Dnia Sun, 28 Jan 2018 12:46:31 +0100, Shrek napisał(a):

> Czy znasz jakiekolwiek sprężenie ujemne?

Jasne. Mniej wody więcej lodu - albedo rośnie, mniej energii słonecznej
jest absorbowane co powoduje że jest jeszcze mniej wody a więcej lodu.
Ale co to ma do rzeczy?
--
Jacek
I hate haters.

do góry

W dniu 2018-01-28 o 12:39, Jacek Maciejewski pisze:
> Dnia Sun, 28 Jan 2018 12:24:52 +0100, T. napisał(a):
>
>> Kolejna sprawa - najwięcej gazów - nie tylko cieplarnianych -
>> produkowano w latach 60. i 70 w związku z gwałtownym rozwojem przemysłu.
>> Teraz ta emisja spadła i to dość istotnie,
>
> http://dzikiezycie.pl/archiwum/2014/czerwiec-2014/st
ezenie-co2-jak-zmienialo-sie-na-przestrzeni-wiekow
>

Podobno na ziemi jest 5*10^15 t powietrza. CO2 to 0,0385%, zatem CO2 w
powietrzu jest 1 800 000 000 000. podobno emisja po spalaniu to 10 mld
t, co stanowi 0,5% przyrostu CO2, a 0,0002% atmosfery (w ułamku to jest
0,000002). No straszny wzrost...
A ile CO2 generują oceany i wulkany?
T.
Ps. skąd dane o emisji CO2 na przestrzeni lat, skoro praktycznie do lat
80. nikt się tym nie zajmował?
Ps. Dlaczego emisję CO2 ogranicza się do spalania paliw kopalnych?
Dopóki nie odkryto węgla palono drewnem, które to spalanie też emituje
CO2. Czy nie jest tak, że te statystyki ujmują tylko przemysł? W takim
razie co generuje smog nad Krakowem czy Zakopanem?

do góry

W dniu 28.01.2018 o 13:14, Jacek Maciejewski pisze:

> Jasne. Mniej wody więcej lodu - albedo rośnie, mniej energii słonecznej
> jest absorbowane co powoduje że jest jeszcze mniej wody a więcej lodu.

Nie, nie, nie. Sprężenie ujemne to takie - większa temperatura - coś co
powoduje spadek temperatury - spadek temp = układ stabilny.

Wzrost temperatury = więcej wody, mniej lodu = dalszy wzrost
temperatury. To jest sprężenie dodatnie - szukaj dalej;)

Shrek

do góry

Dnia Sun, 28 Jan 2018 13:17:52 +0100, T. napisał(a):

> A ile CO2 generują oceany i wulkany?
Poszukaj sobie sam. Poza tym, oceany nie generują CO2. Wręcz przeciwnie,
akumulują go. Oddziel zjawisko rozpuszczania CO2 w wodzie od zjawiska
pobierania CO2 na potrzeby glonów, które potem umierając akumulują część
CO2 w sedymentach. A rozpuszczone CO2 pozostaje w równowadze dynamicznej
z CO2 atmosferycznym. Czym więcej go w powietrzu, tym więcej w wodzie.
> Ps. skąd dane o emisji CO2 na przestrzeni lat, skoro praktycznie do lat
> 80. nikt się tym nie zajmował?
Z pęcherzy powietrza w lodowcach wszelakich.
> Ps. Dlaczego emisję CO2 ogranicza się do spalania paliw kopalnych?
Bo ich spalanie wprowadza do obiegu *nowy* CO2.
> Dopóki nie odkryto węgla palono drewnem, które to spalanie też emituje
> CO2.
Tak, i lepiej by było nie palić i drewnem. Tyle że niespalone drewno i
tak w końcu się rozłoży uwalniając CO2. Paląc drewnem nieco tylko ten
cykl przyspieszasz.
>Czy nie jest tak, że te statystyki ujmują tylko przemysł?
Jakie statystyki? Chcesz mieć dobrą odpowiedź, zadaj dobre pytanie.
> W takim razie co generuje smog nad Krakowem czy Zakopanem?
Poczytaj sobie, jest góglownica i są opracowania. W sezonie grzewczym
palenie węglem w piecach. Poza nim, pozostaje ruch samochodów i
przemysł.


--
Jacek
I hate haters.

do góry

Dnia Sun, 28 Jan 2018 12:26:34 +0100, T. napisał(a):

> Skąd te 65 m? Gdyby wszystloe lodowce popłynęły, wzrost poziomu morza
> byłby podobno o 1,2 m. Zatopiło by to Malediwy, trochę Holandii, a u
> nasz wybrzeże. Wszystko.
> T.

Jesteś jak dziecko we mgle. Oszacuj sobie powierzchnię zajętą przez
lądolody, pomnóż razy średnią grubość. Potem oszacuj powierzchnię
oceanów i rozłóż tą wodę na niej. Da się to zrobić z pomocą dziecinnego
globusa w kwadrans. Otrzymasz odpowiedni wzrost poziomu i nie będziesz
musiał mówić głupot.
No, chyba że twierdzisz że lądolód Grenlandii ma 3 m a nie 3 km :)
--
Jacek
I hate haters.

do góry

Wiecej wody to wiecej chmur i wiecej opadow. Wiecej chmur to mniejsze naslonecznienie
powierzchni Ziemi. Mniejsze naslonecznienie powierzchni to mniejsze parowanie. I po
jakims czasie ustali sie rownowaga. W ukladach w ktorych wystepuja stale ilosci
skladnikow zawsze ustala sie rownowaga. Rownowaga nastepuje tylko w ukladach z
ujemnym sprzezeniem zwrotnym.

do góry

Dnia Sun, 28 Jan 2018 13:26:50 +0100, Shrek napisał(a):

> W dniu 28.01.2018 o 13:14, Jacek Maciejewski pisze:
>
>> Jasne. Mniej wody więcej lodu - albedo rośnie, mniej energii słonecznej
>> jest absorbowane co powoduje że jest jeszcze mniej wody a więcej lodu.
>
> Nie, nie, nie. Sprężenie ujemne to takie - większa temperatura - coś co
> powoduje spadek temperatury - spadek temp = układ stabilny.
>
> Wzrost temperatury = więcej wody, mniej lodu = dalszy wzrost
> temperatury. To jest sprężenie dodatnie - szukaj dalej;)
>
A już myślałem że się nie połapiesz. Widzę że odróżniasz jednak dodatnie
od ujemnego. No to masz przykład ujemnego: Większa aktywność słoneczna -
więcej energii dociera do powierzchni Ziemi, rożnie temperatura. Więcej
wody paruje, robi się więcej chmur, rośnie albedo, maleje temperatura.
No i moje pytanie pozostaje w mocy - co ma piernik do wiatraka, czyli co
ma moja umiejętność podania ci przykładu ujemnego sprzężenia do problemu
globalnego ocieplenia i konieczności przechodzenia z energetyki
węglowo-naftowej na atom, fuzję i OZE?
--
Jacek
I hate haters.

do góry

Chce wyjsc na swoje bo ma racje. Z samochodami elektrycznymi w Polsce jest tak ze nie
mamy wlasnej ropy. Musimy ja kupowac za dolary. A nie mamy drukarni dolarow. Ale mamy
wegiel dostepny za zlotowki i mamy drukarnie zlotowek. Przy dzisiejszych cenach ropy
przerabianie wegla na benzyne gorsza niz z ropy zwyczajnie nie ma sensu. Ale ma sens
przerabianie wegla na prad i ladowanie akumulatorow w samochodach elektrycznych. Cala
reszta z ekologia to nawijanie makaronu na uszy lub jak komus pasuje dorabianie
pizdzie uszu.

do góry

W dniu 28.01.2018 o 13:42, Jacek Maciejewski pisze:

> A już myślałem że się nie połapiesz. Widzę że odróżniasz jednak dodatnie
> od ujemnego.

Ogólnie coś tam na temat teorii sterowania wiem. Wiem też dlaczego
układy z dodatnim sprzężeniem zwrotnym są na ogół niestabilne.

> No to masz przykład ujemnego: Większa aktywność słoneczna -
> więcej energii dociera do powierzchni Ziemi, rożnie temperatura. Więcej
> wody paruje, robi się więcej chmur, rośnie albedo, maleje temperatura.

Dupa - naukowcy (co to już mieli działające i skalibrowane modele)
niedawno doszli do do wniosku, że chmury per saldo są jednak sprzeżeniem
dodatnim... Szukaj dalej;)

Nie ma siły - jedno pierdnięcie i Ziemia zmienia się Crematoria;)

> No i moje pytanie pozostaje w mocy - co ma piernik do wiatraka, czyli co
> ma moja umiejętność podania ci przykładu ujemnego sprzężenia do problemu
> globalnego ocieplenia i konieczności przechodzenia z energetyki
> węglowo-naftowej na atom, fuzję i OZE?

W zasadzie to nieumiejętność podania tego sprzężenia - ponieważ pisałeś,
że jak temeratura pójdzie w górę o 1 stopień to niechybnie skończy się
podniesieniem poziomu wody w oceanach o 65 metrów, to po prostu (zgodnie
z tym co napisałem) zadałem ci pytanie kalibrujące. No i po kalibracji;)

Shrek

do góry

Dnia Sun, 28 Jan 2018 14:12:08 +0100, Shrek napisał(a):

>> No to masz przykład ujemnego: Większa aktywność słoneczna -
>> więcej energii dociera do powierzchni Ziemi, rożnie temperatura. Więcej
>> wody paruje, robi się więcej chmur, rośnie albedo, maleje temperatura.
>
> Dupa - naukowcy (co to już mieli działające i skalibrowane modele)
> niedawno doszli do do wniosku, że chmury per saldo są jednak sprzeżeniem
> dodatnim... Szukaj dalej;)

Rozumiem że ci się nie podoba ale per saldo jest akurat po mojemu. No i
jacy "naukowcy"?? Konkrety proszę.
Masz inne. Wybucha wulkan, mamy od cholery CO2 w atmosferze. Następuje
rozrost stworzeń robiących sobie szkieleciki wapienne i na koniec
odłożenie węgla w postaci skał węglanowych. Stężenie CO2 maleje.
Tu masz link gdzie są wymienione inne jeszcze ujemne sprzężenia:
http://ziemianarozdrozu.pl/encyklopedia/129/sprzezen
ia-zwrotne
A w ogóle to co, mam góglować za ciebie? Ja tą lekcje już odrobiłem,
wnioski wyciągnąłem a źródła zapomniałem.
Specjalnie dla ciebie zmieniłem sygnaturę, korzystaj z netu z głową :)
--
Jacek
"dopóki nie skorzystałem z internetu, nie wiedziałem że istnieje tak
wielu idiotów" - Stanisław Lem.

do góry