On 2010-02-11 23:57, MarekM wrote:
> W dniu 09.02.2010 22:10, Michal Jankowski pisze:
>
>> I należy się cieszyć, że odpadł problem ze 'wstawianiem zera'
>
> Podepnę się, chociaż to OT i NTG, ale nie mam się gdzie wypłakać ;-)
>
> Ja od niedawna właśnie mam problem ze wstawianiem zera: firma dała mi
> służbową komórkę Ery, gdzie "bez zera" wybiera się ... wewnętrzne
> komórkowe (Era ma takie ustrojstwo: skrócone 3-cyfrowe numery do
> wszystkich w firmie). Numery "krajowe" trzeba poprzedzić albo zerem,
> albo +48. Irytuje mnie to nieziemsko, bo co wybieram numer, to słyszę
> "nie ma takiego numeru" i muszę wpisać go jeszcze raz tylko z zerem.
> Może kiedyś się przyzwyczaję, ale w dobie postępu i likwidacji 0 nawet w
> stacjonarnych ciężko się przestawić na dodawanie tegoż zera przy
> wybieraniu numeru z komórki ;-)
>

legurator też ma takie komórki i, jestem ciekawy, kiedy się zdenerwuje i
skontroluje swój stan posiadania i dysfunckjonalności kupowanych usług :-)

do góry

On 11 Lut, 15:54, Przemysław Kowalik <p...@A...pl> wrote:

>
> Może źle zrozumiałem "wtrącili zero"? Czy to oznacza dołączenie zera do
> numerów stacjonarnych jako integralną część numeru czy coś innego?
>
> Przemek

Tak. Włochy są bodaj jedynym europejskim i jednym z bodaj dosłownie
kilku na świecie, w którym w sieciach publicznych ( tu stacjonarnych )
zero jest pierwszą cyfrą numeru abonenta, a nie prefiksem.

do góry

On 2010-02-12 10:27, wiwany wrote:

> Tak. Włochy są bodaj jedynym europejskim i jednym z bodaj dosłownie
> kilku na świecie, w którym w sieciach publicznych ( tu stacjonarnych )
> zero jest pierwszą cyfrą numeru abonenta, a nie prefiksem.

Dodajmy - pierwszą cyfrą numeru stacjonarnego.

do góry

Użytkownik Maciej Bebenek (news.onet.pl) napisał:
> On 2010-02-12 10:27, wiwany wrote:
>
>> Tak. Włochy są bodaj jedynym europejskim i jednym z bodaj dosłownie
>> kilku na świecie, w którym w sieciach publicznych ( tu stacjonarnych )
>> zero jest pierwszą cyfrą numeru abonenta, a nie prefiksem.
>
> Dodajmy - pierwszą cyfrą numeru stacjonarnego.

No tak, ale dlaczego Araneus nazwał ten stan "sraką"? Np. w UK nry
stacjonarne AFAIK zaczynają się od 1 i 2 a we Włoszech od 0 - co to za
różnica? Jedyny problem, jaki ja widzę, jest taki, że cudzoziemiec z
kraju gdzie 0 jest prefiksem, widząc włoski nr stacjonarny 0x....,
wykręci +39x zamiast +390x...


Przemek

do góry

On 2010-02-12 22:19, Przemysław Kowalik wrote:

> No tak, ale dlaczego Araneus nazwał ten stan "sraką"? Np. w UK nry
> stacjonarne AFAIK zaczynają się od 1 i 2 a we Włoszech od 0 - co to za
> różnica? Jedyny problem, jaki ja widzę, jest taki, że cudzoziemiec z
> kraju gdzie 0 jest prefiksem, widząc włoski nr stacjonarny 0x....,
> wykręci +39x zamiast +390x...

Dokładnie zdefiniowałeś problem :-) Wszyscy, oprócz Włochów, pominą
zero. Włoch widząc polski numer 0223456789, z Włoch wybierze +480223456789.

do góry

Użytkownik Maciej Bebenek (news.onet.pl) napisał:
> On 2010-02-12 22:19, Przemysław Kowalik wrote:
>
>> No tak, ale dlaczego Araneus nazwał ten stan "sraką"? Np. w UK nry
>> stacjonarne AFAIK zaczynają się od 1 i 2 a we Włoszech od 0 - co to za
>> różnica? Jedyny problem, jaki ja widzę, jest taki, że cudzoziemiec z
>> kraju gdzie 0 jest prefiksem, widząc włoski nr stacjonarny 0x....,
>> wykręci +39x zamiast +390x...
>
> Dokładnie zdefiniowałeś problem :-) Wszyscy, oprócz Włochów, pominą
> zero. Włoch widząc polski numer 0223456789, z Włoch wybierze +480223456789.

No tak, ale ponieważ my szczęśliwie zera się pozbywamy, to na kierunku
pl<->it problem długoterminowo będzie jakby się zmniejszał. Tzn. Włoch
będzie miał coraz mniejsze szanse, aby zobaczyć polski numer z zerem bo
będą podawane bez zera. Z kolei Polak, jak odwyknie od własnego zera, to
go nie wywali z numeru włoskiego. Ot, takie luźne przemyślenia :-).


Przemek

do góry