eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaJak nie inwerter, to świetlówka CCFL... (było: Jak nie urok, to sraczka/przemarsz wojska)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 8

  • 1. Data: 2016-07-08 21:05:04
    Temat: Jak nie inwerter, to świetlówka CCFL... (było: Jak nie urok, to sraczka/przemarsz wojska)
    Od: "HF5BS" <h...@j...pl>

    Czółko grupa. Był sobie mój lap.
    No, był, ale na szczęście nadal jest, jednakże zachorzał, co widać w tytule,
    ale powtórzę.
    Po nocce, wczoraj, jak zwykle, zastałem ekran wygaszony. Ale, jak majtnę
    myszą, a dokładniej gładzikiem, do którego mam unormalniający jego obsługę
    sterownik, to ekran zaświeca sie.
    Tym razem się nie zaświecił. Ale wszelkie znaki na niebie i ziemi
    wskazywały, że laptop normalnie działa, tylko nie świeci. No i takowoż na
    ślepo, ale normalnie go zamknąłem, jak zawsze zamykam.
    Podejrzewałem, że wydupczył się inwerter, a kurestwo jest niezwykle trudne
    do zdobycia. Trudno, odżałowałem 6 dych, nawet stówę bym dał, tańszych nie
    było, choć reszta za granicą. Przywożę, zakładam, identiko to samo. Gość
    zarzekał się, ze przetwornica sprawna, ki lucyfer? W końcu doszedłem do
    tego, że to któraś ze świetlówek. Mam rozebrany brata komputer, jego matryca
    jest jednoświetlówkowa, jakoś tam podmanewrowałem, że jedna świetlówka moja
    do jednego gniazdka, jego do drugiego, startuję, JEST! I działa pięknie,
    choć z mniejszą jasnością, trudno, ale widać wszystko bez trudu.
    Zamieniam, odłączoną dotąd moją podpinam, drugą odłączam i w to miejsce
    świetlówkę brata (z całą resztą, nie rozbierałem matrycy), start - jak
    było - chwilę zaświeci i całość gaśnie. w słońcu było widać, że matryca
    żyje, bo pojawia się logo startowe komputera, ledwo widoczne. Czyli
    znalazłem dziabniętą lampkę.
    Z początku jakoś mi się udało kombinując z jasnością doprowadzić do tego, ze
    przestało się wyłączać, ale jak poszedłem do sklepu i wróciłem, znów ekran
    był ciemny i przy starcie zapalało się tylko na chwilę. Jednak tym razem
    przy próbach, uszkodzona lampka dokonała żywota i mam problem, bo muszę
    przypinać monitor zewnętrzny, albo będę chyba zmuszony przykręcić z powrotem
    poprzednią klapę, którą już skompletowałem i zapakowałem, aby nadawało się
    do opylenia.
    W związku z tym chciałbym zrobić taki numer - zapiąć na gniazdko, gdzie
    teraz jest uszkodzona lampka COS, sztuczne obciążenie, karuzelę dla
    krasnoludków, cokolwiek, co pozwoli przetwornicy stwierdzić, że ma
    prawidłowe obciążenie i nie decydować się na wyłaczenie. Zgadzam się na to,
    aby ekran był ciemniejszy, choćby po to, aby nadal pracować na swoim lapie
    normalnie, bo matryca jest zdrowa, tylko podświetlenie be.
    Czy warto wymieniać lampkę CCFL, czy jest to strasznie trudne, czy tak
    trochę (niezbyt się pewnie czuję ze swymi rękami, musiałbym poczekać na
    dzień, w którym nie będą się drżeć, niewiele, ale matryca, to delikatny
    moduł... Ale, lampka CCL kosztuje ok. 20 PLN, więc nawet dwie, bo myślę,
    żeby od razu wymienić obie, to 40 PLN, ale matryca, to koszt już ok. 150-250
    (a nawet więcej) peelenów.
    A ja się bardzo szczypię z kasą, nie tyle chcę, bo bym kupił nową matrycę, a
    tę bym dał jakiemuś warsztatowi, niech ją sobie naprawi i komuś opchnie.
    Ile by to mogło kosztować, jesli ktoś byłby uprzejmy pomóc mi w tej
    wymianie - za lampki oczywiście płacę, ale co dalej, to już problem, może
    czteropak browarka? Nie da rady więcej, naprawdę i jest mi z tego powodu
    bardzo głupio...
    Ile by wziął warsztat, liczmy samą naprawę, części dostarczam ja...? Czy
    jednak ciułać na nową matrycę?
    A na razie chyba mi przyjdzie przykręcić starą klapę... (zamiast 1920x1200,
    będzie 1280x800)

    --
    Życie jest przepiękną telenowelą, przenoszoną drogą płciową.
    (C) Ferdek Kiepski
    (dostępny tu adres email nie jest zarejestrowany w żadnym serwisie,
    i JAKIKOLWIEK mailing BEZWZGLĘDNIE zostanie potraktowany jako spam!)


  • 2. Data: 2016-07-08 22:50:19
    Temat: Re: Jak nie inwerter, to świetlówka CCFL... (było: Jak nie urok, to sraczka/przemarsz wojska)
    Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>

    Proszę włącz zawijanie wierszy. :-)
    http://faqxp.cba.pl/faq/winxp/konfiguracja%20outlook
    %20express_pliki/oe5.png

    http://faqxp.cba.pl/faq/winxp/konfiguracja%20outlook
    %20express.htm

    Robert


  • 3. Data: 2016-07-08 23:48:07
    Temat: Re: Jak nie inwerter, to świetlówka CCFL... (było: Jak nie urok, to sraczka/przemarsz wojska)
    Od: "HF5BS" <h...@j...pl>


    Użytkownik "Robert Wańkowski" <r...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:57801207$0$661$65785112@news.neostrada.pl...
    > Proszę włącz zawijanie wierszy. :-)
    > http://faqxp.cba.pl/faq/winxp/konfiguracja%20outlook
    %20express_pliki/oe5.png
    >
    > http://faqxp.cba.pl/faq/winxp/konfiguracja%20outlook
    %20express.htm

    Dzięki, spoko, wiem, jak ustawić, sprawdziłem i wszystko jest na swoim
    miejscu.
    Nie zgodzę się także z koniecznością zaptaszania, że domyślnym kodowaniem
    jest <tu ISO-8859-2> (obrazek drugi od góry), albowiem jest to bardzo
    sieczkogenne, jeśli ktoś napisze w Unicode, co przecież zostało już
    dopuszczone. Prawie od zawsze mam to odptaszone i prawie od zawsze zniknęły
    kłopoty, że to, co cytuję, piszę, rodzi krzaki u kogoś, bądź zrobią mi się
    krzaki czyjeś. Wystarczy Unikod, i już domyślne ISO sypie krzakami...
    Pilnuję tego samodzielnie, a ustawiłem sobie to tak, ze sygnalizuje mi się
    samo... wielkością czcionki (można w OE dla chyba każdego kodowania, ustawić
    inną czcionkę, w sensie wielkości przynajmniej, a tych wielkości jest 5), a
    także, gdy nadeszłe kodowanie jest inne, niż główne. Zaptaszenie domyślnego
    kodowania powoduje, że nie można też rozróżnić różnych kodowań i czytanych,
    jadąc po ustawionej wielkości czcionki.
    Jedyną różnicą jest u mnie, że zawijam przy 76, domyślnie po fabryce.
    Przyczyna braku zawijania, jeśli teraz nie zawija, nie jest mi znana...
    Jeśli i tym razem nie zawinie, to proszę Was o cierpliwość, nie dam rady
    tego wyprostować od razu, najwcześniej jutro za dnia, jestem teraz za bardzo
    zmęczony kończącym się dniem.

    A teraz ad meritum... Można chociaż oszukać inwerter, znaczy się odpiąć
    uszkodzoną świetlówkę i wpiąć jakieś "dummy" na jej miejsce? W którą stronę
    kombinować, aby to się udało, bo już mi kawałek palucha zdążył odparować
    przy kombinowaniu :)) Nie zabolało nawet, lekko uszczypnęło i zaśmierdziało
    (zupełnie inaczej, niż przy przypaleniu lutownicą) :), a na palcu, jak to
    się nazywa... znak elektryczny? :))
    Był efekt akustyczny, lekkie, acz wyraźne syknięcie :)
    Ale spoko, to był mój błąd. Dummy, jesli jakieś istnieje, dam radę podpiąć,
    miejsca trochę jest. Tylko... czy Google da radę coś podpowiedzieć, jak
    zapytam "schemat zastępczy świetlówki"?

    --
    Życie jest przepiękną telenowelą, przenoszoną drogą płciową.
    (C) Ferdek Kiepski
    (dostępny tu adres email nie jest zarejestrowany w żadnym serwisie,
    i JAKIKOLWIEK mailing BEZWZGLĘDNIE zostanie potraktowany jako spam!)


  • 4. Data: 2016-07-09 12:54:27
    Temat: Re: Jak nie inwerter, to świetlówka CCFL... (było: Jak nie urok, to sraczka/przemarsz wojska)
    Od: "PcmOl" <...@...com>

    Znajdź dataszita od jakiegoś (nalepiej tego konkretnego) scalaka przetwornicy
    CCFL i doczytaj inteligencję kontroli obciążenia.
    Być może wystarczy rezystor.


  • 5. Data: 2016-07-09 16:26:01
    Temat: Re: Jak nie inwerter, to świetlówka CCFL... (było: Jak nie urok, to sraczka/przemarsz wojska)
    Od: "HF5BS" <h...@j...pl>


    Użytkownik "PcmOl" <...@...com> napisał w wiadomości
    news:nlql53$fvv$1@mx1.internetia.pl...
    > Znajdź dataszita od jakiegoś (nalepiej tego konkretnego) scalaka
    > przetwornicy CCFL i doczytaj inteligencję kontroli obciążenia.
    > Być może wystarczy rezystor.

    TNX, sprawdzę, o ile uda mi się odczytać numer układu. A to mikrusie te
    literki są.

    --
    Życie jest przepiękną telenowelą, przenoszoną drogą płciową.
    (C) Ferdek Kiepski
    (dostępny tu adres email nie jest zarejestrowany w żadnym serwisie,
    i JAKIKOLWIEK mailing BEZWZGLĘDNIE zostanie potraktowany jako spam!)


  • 6. Data: 2016-07-09 20:17:19
    Temat: Re: Jak nie inwerter, to świetlówka CCFL... (było: Jak nie urok, to sraczka/przemarsz wojska)
    Od: janusz_k <J...@o...pl>

    W dniu 2016-07-08 o 23:48, HF5BS pisze:
    >

    > Jedyną różnicą jest u mnie, że zawijam przy 76, domyślnie po fabryce.
    > Przyczyna braku zawijania, jeśli teraz nie zawija, nie jest mi znana...

    Zawija, jest dobrze, problemem jest odpowiadanie bo muszę ręcznie albo
    zawinć albo wyciąć, inaczej tuderbird nie wyśle odpowiedzi :(

    > Jeśli i tym razem nie zawinie, to proszę Was o cierpliwość, nie dam rady
    > tego wyprostować od razu, najwcześniej jutro za dnia, jestem teraz za
    > bardzo zmęczony kończącym się dniem.
    >
    > A teraz ad meritum... Można chociaż oszukać inwerter, znaczy się odpiąć
    > uszkodzoną świetlówkę i wpiąć jakieś "dummy" na jej miejsce? W którą
    Nie da rady, na początku tam idzie wysokie do zapłonu potem spada i jest
    stabilizowany prąd, opornikiem tego nie oszukasz, musisz kupić nowe
    świetlówki i zamontować, proste to nie jest.

    --
    Pozdr

    Janusz_K


  • 7. Data: 2016-07-12 19:51:55
    Temat: Re: Jak nie inwerter, to świetlówka CCFL... (było: Jak nie urok, to sraczka/przemarsz wojska)
    Od: "Jacek" <d...@g...com>

    janusz_k wrote:
    > W dniu 2016-07-08 o 23:48, HF5BS pisze:
    >>
    >
    >> Jedyną różnicą jest u mnie, że zawijam przy 76, domyślnie po fabryce.
    >> Przyczyna braku zawijania, jeśli teraz nie zawija, nie jest mi
    >> znana...
    >
    > Zawija, jest dobrze, problemem jest odpowiadanie bo muszę ręcznie albo
    > zawinć albo wyciąć, inaczej tuderbird nie wyśle odpowiedzi :(
    >
    >> Jeśli i tym razem nie zawinie, to proszę Was o cierpliwość, nie dam
    >> rady tego wyprostować od razu, najwcześniej jutro za dnia, jestem
    >> teraz za bardzo zmęczony kończącym się dniem.
    >>
    >> A teraz ad meritum... Można chociaż oszukać inwerter, znaczy się
    >> odpiąć uszkodzoną świetlówkę i wpiąć jakieś "dummy" na jej miejsce?
    >> W którą
    > Nie da rady, na początku tam idzie wysokie do zapłonu potem spada i
    > jest stabilizowany prąd, opornikiem tego nie oszukasz, musisz kupić
    > nowe świetlówki i zamontować, proste to nie jest.
    Da radę w wiekszości przypadków wystarczy kondensator
    kilkaset pF na 500V i równolegle 100kom.
    --
    pzdr, j.r.



  • 8. Data: 2016-07-13 00:28:27
    Temat: Re: Jak nie inwerter, to świetlówka CCFL... (było: Jak nie urok, to sraczka/przemarsz wojska)
    Od: "HF5BS" <h...@j...pl>


    Użytkownik "Jacek" <d...@g...com> napisał w wiadomości
    news:nm3e8r$9g4$1@news.chmurka.net...
    >> Nie da rady, na początku tam idzie wysokie do zapłonu potem spada i
    >> jest stabilizowany prąd, opornikiem tego nie oszukasz, musisz kupić
    >> nowe świetlówki i zamontować, proste to nie jest.
    > Da radę w wiekszości przypadków wystarczy kondensator
    > kilkaset pF na 500V i równolegle 100kom.

    Spróbuję tego, może nie pójdzie z dymem, za to mi oczy podziękują, bo już
    jest kiepskawo przez te kilka dni (łzawią, szczypią). Jeszcze trochę i
    kicha. Spróbuję znaleźć jakiś "przewodnik" jak to w miarę bezpiecznie
    zrobić, albo i spróbuję uskrobać na nową matrycę. Najpierw ten dwójnik,
    przetwornica zmyślna jest i po zdjęciu obciążenia od razu gaśnie.
    Miejmy nadzieję, że nie oślepnę, zanim to naprawię :)

    --
    Życie jest przepiękną telenowelą, przenoszoną drogą płciową.
    (C) Ferdek Kiepski
    (dostępny tu adres email nie jest zarejestrowany w żadnym serwisie,
    i JAKIKOLWIEK mailing BEZWZGLĘDNIE zostanie potraktowany jako spam!)

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: