-
21. Data: 2010-04-26 22:34:42
Temat: Re: Dbałość o lakier samochodu
Od: Wampir Energetyczny <a...@g...pl>
W dniu 25-04-2010 21:17, Perełka pisze:
>
>> czy samochod jest dla ciebie dorobkiem zycia? ;]
>
> Kumpel z roboty tez sie tak naśmiewał z tych co dbali o swoje nowe
> samochody, do czasu jak jemu ktoś lekko puknął na parkingu w 10cio
> letnie punto.
> O mało sie nie osrał z powodu małego wgniecenia blachy i kilku rys na
> lakierze.
> Powiedz gdzie parkujesz a ja podjadę tam i zobaczymy czy będziesz miał w
> dupie to co zastaniesz na swoim samochodzie rano.
przed domem. czy istniejace wgniecenie juz moge zlaszac?
-
22. Data: 2010-04-26 22:35:09
Temat: Re: Dbałość o lakier samochodu
Od: Wampir Energetyczny <a...@g...pl>
W dniu 26-04-2010 15:59, kamil pisze:
>
> To, ze nie ktos nie rozciera kulek z nosa w tapicerke i nie chlapie
> tluszczem z burgera dookola nie znaczy, ze samochod to dla niego dorobek
> zycia.
>
> Roznosisz bloto i psie odchody ze spaceru na butach po mieszkaniu?
> Przecie zdywan kosztuje grosze, czyzby to dla ciebie byl dorobek zycia?
>
oczywiscie.
-
23. Data: 2010-04-26 23:20:39
Temat: Re: Dbałość o lakier samochodu
Od: "Yogi\(n\)" <y...@t...pl>
Użytkownik "Ewa" <n...@w...pl> napisał w wiadomości
news:4bd48bbb$0$17090$65785112@news.neostrada.pl...
> z samochodu ptasich odchodów, których nie da się uniknąć.
> Pojawiają się one bardzo często i trudno za każdym razem
> myć cały samochód. Jak je usuwać?
W lidlu można kupić za kilka złotych (nie pamiętam - 5,99 czy 7,99) środek w
sprayu o nazwie "Bird droppings remover" czy jakoś podobnie. Działa bardzo
dobrze, psikasz, odczekujesz 10 sekund, przecierasz, złazi wszystko, lakier
pozostaje nienaruszony. Polecam.
--
Yogi(n)
-
24. Data: 2010-04-26 23:29:19
Temat: Re: Dbałość o lakier samochodu
Od: "Ewa" <n...@w...pl>
>> z samochodu ptasich odchodów, których nie da się uniknąć.
>> Pojawiają się one bardzo często i trudno za każdym razem
>> myć cały samochód. Jak je usuwać?
> W lidlu można kupić za kilka złotych (nie pamiętam - 5,99 czy 7,99) środek w sprayu
o nazwie "Bird droppings remover" czy jakoś
> podobnie. Działa bardzo dobrze, psikasz, odczekujesz 10 sekund, przecierasz, złazi
wszystko, lakier pozostaje nienaruszony.
> Polecam.
Bardzo Ci dziękuję. Właśnie o takie informacje mi chodziło.
Pozdrawiam
Ewa
-
25. Data: 2010-04-27 08:58:42
Temat: Re: Dbałość o lakier samochodu
Od: Marx <M...@n...com>
W dniu 2010-04-26 12:02, Jackare pisze:
> 80 i 90 tych, pojawiły się firmy ofeujące nabywcom samochodów zwłaszcza
> nowych samochodów dodatkową ochronę lakieru w postaci naniesienia na
> karoserię dodatkowej powłoki bodajże ceramiczej czy innej, która ma
> podobno ten lakier chronić. Mój kolega zafundował sobie coś takiego i
> jest zadowolony ale szczerze mówiąc nie mam żadnego porównania jakby
> wyglądał ten sam samochód z tą warstwą i bez niej. Kosztuje to około
> 1500 zł, firma daje jakąś tam gwarancję i każdy musi sam ocenić czy
> warto, a czy warto to pewnie zależy m.in. np od okolicy wktórej się
> mieszka, zasobności portfela itd.
nazwya sie toto Diamondbrite i jest to jedna wielka sciema (tzn cos tam
dziala, ale nie tak jak w reklamie).
Jesli zalezy Ci na tym aby zadbac o lakier w aucie, zerknij na forum
http://forum.kosmetykaaut.pl/
Jest to przegiecie w druga strone, nie kazdemu chce sie robic
wieloetapowy proces czyszczenia auta drogimi srodkami, ale warto
poczytac i wybrac cos dla siebie. Kupujac nowe auto za np 50 tys zl
warto poswiecic pare stowek na srodki ktore dzialaja troche dluzej niz
"do pierwszego deszczu".
Osobiscie staram sie dbac o auto podobnie jak o mieszkanie - czyli nie
lubie sie brudzic wsiadajac do samochodu i wchodzac do mieszkania, nie
lubie jak smierdzi w samochodzie i w mieszkaniu, odkurzam w samochodzie
i w mieszkaniu. Jednak nie robie tego codziennie a tylko gdy widze taka
potrzebe.
Marx
-
26. Data: 2010-04-27 12:04:21
Temat: Re: Dbałość o lakier samochodu
Od: "kamil" <k...@s...com>
"Wampir Energetyczny" <a...@g...pl> wrote in message
news:hr4tdr$h95$2@inews.gazeta.pl...
> W dniu 26-04-2010 15:59, kamil pisze:
>>
>> To, ze nie ktos nie rozciera kulek z nosa w tapicerke i nie chlapie
>> tluszczem z burgera dookola nie znaczy, ze samochod to dla niego dorobek
>> zycia.
>>
>> Roznosisz bloto i psie odchody ze spaceru na butach po mieszkaniu?
>> Przecie zdywan kosztuje grosze, czyzby to dla ciebie byl dorobek zycia?
>>
>
> oczywiscie.
Oczywiscie, ze dorobek zycia?