-
261. Data: 2016-06-16 15:18:47
Temat: Re: Gdzie w Europie na prawko
Od: masti <g...@t...hell>
Shrek wrote:
> On 16.06.2016 11:30, masti wrote:
>> Shrek wrote:
>>> , albo że nie da się ogarnąć patrzenia jakie
>>> jest światło i odległości od poprzednika, co postulował Masti.
>>
>> wspażesz cytat gdzie tak postulowałem?
>
> O tu:
>
> " A ty nie? Patrzysz jakie było światło 56 metrów wcześniej i potem
> > banzaj? Sorry, ale walnąłeś bzdurę. Patrzę dopóki widać. I zapewniam
> > cię, że nie jest to 56m. Raczej pojedyncza liczba metrów do niskich
> > kilkunastu.
>
> i lądujesz w dupie poprzednika bo nie widziałeś, że się zatrzymał"
>
> Wiem, nie twoja ręka, nie twoja klawiatura i pewnie pisałeś, że to ja
> nie ogarniam, a nie ty.
>
i? bo łączysz dwie zupełnie różne wypowiedzi.
jak widziałeś na zdjęciach jeśli jesteś pojedyncze metry przed
sygnalizatorem to musisz patrzeć się w bok a nie przed siebie.
--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
-
262. Data: 2016-06-16 15:36:56
Temat: Re: Gdzie w Europie na prawko
Od: Shrek <...@w...pl>
On 16.06.2016 15:18, masti wrote:
>> " A ty nie? Patrzysz jakie było światło 56 metrów wcześniej i potem
>> > banzaj? Sorry, ale walnąłeś bzdurę. Patrzę dopóki widać. I zapewniam
>> > cię, że nie jest to 56m. Raczej pojedyncza liczba metrów do niskich
>> > kilkunastu.
>>
>> i lądujesz w dupie poprzednika bo nie widziałeś, że się zatrzymał"
>>
>> Wiem, nie twoja ręka, nie twoja klawiatura i pewnie pisałeś, że to ja
>> nie ogarniam, a nie ty.
>>
> i? bo łączysz dwie zupełnie różne wypowiedzi.
> jak widziałeś na zdjęciach jeśli jesteś pojedyncze metry przed
> sygnalizatorem to musisz patrzeć się w bok a nie przed siebie.
No to jeszcze raz napiszę. Jak ktoś od 50 metra nie jest w stanie
rozpoznać światła na sygnalizatorze, bo wjedzie w poprzednika, to nie
powinien prowadzić.
Shrek.
-
263. Data: 2016-06-16 15:38:10
Temat: Re: Gdzie w Europie na prawko
Od: Shrek <...@w...pl>
On 16.06.2016 15:16, masti wrote:
>> Nie zmienia to jednak faktu, że jeśli dalej twierdzisz,
>> że nie da się wiedziec jakie jest światło i odległość od przeciwnika, bo
>> działa tu jakaś zasada nieoznaczoności, to powinieneś oddać prawko, a
>> nie nabijać się, że ktoś pod górkę nie umie ruszyć po kursie. To ty
>> jesteś niebezpieczny.
>>
> a ja po raz kolejny proszę byś wskazał gdzie coś takiego napisałem
W poprzednim poście w sąsiedniej gałęzi ci zacytowałem. Nie będę ci
pisał za każdym razem, co napisałeś.
Shrek.
-
264. Data: 2016-06-16 15:40:33
Temat: Re: Gdzie w Europie na prawko
Od: Shrek <...@w...pl>
On 16.06.2016 11:31, masti wrote:
>> Następny - jak ci wyskoczy pół sekundy przed sygnalizatorem, to nawet
>> nogą nie ruszysz.
>>
> i nie zdążysz się ztarzymać przez czerwonym?
Tu masz, uwaga trudne pojęcie, kontekst:
"Szczerze mówiąc, tak na chłopski rozum, jeśli przy prędkości
egzainacyjnej (czyli do 50km/h) nie jesteś w stanie zatrzymać samochodu
przed żółtym światłem,"
Shrek
-
265. Data: 2016-06-16 15:46:43
Temat: Re: Gdzie w Europie na prawko
Od: masti <g...@t...hell>
Shrek wrote:
> On 16.06.2016 15:18, masti wrote:
>
>>> " A ty nie? Patrzysz jakie było światło 56 metrów wcześniej i potem
>>> > banzaj? Sorry, ale walnąłeś bzdurę. Patrzę dopóki widać. I zapewniam
>>> > cię, że nie jest to 56m. Raczej pojedyncza liczba metrów do niskich
>>> > kilkunastu.
>>>
>>> i lądujesz w dupie poprzednika bo nie widziałeś, że się zatrzymał"
>>>
>>> Wiem, nie twoja ręka, nie twoja klawiatura i pewnie pisałeś, że to ja
>>> nie ogarniam, a nie ty.
>>>
>> i? bo łączysz dwie zupełnie różne wypowiedzi.
>> jak widziałeś na zdjęciach jeśli jesteś pojedyncze metry przed
>> sygnalizatorem to musisz patrzeć się w bok a nie przed siebie.
>
> No to jeszcze raz napiszę. Jak ktoś od 50 metra nie jest w stanie
> rozpoznać światła na sygnalizatorze, bo wjedzie w poprzednika, to nie
> powinien prowadzić.
to jeszcze raz napiszę, że manipulujesz. pojedyncze to nie jest 50.
koniec.
--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
-
266. Data: 2016-06-16 15:48:46
Temat: Re: Gdzie w Europie na prawko
Od: masti <g...@t...hell>
Shrek wrote:
> On 16.06.2016 11:31, masti wrote:
>
>>> Następny - jak ci wyskoczy pół sekundy przed sygnalizatorem, to nawet
>>> nogą nie ruszysz.
>>>
>> i nie zdążysz się ztarzymać przez czerwonym?
>
> Tu masz, uwaga trudne pojęcie, kontekst:
>
> "Szczerze mówiąc, tak na chłopski rozum, jeśli przy prędkości
> egzainacyjnej (czyli do 50km/h) nie jesteś w stanie zatrzymać samochodu
> przed żółtym światłem,"
>
końcem "żółtego" Rozumiem, że musisz mieć wszystko napisane słowo w
słowo bo nie jesteś w stanie zrozumieć z kontekstu o co chodzi.
Ale skoro zatrzymujesz się na zielonym to możę nie jeździj?
--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
-
267. Data: 2016-06-16 16:21:22
Temat: Re: Gdzie w Europie na prawko
Od: Shrek <...@w...pl>
On 16.06.2016 15:48, masti wrote:
>> Tu masz, uwaga trudne pojęcie, kontekst:
>>
>> "Szczerze mówiąc, tak na chłopski rozum, jeśli przy prędkości
>> egzainacyjnej (czyli do 50km/h) nie jesteś w stanie zatrzymać samochodu
>> przed żółtym światłem,"
>>
> końcem "żółtego" Rozumiem, że musisz mieć wszystko napisane słowo w
> słowo bo nie jesteś w stanie zrozumieć z kontekstu o co chodzi.
> Ale skoro zatrzymujesz się na zielonym to możę nie jeździj?
Przecież z kontekstu jak i relacji Oblanego wynika, że chodzi o przejazd
na żółtym, nie czerwonym. "Zatrzymanie przed końcem zółtego" nazywa się
"zatrzymaniem przed czerwonym", podobnie jak przejazd przed zółtym,
oznacza w oczywisty sposób przejazd na zielonym, a nie na zółtym.
Jak zwykle wpieprzasz się w dyskusję, opowiadasz bzdury, a potem
twierdzisz, że ty mówiłeś o czym innym.
Więc uwaga - jak kilka osób dyskutuje i się włączasz w dyskusję, to
dobrym zwyczajem jest dyskutować w kontekście wcześniejszych postów, a
jak chcesz pisać o czym innym, to należy to zaznaczyć. A nie gadać
głupoty, a potem wyrażać zdziwienie, że nikt się nie domyślił, że ty po
prostu nie na temat piszesz i jeszcze mieć do nich pretensję. A jak się
napisało coś co jak okazało się nieprawdziwe, to nic strasznego się
przyznać. W sumie temu służy dyskusja, żeby czasem ktoś kogoś przekonał.
Inaczej to sztuka dla sztuki, ale jak rozumiem, akurat taką sztukę
lubisz i nic cię nie przekona że zółte jest żółte, a czerwone czerwone;)
Shrek.
-
268. Data: 2016-06-16 16:29:43
Temat: Re: Gdzie w Europie na prawko
Od: Shrek <...@w...pl>
On 16.06.2016 15:46, masti wrote:
>>> i? bo łączysz dwie zupełnie różne wypowiedzi.
>>> jak widziałeś na zdjęciach jeśli jesteś pojedyncze metry przed
>>> sygnalizatorem to musisz patrzeć się w bok a nie przed siebie.
>>
>> No to jeszcze raz napiszę. Jak ktoś od 50 metra nie jest w stanie
>> rozpoznać światła na sygnalizatorze, bo wjedzie w poprzednika, to nie
>> powinien prowadzić.
>
> to jeszcze raz napiszę, że manipulujesz. pojedyncze to nie jest 50.
> koniec.
Mi nie sprawia problemu rzucenie okiem na sygnalizator i nie wjechanie w
poprzednika. Jak ty w ogóle kontrolujesz pojazd, jeśli rzut okiem w bok
końcyz się dla ciebie wjechaniem komuś w dupę? Co jeśli nie ma świateł i
trzeba jechać prosto, ale jednak ustąpić z prawej. Co jeśli jest
przejście dla pieszych i piesi jak to piesi z boku wyłażą? Jak lusterka
ogarniasz, skoro są z boku a poprzednik z przodu?
Przyznaj że gadasz głupoty, albo przestań prowadzić, bo zrobisz krzywdę
sobie albo innym. Jeśli piszesz prawdę i rzeczywiście nie jesteś w
stanie tego ogarnąć, to jesteś bardziej niebezpieczny niż Oblany, nawet
jakby PJ uzyskał. Na dodatek Oblany jest nieopierzonym młodzikiem i jest
szansa, że się nauczy, a ty doświadczonym kierowcą, chcalącym się, że do
prowadzenia się nie na daje. I jeszcze jak ci zwracam uwagę, że chyba
jednak się pomyliłeś, bo przecież każdy doświadczony kierowca takie
rzeczy ogarnia, to upierasz się, że nie i jesteś z tego dumny;)
Shrek
-
269. Data: 2016-06-16 16:33:50
Temat: Re: Gdzie w Europie na prawko
Od: masti <g...@t...hell>
Shrek wrote:
> On 16.06.2016 15:48, masti wrote:
>
>>> Tu masz, uwaga trudne pojęcie, kontekst:
>>>
>>> "Szczerze mówiąc, tak na chłopski rozum, jeśli przy prędkości
>>> egzainacyjnej (czyli do 50km/h) nie jesteś w stanie zatrzymać samochodu
>>> przed żółtym światłem,"
>>>
>> końcem "żółtego" Rozumiem, że musisz mieć wszystko napisane słowo w
>> słowo bo nie jesteś w stanie zrozumieć z kontekstu o co chodzi.
>> Ale skoro zatrzymujesz się na zielonym to możę nie jeździj?
>
> Przecież z kontekstu jak i relacji Oblanego wynika, że chodzi o przejazd
> na żółtym, nie czerwonym. "Zatrzymanie przed końcem zółtego" nazywa się
> "zatrzymaniem przed czerwonym", podobnie jak przejazd przed zółtym,
> oznacza w oczywisty sposób przejazd na zielonym, a nie na zółtym.
no i co w kontekście tego co napisałeś było niezrozumiałe? Bo chyba nie
zakładasz, zę egzaminator go oblał za niezatrzymane się na zielonym?
> Shrek.
--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
-
270. Data: 2016-06-16 16:40:34
Temat: Re: Gdzie w Europie na prawko
Od: Shrek <...@w...pl>
On 16.06.2016 16:33, masti wrote:
>>>> "Szczerze mówiąc, tak na chłopski rozum, jeśli przy prędkości
>>>> egzainacyjnej (czyli do 50km/h) nie jesteś w stanie zatrzymać samochodu
>>>> przed żółtym światłem,"
>>>>
>>> końcem "żółtego" Rozumiem, że musisz mieć wszystko napisane słowo w
>>> słowo bo nie jesteś w stanie zrozumieć z kontekstu o co chodzi.
>>> Ale skoro zatrzymujesz się na zielonym to możę nie jeździj?
>>
>> Przecież z kontekstu jak i relacji Oblanego wynika, że chodzi o przejazd
>> na żółtym, nie czerwonym. "Zatrzymanie przed końcem zółtego" nazywa się
>> "zatrzymaniem przed czerwonym", podobnie jak przejazd przed zółtym,
>> oznacza w oczywisty sposób przejazd na zielonym, a nie na zółtym.
>
> no i co w kontekście tego co napisałeś było niezrozumiałe? Bo chyba nie
> zakładasz, zę egzaminator go oblał za niezatrzymane się na zielonym?
Zakładam, że oblał go za przejazd na żółtym - i to wynika z kontekstu i
wszystkich wypowiedzi. Tak stało napisane w zeznaniach a i dyskusja o
innych przypadkach (przejechał na zielonym i przejechał na czerwonym)
jest jakby z definicji bez sensu - prawda?
Shrek.