W dniu 2012-01-06 13:22, Uncle Pete pisze:
> Może masz taki styl jazdy - za dużo jeździsz na półsprzęgle, albo
> trzymasz nogę na pedale sprzęgła. Mi sprzęgło w Focusie I wytrzymało 130
> tys. km. i według mechanika nie był to rekord świata.

NA półsprzęgle unikam, czasem na sprzęgle wcisnietym do dechy ale to nie
powinno rzutować, nie?

do góry

begin Andrzej Zbierzchowski

> Zdechło po 50 000 - fakt, że nie robiłem tras tylko niemal cały czas
> sprzęgło - dwójka - sprzęgło - jedynka ale meine kobite w Astrze jeździ
> w tych samych warunkach (ja jej autem też) i problemu nie ma. Zresztą
> nie ja pierwszy się skarżę...

Pewnie zbieg okoliczności, te wszystkie sprzęgła są podobnej jakości,
dlatego zresztą lepiej kupić zamiennik, bo jest po prostu tańszy. Tylko
raczej zleć to warsztatowi -- wtedy będziesz mógł w razie czego
reklamować ew. złe działanie sprzęgło jako całość, a tak sprzedawca
sprzęgła i warsztat będą odbijać piłeczkę.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

do góry

Thu, 05 Jan 2012 22:37:50 +0100, w <je557j$pv5$1@inews.gazeta.pl>, Andrzej
Zbierzchowski <a...@g...pl> napisał(-a):

> Autko jak w temacie, w czerwcu stuknie mu piąty roczek, jeżdżony głownie
> w mieście (DC), sporą część życia w korkach. Ostatnio zauważyłem, że
> zrobił się jakiś taki leniwy przy ruszaniu, przy przyspieszaniu, mam
> coraz silniejsze przekonanie, że już mu się ślizga sprzęgło.

Myślę, że się mylisz. Ślizgające się sprzęgło od razu rozpoznasz -- obroty
rosną, a auto nie jedzie.

Zrób parę ostrych startów z jedynki, a poczujesz to (jeżeli oczywiście masz
rzeczywiście sprzęgło uszkodzone).

do góry

On 2012-01-12, r...@k...pl <r...@k...pl> wrote:

>> Autko jak w temacie, w czerwcu stuknie mu piąty roczek, jeżdżony głownie
>> w mieście (DC), sporą część życia w korkach. Ostatnio zauważyłem, że
>> zrobił się jakiś taki leniwy przy ruszaniu, przy przyspieszaniu, mam
>> coraz silniejsze przekonanie, że już mu się ślizga sprzęgło.
>
> Myślę, że się mylisz. Ślizgające się sprzęgło od razu rozpoznasz -- obroty
> rosną, a auto nie jedzie.
>
> Zrób parę ostrych startów z jedynki, a poczujesz to (jeżeli oczywiście masz
> rzeczywiście sprzęgło uszkodzone).

Z dwójki lepiej, na jedynce przy sprawnym sprzęgle obroty rosną tak
szybko, że patrząc tylko na wskaźniki wydaje się, że się ślizga.

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

do góry

W dniu 2012-01-12 17:10, r...@k...pl pisze:
> Zrób parę ostrych startów z jedynki, a poczujesz to (jeżeli oczywiście masz
> rzeczywiście sprzęgło uszkodzone).

Wczoraj zrobiłem inaczej - przećwiczyłem ostre przyspieszanie od 110-120
km/h na piątce na A2. Po którymś depnięciu załapywało. I efekt był taki:
ja mu w gaz, auto nie idzie, spalanie chwilowe rośnie.

do góry

Mon, 30 Jan 2012 15:42:06 +0100, w <jg6a7u$q6b$1@inews.gazeta.pl>, Andrzej
Zbierzchowski <a...@g...pl> napisał(-a):

> W dniu 2012-01-12 17:10, r...@k...pl pisze:
> > Zrób parę ostrych startów z jedynki, a poczujesz to (jeżeli oczywiście masz
> > rzeczywiście sprzęgło uszkodzone).
>
> Wczoraj zrobiłem inaczej - przećwiczyłem ostre przyspieszanie od 110-120
> km/h na piątce na A2. Po którymś depnięciu załapywało. I efekt był taki:
> ja mu w gaz, auto nie idzie, spalanie chwilowe rośnie.

Ale ważne czy obroty przy tym rosną.

do góry

W dniu 2012-01-05 22:37, Andrzej Zbierzchowski pisze:
> Autko jak w temacie, w czerwcu stuknie mu piąty roczek, jeżdżony głownie
> w mieście (DC), sporą część życia w korkach. Ostatnio zauważyłem, że
> zrobił się jakiś taki leniwy przy ruszaniu, przy przyspieszaniu, mam
> coraz silniejsze przekonanie, że już mu się ślizga sprzęgło. Test IV
> biegu zrobiłem mu, i zgasł ale to dosyć ekstremalne doświadczenie, poza
> tym podejrzewam, że gdyby nie zgasł to i do jazdy niezbyt by się już
> nadawał i raczej nie byłoby rozterek, ja zaś po prostu nie chciałbym się
> rozkraczyć gdzieś na środku TŁ... Podpowiedzcie mi, jak na 100% upewnić
> się że sprzęgło jest faktycznie do roboty i gdyby okazało się że tak,
> jakie sprzęgło najlepiej kupić? Sachsa? Inne? Bo fordowskiego
> zdecydowanie nie chcę...
>
> Z góry dzięki za sugestie.

Może komputer dostosował się do kapeluszniczego stylu jazdy i bardziej
skąpo dawkuję paliwo?

Może daj mu trochę pojeździć na obrotach jest szansa że ożyje:)

A.

do góry

W dniu 2012-01-31 12:31, r...@k...pl pisze:
> Ale ważne czy obroty przy tym rosną.

Siłą rzeczy...

do góry

Wed, 01 Feb 2012 17:33:45 +0100, w <jgbphc$q63$2@inews.gazeta.pl>, Andrzej
Zbierzchowski <a...@g...pl> napisał(-a):

> W dniu 2012-01-31 12:31, r...@k...pl pisze:
> > Ale ważne czy obroty przy tym rosną.
>
> Siłą rzeczy...

Niekoniecznie siłą rzeczy, spalanie chwilowe rośnie bardziej z siłą naciskającą
pedła gazu, niekoniecznie z prędkością :).

Jak obroty skaczą z 3k na 6k, a auto nie przyspieszyło proporcjonalnie, to albo
do warsztatu, albo trzymaj w kieszenie wizytówkę do laweciarza...

do góry