-
231. Data: 2018-05-03 22:43:23
Temat: Re: "Jebłem"... (uwaga, słownictwo) Prawie OT, ale techniki tyczy, więc przyszłość świata...
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Uzytkownik" <a...@s...pl> napisał w wiadomości
news:5aeb448c$0$682$65785112@news.neostrada.pl...
>> Bo fachowiec był nowoczesny :P
>>
> i ładnie opowiadał jak to cza pocienić rułki coby były zyski.
>
> Zyski były, ale dla hydraulika :)
Pan Wiesio z Blok Ekipy, (niby) ojciec Adriana/Spejsona :)
--
Pies może złamać serce tylko raz,
kiedy jego własne przestaje bić...
-
232. Data: 2018-05-04 22:04:59
Temat: Re: "Jebłem"... (uwaga, słownictwo) Prawie OT, ale techniki tyczy, więc przyszłość świata...
Od: Luke <l...@l...net>
W dniu 2018-05-02 o 18:01, Sebastian Biały pisze:
> Zdumiewa mnie fakt że każde pokolenie osiąga wiek w którym rysuje grubą
> kreskę oddzielającą to co stare (dobre) i nowe (złe).
Hmmm... tacy spod znaku swastyki albo sierpa i młota stawiali kreskę
odwrotną. Historia zna wiele innych przypadków.
Być może tym powyższym udało się to właśnie dlatego, że za mało osób
uznawało to wszystko za złe?
Postęp technologiczny, dostęp do internetu i to wszystko, od czego można
by było uciec w Bieszczady, wcale nie czyni człowieka szczęśliwszym (i
to nie są bajduły tylko wyniki normalnych naukowych badań). A w
dzisiejszych czasach używanie tego staje się koniecznością, od której
nie można się odłączyć. A zatem wolność jednostki jest ograniczona, a
jednostka musi być podpięta do tej rury z szumem informacyjnym.
L.
-
233. Data: 2018-05-06 21:18:40
Temat: Re: "Jebłem"... (uwaga, słownictwo) Prawie OT, ale techniki tyczy, więc przyszłość świata...
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 5/3/2018 11:17 AM, HF5BS wrote:
>>>> Mniej więcej popularnośc, gdzies w drugiej połowie lat 90 PacketRadio
>> I jak widzisz tutaj literówki juz nie ma. Naprawde, czasem trzeba
> Przestań odwracać kota ogonem. Jeśli ci zwóciłem uwagę na ten szczegół,
> to znaczy, że jest istotny, albowiem ten akurat, rozróżnia dwie
> ISTNIEJĄCE, różne rzeczy.
Z kontekstu wynikało *wszystko*. A jeśli nie to:
Wykaż że "PocketRadio" ma jakikolwiek sens w kontekście komuniakcji
radiowej na pasmach amatorskich związanych z przesyłaniem danych.
Pozwolisz że zrobie sobie popcorn i bede obserowował widowisko, mam
nadzieje że będzie barwne ponieważ można przy wlaściej giętkości i
poziomie absurdu to udowodnić, ale chce usłyszeć jakimi ścieżkami
podążały Twoje mysli kiedy odczytaleś "Pocket".
> I ciesz się, że nie trafiłeś na ludzi z grupy
> PR, bo mówie serio, dostałbyś coś, co się dziś określa mianem "zjebka"
Nie, tylko od tych ktorzy lubia się czepiać. Wiesz, ja czasami pisze po
innich grupach z nienacka. Trafiam czasem na takie zakonswerowoane w
formalinie jak dtp albo foto. Nie wazne co napiszesz, dostaniesz
"zjebkę". Taki urok grup i hermetycznych kół pompujacych swoje ego do
granic rozciagliwości pustki.
> alias "ochrzan". Po pierwszym zwróceniu uwagi, że zrobiłeś literówkę,
> jakby nie poskutkowało, to mogło by być niesympatycznie.
Ty nie zwróciłes uwagi na literówkę. Starałeś się wciągnąc mnie w
idotyczną dyskusję. Nie masz pojęcia (ja też) co o tym sądzą czytelnicy
obserwujący ta dyskusje, ale obserwuje że ludzie czepiajacy się
literowek zazywczaj nie mają nic do powiedzenia poza bredzeniem, z
resztą jak ten cały wątek.
>> odrobiny dobrej woli. Komus kto się jąka tez poprawiasz każdy wyraz
>> rozmawiając twarza w twarz? Jestem bardzo niechlujny przy pisaniu na
> Nie. Odróżniam sytuację, gdy >nie chce<, a >nie może<.
Nie chce i nie moze to zawyczaj bardzo podobny stan. Wynika on z faktu
że aby móc muszę chcieć przeznaczyć na to mase czasu i energii. Nie
warto, to nie dośc że grupa to jeszcze watek do trolowania i w dodatku OT.
Masz szczęscie że jeszcze nikt Cie nie "zjebał" że piszesz OT i nie
przestrzegasz netykiety.
> I wprowadziłeś odbiorców w błąd
Nikogo istotnego nie wprowadziłem w bład, 99% grupy wiedziało o co
chodzi. Podobnie jak nie przepradzam za "dyskucje" i milion innych
literówek które robie ja i tysiąc pozostałych grupowiczów w tym
zapomnianym zakątku internetu.
> mnie, bo rozumiem, że nie masz do mnie szacunku
Nie mam szacunku do grammar nazi grilujących dyskutantów. Nigdy nie
miałem. Przykro mi.
, nie oczekuję go
> zresztą, to miej go chociaż dla pozostałych czytających.
Pozostali czytający nie przypierniczają się do trywialnych literówek.
Przypuszczam że mają to w d... i dodatkowo sami robią literowki. Takie
czasy że nie ma czasu na ładne pisanie podczas trolowania.
> Ja jestem dyslektykiem i robione błędy dawno już przestałem zliczać.
Ja natomiast zwykłym leniem, szczegolnie kiedy troluje na gównianej
klawiaturze laptopa. Mógłbym podpiąc do niego normalną ale to jest
problem logistyczny z racji że nie mam jej w okolicy. Wątek nie jest
tego wart ponieważ komunikacja w internecie zawsze miała pewien poziom
korekcji błedow wbudowany w jednoski białkowe i nikt (poza grammar nazi)
nie narzekał.
> Jakoś ich zbyt wielu w moich wypowiedziach nie ma, bo jednak zwracam
> uwagę na tekst pisany, a w konkursie orto mało kto mnie pokona.
Gratuluje tej umiejętności, choć zupełnie nie wiem co ona ma do
pl.misc.elektronika.
> Jak nie
> mogę z jakiegoś powodu poprawić błędów, to chociaż za to zdawkowo
> przepraszam.
Przeprosiłeś już za te prawie cudzysłowy?
>> No i widzisz - drążysz tępy temat literówki. Chyba jestem za głupi zeby
> To trzeba było się przyznać do błędu. Widzisz, gdybyś go nie zrobił,
> albo chociaż szybko go uznał, to dyskusja potoczyła by się całkiem
> inaczej, bo nie myli się tylko ten, kto nic nie robi.
Nie potoczyła by się. Oberwuje Twoje wypowiedzi na grupie od bardzo
dawna i wiem że starasz się podnosic swoje ego grilując rozmówców.
Najzwyczajniej w świecie chciales się czegoś czepić i znalazłeś tak
żalosny sposób jak widać na obrazku. Wyszło tragikomicznie i teraz mamy
mielenie bajtów bez śladu sensu. Aczkolwiek ponieważ to już "osobiste"
to robie to z przyjemnościa, podczas takich tępych dyskusji wyłania sie
prawdziwe oblicze rozmówcy schowane za fałszywą elokwencją.
>> Nie, twoja "dociekliwość" wynika z patrzenia na ludzi z góry.
>> Zakładasz że jak się kogoś złapie na tym że nie wymawia "r" albo ma
>> kiepski akcent to od razu wiadomo że tępak z elektroniki i można go
>> przegrilować. To
> To ty powiedziałeś. Nie znasz mojej historii, akurat jako dziecko miałem
> poważną wadę wymowy (nie wiem, czy ktoś mnie rozumiał, było tak źle) i
> mało kto, po takich uwarunkowaniach jakie miałem, prawie nie ma po tym
> śladu. Więc wiem, co to jest wada wymowy.
Nawet nie pojąłeś kontekstu tego co napisałem o wadzie wymowy, odnosisz
się znowu do czegoś zupelnie nieistotnego.
> Na szczęście na mojej drodze
> stanęli świetni specjaliści z podwarszawskiego StoCeR-u i wspaniale mnie
> z tej wady wyciągnęli.
I czy to daje nam cokolwiek w temacie Twojego przypierniczania się do
trywialnych literówek? Czy to tylko nastepne pompowanie ego z gatunku
"zobaczcie jaki jestem wspaniały" które w tym wątku wystapiło w
ilościach absurdalnych?
-
234. Data: 2018-05-06 21:29:39
Temat: Re: "Jebłem"... (uwaga, słownictwo) Prawie OT, ale techniki tyczy, więc przyszłość świata...
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 5/3/2018 11:39 AM, J.F. wrote:
> Dnia Wed, 2 May 2018 18:01:21 +0200, Sebastian Biały napisał(a):
>> Zdumiewa mnie fakt że każde pokolenie osiąga wiek w którym rysuje grubą
>> kreskę oddzielającą to co stare (dobre) i nowe (złe).
> Ale co tu zdumiewajacego - skoro to pokolenia, to widac tak jest :-)
> Psychologia.
E tam. Skoro twoj dziadek postawił kreskę w okolicy wozów ciągnietych
przez woły to po h... twój ojciec stawia w okolicy dwusuwów? Przeciez
patrzac wstecz każda z tych kresek nie miała żadnego sensu i każda
przyszła również. Od ludzi wymaga się pewnego poziomu posługiwania się
cudzym doświadczeniem w celu ochrony przed tymi samymi błedami.
>> Ale najbardziej
>> zabawne że każde pokolenie rysuje ta kreskę w innym miejscu.
> A co w tym zabawnego - trudno zeby nowe pokolenie wspominalo stare
> dobre czasy, ktorych nie znalo :-)
Czyli wniosek z tego taki że każde pokolenie anuluje poprzednia kreskę
bo kazała się nie mieć sensu. Po co więc je stawiać? Postęp
technologiczny, mimo że doprowadził do dziwnych rzeczy [1] ogólnie
polepsza jakość życia i wygląda na funkcje monotoniczną.
>> Ciekawe kiedy ja wezmę kredę do ręki. Obym nigdy tego nie zrobił.
> Na pewno juz wiele razy to robiles :-)
Mam kłopot aby sobie to przypomnieć. Owszem, bywam zły na wiele spraw
ktore skręcają w kiepską stonę, ale to wynika z lawiny debili z
portfelami w IT. Nie przypominam sobie abym postawił kiedykolwiek kreskę
mówiąc: o, te procesory to już zło wcielone. Moge najwyżej pomarudzić że
MC680x0 przegrał z x86 czy coś z tej okolicy. Kresek tu nie ma i liczę
na to że nie będzie.
[1]
https://itunes.apple.com/us/app/poo-keeper-the-toile
t-poop-tracker/id857575652?mt=8
-
235. Data: 2018-05-06 21:33:34
Temat: Re: "Jebłem"... (uwaga, słownictwo) Prawie OT, ale techniki tyczy, więc przyszłość świata...
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 5/3/2018 11:28 AM, Marek wrote:
>> Oczywiście. On to zrobił instynktownie. Miał z resztą chłop dość
>> proste spojrzenie na hydraulikę: "Woda płynie tam gdzie ma bliży".
> Ciśnie się pytanie czemu do tego zadania zatrudnieniles lokalnego
> rzeźbiarza zamiast fachowca. Ale nie pytam.
Ponieważ odróznienie fachowca od imbecyla nie jest możliwe inaczej jak
na pozwolenie by wykonał swoją pracę. Pytanie poprzednich klientów jest
raczej bez sensu poniewaz oni nie sa w stanie ocenić niczego poza tym że
"grzeje i leci woda więc chyba dobrze".
Albo ianczej: zatrudniłem fachowców w postaci firmy do zrobienia gazu.
Prosta sprawa, kilka rurek i piec. Kierownik budowy dwukrotnie kazal
robierać i robić na nowo bo niezgodne z przepisami. Twierdzili że 20 lat
praktyki w zawodzie. Jakie sa więc metody dobierania fachowców przed
wykonaniem pracy gwarantujące wybranie faktycznych fachowców?
-
236. Data: 2018-05-06 22:37:34
Temat: Re: "Jebłem"... (uwaga, słownictwo) Prawie OT, ale techniki tyczy, więc przyszłość świata...
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2018-05-06 o 21:33, Sebastian Biały pisze:
> On 5/3/2018 11:28 AM, Marek wrote:
>>> Oczywiście. On to zrobił instynktownie. Miał z resztą chłop dość
>>> proste spojrzenie na hydraulikę: "Woda płynie tam gdzie ma bliży".
>> Ciśnie się pytanie czemu do tego zadania zatrudnieniles lokalnego
>> rzeźbiarza zamiast fachowca. Ale nie pytam.
>
> Ponieważ odróznienie fachowca od imbecyla nie jest możliwe inaczej jak
> na pozwolenie by wykonał swoją pracę. Pytanie poprzednich klientów
> jest raczej bez sensu poniewaz oni nie sa w stanie ocenić niczego poza
> tym że "grzeje i leci woda więc chyba dobrze".
Czy Ty poleciłbyś fachowców, którzy robili u Ciebie?
Jak tak podchodzisz do tematu to się nie dziw, że trafiają do Ciebie
partacze.
> Albo ianczej: zatrudniłem fachowców w postaci firmy do zrobienia gazu.
> Prosta sprawa, kilka rurek i piec. Kierownik budowy dwukrotnie kazal
> robierać i robić na nowo bo niezgodne z przepisami. Twierdzili że 20
> lat praktyki w zawodzie. Jakie sa więc metody dobierania fachowców
> przed wykonaniem pracy gwarantujące wybranie faktycznych fachowców?
Fachowców to się bierze z polecenia? Dzięki temu jest znikome
prawdopodobieństwo natrafienia na partaczy.
-
237. Data: 2018-05-06 22:59:05
Temat: Re: "Jebłem"... (uwaga, słownictwo) Prawie OT, ale techniki tyczy, więc przyszłość świata...
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 5/6/2018 10:37 PM, Uzytkownik wrote:
>> Ponieważ odróznienie fachowca od imbecyla nie jest możliwe inaczej jak
>> na pozwolenie by wykonał swoją pracę. Pytanie poprzednich klientów
>> jest raczej bez sensu poniewaz oni nie sa w stanie ocenić niczego poza
>> tym że "grzeje i leci woda więc chyba dobrze".
> Czy Ty poleciłbyś fachowców, którzy robili u Ciebie?
Niektórych.
> Jak tak podchodzisz do tematu to się nie dziw, że trafiają do Ciebie
> partacze.
Ale oni się trafiają częściej niż wynikało by to z szacowania na bazie
poczucia patriotyzmu. Az się cisnie na usta ze to kraj debili,
cwaniaczków i kombinatorków.
>> Albo ianczej: zatrudniłem fachowców w postaci firmy do zrobienia gazu.
>> Prosta sprawa, kilka rurek i piec. Kierownik budowy dwukrotnie kazal
>> robierać i robić na nowo bo niezgodne z przepisami. Twierdzili że 20
>> lat praktyki w zawodzie. Jakie sa więc metody dobierania fachowców
>> przed wykonaniem pracy gwarantujące wybranie faktycznych fachowców?
> Fachowców to się bierze z polecenia? Dzięki temu jest znikome
> prawdopodobieństwo natrafienia na partaczy.
Z polecenia byli i to nie byle kogo. I 20 lat praktyki mieli. Zamonotali
m.in. rure miedzianą do gazu w garazu, zawory na wysokosci centymetrów
od podłogi i rurę zatynkowaną w ścianie. Kierownik budowy łapał sie za
głowę będąc 2x na odbiorze.
-
238. Data: 2018-05-07 00:27:26
Temat: Re: "Jebłem"... (uwaga, słownictwo) Prawie OT, ale techniki tyczy, więc przyszłość świata...
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2018-05-06 o 22:59, Sebastian Biały pisze:
> On 5/6/2018 10:37 PM, Uzytkownik wrote:
>>> Ponieważ odróznienie fachowca od imbecyla nie jest możliwe inaczej
>>> jak na pozwolenie by wykonał swoją pracę. Pytanie poprzednich
>>> klientów jest raczej bez sensu poniewaz oni nie sa w stanie ocenić
>>> niczego poza tym że "grzeje i leci woda więc chyba dobrze".
>> Czy Ty poleciłbyś fachowców, którzy robili u Ciebie?
>
> Niektórych.
>
>> Jak tak podchodzisz do tematu to się nie dziw, że trafiają do Ciebie
>> partacze.
>
> Ale oni się trafiają częściej niż wynikało by to z szacowania na bazie
> poczucia patriotyzmu. Az się cisnie na usta ze to kraj debili,
> cwaniaczków i kombinatorków.
Także i po stronie inwestorów, którzy z pośród 10 polecanych, dobrych
fachowców wybiorą tego 11-tego tylko dlatego, bo jest tani.
>>> Albo ianczej: zatrudniłem fachowców w postaci firmy do zrobienia
>>> gazu. Prosta sprawa, kilka rurek i piec. Kierownik budowy dwukrotnie
>>> kazal robierać i robić na nowo bo niezgodne z przepisami. Twierdzili
>>> że 20 lat praktyki w zawodzie. Jakie sa więc metody dobierania
>>> fachowców przed wykonaniem pracy gwarantujące wybranie faktycznych
>>> fachowców?
>> Fachowców to się bierze z polecenia? Dzięki temu jest znikome
>> prawdopodobieństwo natrafienia na partaczy.
>
> Z polecenia byli i to nie byle kogo. I 20 lat praktyki mieli.
> Zamonotali m.in. rure miedzianą do gazu w garazu,
Ale rura gazowa w garażu może być miedziana. Wewnątrz budynków prawo
dopuszcza stosowanie rur miedzianych, lutowanych lutem twardym lub
łączonych złączkami zaprasowywanymi, które posiadają odpowiedni
certyfikat odporności ogniowej EI
> zawory na wysokosci centymetrów od podłogi
Zrobili, bo tak sobie wymyślili, czy zrobili, bo się nie dało inaczej?
> i rurę zatynkowaną w ścianie.
Jaką rurę zatynkowaną w ścianie?
Instalacje gazowe z rur stalowych mogą być zatynkowane, bo prawo
dopuszcza taką możliwość. Nie może to być tynk, który powoduje korozję,
a warstwa tynku musi być łatwo usuwalna.
> Kierownik budowy łapał sie za głowę będąc 2x na odbiorze.
Czasami też trafiają się i niedouczeni kierownicy i projektanci. Wyobraź
sobie sytuację, że kiedyś znalazłem błędy projektowe. Błędów nie
zauważył właściciel firmy montującej, który posiada odpowiednie
uprawnienia i nadzoruje każdą inwestycję, jego projektant, jego
monterzy, pan inżynier nadzorujący z ramienia inwestora, który odszedł
na emeryturę, a którego ja zastąpiłem na stanowisku, pomiarowiec, który
podpisywał się pod protokołami oraz inspektorzy UDT, którzy dopuścili
urządzenie do eksploatacji i wydali papiery. Sprawa ciągła się kilka
lat, dopóki ja się nie pojawiłem w firmie i nie zacząłem naprawiać
błędów. Jak sprawę przedstawiłem właścicielowi firmy montującej to
chciał mi oczy wydrapać. Uciszył się, kiedy mu pokazałem konkretne
zapisy norm, które nie były spełnione, a które zagrażały poważnymi
konsekwencjami.
Niestety jeżeli chodzi o gaz to także czasami trafiają mi się takie
rodzynki jak choćby ostatnie przypadki montażu rur miedzianych na
zewnątrz budynków, choć prawo nie dopuszcza miedzi do stosowania na
zewnątrz budynków. Pod tymi instalacjami podpisali się nie tylko
wykonawcy, ale także i projektant oraz kierownik budowy.
Czasami też kierownicy budów nie są pewni i wolą dmuchać na zimne,
niepotrzebnie zaostrzając wymagania.
Niestety trudno jest mi się odnieść do konkretnej sprawy nie znając
szczegółów.
-
239. Data: 2018-05-07 08:28:51
Temat: Re: "Jebłem"... (uwaga, słownictwo) Prawie OT, ale techniki tyczy, więc przyszłość świata...
Od: Marek <f...@f...com>
On Sun, 6 May 2018 21:33:34 +0200, Sebastian
Biały<h...@p...onet.pl> wrote:
> Jakie sa więc metody dobierania fachowców przed
> wykonaniem pracy gwarantujące wybranie faktycznych fachowców?
No teraz to ja nie rozumiem. Kilka postów wcześniej w historii o
superpozycji i oceny pracy fachowca, jaką wystawiłeś można by wysnuć
wrażenie, że mając odpowiednią wiedzę (no bo świadomość superpozycji
w hydraulice to w kij nie dmuchał) nie kontrolowałeś wykonywanych
prac i dopuściłeś do tego, że coś spieprzył. Pytasz o metody i
kryteria doboru fachowca mając w ręku podstawowe narzędzia kontroli
(wiedzę i domyślam się, doświadczenie)?
--
Marek
-
240. Data: 2018-05-07 08:32:15
Temat: Re: "Jebłem"... (uwaga, słownictwo) Prawie OT, ale techniki tyczy, więc przyszłość świata...
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 6 May 2018 21:29:39 +0200, Sebastian Biały napisał(a):
> On 5/3/2018 11:39 AM, J.F. wrote:
>> Dnia Wed, 2 May 2018 18:01:21 +0200, Sebastian Biały napisał(a):
>>> Zdumiewa mnie fakt że każde pokolenie osiąga wiek w którym rysuje grubą
>>> kreskę oddzielającą to co stare (dobre) i nowe (złe).
>> Ale co tu zdumiewajacego - skoro to pokolenia, to widac tak jest :-)
>> Psychologia.
>
> E tam. Skoro twoj dziadek postawił kreskę w okolicy wozów ciągnietych
> przez woły to po h... twój ojciec stawia w okolicy dwusuwów? Przeciez
> patrzac wstecz każda z tych kresek nie miała żadnego sensu i każda
> przyszła również.
A moze jednak miala?
dziadek chwalil konia, bo samochod to skomplikowany, glosny, szybki za
zabic sie mozna, no i czesto sie psuje i potem trzeba konia :-)
Tato chwalil dwusuwa, bo prosty, niezawodny.
Ja chwale auta bez elektroniki, bo proste i mozna samemu naprawic :-)
Jeszcze bedziemy chwalic 4-suwa, bo mozna bylo nim 500km przejechac,
zatankowac w 5 minut i dalej 500km jechac :-)
>>> Ale najbardziej
>>> zabawne że każde pokolenie rysuje ta kreskę w innym miejscu.
>> A co w tym zabawnego - trudno zeby nowe pokolenie wspominalo stare
>> dobre czasy, ktorych nie znalo :-)
>
> Czyli wniosek z tego taki że każde pokolenie anuluje poprzednia kreskę
> bo kazała się nie mieć sensu. Po co więc je stawiać?
Ropa sie skonczy i sie okaze, ze pradziadek mial racje z tym koniem
:-)
>>> Ciekawe kiedy ja wezmę kredę do ręki. Obym nigdy tego nie zrobił.
>> Na pewno juz wiele razy to robiles :-)
> Mam kłopot aby sobie to przypomnieć. Owszem, bywam zły na wiele spraw
> ktore skręcają w kiepską stonę, ale to wynika z lawiny debili z
> portfelami w IT. Nie przypominam sobie abym postawił kiedykolwiek kreskę
> mówiąc: o, te procesory to już zło wcielone. Moge najwyżej pomarudzić że
> MC680x0 przegrał z x86 czy coś z tej okolicy. Kresek tu nie ma i liczę
> na to że nie będzie.
Moze sie przyzwyczailes, ze oni i tak zrobia jak chca, trzeba sie
przyzwyczaic :-(
Ja tam co chwile mowie "stare bylo lepsze".
Windows 10, a w zasadzie co drugi, Excel "kafelkowy" ... hm - to juz
10 lat ?
J.