-
71. Data: 2022-06-07 00:42:09
Temat: Re: Beda kartki
Od: ii <i...@o...invalid>
W dniu 07.11.2021 o 17:55, J.F pisze:
> On Fri, 5 Nov 2021 23:15:06 +0100, ii wrote:
>> W dniu 04.11.2021 o 20:45, J.F. pisze:
>>> Użytkownik "ii" napisał w wiadomości grup
>>> dyskusyjnych:sm13oo$e6g$...@n...icm.edu.pl...
>>>>>>>> A mnie w ogóle tankowanie nie interesuje. Zatrzymuję się jak mi
>>>>>>>> już na jeździe nie zależy np chcę coś zjeść. Albo zjechałem z
>>>>>>>> autostrady, jestem już u celu, stacji mnóstwo i mogę wybierać.
>>>>>
>>>>>>> Ale co - bak masz 200 litrow, czy tankujesz zawsze przed wyjazdem
>>>>>>> do pelna?
>>>>>>> Bo tankowac jednak czasem trzeba ...
>>>>
>>>>>> No czasem trzeba ale jakoś tak wolę przeciągnąć jadąc wolniej niż na
>>>>>> pierwszą z brzegu stację jechać.
>>>>
>>>>> No to ja mam odwrotnie - wole zatankowac wczesniej, miec pelny bak i
>>>>> spokojnie zapierdalac :-)
>>>
>>>> Wtedy na 100% przyjdzie mi tankować w drodze. Wykorzystam wszystkie
>>>> kuce i tyle będzie z pełnego baku. A tak to sobie przeciągnę i
>>>
>>> Ale co - masz czesta trase prawie na caly bak lub pol baku?
>>
>> Tylko po to mam spalinowego by jeździć po Polsce. Siłą rzeczy będzie
>> tyle.
>
> No ale skoro tak "po Polsce", to wiekszosc tras bedzie za daleka i i i
> tak trzeba bedzie tankowac, albo za krotka, i nie trzeba bedzie.
Odpowiednio naciskając pedał przyspieszenia można uzyskać
>
> Po swojemu to mozesz narzekac, gdy masz czesto trasy, ktore akurat
> pasuja do pojemnosci baku czy ilosci paliwa.
No to takie właśnie mam.
>
>>> Tankowac kiedys trzeba, co roznica w trasie, czy na koniec.
>> Pisałem, u celu stacji jest dużo, wybór jest, cena niższa, nie ma już
>> presji kolejnych kilometrów do przejechania, jest gdzie zatrzymać się i
>> poszukać stacji. Na trasie tankowanie ma sens jak się chce zjeść.
>
> Albo jak chcesz bez problemow i bez zwalniania dojechac :-)
No ale widzisz, jak jest do przejechania 600km to raczej zachodzi na
czas posiłku. Nie jest problemem samo to, że się człowiek zatrzymuje.
Problemem jest, że się to trafia na końcu podróży jak już pojadł, popił,
lulki popalił.
>
>>> Natomiast ostatnie auta jakos tak podobnie mi pala, niezaleznie czy
>>> szybko czy wolno.
>>
>> Bzdurzysz. Po prostu nie kontrolujesz tego i może jeździsz tyle że
>> akurat tylko samo wychodzi.
>
> Dawniej byloby to calkiem mozliwe -jade "zwyklą drogą", wydaje mi sie,
> ze tak szybko jak sie da, a wiekszosc to 70 za jakims tirem.
>
> Ale specjalnie dla Ciebie popratrzylem teraz na komputer.
> W jedna strone kawalek autostrady plus troche "zwyklej drogi",
> srednia 120 i 6.6l/100, a w druga zatłoczona krajowka i 5.5.
>
> przy czym po autostradzie zdarzalo sie i 170, choc akurat sie tirmani
> wsciekli i czesto wyprzedzali, a ta zatloczona krajowka to tak ~60.
Różnej kategorii drogami to nie to samo co z różną prędkością. Trzeba
było krajówką pojechać tyle co autostradą :-)
Poza tym ja Ci nie sprawdzam ile razy naciskałeś hamulec. Nie naciskaj,
tak jak na autostradzie, to będzie co porównywać.
>
>>> Moze jakbym pojecha autostrada 90 miedzy tirami ... temperament mi nie
>>> pozwala na taki eksperyment :-)
>>
>> Daj spokój. Jakbyś nie umiał obserwować swojego samochodu.
>
> Od paliwa mam komputer. Nic nie daje, bo chwilowe spalanie tak
> skacze, ze nic z tego nie wynika. Ale srednie podaje w miare dobrze,
> tylko zresetowac musze.
>
> A ze to diesel ... rzadko sie zdarza przejechac 500km w rownych
> warunkach, zeby jakies wnioski z tankowan wyciagnac.
No widzisz, a ja głównie takie dystanse przemierzam spalinowym. Na
krótkie trasy Twizy.
>
>>>>>> Tylko mi się nie pokazuje ile jeszcze mogę ta jechać. A te 50km co
>>>>>> mi znika to jest zwykle ten dystans jakiego mi brakuje. No jest
>>>>>> faktem, że może moje zachwyty nad elektrykami nie mają trochę
>>>>>> uzasadnienia. Niemiej jednak ... 50km wydaje się da się szacować do
>>>>>> końca skoro się dało do 50-ciu.
>>>>
>>>>> To jest wlasnie zabezpieczenie na takich jak ty, co jak im sie pokaze
>>>>> "jeszcze 25km", to pojada do nastepnej stacji.
>>>
>>>> Czemu nie miałbym jechać jak miałem 50km przed chwilą?
>>>
>>> W Polsce zyjemy, i przez 50km pewnie bedzie troche stacji.
>>
>> Ale skąd wiesz, że będzie 50? Może tylko 30 bo droga pod górkę jest.
>
> I dlatego zasieg znika, a lampka rezerwy sie swieci.
I wtedy kanister uspokoiłby mnie bardzo. :-)
> Tankuj na najblizszej stacji.
> Moze do najblizszej starczy, a jak nie zatankowales, to tylko do
> siebie pretensje :-)
No nie, jest oczywiste, że to powinno pokazywać do końca. Jest po prostu
słabo zrealizowane, że tak nie robi. Dowodzi właśnie jak bardzo kanister
może pomóc. Nie całkiem rozumiem opór.
>
>> stacji na trasie nie ma do wyboru a tylko te, które akurat są. Mówiłem,
>> nie da się np założyć, że będzie 100-otanówka.
>
> A masz auto , ktore takiej wymaga ?
Takich co wymagają to raczej nie ma. Pojadą na mniejoktanowym. Ale
lepiej na wysoko. I to tylko przykład. Można chcieć czegoś mniej
popularnego i tyle.
>
>> Ani, że będzie konkretna stacja gdzie mamy rabaty.
>
> To tankuj wtedy, gy na taka trafisz :)
> A nie przetensje do auta "pokazywala mi 20 km zasiegu, a stanal po 18"
> :-)
Wtedy mogę nie mieć rabatu bo np trzeba dużo paliwa kupować :-) I
wystarczy dojechać "na oparach" i już jest. To wszystko ma oczywiście
taki sobie sens. Najprościej tankować byle gdzie i byle co.
>
>>> Ale przez 25, 10, 5 - to juz niekoniecznie.
>>>
>>> Ot po prostu - to ma ostrzec, ze najwyzszy czas zatankowac.
>>
>> Nie rozumiesz. Tu nie chodzi o lampkę, która się zapala tylko o wskaźnik
>> zasięgu. To jest po to by zasięg podać. Nie ma przed niczym ostrzegać
>> tylko liczyć ile tego zasięgu jest.
>
> A ten zasieg niedokladny jest i zmienny, wiec co sie dziwic, ze nie
> chca podawac do konca.
Gadasz, że nie ma co się dziwić, że masło jest maślane gdy ja chcę
marmoladę.
>
> W elektryku moze troche lepiej, bo i bateria ma rezerwe, ktorej
> producent nie chce naruszyc, ale w razie czego moze, wie obietnicy
> dotrzyma, a dwa - ze jakos naturalnie to od poboru mocy i predkosci
> zalezy, wiec mozna turlac sie i wysysac "do konca".
>
>>>> Jak miałem to chyba/pewnie tyle było. Może potem być więcej lub mniej,
>>>> ale tego już nie pokazuje.
>>>
>>> Pomiar paliwa jest z pewna dokladnoscia, wiec sie nie zdziw, ze jak
>>> mialo starczyc na 50km, to nie wiadomo, czy na 40 starczy.
>>
>> Ale ja wiem jak to działa. Dokładniej, że nie działa. Dlatego ten
>> kanister ma sens bo tam dokładnie wiadomo ile zostało paliwa i na jaki
>> zasięg to się może przełożyć.
>
> No, jak lubisz jezdzic na oparach, to ma sens, ja po prostu tankuje
> znacznie wczesniej i nie mam zadnego powodu kanistra wozic.
Pisałeś, że na oparach jechałeś to musi lubisz a teraz kłamiesz :-)
>
> W dodatku to straszenie zapowietrzeniem, szczegolnie diesla.
Sprzedaj tego dizla :-)
>
>>>>> Bo to jest tylko pomiar, moze nie byc dokladny, moga sie zmienic
>>>>> warunki, stanie po 21km i co zrobisz?
>>>
>>>> No jest, i wtedy się koryguje wskazanie zasięgu.
>>>
>>> Ty to rozumiesz, a wiekszosc nie zrozumie, i bedzie miala pretensje :-)
>>>
>>> Poza tym co ci po takim zasiegu - jedziesz, widzisz 50km, stacja jest za
>>> 45, jedziesz dalej, robi sie pod gorke, czy wiatr wzmaga, widzisz zasieg
>>> 15km, a do stacji zostalo 18 ...
>>
>> Jaki by musiał być wiatr by nie dało się go skompensować wolniejszą
>> jazdą?
>
> Przegapisz moment i nie dojedziesz bo juz sie nie da skompensowac.
Dlatego właśnie oczekiwałbym wskazania zasięgu do końca. Skoro można
oszacować ile przejedzie paliwem z kanistra to tak samo możnaby
oszacować ile paliwem z baku.
>
>> To jest RS, spojlery itp. Zużycie jest 7..30/100. Tylko nie
>
> Ale po co ci RS, jak lubisz oszczedniej a nie szybciej ? :-)
Lubię sobie jechać dynamicznie a nie koniecznie szybko.
>
>> wiadomo ile w baku jest. Jak mnie zaskakuje 50 to raczej dlatego, że
>> miałem większe zużycie niż mniejsze. Ale nadal nie wiem ile mam w baku i
>> ile zasięgu.
>
> Miernik paliwa ciagle masz, tylko juz ciezko wierzyc na ostatniej
> kresce.
Dokładność na końcu jest żadna. Więcej uzyskałbym słupki drogowe licząc
i mając na względzie moment wygaszenia zasięgu gdy jeszcze było wiadomo
ile go jest. A ja narzekam teraz że komp tego nie umie.
>
>>>> Problem w tym, że ono tylko znika. Tak, jakby to wskazanie miało
>>>> dokładność 50km.
>>>
>>> Bo pewnie jakos tak ma :-)
>>> Tzn np 20km, wiec wola wylaczyc przy 50 :-)
>>
>> No tak, dlatego mówię, że to jest do d...y. A kanister ma sens choć go
>> nie wożę.
>
> No i sam widzisz - kanister moze by sie przydal, ale tez uwazasz za
> niepotrzebny grat :-)
Bo na 500km tylko jakieś 30 jadę z duszą na ramieniu. Potem o wszystkim
zapominam. I tworzy się wir. I znowu dochodzę do tych 50km i ...
powtórka z rozrywki.
Tak se myślę, że problem nawet nie jest w tym, że nie pokazuje do końca,
ale że przestaje pokazywać zaraz gdy kontrolka się zapali. W efekcie nie
jestem w stanie dojechać do najbliższej stacji gdy mi jeszcze pokazuje
zasięg. I muszę sam przejmować się ile to ja jeszcze mam a powinien to
robić samochód. Wręcz od razu nawigacja powinna mi napisać ile do stacji
mam. Oczywiście nie robi tego. Mogę se ręcznie wyszukać. Kto szuka
podczas jazdy. Bezsens. Tępa bezwładność.
>
>>>> Tak to ja sobie mogę czytać ze wskaźnika poziomu, który faktycznie ma
>>>> kilka kresek a reszta jest tylko jakąś spekulacją.
>>>
>>> Jak jest w miare dokladny to z grubsza wiesz.
>>
>> Nie jest. Wskazanie jest korygowane w bliżej nieokreślonych momentach.
>> Ma dokładność tych kresek.
>
> No to moje raczej plynnie schodzily. Ale i tak nie dowierzam - lepiej
> zatankowac.
No widzisz, może tam więcej widać, ale nie przekonuje.
>
> Jeszcze taki niuans - na dnie zbiornika kadeta byl taki plastikowy
> "garnek". Ze 20cm srednicy, 10 cm wysokosci, po co ?
> Czyzby chodzilo o to, zeby resztka paliwa nie chlupala po calym baku,
> tylko byla gotowa do zassania i pomiaru? bo w tym zbiorniku ssak,
> pompa, i plywak paliwomierza.
> Ale przeceiz musialy tam byc jakies otwory przy dnie, zeby paliwo
> wplywalo. A otwory dzialaja w dwie strony.
>
>>> Ale lepiej sie nie dowiedziec, ze zawyza wskazania.
>>> Albo - ze sie rozkalibrowal, niedawno na ostatniej kresce jechales, a
>>> teraz stoisz.
>>
>> Czyli znowu, kanister ma sens.
>
> Nie ma, bo nie wozisz :-)
Ja zasadniczo tylko komentowałem po co w ogóle można chcieć "używać
kanistra w tych czasach".
>
> Mialby sens, jakbys wyjezdzal paliwo do konca, ale przeciez to dopiero
> nie ma sensu :-)
To by miało sens, gdybym mi się chciało :-) Ostatnio już nawet nie
notuję tankowań, co kiedyś robiłem. I wiedziałem np jakie było zużycie
na 100 ostatniego tankowania.
>
>>>>> Albo nawet zdazy wyswietlic "zasieg 5 km", tyle, ze do stacji jeszcze
>>>>> 9km ...
>>>
>>>> Dlatego np. 2-litorwy kanister wydaje się mieć sens.
>>>
>>> Jaki??
>>> Bo ty lubisz wyjezdzac do ostatniego litra, i jeszcze masz pasujacą trasę?
>>
>> Taki, że jakby mi brakło to nie żebrałbym o podwiezienie itp itd. tylko
>> sobie po prostu wlał i pojechał zatankować. A tak jadę z duszą na
>> ramieniu by mi na pewno starczyło.
>>
>>>
>>> Zatankuj sobie jak bedziesz mial pol baku, to sie nie bedziesz musial
>>> martwic czy starczy, czy stacja nie bedzie zamknieta, czy nie
>>> zamarzniesz w sniezycy, albo czy nie staniesz w korku.
>>
>> Pisałem, wtedy zużyję to używając kucy. :-)
>>
>>>
>>> A 2 litry na duzo nie starcza, moze nie starczyc do kolejnej stacji. 5
>>> lub 10.
>>
>> Strzelałem, że 2, ale może te 5. To jest tylko po to, by nie żebrać.
>
> No ale za malo, chyba, ze pilnie uwazasz, aby ostatniej stacji nie
> przegapic, i te 2 litry powinny wystarczyc.
>
> A żebranie ... coraz trudniejsze.
> Wężyka pewnie nie masz, zeby paliwo spuscic, jak masz, to nie
> wiadomo czy da sie wepchnac, bo tam jakies przeszkody.
> A spusic trzeba do czegos - i znow trzeba kanisterek, lub jakas pusta
> butelka, lub pelna - ale napoje teraz drogie.
> Ba - nawet nalac z kanisterka do baku to nie takie latwe - lejek by
> sie przydal.
Nie o to chodzi. Można do stacji sobie podjechać na stopa, i wrócić
stopem, problem by ktoś się zatrzymał i barierki. No i że może jestem na
autostradzie z której prędzej mnie zholują niż paliwo dowiozą.
>
>>>> No chyba, że paliwo spala się wolniej jak jest go w baku dużo.
>>> A spala sie wolniej, jak jest malo ?
>> Tak, bo zwolnisz :-)
>
> Jest to jakis argument - ale IMO - bylo zwolnic przez 500km, a nie na
> koncowce :-)
Ale wiesz, tak fajnie jest zap..ć :-) Ale wkrótce pozostanie mi zmienić
kraj. Bieda mentalna.
-
72. Data: 2022-06-07 10:15:55
Temat: Re: Beda kartki
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Tue, 7 Jun 2022 00:42:09 +0200, ii wrote:
> W dniu 07.11.2021 o 17:55, J.F pisze:
>> On Fri, 5 Nov 2021 23:15:06 +0100, ii wrote:
>>> W dniu 04.11.2021 o 20:45, J.F. pisze:
>>>> Użytkownik "ii" napisał w wiadomości grup
>>>>>>>>> A mnie w ogóle tankowanie nie interesuje. Zatrzymuję się jak mi
>>>>>>>>> już na jeździe nie zależy np chcę coś zjeść. Albo zjechałem z
>>>>>>>>> autostrady, jestem już u celu, stacji mnóstwo i mogę wybierać.
>>>>>>
>>>>>>>> Ale co - bak masz 200 litrow, czy tankujesz zawsze przed wyjazdem
>>>>>>>> do pelna?
>>>>>>>> Bo tankowac jednak czasem trzeba ...
>>>>>
>>>>>>> No czasem trzeba ale jakoś tak wolę przeciągnąć jadąc wolniej niż na
>>>>>>> pierwszą z brzegu stację jechać.
>>>>>
>>>>>> No to ja mam odwrotnie - wole zatankowac wczesniej, miec pelny bak i
>>>>>> spokojnie zapierdalac :-)
>>>>
>>>>> Wtedy na 100% przyjdzie mi tankować w drodze. Wykorzystam wszystkie
>>>>> kuce i tyle będzie z pełnego baku. A tak to sobie przeciągnę i
>>>>
>>>> Ale co - masz czesta trase prawie na caly bak lub pol baku?
>>>
>>> Tylko po to mam spalinowego by jeździć po Polsce. Siłą rzeczy będzie
>>> tyle.
>>
>> No ale skoro tak "po Polsce", to wiekszosc tras bedzie za daleka i i i
>> tak trzeba bedzie tankowac, albo za krotka, i nie trzeba bedzie.
>
> Odpowiednio naciskając pedał przyspieszenia można uzyskać
>> Po swojemu to mozesz narzekac, gdy masz czesto trasy, ktore akurat
>> pasuja do pojemnosci baku czy ilosci paliwa.
>
> No to takie właśnie mam.
To tak "po Polsce" czy masz ulubione trasy, ktore akurat ci pasuja do
baku, tyko trzeba troche zwolnic?
>>>> Tankowac kiedys trzeba, co roznica w trasie, czy na koniec.
>>> Pisałem, u celu stacji jest dużo, wybór jest, cena niższa, nie ma już
>>> presji kolejnych kilometrów do przejechania, jest gdzie zatrzymać się i
>>> poszukać stacji. Na trasie tankowanie ma sens jak się chce zjeść.
>>
>> Albo jak chcesz bez problemow i bez zwalniania dojechac :-)
>
> No ale widzisz, jak jest do przejechania 600km to raczej zachodzi na
> czas posiłku. Nie jest problemem samo to, że się człowiek zatrzymuje.
> Problemem jest, że się to trafia na końcu podróży jak już pojadł, popił,
> lulki popalił.
Nie rozumiem.
Pojadl czlowiek, popil, i teraz tankowanie jest problemem?
Ja bym powiedzial odwrotnie - przez 600km to i toalete odwiedzic
trzeba, wiec tankowanie nie jest problemem.
Mozna przy okazji zatrzymac sie na posilek, albo nie - co kto lubi.
Moze u celu zna jakąś fajna restauracje, albo po drodze, ale bez
stacji. Albo jakiegos hotdoga zjesc i doczekac konca bez głodu.
Tankowanie w koncu zmierzylem - 4 minuty na szybko.
>>>> Natomiast ostatnie auta jakos tak podobnie mi pala, niezaleznie czy
>>>> szybko czy wolno.
>>>
>>> Bzdurzysz. Po prostu nie kontrolujesz tego i może jeździsz tyle że
>>> akurat tylko samo wychodzi.
>>
>> Dawniej byloby to calkiem mozliwe -jade "zwyklą drogą", wydaje mi sie,
>> ze tak szybko jak sie da, a wiekszosc to 70 za jakims tirem.
>>
>> Ale specjalnie dla Ciebie popratrzylem teraz na komputer.
>> W jedna strone kawalek autostrady plus troche "zwyklej drogi",
>> srednia 120 i 6.6l/100, a w druga zatłoczona krajowka i 5.5.
>>
>> przy czym po autostradzie zdarzalo sie i 170, choc akurat sie tirmani
>> wsciekli i czesto wyprzedzali, a ta zatloczona krajowka to tak ~60.
>
> Różnej kategorii drogami to nie to samo co z różną prędkością. Trzeba
> było krajówką pojechać tyle co autostradą :-)
Nie da sie :-(
> Poza tym ja Ci nie sprawdzam ile razy naciskałeś hamulec. Nie naciskaj,
> tak jak na autostradzie, to będzie co porównywać.
Staram sie jezdzic przewidujaco, a trase znam.
>>>> Moze jakbym pojecha autostrada 90 miedzy tirami ... temperament mi nie
>>>> pozwala na taki eksperyment :-)
>>>
>>> Daj spokój. Jakbyś nie umiał obserwować swojego samochodu.
>>
>> Od paliwa mam komputer. Nic nie daje, bo chwilowe spalanie tak
>> skacze, ze nic z tego nie wynika. Ale srednie podaje w miare dobrze,
>> tylko zresetowac musze.
>>
>> A ze to diesel ... rzadko sie zdarza przejechac 500km w rownych
>> warunkach, zeby jakies wnioski z tankowan wyciagnac.
>
> No widzisz, a ja głównie takie dystanse przemierzam spalinowym. Na
> krótkie trasy Twizy.
>>>>>>> Tylko mi się nie pokazuje ile jeszcze mogę ta jechać. A te 50km co
>>>>>>> mi znika to jest zwykle ten dystans jakiego mi brakuje. No jest
>>>>>>> faktem, że może moje zachwyty nad elektrykami nie mają trochę
>>>>>>> uzasadnienia. Niemiej jednak ... 50km wydaje się da się szacować do
>>>>>>> końca skoro się dało do 50-ciu.
>>>>>
>>>>>> To jest wlasnie zabezpieczenie na takich jak ty, co jak im sie pokaze
>>>>>> "jeszcze 25km", to pojada do nastepnej stacji.
>>>>
>>>>> Czemu nie miałbym jechać jak miałem 50km przed chwilą?
>>>>
>>>> W Polsce zyjemy, i przez 50km pewnie bedzie troche stacji.
>>>
>>> Ale skąd wiesz, że będzie 50? Może tylko 30 bo droga pod górkę jest.
>>
>> I dlatego zasieg znika, a lampka rezerwy sie swieci.
>
> I wtedy kanister uspokoiłby mnie bardzo. :-)
Mozna, tylko po co. Tankujesz jak w zbiorniku jeszcze 1/3
i zapierdalasz dalej bez stresu :-)
>> Tankuj na najblizszej stacji.
>> Moze do najblizszej starczy, a jak nie zatankowales, to tylko do
>> siebie pretensje :-)
>
> No nie, jest oczywiste, że to powinno pokazywać do końca. Jest po prostu
> słabo zrealizowane, że tak nie robi. Dowodzi właśnie jak bardzo kanister
> może pomóc. Nie całkiem rozumiem opór.
Po prostu wiem, ze pomiary ilosci paliwa na dnie zbiornika sa
nieprecyzyjne.
Zobacz na samoloty - kosztuja setki mln $, a paliwowskazu nie maja
i czasem im brakuje :-)
Wiec te ostatnie kilometry to sa niepewne.
A ty co - wolisz dolewac gdzies na poboczu z kanistra, albo na srodku
skrzyzowania, jak ci silnik zgasnie, zamiast zatankowac 100 km
wczesniej?
>>> stacji na trasie nie ma do wyboru a tylko te, które akurat są. Mówiłem,
>>> nie da się np założyć, że będzie 100-otanówka.
>>
>> A masz auto , ktore takiej wymaga ?
> Takich co wymagają to raczej nie ma. Pojadą na mniejoktanowym. Ale
> lepiej na wysoko. I to tylko przykład. Można chcieć czegoś mniej
> popularnego i tyle.
Kupic sobie takie ambitne auto, a potem jezdzic 70, zeby oszczedzic
paliwo :-)
>>> Ani, że będzie konkretna stacja gdzie mamy rabaty.
>>
>> To tankuj wtedy, gy na taka trafisz :)
>> A nie przetensje do auta "pokazywala mi 20 km zasiegu, a stanal po 18"
>> :-)
>
> Wtedy mogę nie mieć rabatu bo np trzeba dużo paliwa kupować :-)
Jest to jakis argument, ale co - rabat od 60 litrow,
czy zbiornik masz 29 litrow.
To se kup kanister i d* nie zawracaj :-)
> I
> wystarczy dojechać "na oparach" i już jest. To wszystko ma oczywiście
> taki sobie sens. Najprościej tankować byle gdzie i byle co.
I tak wiekszosc paliwa w Polsce z dwoch rafinerii pochodzi.
>>>>> Jak miałem to chyba/pewnie tyle było. Może potem być więcej lub mniej,
>>>>> ale tego już nie pokazuje.
>>>>
>>>> Pomiar paliwa jest z pewna dokladnoscia, wiec sie nie zdziw, ze jak
>>>> mialo starczyc na 50km, to nie wiadomo, czy na 40 starczy.
>>>
>>> Ale ja wiem jak to działa. Dokładniej, że nie działa. Dlatego ten
>>> kanister ma sens bo tam dokładnie wiadomo ile zostało paliwa i na jaki
>>> zasięg to się może przełożyć.
>>
>> No, jak lubisz jezdzic na oparach, to ma sens, ja po prostu tankuje
>> znacznie wczesniej i nie mam zadnego powodu kanistra wozic.
>
> Pisałeś, że na oparach jechałeś to musi lubisz a teraz kłamiesz :-)
No wlasnie nie lubie.
Ale pare razy mi sie zdarzylo - jade, wracam, wiem po ile tankowalem
przed wyjazdem, a tu w trasie znacznie drozej.
Komputer mowi 110km zasiegu, nawigacja 105 km do domu.
W dodatku nawigacja google jakos kiepsko stacje pokazuje.
A traf po drodze jakis wypadek czy korek ..
>> W dodatku to straszenie zapowietrzeniem, szczegolnie diesla.
> Sprzedaj tego dizla :-)
Tylko dlatego, ze lepiej nie wyjezdzac paliwa do zera?
>>>>>> Bo to jest tylko pomiar, moze nie byc dokladny, moga sie zmienic
>>>>>> warunki, stanie po 21km i co zrobisz?
>>>>
>>>>> No jest, i wtedy się koryguje wskazanie zasięgu.
>>>>
>>>> Ty to rozumiesz, a wiekszosc nie zrozumie, i bedzie miala pretensje :-)
>>>>
>>>> Poza tym co ci po takim zasiegu - jedziesz, widzisz 50km, stacja jest za
>>>> 45, jedziesz dalej, robi sie pod gorke, czy wiatr wzmaga, widzisz zasieg
>>>> 15km, a do stacji zostalo 18 ...
>>>
>>> Jaki by musiał być wiatr by nie dało się go skompensować wolniejszą
>>> jazdą?
>>
>> Przegapisz moment i nie dojedziesz bo juz sie nie da skompensowac.
>
> Dlatego właśnie oczekiwałbym wskazania zasięgu do końca. Skoro można
> oszacować ile przejedzie paliwem z kanistra to tak samo możnaby
> oszacować ile paliwem z baku.
Z kanistrem tak samo nie mozna.
Ot po prostu wiesz, ze masz zapas na ok 100km.
Wiec w miare spokojnie mozesz wyjechac zbiornik do konca.
Ale jak juz wlejesz kanister, to ta sama zasada - zasieg jest
orientacyjny, a nie - komputer pokazal 100km, to tankuje za 99 :-)
>>> wiadomo ile w baku jest. Jak mnie zaskakuje 50 to raczej dlatego, że
>>> miałem większe zużycie niż mniejsze. Ale nadal nie wiem ile mam w baku i
>>> ile zasięgu.
>>
>> Miernik paliwa ciagle masz, tylko juz ciezko wierzyc na ostatniej
>> kresce.
>
> Dokładność na końcu jest żadna.
Powtarzalnosc zazwyczaj jest w miare dobra.
Musisz po prostu wypalic kiedys paliwo do konca i zobaczyc gdzie sie
wskazowka ustawia. I sprawdzac regularnie :-)
A potem jakas gorka, przechyl, i paliwa zabraknie :-)
> Więcej uzyskałbym słupki drogowe licząc
> i mając na względzie moment wygaszenia zasięgu gdy jeszcze było wiadomo
> ile go jest. A ja narzekam teraz że komp tego nie umie.
No coz - powtorze sie.
Pomiar paliwa niedokladny, spalanie rozne - komputer dokladnie nie
przewidzi.
Ale zeby miec taki wstręt do tankowania?
>>>>> Problem w tym, że ono tylko znika. Tak, jakby to wskazanie miało
>>>>> dokładność 50km.
>>>>
>>>> Bo pewnie jakos tak ma :-)
>>>> Tzn np 20km, wiec wola wylaczyc przy 50 :-)
>>>
>>> No tak, dlatego mówię, że to jest do d...y. A kanister ma sens choć go
>>> nie wożę.
>>
>> No i sam widzisz - kanister moze by sie przydal, ale tez uwazasz za
>> niepotrzebny grat :-)
>
> Bo na 500km tylko jakieś 30 jadę z duszą na ramieniu. Potem o wszystkim
> zapominam. I tworzy się wir. I znowu dochodzę do tych 50km i ...
> powtórka z rozrywki.
Ja bym albo zatankowal, albo jednak wozil ten kanister :-)
> Tak se myślę, że problem nawet nie jest w tym, że nie pokazuje do końca,
> ale że przestaje pokazywać zaraz gdy kontrolka się zapali. W efekcie nie
> jestem w stanie dojechać do najbliższej stacji gdy mi jeszcze pokazuje
> zasięg.
nie jestes, czy nie wiesz czy jestes?
Juz najwyzszy czas zatankowac :-)
> I muszę sam przejmować się ile to ja jeszcze mam a powinien to
> robić samochód. Wręcz od razu nawigacja powinna mi napisać ile do stacji
> mam. Oczywiście nie robi tego. Mogę se ręcznie wyszukać. Kto szuka
> podczas jazdy. Bezsens. Tępa bezwładność.
Jakby nawigacja byla w samochodzie, to moze by sprawdzila, ze paliwa
malo i pokazala najblizszą stacje :-)
Osobna czy w telefonie nie ma szans ... choc teraz jakos samochody
lepiej zintegrowane.
Tak czy inaczej - jak widzisz ze zasieg do celu nie starczy, to
tankujesz, w czym tu problem.
>>>>> Tak to ja sobie mogę czytać ze wskaźnika poziomu, który faktycznie ma
>>>>> kilka kresek a reszta jest tylko jakąś spekulacją.
>>>>
>>>> Jak jest w miare dokladny to z grubsza wiesz.
>>>
>>> Nie jest. Wskazanie jest korygowane w bliżej nieokreślonych momentach.
>>> Ma dokładność tych kresek.
>>
>> No to moje raczej plynnie schodzily. Ale i tak nie dowierzam - lepiej
>> zatankowac.
>
> No widzisz, może tam więcej widać, ale nie przekonuje.
To tylko zgrubne urzadzenie pomiarowe, bez atestu.
>>>> Ale lepiej sie nie dowiedziec, ze zawyza wskazania.
>>>> Albo - ze sie rozkalibrowal, niedawno na ostatniej kresce jechales, a
>>>> teraz stoisz.
>>>
>>> Czyli znowu, kanister ma sens.
>>
>> Nie ma, bo nie wozisz :-)
>
> Ja zasadniczo tylko komentowałem po co w ogóle można chcieć "używać
> kanistra w tych czasach".
No to ty jeden masz powody, a i tak nie uzywasz :-)
>>>> A 2 litry na duzo nie starcza, moze nie starczyc do kolejnej stacji. 5
>>>> lub 10.
>>>
>>> Strzelałem, że 2, ale może te 5. To jest tylko po to, by nie żebrać.
>>
>> No ale za malo, chyba, ze pilnie uwazasz, aby ostatniej stacji nie
>> przegapic, i te 2 litry powinny wystarczyc.
>>
>> A żebranie ... coraz trudniejsze.
>> Wężyka pewnie nie masz, zeby paliwo spuscic, jak masz, to nie
>> wiadomo czy da sie wepchnac, bo tam jakies przeszkody.
>> A spusic trzeba do czegos - i znow trzeba kanisterek, lub jakas pusta
>> butelka, lub pelna - ale napoje teraz drogie.
>> Ba - nawet nalac z kanisterka do baku to nie takie latwe - lejek by
>> sie przydal.
>
> Nie o to chodzi. Można do stacji sobie podjechać na stopa, i wrócić
> stopem, problem by ktoś się zatrzymał i barierki. No i że może jestem na
Ale nadal nie masz kanistra ani lejka :-)
No dobra - na stacji maja.
A potem taka kolekcja w garazu ... ale przyda sie, w razie wojny :-(
> autostradzie z której prędzej mnie zholują niż paliwo dowiozą.
W Niemczech ADAC dowozi.
I podobno policja, ale oni to z mandatem :-)
>>>>> No chyba, że paliwo spala się wolniej jak jest go w baku dużo.
>>>> A spala sie wolniej, jak jest malo ?
>>> Tak, bo zwolnisz :-)
>>
>> Jest to jakis argument - ale IMO - bylo zwolnic przez 500km, a nie na
>> koncowce :-)
>
> Ale wiesz, tak fajnie jest zap..ć :-)
Wiem. Wiec sie zap*, tankuje i zap* dalej.
> Ale wkrótce pozostanie mi zmienić
> kraj. Bieda mentalna.
Ale co - Niemcy?
Bo gdzie indziej to nie wolno zapierdalac :-(
J.