eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaBurza i kłopoty w MCU...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 31

  • 1. Data: 2013-06-03 20:01:18
    Temat: Burza i kłopoty w MCU...
    Od: sundayman <s...@p...onet.pl>

    Chciałbym prosić kolegów o uwagi w następującym problemie;

    jest otóż urządzenie (sterownik uruchamiający pewną pompę). Sterownik
    jest zrobiony w oparciu o atmegę128. Posiada graficzny LCD, klawiaturę
    sterującą, jakieś elementy wykonawcze.

    Zasilanie urządzenia jest z panela słonecznego , przez specjalny układ
    ładowania (fabryczny) , ładujący 2 akumulatory 12V, czyli nominalne
    zasilanie to 24V, choć zmienia się ono i czasem sięga 30V.
    Sam sterownik ma 2 przetwornice, jedna daje 12V do zasilania różności, i
    potem druga 5V do zasilania MCU itp. Działa poprawnie w zakresie 10-40V
    , powyżej tego napięcia zasilanie się odcina.

    Sterownik jest w plastykowej obudowie, z aluminiowym frontem, całość z
    kolei w dużej plastykowej "skrzyni" typu szafa telekomunikacyjna, która
    stoi sobie na ulicy.

    Oprogramowanie oczywiście posiada watchdog, i możliwe zabezpieczenia
    typu zapisywanie istotnych danych w pamięci nieulotnej procesora
    "nadmiarowo", czyli w 5 kopiach, i porównywanie w razie wykrycie zmian.

    Tyle tytułem wprowadzenia.
    I otóż ostatnio wydarzyła się następująca rzecz;

    Podczas intensywnej burzy, zapewne na skutek silnego wyładowania gdzieś
    w pobliżu MCU "ocipiał", w ten sposób, że odnosił wrażenie, że
    naciśnięte są naraz 2 klawisze sterujące (są one zrealizowane normalnie
    jako zwierające do masy, podpięte bezpośrednio pod linie MCU,
    zablokowane kondensatorkami 100nf. Co ważne - z użyciem wewnętrznych
    (MCU) rezystorów podciągających do 5V).

    Uderzenie nastąpiło gdzieś w pobliżu - nie bezpośrednio w jakiś element
    instalacji - ot, po prostu gdzieś blisko. Czyli coś się musiało
    "wyindukować" w układzie.

    Czyli - jakiś cudem nastąpiło "odpięcie" tych wewnętrznych rezystorów
    podciągających klawiaturę, i program wykonywał w kółko polecenia, jak
    gdyby ktoś stał i cały czas trzymał naciśnięte przyciski...

    Nie zadziałało żadne zabezpieczenie typu watch-dog, bo program w sumie
    działał poprawnie , tyle, że w "wirtualnej rzeczywistości".

    Oczywiście, będę musiał wprowadzić dodatkowe zabezpieczenia w programie,
    ale zastanawiam się, jak zapobiec problemowi bardziej "hardwareowo".

    Oczywiście zastosuję zewnętrzne rezystory podciągające. Dobrze by było
    zamienić obudowę na metalową, uziemioną. No ale to jest na razie problem
    - czy jakoś może się sprawdzić ekranowanie poprzez pomalowanie wnętrza
    obudowy preparatem w rodzaju "miedź w aerozolu" ?

    Czy macie jakieś sposoby na testowanie takich zakłóceń ? jakiś iskrownik
    czy coś ?

    Jak wspomniałem, zasadniczo cały system jest elektrycznie izolowany -
    nie jest w sumie nawet uziemiony chyba - zapewne lepiej jest całość
    jakoś uziemić ?

    Może jakieś inne sprawdzone sposoby "ochrony" przed silnymi zakłóceniami
    EM ?


  • 2. Data: 2013-06-03 20:14:52
    Temat: Re: Burza i kłopoty w MCU...
    Od: LeonKame <k...@l...com>


    > Może jakieś inne sprawdzone sposoby "ochrony" przed silnymi zakłóceniami
    > EM ?

    Sam sobie odpowiedziałes> Metalowa puszka i uziemienie.


  • 3. Data: 2013-06-03 22:45:20
    Temat: Re: Burza i kłopoty w MCU...
    Od: Dariusz Dorochowicz <_...@w...com>

    W dniu 2013-06-03 20:01, sundayman pisze:

    > Podczas intensywnej burzy, zapewne na skutek silnego wyładowania gdzieś
    > w pobliżu MCU "ocipiał", w ten sposób, że odnosił wrażenie, że
    > naciśnięte są naraz 2 klawisze sterujące (są one zrealizowane normalnie
    > jako zwierające do masy, podpięte bezpośrednio pod linie MCU,
    > zablokowane kondensatorkami 100nf. Co ważne - z użyciem wewnętrznych
    > (MCU) rezystorów podciągających do 5V).

    Znaczy strzeliły wejścia - nic szczególnego jak niezabezpieczone. Jak
    tylko przestały reagować to i tak dobrze - bo mogły się po prostu upalić.

    > Uderzenie nastąpiło gdzieś w pobliżu - nie bezpośrednio w jakiś element
    > instalacji - ot, po prostu gdzieś blisko. Czyli coś się musiało
    > "wyindukować" w układzie.
    >
    > Czyli - jakiś cudem nastąpiło "odpięcie" tych wewnętrznych rezystorów
    > podciągających klawiaturę, i program wykonywał w kółko polecenia, jak
    > gdyby ktoś stał i cały czas trzymał naciśnięte przyciski...

    Żadne cuda - pieprznęło dobrze, jak było blisko i masz dużą powierzchnię
    pętli kondensator - procesor to popłynął spory prąd. Nie wiem jaką masz
    topologię układu, ale łatwo tu zrobić błąd. Jak masz taki problem, to
    rozważ zewnętrzny rezystor podciągający.

    > Nie zadziałało żadne zabezpieczenie typu watch-dog, bo program w sumie
    > działał poprawnie , tyle, że w "wirtualnej rzeczywistości".
    >
    > Oczywiście, będę musiał wprowadzić dodatkowe zabezpieczenia w programie,
    > ale zastanawiam się, jak zapobiec problemowi bardziej "hardwareowo".

    Przed takim problemem programowo się nie zabezpieczysz (przynajmniej
    porządnie - zapewniając funkcjonowanie urządzenia).

    > Oczywiście zastosuję zewnętrzne rezystory podciągające. Dobrze by było
    > zamienić obudowę na metalową, uziemioną. No ale to jest na razie problem
    > - czy jakoś może się sprawdzić ekranowanie poprzez pomalowanie wnętrza
    > obudowy preparatem w rodzaju "miedź w aerozolu" ?

    Pewnie, że może pomóc. Ale lepiej sprawdzi się dobrze zaprojektowany
    schemat i PCB.

    > Czy macie jakieś sposoby na testowanie takich zakłóceń ? jakiś iskrownik
    > czy coś ?

    No, laboratorium na CE. Aż żal się robi, co oni z urządzeniami
    wyprawiają. Jak strzelali w wejścia sygnałowe, to na stojącym na tym
    stole notebooku (na drugim końcu) ekran pokazywał różne rzeczy, ale nie
    to, co miało tam być.
    Podają 1kV przez 1uF i 40 omów (to ładnych parę amperów jest), plus i
    minus, przy założeniu, że kable mogą mieć więcej niż 30m. Ale to i tak
    bardzo dobry test, nawet jak kable będą krótsze. Do tego taki fajny
    pistolet strzelający chyba 4kV czy coś koło tego, ale małym prądem, i
    facet dotyka tym wszystkich dostępnych metalowych elementów - to z
    każdym urządzeniem.

    > Jak wspomniałem, zasadniczo cały system jest elektrycznie izolowany -
    > nie jest w sumie nawet uziemiony chyba - zapewne lepiej jest całość
    > jakoś uziemić ?

    Lepiej dobrze przemyśleć co i gdzie popłynie - czasem lepiej samemu
    "przygotować drogę" prądowi. Prąd i tak sobie drogę znajdzie.

    > Może jakieś inne sprawdzone sposoby "ochrony" przed silnymi zakłóceniami

    Zabezpieczenie wejść, i jeszcze na dodatek wolnych, to nie problem.
    Transil, dobrze policzone oporniki i przemyślany rozpływ prądów (w
    scalakach generalnie masz podany maksymalny prąd wejścia). I jeszcze
    trzeba uwzględnić przepływ prądu przez rezystory podciągające, może
    lepiej dodać je na zewnątrz. Można też inaczej - szybkie diody do
    zasilania i masy, o ile kondensator na zasilaniu jest w stanie taki
    impuls przyjąć na siebie. Można też dodać transil, ale to przy wyższych
    napięciach. No i dobrze poprowadzić masę i ścieżki przewodzące prąd
    udarowy.
    A tak poza wszystkim - mogło też pójść po zasilaniu.

    Pozdrawiam

    DD


  • 4. Data: 2013-06-04 04:52:15
    Temat: Re: Burza i kłopoty w MCU...
    Od: sundayman <s...@p...onet.pl>

    Hmmm...
    Czyli na razie (w urządzeniach , które już są) zastosuję ekranowanie
    obudowy z tworzywa preparatem EMI 35, dołożę zewnętrzne rezystory
    podciągające, i dodam zabezpieczenie w software, nie pozwalające na
    korzystanie z klawiatury "z palca", a z użyciem podania najpierw hasła.

    Dodam też wymuszone sprzętowo resetowanie co - powiedzmy - godzina.
    W ogóle, na zasilaniu i wejściach czujników (są one w tej samej
    skrzynce, więc niedaleko) są warystory oraz transile. No ale to
    rzeczywiście na wypadek jakiegoś poważnego przepięcia, jak dotąd się to
    nie zdarzyło...

    Zastanawiam się, jak by sobie sprokurować jakieś "działko"
    elektromagnetyczne, czyli coś, co by generowało silny impuls EM (bez
    elektrycznego kontaktu) ?


  • 5. Data: 2013-06-04 07:51:18
    Temat: Re: Burza i kłopoty w MCU...
    Od: pawel2420 <z...@n...pl>


    > Zastanawiam się, jak by sobie sprokurować jakieś "działko"
    > elektromagnetyczne, czyli coś, co by generowało silny impuls EM (bez
    > elektrycznego kontaktu) ?

    To akurat zostało bardzo szczegółowo opisane i znormalizowane.
    Urządzenia oznaczone znakiem CE muszą spełniać między innymi wymagania
    dotyczące odporności na zakłócenia elektromagnetyczne. Zapoznaj się z
    tymi wymaganiami i procedurami ich weryfikacji.

    Paweł





  • 6. Data: 2013-06-04 09:19:39
    Temat: Re: Burza i kłopoty w MCU...
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>


    Użytkownik "sundayman" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:koilv9$p9s$1@news.task.gda.pl...
    > Oprogramowanie oczywiście posiada watchdog, i możliwe zabezpieczenia typu
    > zapisywanie istotnych danych w pamięci nieulotnej procesora "nadmiarowo",
    > czyli w 5 kopiach, i porównywanie w razie wykrycie zmian.

    Wiele lat temu widziałem taką listę wytycznych (chyba ST) jak powinien być
    napisany program pracujący w środowisku zakłóconym. Było chyba ponad 20
    punktów. OIDP jedną z wytycznych było, aby w pętli głównej w koło odświeżać
    konfigurację portów (np. wejście zamienione przez zakłócenie na wyjście nie
    zobaczy już sygnału), no bo w końcu co tu robić jak się nic nie dzieje.

    > Czy macie jakieś sposoby na testowanie takich zakłóceń ? jakiś iskrownik
    > czy coś ?
    >

    Do ESD używam: "Piezo zapalarka do gazu EWA". Kosztowała około 10zł (był rok
    2002).
    Środkowy przewód przedłużyłem poza metalową osłonę i zaizolowałem tak kilka
    mm przed nią (jak nie skoczy na zewnątrz to skoczy do osłony).
    Osłonę kablem wyprowadziłem do tyłu.
    Generowana iskra oczywiście nie tak powtarzalna jak w pistolecie ESD, ale
    efekt bardzo zbliżony.

    Słyszałem, że do Burst dobrze się sprawdza przekaźnik/stycznik podłączony na
    ciągłe iskrzenie, ale nie mam takiego przyrządu.

    Do Surge używam szarych komórek - to są z punktu widzenia elektroniki
    powolne sygnały - czasy narastania liczone w us więc przewidywalne. Nie
    znalazłem nigdzie informacji, czy taki mały 0603 ferryte bead wytrzyma Surge
    (tę wersję przez 40om). W ramach eksperymentu przepuściłem przez niego
    impulsy 100us 25A (MOSEM z elektrolita) - wytrzymał.
    P.G.


  • 7. Data: 2013-06-04 09:42:17
    Temat: Re: Burza i kłopoty w MCU...
    Od: "Grzegorz Niemirowski" <g...@p...onet.pl>

    Piotr Gałka <p...@c...pl> napisał(a):
    > OIDP jedną z wytycznych było, aby w pętli głównej w
    > koło odświeżać konfigurację portów (np. wejście zamienione przez
    > zakłócenie na wyjście nie zobaczy już sygnału), no bo w końcu co tu
    > robić jak się nic nie dzieje.

    Może u sundaymana wyłączyły się te rezystory podciągające i dodając
    odświeżanie ich konfiguracji uniknie się dolutowywania zewnętrznych.

    --
    Grzegorz Niemirowski
    http://www.grzegorz.net/
    OE PowerTool i Outlook Express: http://www.grzegorz.net/oe/
    Uptime: 0 days, 12 hours, 1 minutes and 38 seconds


  • 8. Data: 2013-06-04 09:54:43
    Temat: Re: Burza i kłopoty w MCU...
    Od: Zbych <a...@o...pl>

    W dniu 04.06.2013 09:42, Grzegorz Niemirowski pisze:
    > Piotr Gałka <p...@c...pl> napisał(a):
    >> OIDP jedną z wytycznych było, aby w pętli głównej w
    >> koło odświeżać konfigurację portów (np. wejście zamienione przez
    >> zakłócenie na wyjście nie zobaczy już sygnału), no bo w końcu co tu
    >> robić jak się nic nie dzieje.
    >
    > Może u sundaymana wyłączyły się te rezystory podciągające i dodając
    > odświeżanie ich konfiguracji uniknie się dolutowywania zewnętrznych.

    Jakoś nie chce mi się wierzyć, żeby zakłócenie przestawiło konfigurację
    portów i nie wykrzaczyło rdzenia procesora.


  • 9. Data: 2013-06-04 10:11:51
    Temat: Odp: Burza i kłopoty w MCU...
    Od: Sylwester Łazar <i...@a...pl>

    > Może u sundaymana wyłączyły się te rezystory podciągające i dodając
    > odświeżanie ich konfiguracji uniknie się dolutowywania zewnętrznych.
    >
    > --
    > Grzegorz Niemirowski
    Wróżenie z fusów.
    Jeśli to wyładowanie spowodowało, to niczym się nie da zabezpieczyć.
    Poziom energii jest tak wielki, że w przypadku wyładowania w pobliżu,
    coś musi się zepsuć. Jeśli się tylko powiesił, to
    można zrobić silnik, którego oś załącza krańcówkę i resetuje co obrót wału
    mikrokontroler.
    Żartuję :-)
    Ja bym sprawdził:
    a) Czy nie ma błędu w programie,
    Zbieg okoliczności mógł nastąpić, że wyszło to podczas burzy
    b) Czy czynnik ludzki zadziałał,
    c) niedolutowany pin resetu, zasilania, przycisku itp. na płytce.

    Miałem taki przypadek, że podejrzewałem (niesłusznie) o zakłócanie
    urządzenia RCP.
    Okazało się, że był zimny lut na układzie RESETU.

    Po przylutowaniu - wszystko działało o.k.
    S.


  • 10. Data: 2013-06-04 10:26:07
    Temat: Re: Burza i kłopoty w MCU...
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>


    Użytkownik "Zbych" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:51ad9d43$0$1261$65785112@news.neostrada.pl...
    >>
    >> Może u sundaymana wyłączyły się te rezystory podciągające i dodając
    >> odświeżanie ich konfiguracji uniknie się dolutowywania zewnętrznych.
    >
    > Jakoś nie chce mi się wierzyć, żeby zakłócenie przestawiło konfigurację
    > portów i nie wykrzaczyło rdzenia procesora.
    >
    Nie mam pojęcia co się faktycznie dzieje.
    Mój model zakłócenia (nie mam argumentów aby go bronić) to przekłamanie od 1
    do n bitów w rejestrach.
    Jak 1 to dlaczego nie akurat w porcie i rdzenia nie wykrzaczy.
    P.G.

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: