.....
.....Dom
.....---
.....
.....Dom stoi na gorce opodal promu, przy drodze ktora od zawsze prowadzila do
przeprawy, w miejscu jej skrzyzowania z jednym z traktow rownoleglych do Rzeki.
.....
.....
.....Ma okolo dwustu lat i jest wlasciwie czyms w rodzaju niewielkiego dworku.
.....Byl rezydencja gubernatora regimentu artylerii. Zolnierze mieszkali w koszarach
ustawionych pod katem prostym do starej drogi. Przed dlugim frontonem ich kwater
ciagnela sie laka, na ktorej trenowali celowanie. Dom stoi w polowie dystansu
pomiedzy linia rozmieszczenia dzial, a koncem laki po drugiej stronie grzbietu. Ma
dwa pietra i oszklony ganek, skad gubernatorzy mogli, nie ruszajac sie z krzesla,
obserwowac cwiczenia. Mieli doskonaly widok zarowno na czolo baterii jak i na doly ze
zwirem, ktore stanowily cel. Miasto bylo jeszcze wtedy daleko, a zasieg armat nie
przekraczal dlugosci laki. W dole za koszarami byly stajnie; strzelanie odbywalo sie
tylko w porze karmiena aby konie latwiej przyzwyczajaly sie do huku.
.....Potem Dom przez jakis czas byl posterunkiem policji. Przed jego oszklonym
gankiem przejezdzal tramwaj. Wies po drugiej stronie grzbietu przemienila sie w
przedmiescie zas laka stala sie parkiem. Miejsce stajen zajely doki. Miasteczko przy
przeprawie u podnoza gorki zostalo wchloniete przez metropolie. Strzaly armatnie
slychac bylo juz tylko przy wschodnim wietrze, co przynosil je z polderow w dole
Rzeki.
.....Jedna ze skrzydlatych bomb chybila Dom o cwierc dlugosci laki; zamiast niego
zniszczyla sasiadujacy z koszarami garnizonowy kosciol Swietego Jerzego. Z kosciola
zostala tylko najnizsza kondygnacja. Na tylach Domu, w jego ogrodach, znajdowal sie
wtedy szpital. Kwartal zabudowy po drugiej stronie, blizej tej czesci laki gdzie
kiedys byly doly ze zwirem, zrownala z ziemia inna bomba. Wzniesiono tam potem
nowoczesna jak na owe czasy mieszkaniowke - z tych samych cegiel aby nic sie nie
zmarnowalo. Dla tej samej oszczednosci tramwaj stracil szyny, ktorych ciagle
naprawianie uznano za zbyt drogie i zamienil sie w trolejbus. Wkrotce potem pozbyl
sie takze i trakcji zostajac autobusem. Kierowcow, ktorzy kiedys byli motorniczymi
jeszcze dlugo mozna bylo poznac po manierze zajmowania samego srodka jezdni i
niecheci do omijania czegokolwiek. Pracownicy promu po raz pierwszy uslyszeli, ze ich
przeprawa zostanie zastapiona mostem. Od tej pory slysza to regularnie.
.....Na tylach Domu, w dawnych ogrodach gdzie juz nie bylo szpitala, jacys ludzie
znowu cos cwiczyli. Ich koledzy siedzieli na przeszklonym ganku od frontu i od czasu
do czasu przepedzali ciekawskich. Po tych lokatorach zostaly w piwnicy pomieszczenia,
ktore mogly byc prysznicami ale mogly i chlodnia. Wzdluz tylnego muru staly garaze,
ktore byly zbyt wysokie jak na samochod osobowy, ale tez byt krotkie jak na
ciezarowke.
.....Po odtajnieniu i przejsciu do cywila Dom zostal zakupiony przez towarzystwo
budowlane, ktore na przyleglych gruntach upchnelo kilkanascie przytulonych do siebie
kamieniczek. Samego Domu nie mogli jednak ruszyc ze wzgledu na jego zabytkowosc.
Podzielili go wiec na osiem mieszkan, wiedzac ze na tym remoncie straca tylko
niewiele mniej niz zdolali zarobic na kamieniczkach.
.....Trzy z osmiu mieszkan Domu zajmuja osoby samotne. Jednej z nich towarzystwa
dotrzymuje kot, ktory nie gryzie. Z pozostalych pieciu mieszkan tylko w czterech
mieszkaja pary, z ktorych tylko trzy mozna nazwac rodzinami. Tylko dwie z trzech
rodzin maja dzieci, tylko jedna z tych dwu rodzin jest biala. Para, ktora nie jest
rodzina, nie ma i nigdy nie bedzie miala zadnych potomkow.
.....W dwu z osmiu mieszkan mieszkaja obcy, a w pieciu tubylcy. Para pederastow
zalicza sie do tubylcow. Ostatnie, osme mieszkanie w dalszym ciagu jest tajne.
.....Jezeli Dom jest jakims odzwierciedleniem miasta, ktore teraz juz otacza go ze
wszystkich stron, czy calej tej czesci swiata ktorej kiedys przed obcymi bronil
stacjonujacy w pobliskich koszarach regiment artylerii, to perspektywy przedstawiaja
sie w proporcji fifty-fifty - w nastepnym pokoleniu mieszkancow Domu bedzie tylko
dwu: jeden tubylec i jeden obcy.
.....Po dodaniu przyleglych do Domu kamieniczek bilans jeszcze bardziej przechyli sie
na korzysc intruzow, z powodu dolaczenia do grupy jednego przybysza z Dalekiego
Wschodu.
.....Jakby na rzecz nie spojzec, nie wyglada to dobrze. Nawet z perspektywy kota.
.....
.....
.....------
.....Zmrogg
.....