hej,

laik zemnie w temacie gazu.
jest sobie passat b4 2.0 + lpg
uszkodzona w nim jest sonda lambda.
instalacja 2 generacji.

gazownik na szybko podobno zdemontował silniczek sterujący i wsadził coś.
nie wiem co, nie widzialem, nie znam się:)
co wsadził, i czym to grozi? bo auto podobno jezdzi normalnie, nie gasnie,
nie traci mocy, nie ma problemow:)
czy to szkodliwe dla silnika, i wogole oco chodzi?

czy zamiast 2 gen i tego silniczka warto tam wsadzic np blos'a, ktoś coś w
temacie poradzi?

czytam forum passata, więc prosze mnie tam nie przeganiać, ale wiem że jest
na grupie kilka osob ktore coś doradzą sensownie więc pytam.

--
Pozdrawiam, Bartek