-
11. Data: 2014-04-13 15:46:41
Temat: Re: Ciągnik widmo :)
Od: Shrek <...@w...pl>
On 2014-04-13 15:00, pwz wrote:
>>> Osobiście tylko w Polsce takie kwiatki spotykam.
>> Bo nie jeździsz do naszych braci Słowian na wschód, ani do Rumunii.
>
> Od Rumunów to się odstosunkuj. Czułem się na ich dogach bezpieczniej i
^^^^^^^^^^^^
> pewniej, niż u nas.
No właśnie dobrze, że piszesz o dogach;) Psów się bałem najbardziej -
zwłaszcza, że wszyscy na długich jadą i gówno widać. A poza tym to niby
przepisy takie same, ale jakoś inaczej - oni chyba są bardziej
wyluzowani i jeśli chodzi o kwestię przestrzegania przepisów i swojego ego;)
Shrek.
-
12. Data: 2014-04-13 16:13:06
Temat: Re: Ciągnik widmo :)
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "pwz" <p...@o...eu> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:lie1q7$2ck$...@n...news.atman.pl...
> W dniu 2014-04-13 07:10, Jacek pisze:
>> W dniu 2014-04-12 21:44, anacron pisze:
>>> Osobiście tylko w Polsce takie kwiatki spotykam.
>> Bo nie jeździsz do naszych braci Słowian na wschód, ani do Rumunii.
>
> Od Rumunów to się odstosunkuj. Czułem się na ich dogach bezpieczniej i
> pewniej, niż u nas.
Chyba że akurat krajówka skończyła się gdzieś w górach i przeszła w coś
podobnego do dna strumienia.....
-
13. Data: 2014-04-14 10:20:32
Temat: Re: Ciągnik widmo :)
Od: Jacek <s...@o...pl>
W dniu 2014-04-13 15:00, pwz pisze:
> Od Rumunów to się odstosunkuj. Czułem się na ich dogach bezpieczniej i
> pewniej, niż u nas.
Wcale się do nich nie "przystosunkowywuję". Nawet bez trudu odróżniam
Rumuna od Cygana z rumuńskim obywatelstwem ;-)
Niestety widziałem tam różne cuda, od rowerzystów jadących obok siebie
nocą bez żadnego światełka po przewóz chyba 5-metrowego baniaka na
przyczepie też bez żadnego pilota ani oznakowania, że ciut za szeroki.
Jacek
-
14. Data: 2014-04-14 18:44:50
Temat: Re: Ciągnik widmo :)
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu 13.04.2014 o 16:13 Cavallino <c...@k...pl> pisze:
>> Od Rumunów to się odstosunkuj. Czułem się na ich dogach bezpieczniej i
>> pewniej, niż u nas.
>
> Chyba że akurat krajówka skończyła się gdzieś w górach i przeszła w coś
> podobnego do dna strumienia.....
>
Trafiłem parę lat temu na dokładnie coś takiego w nocy na ich "jedynce"
pomiędzy miastami Cluj-Napoca i Oradea.
Nawigacja pokazuje "krajówkę", mapa pokazuje krajówkę a ja jadę po
kartoflisku :-)
TG