-
301. Data: 2012-06-28 20:48:03
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Przemek <r...@o...pl>
> rosnie, a z drugiej stony mamy takiego Przemka, ktory wyznaje
> dokladnie takie samo myslenie i swieta wojna applowo-msowa sie kreci.
Bo ją podtrzymujesz sadząc się i zaprzeczając faktom, Bóg wie w jakie imię.
Przem
-
302. Data: 2012-06-28 21:45:13
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Tom01 <n...@p...mastiff.popraw.kolejnosc>
W dniu 28.06.2012 22:44, Mirek Ptak pisze:
> ale to taka sama
> konstrukcja tego samego producenta, czyli Intela.
Nie, to nie jest taka sama konstrukcja i nawet nie podobna.
--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif
-
303. Data: 2012-06-28 22:27:49
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Tomasz Potega <s...@m...univ.gda.pl>
On 28.06.2012 17:53, Tom01 wrote:
> Na tym że w OSX kompletnie nie da sie wyczuć co pracuje na którym systemie.
Czy chodzi Ci o coś w stylu Unity z VMware Playera lub "seamless
windows" VirtualBoksa?
Zresztą, czy nie piszesz przypadkiem o sofcie third-party (np.
produktach Parallels), nie o cechach samego systemu operacyjnego?
BTW, Spaces to w miarę nowy pomysł w świecie Mac OS X (10.5?), na
początku nie za bardzo chciało to działać tak, jak powinno.
pozdrowienia,
shadow
-
304. Data: 2012-06-28 22:44:30
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Mirek Ptak <n...@n...pl>
W dniu 6/28/12 5:52 PM, Tom01 pisze:
> W dniu 28.06.2012 14:29, Przemysław Ryk pisze:
>> - może być?
>
> Nie. Obejrzyj sobie jaką budowę blokową ma wspomniana płyta.
>
Poczytałeś teks z linka, który wysłałem - zapewne nie.
Tak ta płyta jest zaledwie podobna (a o to pytałeś) to tej z maca pro,
bo na przykład pamięci ma na płycie a nie na modułach, ale to taka sama
konstrukcja tego samego producenta, czyli Intela.
--
Chwilowo brak na maq
-
309. Data: 2012-06-29 06:34:30
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Wed, 27 Jun 2012 23:42:26 +0200, Przemek napisał(a):
>> Pisałeś o wymianie danych.
>
> Masz rację, dość ogólnie, ale jednak nie jest to całkiem bezbolesne w
> każdym przypadku i to nie z powodu nieaplowych producentów.
Bywają problemy - nie twierdzę, że nie. Ale pod tym względem postęp jednak
jest spory i w zasadzie przeskakiwanie w pracy z Mac OS na Windows bardzo
wielkich problemów nie sprawia.
>> Pendrive wpięty w maczka i potem w PC z Windows działa. Pliki przerzucam
>> tam i z powrotem. Bez problemów. Brak Ethernetu będziesz mieć też w
>> maszynach z Windows oryginalnie na pokładzie - spójrz na ultrabooki
>> Acera serii Aspire S.
>
> Mówimy o systemie, nie o sprzęcie. W windzie czy linuxach nikt nie
> kastruje softu jak sprzęt nie obsługuje.
Mówisz, że Lion postaiony na MacBooku Air ma wykastrowaną obsługę
przewodowych kart sieciowych?
>> AFAIR, ale nie mam teraz ani czasu, ani łba do dokładnego szukania tematu,
>> ciut przejaskrawił. Opinie potwierdzane przez znajomych, myślących
>> użytkowników np. iPhone'a. :D
>
> Co do ajfona pisałem: idealny interface, brak zwiech, szybkość
> działania. Niewątpliwie plusy. Za to ilość minusów przeważa. Jedna z
> nich, dokładnie taka sama jak android, to wszech obecna inwigilacja.
Wszechobecną inwigilację, to na mój gust mamy już wszędzie i nie jest to
cecha tylko i wyłącznie Androida czy *OS. Co do idealności interfejsu to się
nie wypowiem, gdyż - zabij mnie - ale jak dla mnie iOS czy Android za mało
się różnią. :D
>>>>> zmiany czy dodania jakiegokolwiek elementu, jeden model jedna płyta,
>>>>> jeden procek, jedna pamięć, jedna grafika itd.
>>>> Może nie jeden model, ale faktycznie permutacji możliwych jest stosunkowo
>>>> mało.
>>>> (ciach...)
>>> W jakimkolwiek jednym modelu używają więcej niż jedną płytę główną czy
>>> kilka rodzajów grafiki?
>>> Jakoś mi się nie chce wierzyć.
>> Co Ci się nie spodobało w twierdzeniu ,,ale faktycznie permutacji możliwych
>> jest stosunkowo mało."? :D
>
> W tym wszystko się podobało, odniosłeś się bezpośrednio do modelu, a
> jego wymieniłem z płytą i wydawało mi się, że do tego piłeś.
No to się trochę nie zrozumieliśmy. Zdarza się. :D
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Wan't to look like a winner? Hang around a loser. (Garfiled) ]
-
306. Data: 2012-06-29 06:34:30
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Thu, 28 Jun 2012 00:00:09 +0200, Tom01 napisał(a):
> W dniu 27.06.2012 21:39, Przemysław Ryk pisze:
>> O'rly? Bo mnie się coś zdaje, że się i przedstawiciele Dr. Web wypowiadali,
>> F-Secure swoje też dołożył. Tak mi się wydaje, że jeżeli byłyby to bzdury
>> wyssane z palca, to armia prawników z Cupertino by żyć tym firmom nie dała.
>> Słyszałeś o jakimś pozwie czy wygranym procesie, czy przeprosinach Dr. Web
>> czy F-Secure'a za rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji na ten temat?
>
> Nie wiemy co tam tak naprawdę w tle się działo, ale pomimo że śmierdzi
> to teorią spiskową, ma jednak spore prawdopodobieństwo. Nie takie rzeczy
> ludzie w podobny sposób "załatwiali".
Lecisz IMVHO trochę po bandzie. Czego jak czego, ale forsy na prawników, to
Apple akurat nie brakuje. Jeżeli Apple byłoby czyste i nieskalane niczym
dziewica, to zeżarliby autorów owych tekstów z butami.
> Wspominałem jakieś 1500 postów wstecz w tym wątku przykład kasków
> rowerowych. To doskonała ilustracja mechanizmu. Firma Michelin płaci za
> badania wykazujące, że kasków rowerowych trzeba używać bo na drogach
> rowerem jest niebezpiecznie. I takie badania są przedstawiane lobbystom
> w okolicach Komisji Europejskiej aby wprowadzić nakaz obowiązkowego
> używania kasków. Co w ogóle ma wspólnego firma oponiarska z rowerami i
> dlaczego to smierdzi pomimo, że pozornie intencje są szlachetne. Chodzi
> o ugruntowanie w świadomości że jest NIEBEZPIECZNIE. Przez to i przy
> okazji kaski, około 30% ludzi rezygnuje z roweru jako środka lokomocji.
> Są na to dowody z Państw które maja taki nakaz. A jak te 30% ludzi
> odstawi rower, to wsiądzie do swojego BEZPIECZNEGO samochodu który
> jeździ na kołach z oponami. Ciekawa koncepcja co? Co jeszcze ciekawsze -
> realna, realizowana w tej chwili za naszymi plecami!
Odwracając kota ogonem - jest sobie producent sprzętu i softu, który wszem i
wobec firmuje się, jako dostawca bezpiecznych rozwiązań. Ludzie idą na lep,
bo przecież na maczka wirusów nie ma. Dziwnym trafem najszybciej padającą
pod względem bezpieczeństwa przeglądarką jest Safari, według różnych źródeł
Apple najbardziej opieszale łata dziury bezpieczeństwa. Tomek - przepraszam
Cię najmocniej - ale dla własnego wizerunku powinni do roboty towarzystwo
pogonić. Taki moloch, jak Microsoft pojął, że wizerunkowo dostają w cztery
litery właśnie opieszałością w łataniu dziur, a Apple nie potrafi? :D
>> Tomek - seriously - nie przeginajmy. Pożyczyłem półtora roku temu swojgo
>> notebooka siostrze.
>
> Jak blondynka to może się bała robić cokolwiek ryzykownego? Serwisuję w
> firmie kompy. Odwirusowuję je. Tylko windziane.
Blondynka mogła i często nawet nie wie, że robi coś ryzykownego. Z tej
strony próbowałeś ten przypadek ugryźć?
Serwisuję znajomym kompy. Odwirusowanie też się zdarza. Raz. Potem znajomy
dostaje maszynę plus kilka zaleceń i po raz kolejny widzę go z własnym
komputerem w sytuacji ,,ten chcę dać dzieciakowi na stałę, sam chcę kupić coś
nowego - doradź, tamtego z moich rzeczy posprzątaj". Siadam, robię, znajomek
się odzywa z problemem ,,czym można by zrobić A, B lub C", a nie ,,wiesza się,
jakieś okienka z porno mi wyskakują".
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ I błąd przyda się na coś - przynajmniej na przestrogę dla drugich. ]
[ (A.M. Fredro) ]
-
305. Data: 2012-06-29 06:34:30
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Thu, 28 Jun 2012 20:48:03 +0200, Przemek napisał(a):
>> rosnie, a z drugiej stony mamy takiego Przemka, ktory wyznaje
>> dokladnie takie samo myslenie i swieta wojna applowo-msowa sie kreci.
>
> Bo ją podtrzymujesz sadząc się i zaprzeczając faktom, Bóg wie w jakie imię.
Imienniku drogi - ale może spytajmy najpierw rs, czy pije do Ciebie, czy
akurat do mnie. :D
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Pijak jest prawdziwym filozofem, ponieważ myśli, że to świat kręci się ]
[ wokół niego. (Faldheim) ]
-
313. Data: 2012-06-29 06:34:30
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Wed, 27 Jun 2012 20:34:00 -0400, rs napisał(a):
>>> to jest tylko taki urban legend. to tak jak z dowcipami o wachocku.
>>> dokladnie takie same dowcipy mozesz uslyszec o policjantach, polakach,
>>> amerykanach, niemcach, francuzach czy poludniowych hindusach, zaleznie
>>> gdzie sie znajdziesz i z kim rozmawiasz.
>>
>>Acha. Znaczy te posty wkurdlonych użytkowników iPhone'a na różnych forach, o
>>moje przywidzenie. :)
>
> na kazdym forum. znajdziesz wkurwionych uzytkownikow. ta grupa
> dyskusyjna jest dosc dobrym tego przykladem, mimo, ze o applu mowi sie
> tutaj nie tak czesto.
Wiadomym jest, że częściej znajdzie się opinie negatywne, niż pozytywne. Bo
jak ktoś zadowolony jest, to po prostu używa danego sprzętu czy software,
większy natomiast ruch robią użytkownicy wkurzeni danymi wadami. Niemniej
jednak Apple też ma swoje problemy jakościowe. I żadne zakrzywianie
rzeczywistości tego nie zmieni. :D
>>>>Nie mogę się z tym całkowicie zgodzić. Apple jest składakiem podobnie, jak i
>>>>np. Dell. Tylko jakoś cholera Dell mi daje 24 miesiące gwarancji
>>>>door-to-door na dzień dobry, czego w Apple nie mam.
>>>
>>> zawsze bylem zadowolony z produktow della, a glownie jego tech
>>> supportu, to od roku zaczalem miec juz mieszane uczucia. wlasciwie po
>>> calosci. apple ma swoj apple care, i rowniez przyjezdzaja jesli sobie
>>> tego zarzyczysz. nie wiem jak jest na dzien dzisiejszy. dawno z tego
>>> nie korzystalem.
>>Dżizus kurwa - zaŻyczysz. OK? :D
>
> dzieki, ze chce ci sie z tym walczyc.
Jestem DTPowcem, mam do tego zacięcie dziennikarskie, poza tym uważam, że
żaden papier na dys-cośtam nie usprawiedliwia walenia byków. Do tego dołóż
sobie fakt, że jestem maksymalnym wzrokowcem i szlag mnie trafia, jak sam
babola zasadzę.
>>> ale dlaczego od razu debili? nie wiem jednak, pomimo tego co juz
>>> zostalo napisane, co chcesz tym udowodnic? przeciez oczywiste jest, ze
>>> nie ma sprzetu bez wad. to samo mozna wynalezc na temat prawie kazdego
>>> sprzetu skladanego pod windows. przegrzewaniem w nowszych laptopach w
>>> turboboostem placi sie ich wymiarami. windows ma problemy z sata
>>> powyzej 3TB itp. itd.
>>
>>Sorry. Kupuję kompa z procesorem, który w warunkach obciążenia jednego
>>rdzenia jest w stanie podbić taktowanie owego rdzenia do ponad 3 GHz. Na
>>MacBooku tego nie mam.
>
> na tym sie nie znam. od podkrecania proca trzymam sie z daleka.
Tylko wiesz - Turbo Boost to akurat wynalazek samego Intela, realizowany
przez sam procesor i z tradycyjnym overclockingiem wiele wspólnego nie ma.
Procesor sam sprawdza, ile rdzeni ma obciążonych, czy podbicie taktowania
nie wpłynie negatywnie na pobór energii i temperaturę układu, w razie
potrzeby i możliwości pogania jeden lub więcej rdzeni.
>>Kupuję MacBooka Air - mam przykastrowanego Thunderbolta.
>
> juz nie. ale sa podobno problemy z dzwiekiem.
O tym nie wiedziałem. Ale rzuciło mi się gdzieś, że są problemy z
widocznością podłączonych zewnętrznych dysków wyposażonych w USB 2.0 do
nowych MacBooków z portami USB 3.0.
>>Kupuję MacBooka Pro - przegrzewa mi się sprzęt w normalnym użytkowaniu
>>(MacBook w wersji Pro więc nic dziwnego, że na nim puszczam FinalCut czy
>>Adobe Premiere) - serwis mi radzi, że jak się sprzęt przegrzeje, to mam go
>>wyłączyć i za jakiś czas włączyć z powrotem.
>
> tez zdaza mi sie uzywac ale AFX na macbooku, ale przegrzewania nie
> zauwazylem. cieply jest, ale nic z tego powodu nie placze.
Ten problem znam z artykułów w necie.
>>Problemy z 3TB dyskami IMVHO wynikają z ograniczeń danej wersji BIOSu i są
>>chyba niezależne od systemu.
>
> sa rowniez zalezne od sterownikow w sytemie.
Pytanie na ile te sterowniki są sensownie napisane, żeby zainstalować system
na dysku tej pojemności. Pamiętasz swego czasu ograniczenie z - AFAIR -
Windows XP (pierwszego, bez Service Packa), który wariował na dyskach
powyżej 128 GB (AFAIR) i partycjonować go trzeba było osobnymi narzędziami,
bo instalator się wykładał?
>>> co do ceny, to normalna polityka. nowosci u appla kosztuja sporo. ok.
>>> niemoralnie duzo. tak samo jak kosztuja inne nowosci u innych
>>> producentow. nie sledze juz na biezaco cen, ale np. adamo, laptop
>>> della, ktorym swego czasu bylem zainteresowany, kiedy wyszedl
>>> kosztowal 2,5K$. drozej niz porownywalny mac.
>>Kilka rzeczy z cenników już w tym wątku podawałem. Sprzęt od Apple jednak
>>wychodził drożej.
>
> no tobie wychodzi drozej. mnie wychodzi tak samo. co z tym zrobisz?
Ja podawałem czy konkretne modele wraz z cenami. :)
>>>>IMVHO zależność między ,,kultowością" Apple'a, a warunkami pracy w Foxconnie
>>>>udowodnić będzie ciężko. :)
>>> nie rozumiem tego.
>>
>>Postawiłeś tezę - tak to zrozumiałem, że nagonka na Apple odnośnie warunków
>>pracy rzeczywistych producentów tego sprzętu wzięła się z ,,kultowości"
>>Apple'a. Jeżeli źle Cię zrozumiałem - przepraszam. Rozjaśnij temat. :D
>
> no tak. tak zasadniczo nalezalo to rozumiec. ale rozjasnie. pisalem,
> ze apple sam sie postawil na swieczniku, jaki to on jest cool, hip,
> super duper, i w dodatku ekologiczny i tak mu zalezy zeby wszyscy byli
> szczesliwi i kreatywni. wiec w naturze ludzkiej lezy to, aby sie takim
> wlasnie jeszcze bardziej wnikliwie przygladac i naglasniac jesli cos
> nie jest prawda.
Czyli powiedzmy wprost - zastrzelony ze swojej własnej broni? :D
>>>>Podam jeden przykład:
>>>>Toshiba Portege Z830-10H - 4299 brutto
>>>>Porównywalny MacBook Air - 5728 brutto (4GB ram + przejściówka mini
>>>>DisplayPort -> VGA lub mini DisplayPort -> DVI)
>>> no widzisz, a ja w swojej wsi widze podobny sprzet w podobnych cenach.
>>> nie chce mi sie robic detalicznego zestawienia klocek w klocek, widze,
>>> ze porownywalny mak w konfiguracji bazowej jest o 100$ drozszy, ale ma
>>> za to o 2GB pamieci wiecej. wiec moze, nakrecania problemu zwiazanego
>>> z cena, nalezy upatrywac w lokalnym rynku, ktory pozwala applowi na
>>> taka polityke cenowa.
>>Wziąłem do porównanie konkretne ceny, konkretne konfiguracje. Mieszkasz poza
>>granicami Polski, ceny masz inne - nie twierdzę, że tak być nie może.
>>Różnice w cenach porównywalnych technicznie ultrabooków wyżej zamieściłem.
>
> no a ja zerknalem na ceny kolo mnie i wyszlo mi co innego. czy przez
> to, ze apple doi polskich konsumentow, albo moze, ze polscy konsumenci
> daja sie doic, wynika cos co mowi, o jakosci sprzetu tej firmy? jest
> wolny rynek. za drogo dla ciebie, uwazasz, ze sprzet nie jest wart tej
> kasy? jaki jest w ogole problem. nie kupujesz. kupujesz co innego.
> apple bez ciebie nie zginie, tylko jesli takich jak ty bedzie wiecej,
> to albo podwyzszy ceny i bedzie doic tylko bogatszych, albo pojdzie po
> rozum do glowy, obnizy ceny ceby nadrobic iloscia spredanych
> produktow.
Nie zakładaj proszę odgórnie, że ktoś, kto kwestionuje cenę danego produktu
robi to tylko dlatego, że go nie stać na zakup. Ja po prostu nie lubię
przepłacać. Mając zapotrzebowanie na sprzęt wybieram to, co mi maksymalnie
spełni wymagania przy posiadanym budżecie. I przykładowo - potrzebując
przenośnego, lekkiego sprzętu raczej MacBooka Air bym nie kupił, skoro za
kwotę mniejszą o całkiem konkretną wartość mam sprzęt o lepszych parametrach
technicznych i na dzień dobry z lepszymi warunkami gwarancji.
>>> to jak ty mi pokazujesz jednostkowe przyklady, to ja ci podam sprzed
>>> paru dni.
>>(ciach...)
>>> same komponenty sa wylaczone. dla mnie zdziwko, ze w ogole ta bateria
>>> dziala).
>>Testowałeś cokolwiek innego w porównywalnych warunkach?
>
> "cokolwiek" to znaczy co? moj samsung ma najlepsza baterie "na
> dzielnicy". do czasu kiedy ktos sobie kupi motorote razr maxx. ale
> bateria w tym iphonie jest gabarytowo prawie dwa razy wieksza niz w
> moim.
Pisząc ,,cokolwiek" miałem na myśli porównywalny parametrami sprzęt,
wykorzystywany do tych samych zastosowań. Mam znajomych, którzy z iPhone'a
się przestawili na Galaxy SII, gdyż wyszło na jaw, że są funkcjonalności
dostępne na tym ostatnim, których na iPhone nie mieli. Popytam, jeżeli masz
życzenie. Nie twierdzę jednocześnie, że przesiadka w drugą stronę jest
abstrakcją: :D
>>> druga. moj kumpel niechcacy upral, w pralce swojego iphona 3GS, a
>>> potem pomyslal, ze jak juz upral, to warto go wysuszyc. w suszarce. od
>>> tamtej pory telefon ma jedna, malenka ryse na ekranie, ale pracuje
>>> nadal juz ponad rok.
>>And? Bo wiesz - moja znajoma tak wyprała swoją Nokię E51. :)
>
> i nic. no niektore nokie sa niezniszczalne i w ogole niesmiertelne, to
> prawda. ale czegos takiego po apple sie, prawde mowiac nie
> spodziewalem, tym bardziej ze wczesniej mialem na warsztacie iphona
> pierwszej generacji i jak zajrzalem mu pod maske, to malo pawia nie
> puscilem. klej, tasma scotch, tasma elektyczna, gumka recepturka,
> znowu klej. tylku gumy do rzucia tam brakowalo. nie mowiac o tym, ze
> dwie tasmy byly pekniete, od normalnej pracy. 3GS to jest juz pelna
> kultura wykonania.
Rozbierałem głównie komputery - czy to laptopy, czy stacjonarne. Bardzo
sobie pod tym względem chwalę Della (szczególnie w biznesowych seriach), czy
ThinkPady jeszcze spod znaku IBMa.
>>(ciach...)
>>Kwestii baterii nie będę roztrząsać. Nie znam się po prostu na tym. Tutaj
>>raczej więcej będzie miał do napisania Tom01.
>
> on nic wiecej nie bedzie tutaj pisal, poza tym, ze w tej kwestii tylko
> potwierdzi moja opinie.
Bardzo możliwe. :)
>>Tak jak w tym wątku pisałem - moja siostra, komputerowa blondynka, z laptopa
>>mojego korzysta, jeździ z nim po świecie (Jej siostra na Teneryfie mieszka),
>>do swojej pracy udostępnione narzędzia wykorzystuje. A syn jej (nie ukrywam
>>- szczeniak chyba siedmioletni) jak tylko może, to korzysta. I naprawdę -
>>rok po tym, jak siostrze lapciaka wysłałem, dostałem go z powrotem do rąk
>>własnych. Nic z nim nie musiałem robić. Jak siostrze wysłałem laptopa ponad
>>rok temu z zainstalowanym wszystkim czego potrzebowała, tak dostałem go rok
>>później na kilkudniowy wyjazd. Sprawdziłem - niczego nie trzeba było
>>naprawiać.
>
> to juz ci odpowiedzialem na tamten post. a teraz dodam, ze
> przedstawiasz przypadek jednej osoby, a ja, jak tak sobie szybko
> policzylem przez ostanie jakies 12 lat, to bylo ich z 80. poza tym,
> troche trudno jest porownac jednen, ale przygotowany specjalnie pod
> osobe laptop, pracujacy sadze w dosc sterylnych warunkach, za domowym
> FW routera w domu, w hotelu itp, z sieciami uczelnianymi i w
> akademikach w chinach, gdzie pod tym wzgledem jest dzungla i tam jest
> caly przemysl wykradania kart np. numerow kart kredytowych i
> informacji osobniczych. np. niektore studentki sie puszczaja z
> zachodnimi przybyszami. w tym samym czasie ich koledzy zapuszczaja
> keyloggery (albo co innego) na ich kompurerach.
Dałem jeden przykład. Liczba komputerów dla znajomych poskładanych od wyboru
podzespołów, po przypadki ,,reanimacji" wcześniej kupionych maszyn, to u mnie
- na przestrzeni ostatnich lat - idzie w dziesiątki.
Co do sterylności warunków, w których ten konkretny komputer siostrze mojej
pożyczony jest, to ja bym sobie niczego nie dał uciąć. Jeździ z nim po kraju
i świecie, łączy się z netem przez najróżniejsze punkty dostępowe. Uczelnia,
hotele, lotniska. Faktem jest, że dziewczyna w głowie poukładane ma i tak
samo, jak nie da komuś swojej karty płatniczej i PINu do niej, tak samo
lapciaka na prawo i lewo nie udostępnia.
>>> gdzies byla wspomniana sprawa sciagania warezow. to co, na makowce nie
>>> ma pirackiego softu? czy sa jakies filtry na wchodzenie na strony z
>>> porno? oczywiscie, ze warez jest i ma sie dobrze, porno tez jest
>>> dostepne. czy moze to swiadczy o tym, ze uzytkownicy apple, sa tacy
>>> prawomyslni i warezow i porno nie sciagaja, bo wirusow jakos nie
>>> lapia?
>>A o to, to się pytaj użytkowników maczków. :D
>
> to bylo do ciebie pytanie retoryczne. ja to juz od nich wiem.
OK. :)
>>> w robocie mam podstarzale dwa G5, ktore sa przeznaczone glownie dla
>>> pracownikow tymczasowych i nastoletniej dzieciarni, ktora czasami
>>> odwiedza nasza firme, ktora nie jest kumata w innych systemach. sprzet
>>> ten jest poddawany od lat torturom, ze strony myslacych inaczej, lub
>>> niefrasobliwych uzytkownikow. robia na nich co chca, bez zadnej
>>> kontroli. przynosza swoje rzeczy, sciagaja co chca. od czasu do czasu
>>> patrze tylko czy jeszcze dysza i ewentulanie, zeby zrobic na nich
>>> jakies testy, albo cos otworzyc. maja sie dokladnie tak dobrze, jak
>>> sie mialy kiedy je przyniesiono i po niezbednej konfiguracji (sieci,
>>> kont, drukarek, pakietow graficznych itp) uruchomilem. zadnych
>>> zabezpieczen antywirusowych. nawet dziury w javie czy safari nie
>>> zostaly wykorzystane, a bylbym pierwsza osoba, ktora by sie pochwalila
>>> moim nawiedzonym makowkarzom, ze mam wirusa.
>>IMVHO chyba jestem Ci w stanie wystawić maszynkę pod Windows, równie odporną
>>na zapędy użyszkodniów. Pewności nie mam, ale...
>
> to w tym wzgledzie, robcie zawody w Tomkiem. ja wole od wirusow stac z
> daleka.
Ja aż takiej pewności, że mi tej maszyny z Windows nie wywalisz, to akurat
nie mam. :) Z drugiej strony - patrząc po znajomych, dla których za
podręczny serwis komputerowy często robię - oddaję im sprzęt skonfigurowany,
daję kilka naprawdę prostych porad i zapominam (owi użytkownicy również) o
problemach na lata. Serio.
>>> z drugiej storny: pamietam kiedys stawialem windows server 2003. zanim
>>> zdazylem sciagnac kilka pierwszych lat, komp byl juz zawirusowiony
>>> takim wirusem, ktory restartuje kompa po jakims czasie (nie pamietam
>>> juz nazwy).
>>Blaster?
>
> hmmmm. chyba tak.
Tak mi się kojarzy. Z tego co pamiętam, to instalacja XP bez pierwszego
Service Packa na komputerze podłączonym do netu powodowała, że bardzo szybko
następowała infekcja. O ile pamiętam - mogę się mylić, bo to ładnych kilka
lat temu było - łata była chyba dość szybko dostępna, ale problem utrzymywał
się przez dłuższy czas z racji ilości pirackich kopii Windows, których
użytkownicy aktualizacji nie pobierali. Ale tu sobie niczego uciąć nie dam -
po prostu skojarzenia. :)
(ciach...)
>>Elegancko wyglądający sprzęt? Się zgodzę.
>>Technicznie? To samo dostanę za mniejsze pieniądze.
>
> o pieniadzach juz rozmawialismy. dla mnie nie sa one czynnikiem
> wartosciujacym jakosc sprzetu. kupuje to na co mnie stac. nie stac
> mnie na wszystko, co bym chcial. jak dla mnie to jest dosc prosta
> dewiza.
Przykład - ostatnio szukałem dla znajomej mocno mobilnego sprzętu. Miał być
lekki (2 kg wzwyż nie wchodziło w grę), miało się na nim dać normalnie
pracować w Office, korzystać z netu (w hotelu czy w trasie), podpiąć
zewnętrzny wyświetlacz / rzutnik. Sporo droższy od Portege Z830-10H MacBook
Air po prostu odpadł - nie spełnia wymagań, które spełnia sprzęt o konkretną
kwotę tańszy. Przy czym - znajoma moja była przygotowana na wydatek rzędu 5
czy 6 kPLN. Tylko po co ma wywalić taką kwotę, skoro za 4,3 kPLN ma
narzędzie, które wymagania spełnia lepiej, niż Air za ponad 5,5 kawałka?
>> Mac OS X - tu można by pomyśleć. Jakość ich produktów? Śmiechem mogę
>> zabić. Znajomy (użytkownik Maca, nie wyznawca) iMaca w ciągu pół roku ze
>> względu na żółknącą matrycę wymieniał tylko cztery razy...
>
> z niczym sie takim nie spotkalem. pewne fragmenty plastikowej obudowy
> w starszych powerbookach, zolkly to prawda.
Nie. Mój znajomy - zresztą nie fanatyk, a użytkownik maczków, który stosuje
sensowne argumenty w rozmowach ,,dlaczego maczek, a nie pecet z Windows" -
mówił wprost: matryca żółknie.
>>Mając opcję Windows <-> Windows też może być problem z wymianą plików. Nie
>>czarujmy się - dziunia w sekretariacie np. PDFa nie ma jak odczytać. Za
>>admina ma cymbała, który jej narzędzia do odczytu takiego pliku nie dał.
>>Doinstalować czegokolwiek nie może. Pytanie - czy Jej problem będzie zależny
>>od systemu, czy nie?
>
> i wlasnie moja luba trenuje dokaldnie taka sytuacje w jednej z
> powaznych polskich placowek, w ktorej admin jest albo niedojda albo
> paranoikiem.
I tutaj system nie ma nic do rzeczy. Przyznam szczerze, że chciałem
sprawdzić teorię Tom01, czy pacnięcie spacją na dowolnym pliku (np. DOCX czy
ODT) na maczku spowoduje wygenerowanie sensownego podglądu, ale niestety -
jak pod VMware Workstation 8.0.2 różne wersje Windows czy Linuksa instaluję
bez problemów, tak Lion wierzga. :-/
>>>>>>Swoją drogą - za pisownię ,,wygUrowany", to powinieneś baty zebrać. :D
>>>>> masz racje. no i zbieram. <rs>
>>>>No. Żeby mi to było po raz ostatni. ;D
>>> przygladam sie mojej postepujacej dysortografii. fascynujace zjawisko.
>>> <rs>
>>Mam 182 cm wzrostu i ważę ponad 100 kg. Chcesz zebrać kopa od takiego
>>bydlaka? ;D
>
> hehehe. przez wiele lat na usencie spotkalem kilku bohaterow
> klawiaturowych, ale jakos zaden nie podtrzymal swoich zapedow w
> kontakcie osobistym. a te numerki to raczej na "bydlaka" cie jeszcze
> nie kwalifikuja. poza tym jeszcze jest kwestia jak te numerki
> potrafisz wykorzystac. <rs>
Smiley'a widział? Ja mam generalnie podejście bardzo proste - internet jest
tylko innym medium komunikacji. To samo, co Ci napiszę w Usenecie, powiem Ci
prosto w oczy. I tak samo, jak w poprzednim moim poście tekst o zebraniu
kopa był z przymrużeniem oka, tak samo byś go odebrał w spotkaniu
face-to-face. :D
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Ciekawe dlaczego pieniądze odkładane na "czarną godzinę" wydaje się na ]
[ ślub? (JoeMonster.org) ]
-
312. Data: 2012-06-29 06:34:30
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Wed, 27 Jun 2012 23:39:25 +0200, Tom01 napisał(a):
> W dniu 27.06.2012 19:59, Przemysław Ryk pisze:
>> Nie mogę się z tym całkowicie zgodzić. Apple jest składakiem podobnie, jak i
>> np. Dell.
>
> Składak jest wtedy, kiedy każdy element wyprodukował kto inny i
> poskładano to do kupy posługując się niezwykle precyzyjnym mechanizmem
> doboru komponentów zwanym "nie gryzie się". ;)
>
> Pisząc "elementów" mam na myśli bloki funkcjonalne, płyta, moduły ram,
> karty, zasilacz i nie wyjeżdzaj mi znów z CPU, HDD ani z rezystorami.
Kto robi płyty główne do maczków? Kto produkuje moduły pamięci? Kto
produkuje matryce do wyświetlaczy w smartfonach czy Apple Cinema Display?
Kto produkuje dyski stosowane w maczkach? Kto produkuje karty grafiki?
Wiesz - ja w sumie za takiego producenta składaków dziesiątki razy robiłem.
Każdy element zmajstrował kto inny, a dobór komponentów taki, by spełnić
wymagania użytkownika jednocześnie tak patrząc co i jak, by się nic z niczym
nie gryzło. Muszę mieć jednak cholernie precyzyjny mechanizm doboru
komponentów, bo blaszaka składam, instaluję soft i zapominam o temacie, gdyż
całość działa latami bez zająknięcia, a w sporadycznych przypadkach (jak na
razie AFAIR jeden) w serwisie 300 km ode mnie towarzystwo stwierdziło, że
oni w tym grzebać nie będą, bo za porządnie to zrobione i nie chcą
spieprzyć. Wpadka przy transporcie wystąpiła - cymbał kurier (żebym gnoja w
swoje ręce dopadł, to już bym sobie z nim pogadał...) pizgnął paczką tak, że
mocowanie dość sporego radiatora jednak puściło. Sprzęt wrócił do mnie, po
piętnastu minutach problem rozwiązałem tak, że nie miało prawa cokolwiek
puścić - i nie puściło. :D
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Optymiści wierzą, że świat stoi przed nimi otworem. Realiści wiedzą, ]
[ gdzie świat ma ten otwór... (znalezione w necie) ]
-
311. Data: 2012-06-29 06:34:30
Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Wed, 27 Jun 2012 23:36:02 +0200, Tom01 napisał(a):
> W dniu 27.06.2012 19:59, Przemysław Ryk pisze:
>> Ależ ja nie twierdzę, że sprzęt producenta X wad nie ma w ogóle. Podkreślić
>> jednak chcę, że ową legendarną jakość maczków to już jednak trochę legendą
>> tylko jest.
>
> Nie mówię o legendach, a o jakości na tle konkurencji.
Mnie się tak wydaje, że w tym samym segmencie zastosowań i ceny, to
diametrialnych różnic nie ma. Owszem, jak sobie porównasz 15" notebooka za
2,7 kPLN np. Asusa z MacBookiem Pro o tej samej przekątnej za drobne ponad
10 kPLN, to ten pierwszy raczej wypadnie dość nieciekawie. Ale weź choćby
Sony Vaio, Della z serii biznesowych za porównywalne pieniądze i wcale się
nie zdziwię, jak za podobną kwotę będziesz miał równie dobrą jakość
wykonania, lepsze parametry techniczne i korzystniejsze warunki gwarancji.
>> Jak NEC zachowywał się po tym, jak wpadkę odkryto? Wmawiał użytkownikom, że
>> źle monitor postawili? Z ciekawości pytam.
>
> Udawał, że nie ma problemu. Serwis nie widział utrwalonego przycisku
> zamykania okienka na wyłączonym monitorze.
Minus na konto NECa. Jednak dobrze, że EIZO kupiłem. ;D
>> Tomek - to, że u Ciebie problemu nie było nie oznacza automagicznie, że
>> problemu nie ma.
>
> Jasne, ale pamiętaj że w przypadku Apple istnieje silny negatywny PR i
> wyolbrzymianie problemu. Naprawdę myślisz że ileśtam milionów Iphonów
> jest niesprawnych i nie da sie z nich korzystać? Udowodniono
> niedopracowanie konstrukcji anten, rozdmuchano, ale jak jest naprawdę z
> jego realnym wpływem na działanie urządzenia? Próbowałem wywołać ów
> objaw. Nic nie jestem w stanie zauważyć, a nie mam miernika pola wcz
> żeby to zmierzyć. Tyle.
Silny negatywny PR moim zdaniem nie wziął się z powietrza. To naturalna
reakcja na politykę samej firmy, jak i podejście macwyznawców. Nie zliczę
ile razy trafiły mi się akcje, gdzie przyznając wprost, że w DTP pracuję
słyszałem od macwyznawców, że do tego zastosowania to tylko Mac. Jakoś
cholera zapadała bardzo niezręczna cisza na pytanie, co mogę zrobić w
Creative Suite na maczku, czego nie zrobię w tej samej wersji pakietu
pracującej pod Windows?
Stabilność systemu? Od momentu kiedy przesiadłem się na Windows na jądrze NT
(zaczynałem od Windows 2000) sprzęt restartuję tylko w przypadku
krytycznych, wymagających tego aktualizacji i nie pamiętam, jak wygląda
BSOD. Komputer działa 24/7/365, a takie restarty wymagane są może raz na dwa
czy trzy tygodnie.
Problemy z anteną w iPhone odbiły się szerokim echem. Bez powodu? Problemy z
grzejącymi się grafikami odbiły się szerokim echem? Bez powodu? Bo mnie się
wydaje, że wskutek takiej, a nie innej reakcji serwisu Apple i zamiatania
problemu pod dywan. Żółknące matryce są pomysłem wyciągniętym z palca
nawiedzonych PCtowców? Szumnie podkreślana możliwość wykorzystania łączności
w standardzie 4G, przy założeniu, że jesteś wyłącznie w Stanach i Kanadzie,
to też drobnostka? :)
>> Dostałeś kiedyś od serwisu Della odpowiedź, że jak Ci się sprzęt wiesza z
>> powodu przegrzewającego się GPU, to masz go zamknąć, odczekać chwilę i
>> ponownie uruchomić? Z tego co kojarzę, to użytkownicy MacBooków takie
>> właśnie porady dostawali.
>
> Nie, ale widziałem wiele przypadków jak komp, konkretnie jego grafiak
> się apalił żywym ogniem i tyle było ze zgłaszania do serwisu. Oczywiście
> po gwarancji. Mimo to dalej uważam wiele serii produktów DELLa za
> wysokiej jakości i bez wahania z nich korzystam i kupuję.
Ciekawe dlaczego. :)
>> Widziałeś kiedyś, żeby pod sklepem Della czy Samsunga kilka dni kolejki
>> koczowały, żeby nowy model laptopa czy telefonu kupić? Z fanatykiem
>> religijnym nie pogadasz rzeczowo.
>
> No bo co jest takiego amajzing w Samsungu? :)
Samsung tłucze swoje produkty i niejednokrotnie ciekawie odgryza się Apple w
materiałach marketingowych. :) Poza tym - gdyby m.in. nie Samsung i parę
innych koncernów, to Apple by było w ciężkiej dziurce z podzespołami. Od
kogo w Cupertino biorą choćby pamięci? Kto robi dla nich matryce? Kto
procesory? :)
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Married men live longer, but they are much more willing to die... ]
[ (znalezione w necie) ]