pieniędzy? Bo jeśli to maja być takie
systemy, że ulegną panu Waldkowi (ewentualnie wspartemu prze szwagra,
który dostał na falaszkę), to ja dziękuję. W teorii istnieją niehakowalne
systemy. W praktyce też, o ile ich złożoność nie przekracza możliwości
ich użytkownika. Organiści powinni mieć to na uwadze.
>> Chipy w naszych nowych paszportach są hakowalne. Jak się zna datę
>> urodzenia (wydrukowaną w paszporcie) to można z kilku metrów odczytać
>> resztę danych zapisanych w chipie.
>
> O, ciekawe. Masz jakiś link?
Nie mam. Ale można zacząć od google.pl.
--
Jarek
-
63. Data: 2009-12-10 16:34:59
Temat: Re: Mam pytanie o przyszłośc radia naziemnego
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan DJ napisał:
>>>> Dowód osobisty świetnie nadaje się do odszraniania szyb w samochodzie.
>>>> Podobnie zresztą karta kredytowa.
>>>
>>> Nie próbowałem... ale floppy 3.5" owszem
>>
>> Jednak dyskietka w trakcie Operacji Szron może utracić swoje podstawowe
>> własności użytkowe,
>
> myślę że i tak je utraciła już kilka ładnych lat temu... ;)))
>
>> a kartę (również chipową) można używać dalej.
>
> Istnieje jednak spore prawdopodobieństwo jej mechanicznego
> sfragmenowania, przy operacji szron...
Znikome. Potwierdzone w praktyce.
> Ale jeśli już jesteśmy przy alternatywnych zastosowaniach... Karty
> plastikowe są dosyć pomocne przy otwieraniu zatrzaskiwanych
> plastikowych obudów urządzeń elektronicznych, typu jakieś piloty,
> niektóre zasilacze, przy otwieraniu niektórych palmtopów, itp.
> Doskonałe są "carefour rodzy(i)nka", wciskane darmo.
To też chyba świadczy o tym samym.
--
Jarek
-
64. Data: 2009-12-10 16:36:09
Temat: Re: [OT] Mam pytanie o przyszłośc radia naziemnego
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan DJ napisał:
>> Chipy w naszych nowych paszportach są hakowalne. Jak się zna datę
>> urodzenia (wydrukowaną w paszporcie) to można z kilku metrów odczytać
>> resztę danych zapisanych w chipie.
>
> No i pewnie są nieodporne na EMP.
Właściwie to nawet nie wiem jak łatwo jest zniczczyć chip w transponderach
jakimś zmiennym polem z elektromagnesu. Ktoś próbował?
--
Jarek
-
65. Data: 2009-12-10 17:12:22
Temat: Re: [OT] Mam pytanie o przyszłośc radia naziemnego
Od: Artur Stachura <m...@w...pl>
On Thu, 10 Dec 2009 16:32:50 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski
<j...@l...waw.pl> wrote:
> Pan Artur Stachura napisał:
>
>>>>>> Jeszcze trochę czasu... wejdzie biometria, wszczepiane chipy,
>>>>>> i będziemy nosić swoje kartoteki ze sobą :-(
>>>>>
>>>>> Kartoteki czy klucz do baz danych?
>>>>
>>>> Przy odpowiednio rozwiniętej sieci umożliwiającej zdalny dostęp do
>>>> danych różnica może się zacierać, tak jak teraz dla użytkownika
>>>> komputera przestaje mieć znaczenie, czy zasób jest lokalny czy zdalny
>>>> - ot, taka sama ikonka na pulpicie...
>>>
>>> Różnica jest zasadnicza -- po odcięciu od sieci ikonka na pulpicie
>>> łącząca ze zdalnym zasobem staje się garstką bitów bez znaczenia.
>>> Podobnie z zaczipowanm panem Zenkiem -- bez dostępu do baz nawet
>>> nie wiadomo, że to pan Zenek.
>>
>> Zgadzam się. Dlatego napisałem "przy odpowiednio rozwiniętej sieci" -
>> takiej, w której praktycznie nie występuje "brak zasięgu". Patrząc na
>> rozwój technik bezprzewodowej transmisji danych, to chyba niedługo
>> taki stan będzie osiągnięty...
>
> To znaczy, że pan Waldek też ma mieć dostęp do tej infrastruktury?
Na każdą infrastrukturę znajdzie się jakiś pan Waldek. Niezależnie od
tego, czy będzie to legalne czy nie. Trzeba się z tym pogodzić i
używać ze świadomością ryzyka.
>>>> Swoją drogą, w takim chipie mnóstwo bitów można by upchnąć...
>>>> Jeśli byłaby do tego możliwość dopisywania danych przez stosowne
>>>> organy (niekoniecznie za wiedzą i zgodą właściciela)... Brrr.
>>>> Za dużo fantastyki czytam :-)
>>>
>>> Przecież organ zawsze może dopisać coś do swojej bazy danych. Albo
>>> nawet do szaroburej teczki coś włożyć. Pytanie czy pan Waldek,
>>> sąsiad z bloku pana Zenka może coś dopisac przez ściane tak, by
>>> nikt niczego nie zauważył.
>>
>> Jeśli organ będzie mógł dopisać do chipa, to pan Waldek też. Kwestia
>> kwalifikacji i/lub pieniędzy...
>
> Czyich kwalifikacji i czyich pieniędzy? Bo jeśli to maja być takie
> systemy, że ulegną panu Waldkowi (ewentualnie wspartemu prze szwagra,
> który dostał na falaszkę), to ja dziękuję.
Kwalifikacji i pieniędzy pana Waldka. Ewentualnie wspieranego przez
szwagra/mafię/koncern medialny/ościenne państwo.
> W teorii istnieją niehakowalne systemy. W praktyce też, o ile ich
> złożoność nie przekracza możliwości ich użytkownika. Organiści
> powinni mieć to na uwadze.
Podany przez Ciebie przykład z paszportami świadczy o tym, jak bardzo
mają :-)
EOT?
Pozdrawiam
--
Artur Stachura
-
66. Data: 2009-12-10 18:10:43
Temat: Re: [OT] Mam pytanie o przyszłośc radia naziemnego
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello Jarosław,
Thursday, December 10, 2009, 3:30:52 PM, you wrote:
>>> Ale jaką *DLA MNIE* to może mieć wyższość nad kawałek plastiku,
>>> o który nie muszę się troszczyć, że mi zamoknie na deszczu?
>> Ja np. w starym dowodzie miałem wpisaną grupę krwi. Na szczęście nie
>> przydało mi się to...
> W sytuacjach kiedy może się to przydać, nie ma gwarancji, że coś się
> z tego papieru będzie dało odczytać. Z tego powodu są teraz plastikowe
> identyfikatory grupy krwi. Z drugiej strony lekarze nigdy chętnie nie
> robili transfuzji na podstawie wpisu o niezbyt dokładnie ustalonym
> autorstwie. W takiej sytuacji robi się nowe badanie.
Nie - w sytuacji, kiedy znasz grupę można zrobić szybką próbę na
glutynację (o ile mnie skleroza nie myli) zamiast pełnego określania
grupy.
[...]
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :)
-
67. Data: 2009-12-10 18:44:59
Temat: Re: [OT] Mam pytanie o przyszłośc radia naziemnego
Od: DJ <j...@p...onet.pl>
On 2009-12-10 17:23:00 +0100, =?iso-8859-2?Q?Jaros=B3aw_Soko=B3owski?=
<j...@l...waw.pl> said:
>
> Pieczątkę cyfrową też już wymyślili?
Składającą się z samych cyfr? Żaden problem... ;)
> My wciąż znajdujemy się w kręgu
> Wschodniej Kultury Pieczęci --
Cieszyć się należy że nie musimy przy tej pieczęci jeszcze topić wosku... ;))))
--
DJ
PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu
-
68. Data: 2009-12-10 19:12:05
Temat: Re: [OT] Mam pytanie o przyszłośc radia naziemnego
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Artur Stachura napisał:
>> To znaczy, że pan Waldek też ma mieć dostęp do tej infrastruktury?
>
> Na każdą infrastrukturę znajdzie się jakiś pan Waldek.
Telepatycznie połączy się z bazą i stwierdzi, że 18f49e009d7239a83f32,
to Artur Stachura?
> Niezależnie od tego, czy będzie to legalne czy nie. Trzeba się z tym
> pogodzić i używać ze świadomością ryzyka.
Wcale nie trzeba się godzić. Trzeba eliminować sytuacje, w których
takie panawaldkowe grzebanie może coś dać. Obojętnie czy pan Waldek
grzebie w chipach, czy za pomocą jajka przenosi pieczątki do zielonej
książeczki. Dowód tożsamości ma służyć wyłącznie do tego, by dało się
stwierdzić, że ja to ja.
>> W teorii istnieją niehakowalne systemy. W praktyce też, o ile ich
>> złożoność nie przekracza możliwości ich użytkownika. Organiści
>> powinni mieć to na uwadze.
>
> Podany przez Ciebie przykład z paszportami świadczy o tym, jak bardzo
> mają :-)
Z grubsza znam ich (marne) kompetencje. W paszporcie chodzi głównie
o to, by dane w chipie zgadzały się z wydrukowanymi i nie dało się
ot tak po prostu wymienić zdjęcia albo napisów. Paszport musi działać
na całym świecie, więc nie można odwoływać się do krajowych baz danych.
Teoretycznie może być tak, że czytnik odczyta z mojego paszportu, że
nazywam się Estella Maria Lopez i pochodzę z Paragwaju i jestem cycatą
brunetką, ale tego się raczej nie spodziewam.
> EOT?
Mnie tam wszystko jedno.
--
Jarek
-
69. Data: 2009-12-10 19:17:24
Temat: Re: Mam pytanie o przyszłośc radia naziem nego
Od: Atlantis <m...@w...pl>
DJ pisze:
> Nadal jest to szpanerstwem, tyle że wielu powtarza jak mantrę, że jednak
> nie jest. I potem efekt skali... Miliony much nie mogą się mylić...
>
> A wszystko po to żeby doić userów z kasy. Za urządzenie, i potem, co
> ważniejsze, za usługi.
Chyba żartujesz? Przecież na tym właśnie polega postęp. Gdyby iść twoim
tokiem myślenia powinno się używać telewizora z lat pięćdziesiątych
wielkości komody, za to z 12" monochromatycznym ekranem. Albo korzystać
z C64, bo przecież posiadanie Amigi, Maka albo PC to jest szpanerstwo.
Jasne, że chodzi o "dojenie z kasy" ale na litość boską nie rób z tego
jakiegoś rozboju w biały dzień! To zwykła transakcja - Ty płacisz, ale w
zamian i Tobie coś dają.
A dzięki upowszechnianiu się nowych rozwiązań ceny spadają. Pamiętam jak
w czasach mojego liceum pojawiły się telefony z WAP a potem kolorowymi
wyświetlaczami. Oczywiście wszyscy się rzucali z "och i ach" na nową
"zabawkę". Zabawnie wyglądała reakcja posiadacza gdy odkrywał, że
znajomy nieopatrznie połączył się ze wspomnianą usługą i zdążyło mu
zeżreć pół tego, co miał na koncie. ;)
Teraz mam wykupiony tani pakiecik internetowy w Plusie - bardzo
przydatna rzecz. Chociażby ze względu na dostęp do maila ze smartfona.
> Broadcast analogowy ma tę zaletę że user nie jest "złapany" ani
> finansowo, ani technologicznie.
A abonament? :>
-
70. Data: 2009-12-10 19:19:40
Temat: Re: [OT] Mam pytanie o przyszłośc radia naziemnego
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan DJ napisał:
>> My wciąż znajdujemy się w kręgu Wschodniej Kultury Pieczęci --
>
> Cieszyć się należy że nie musimy przy tej pieczęci jeszcze topić wosku... ;))))
Akurat takie z topionym woskiem lub lakiem, to jedyne, którę mają
jakiś sens. Jeszcze pergamin z oślej skóry albo przynajmniej
papier czerpany do tego. Tradycja i w ogóle świetna zabawa.
-- Jarek
PS
Dalekowschodnia Kultury Pieczęci wygląda jeszcze inaczej. W takiej na
przykład Japonii pracownicy mają małe okrągłe pieczątki w długopisach.
I walą je wszędzie bez opamiętania.