-
41. Data: 2011-09-27 20:35:53
Temat: Re: Lemingi na Puławskiej
Od: Shrek <u...@d...invalid>
On 2011-09-27 18:47, Bydlę wrote:
>> Doskonale wiem, że po przejściu w teorii nie wolno.
>
> Czyli przykład z samochodem był źle dobrany.
> :-)
E tam, nie wolno a nie można to dwie różne rzeczy. Był dobrze dobrany.
To że prawo coś nakazuje, nie znaczy od razu, że jest to rozsądne. Dla
przykładu zgodnie z prawem komuny obalić się nie dało:P
Shrek.
-
42. Data: 2011-09-27 20:37:46
Temat: Re: Lemingi na Puławskiej
Od: Shrek <u...@d...invalid>
On 2011-09-27 18:10, Cavallino wrote:
> Ale to kierowca ma problem.
> Wcale nie zależy mi na jego zwiększaniu na rowerzystów.
> Tak sprawa jest jasna, rower na przejściu - jego wina.
Myślę, że zbyt uogulniasz. Jak masz brak świeteł to wygrywasz, zieloną
strzałkę, to masz szansę, jak czerwone, to ciekawe który sąd orzekłby
winę rowerzysty.
Shrek.
-
43. Data: 2011-09-27 20:45:15
Temat: Re: Lemingi na Puławskiej
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Shrek" <u...@d...invalid> napisał w wiadomości
news:j5t55t$l49$2@inews.gazeta.pl...
> On 2011-09-27 18:10, Cavallino wrote:
>
>> Ale to kierowca ma problem.
>> Wcale nie zależy mi na jego zwiększaniu na rowerzystów.
>> Tak sprawa jest jasna, rower na przejściu - jego wina.
>
> Myślę, że zbyt uogulniasz. Jak masz brak świeteł to wygrywasz, zieloną
> strzałkę, to masz szansę, jak czerwone,
Nie no bez jaj, zakładałem że chociaż kierowca przestrzega przepisów.
Jazda na czerwonym nie wchodzi w rachubę.
>to ciekawe który sąd orzekłby winę rowerzysty.
100% pewnie żaden, ale przynajmniej współudział powinien każdy.
-
44. Data: 2011-09-27 20:47:15
Temat: Re: Lemingi na Puławskiej
Od: ToMasz <twitek4@.gazeta.pl>
W dniu 27.09.2011 02:04, to pisze:
> begin ToMasz
>
>> ja schodzę z roweru na przejściu dla pieszych, a reszta rowerzystów
>> patrzy się na mnie jak na debila. Nawet dziecko się mnie wstydzi. Trzeba
>> by było takiego rowerzystę puknąć lekko na pasach, następnie zażądać
>> odszkodowania....
>
> Lepiej sam puknij się w głowę. Ten przepis jest idiotyczny. Rowerzysta
> przejeżdżający po pasach z prędkością pieszego nie stanowi żadnego
> zagrożenia.
>
masz racje. Przepis jest idiotyczny i co z tego? ortografia też jest
niepotrzebna i co? Po to są przepisy aby ich przestrzegać. JAk Ci sie
nie podoba, to szukaj swojego posła i namów go do akcji - zmieniamy
przepisy. wtedy rowerzysta będzie mógł jechać przez pasy, ale nie
zaszybko! będą radary dla rowerzystów czy te parę zgonów jakoś
przemilczymy? Bo jak tak pojedziesz autem, patrzysz na prawo - zero
ludzi patrzysz na lewo - zero ludzi to puszczasz sprzęgło a tu nagle rower!
Pieszy na przejściu ma pierwszeństwo. rower - nie. co będzie podczas
kolizji - sąd raczy wiedzieć. Moje - zgodne z prawem zachowanie- może
jest przesadą. ale kiedy tłum + rowery stoi na czerwonym, to gdy zapala
sie zielone wiekszość odrazu wsiada na rower, i lawiruje pomiedzy
pieszymi. to są właśnie lemingi. 5 metrów dalej będzie 50% mnie
ruchomych przeszkód!!!
ToMasz
-
45. Data: 2011-09-27 20:55:46
Temat: Re: Lemingi na Puławskiej
Od: Shrek <u...@d...invalid>
On 2011-09-27 20:45, Cavallino wrote:
>> Myślę, że zbyt uogulniasz. Jak masz brak świeteł to wygrywasz, zieloną
>> strzałkę, to masz szansę, jak czerwone,
>
> Nie no bez jaj, zakładałem że chociaż kierowca przestrzega przepisów.
Odważne założenie:P
> Jazda na czerwonym nie wchodzi w rachubę.
No chyba że tak. To teraz dodajmy, że jak rowerzysta również nie jedzie
na czerwonym, to w takiej sytuacji jest doskonale obojętne czy
przeprowadza, toczy się, toczy rower, czy roweru nie ma:P I tak się nie
spotkają z kierownikiem.
>> to ciekawe który sąd orzekłby winę rowerzysty.
>
> 100% pewnie żaden, ale przynajmniej współudział powinien każdy.
Wątpię - myślę, że przerżnięcie czerwonego = 100% winy. Z rowerzystą
jest tak samo jak z TIRem na zakazie powyżej 3,5 tony - niby mu nie
wolno jechać (tak jak rowerzyście po przejściu), ale nie ma wątpliwości,
że powodem wypadku byłoby przerżnięcie czerwonego.
Choć Adam Płaszczyca twierdził inaczej, nawet się oferowałem, że
sprawdzimy w praktyce (oczywiście przy rozsądnych prędkościach), ale się
wyprowadził. Co prawda inni (z Krakowa OIDP)też się oferowali, ale nie
skorzystał, więc chyba sam nie do końca wierzył - mógł się za odgryziony
nos zemścić:P Choc nos próbowano mu jednak chyba później odgryźć;)
Shrek.
-
46. Data: 2011-09-27 22:57:02
Temat: Re: Lemingi na Puławskiej
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Shrek" <u...@d...invalid> napisał w wiadomości news:
>> Jazda na czerwonym nie wchodzi w rachubę.
>
> No chyba że tak. To teraz dodajmy, że jak rowerzysta również nie jedzie na
> czerwonym, to w takiej sytuacji jest doskonale obojętne czy przeprowadza,
> toczy się, toczy rower, czy roweru nie ma:P I tak się nie spotkają z
> kierownikiem.
LOL !!!
Znaczy nie znasz zebry bez świateł czy jak? ;-)
>
>>> to ciekawe który sąd orzekłby winę rowerzysty.
>>
>> 100% pewnie żaden, ale przynajmniej współudział powinien każdy.
>
> Wątpię - myślę, że przerżnięcie czerwonego = 100% winy. Z rowerzystą jest
> tak samo jak z TIRem na zakazie powyżej 3,5 tony - niby mu nie wolno
> jechać (tak jak rowerzyście po przejściu), ale nie ma wątpliwości, że
> powodem wypadku byłoby przerżnięcie czerwonego.
Obaj mieli zakaz wjazdu w tym miejscu - więc nie widzę powodów do
rozróżniania.
-
47. Data: 2011-09-27 23:21:54
Temat: Re: Lemingi na Puławskiej
Od: to <t...@x...abc>
begin ToMasz
> masz racje. Przepis jest idiotyczny i co z tego? ortografia też jest
> niepotrzebna i co?
No i np. Ty jej nie stosujesz, co w pewnym sensie burzy logikę Twojej
wypowiedzi.
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
48. Data: 2011-09-28 06:32:02
Temat: Re: Lemingi na Puławskiej
Od: Shrek <u...@d...invalid>
On 2011-09-27 22:57, Cavallino wrote:
> LOL !!!
> Znaczy nie znasz zebry bez świateł czy jak? ;-)
Znam i wyraźnie to napisałem.
>> Wątpię - myślę, że przerżnięcie czerwonego = 100% winy. Z rowerzystą
>> jest tak samo jak z TIRem na zakazie powyżej 3,5 tony - niby mu nie
>> wolno jechać (tak jak rowerzyście po przejściu), ale nie ma
>> wątpliwości, że powodem wypadku byłoby przerżnięcie czerwonego.
>
> Obaj mieli zakaz wjazdu w tym miejscu - więc nie widzę powodów do
> rozróżniania.
Znaczy sądzisz, że jak przyrżniesz na czerwonym w tira na zakazie pwyżej
powiedzmy 3t, to będzie współwina? Albo w samochód jadący buspasem?
Sprawa będzie prosta - ty spowodowanie wypadku, madacik i twoja wina,
kierownik tira mandat za wjazd pod zakaz, a samochodu za jazdę buspasem.
Shrek.
-
49. Data: 2011-09-28 08:30:30
Temat: Re: Lemingi na Puławskiej
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Shrek" <u...@d...invalid> napisał w wiadomości news:
> Znaczy sądzisz, że jak przyrżniesz na czerwonym w tira na zakazie pwyżej
> powiedzmy 3t, to będzie współwina?
Jak będzie jechał chodnikiem czy innym przejściem dla pieszych - no to
oczywiście że tak.
-
50. Data: 2011-09-28 08:33:10
Temat: Re: Lemingi na Puławskiej
Od: Shrek <u...@d...invalid>
On 2011-09-28 08:30, Cavallino wrote:
> Użytkownik "Shrek" <u...@d...invalid> napisał w wiadomości news:
>
>> Znaczy sądzisz, że jak przyrżniesz na czerwonym w tira na zakazie
>> pwyżej powiedzmy 3t, to będzie współwina?
>
> Jak będzie jechał chodnikiem czy innym przejściem dla pieszych - no to
> oczywiście że tak.
No to powiedz czym różni się rowerzysta na przejściu od samochodu na
buspasie:P
Shrek.