-
11. Data: 2015-02-12 09:16:01
Temat: Re: Kupowanie SEICENTO
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "Pszemol" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:mbg52s$ote$...@d...me...
> No fajnie, dzięki za wyczerpującą odpowiedź.
> Czy dobrze wnioskuję że tej metody samemu nigdy nie stosowałeś?
Stosowałem ale nie do zakupu samochodów.
> Nie chodzi mi konkretnie o seicento, ale ogólnie - samą metodę
> kupna trzech gniotów i wybrania jednego
W ten sposób kupuję wszystko co niesprawdzalne na odległość, albo czego
sprawdzenie wymaga czasu. Np. obiektywy do aparatu (większość z nich jest
droższa niż to seicento) Rozrzut produkcji jest spory więc i nowe
egzemplarze potrafią się znacznie różnić jakością, a do tego dochodzi
traktowanie przez poprzedniego użytkownika.
Kupuję czasem dwie czasem trzy sztuki (zależy ile jest dostępnych
wyglądających na sensowne). Następnie sobie je testuję i zostawiam najlepszy
a pozostałe sprzedaję na allegro z obniżoną ceną by się sprzedały
natychmiast.
Jeśli obiektyw jest rzadki to robię to w sposób kroczący - kupuję jeden
wtedy gdy się pojawi. Gdy się pojawi następny to kupuję drugi i porównuję te
dwa zostawiając sobie lepszy. Gdy się pojawi trzeci to znowu go kupuję i
porównuję z tym co mam.
Wcześniej w ten sposób kupowałem telefony i inną elektronikę, ale teraz
telefony są już na tyle tanie że nie ma sensu kupowanie używek.
> przy założeniu że dwa
> pozostałe odda się na złom za całkiem spory procent ceny zakupu? (60%!)
Nie "za całkiem spory procent" tylko za konkretną kwotę - dokładnie za 620zł
w zeszłym roku na złom poszło seicento mojej teściowej. Nie przeszło
przeglądu (amortyzatory, tłumik, wahacz) a do tego kończyły mu się opony i
hamulce więc nie miało sensu reanimować trupa tym bardziej że to drugie
auto. Wpisałem w internet hasło złomowanie. Zadzwoniłem pod kilka pierwszych
numerów i wybrałem najlepsza ofertę. Przyjechali, zabrali dali kasę, a po
kilku dniach przysłali papiery do wydziału komunikacji.
Oczywiście jak wolisz to możesz te dwa nieudane egzemplarze próbować
sprzedać, ale po pierwsze to będzie trwało, a po drugie musisz na nie
wykupić ubezpieczenie, dlatego przypuszczam że lepiej od razu sobie darować.
No chyba że z tych trzech kupionych dwa będą w idealnym stanie a tylko jeden
gruchot, wtedy może bardziej się opłaci szukać kupca.
Pozdrawiam
Ergie
-
12. Data: 2015-02-15 02:38:34
Temat: Re: Kupowanie SEICENTO
Od: g...@s...invalid (Gof)
Majka <k...@g...com> wrote:
> Jak mądrze kupić fiata seicento?
Nie kupować.
Niedawno zmieniałem samochód i chciałem kupić jakąś Pandę mniej więcej
z tego rocznika, co Twoje Seicento. Poszukałem, pojeździłem, posprawdzałem
i na szczęście zmądrzałem... na tyle, że kupiłem starszą Yariskę (za 2004
dałem mniej więcej tyle po ile chodziły Pandy z 2009).
Fiat to tylko Fiat. Toyota to Toyota. Fiat ma tanie części (bardzo tanie),
ale Toyoty się prawie nie psują (pewnie zaraz będzie z tego flamewar, ale
taką mam opinię)...
> Na co zwrócić uwagę przede wszystkim?
> Gdzie zaglądać?
> Co może być popsute / niesprawne/ niebawem się zepsuć?
Nie wiem jak w Seicento, ale Panda... sobie poczyta, jak prawie kupiłem
złoma:
http://pandaclubpolska.pl/forum/viewtopic.php?t=8280
Apropo powyższego linku - warto poszukać przed zakupem forum marki lub
modelu, po pierwsze może ktoś z forumowiczów sprzedaje (a to zawsze mniej
anonimowa osoba, można poczytać posty, popytać ludzi itd. - nie kupujesz w
ciemno) a po drugie może ktoś na forum już oceniał samochód, który chcesz
kupić.
Generalnie Fiaty rdzewieją, mam jeszcze swoją starą Sienę (98 r.), trzyma
się już chyba tylko siłą woli (ale jeździ!).
--
Suzuki GSX 1300R Hayabusa 2000 r. & Toyota Yaris I FL 1.3 2004 r.
PMS+ PJ S+ p++ M- W P++: X+++ L+ B M+ Z+++ T w+ CB+++
http://motogof.tumblr.com/
-
13. Data: 2015-02-16 20:02:35
Temat: Re: Kupowanie SEICENTO
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Ergie" <e...@s...pl> wrote in message
news:mbhngm$l2h$1@node2.news.atman.pl...
> Użytkownik "Pszemol" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:mbg52s$ote$...@d...me...
>
>> No fajnie, dzięki za wyczerpującą odpowiedź.
>> Czy dobrze wnioskuję że tej metody samemu nigdy nie stosowałeś?
>
> Stosowałem ale nie do zakupu samochodów.
Hm...
>> Nie chodzi mi konkretnie o seicento, ale ogólnie - samą metodę
>> kupna trzech gniotów i wybrania jednego
>
> W ten sposób kupuję wszystko co niesprawdzalne na odległość, albo czego
> sprawdzenie wymaga czasu. Np. obiektywy do aparatu (większość z nich jest
> droższa niż to seicento) Rozrzut produkcji jest spory więc i nowe
> egzemplarze potrafią się znacznie różnić jakością, a do tego dochodzi
> traktowanie przez poprzedniego użytkownika.
>
> Kupuję czasem dwie czasem trzy sztuki (zależy ile jest dostępnych
> wyglądających na sensowne). Następnie sobie je testuję i zostawiam
> najlepszy a pozostałe sprzedaję na allegro z obniżoną ceną by się
> sprzedały natychmiast.
>
> Jeśli obiektyw jest rzadki to robię to w sposób kroczący - kupuję jeden
> wtedy gdy się pojawi. Gdy się pojawi następny to kupuję drugi i porównuję
> te dwa zostawiając sobie lepszy. Gdy się pojawi trzeci to znowu go kupuję
> i porównuję z tym co mam.
No ale integralną częścią Twojej metody było posiadanie w pewnym
momencie wszystkich trzech gniotów i wyciąganie z nich tego co dobre
(opony, akumulator, itp) budując jednego dobrego... Obiektywy rozbierasz?
> Wcześniej w ten sposób kupowałem telefony i inną elektronikę, ale teraz
> telefony są już na tyle tanie że nie ma sensu kupowanie używek.
O tak? Znajdź mi proszę tanio iPhone5S... chętnie kupię tanio używkę.
>> przy założeniu że dwa
>> pozostałe odda się na złom za całkiem spory procent ceny zakupu? (60%!)
>
> Nie "za całkiem spory procent" tylko za konkretną kwotę - dokładnie za
> 620zł
Co stanowi właśnie 60% sugerowanej przez Ciebie ceny zakupu gniota 1000zł.
> w zeszłym roku na złom poszło seicento mojej teściowej. Nie przeszło
> przeglądu (amortyzatory, tłumik, wahacz) a do tego kończyły mu się opony i
> hamulce więc nie miało sensu reanimować trupa tym bardziej że to drugie
> auto. Wpisałem w internet hasło złomowanie. Zadzwoniłem pod kilka
> pierwszych numerów i wybrałem najlepsza ofertę. Przyjechali, zabrali dali
> kasę, a po kilku dniach przysłali papiery do wydziału komunikacji.
>
> Oczywiście jak wolisz to możesz te dwa nieudane egzemplarze próbować
> sprzedać, ale po pierwsze to będzie trwało, a po drugie musisz na nie
> wykupić ubezpieczenie, dlatego przypuszczam że lepiej od razu sobie
> darować. No chyba że z tych trzech kupionych dwa będą w idealnym stanie a
> tylko jeden gruchot, wtedy może bardziej się opłaci szukać kupca.
Rozumiem.
-
14. Data: 2015-02-17 09:19:10
Temat: Re: Kupowanie SEICENTO
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "Pszemol" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:mbterc$j4f$...@d...me...
> No ale integralną częścią Twojej metody było posiadanie w pewnym
> momencie wszystkich trzech gniotów i wyciąganie z nich tego co dobre
> (opony, akumulator, itp) budując jednego dobrego...
> cytat:
> ewentualnie zamieniasz biorąc na podmianę z innych lepsze opony czy
> akumulator itd.
_Ewentualnie_ czyli jest to _opcja_ a nie integralna część.
> Obiektywy rozbierasz?
Po pierwsze zamiana akumulatora czy opon to _NIE_ jest "rozbieranie".
Po drugie tak obiektywy też mają części które można wymieniać między nimi:
zaślepki, łącznik statywowy, czasem filtry.
>> Wcześniej w ten sposób kupowałem telefony i inną elektronikę, ale teraz
>> telefony są już na tyle tanie że nie ma sensu kupowanie używek.
> O tak? Znajdź mi proszę tanio iPhone5S... chętnie kupię tanio używkę.
Pisałem o telefonach nie o biżuterii.
>> przy założeniu że dwa
>> pozostałe odda się na złom za całkiem spory procent ceny zakupu? (60%!)
>
> Nie "za całkiem spory procent" tylko za konkretną kwotę - dokładnie za
> 620zł
> Co stanowi właśnie 60% sugerowanej przez Ciebie ceny zakupu gniota 1000zł.
_W_ _tym_ _konkretnym_ _przypadku_ akurat tak się złożyło, ale _nie_ jest to
regułą że każde auto na złom oddasz za 60% ceny zakupu.
Pozdrawiam
Ergie