-
1. Data: 2010-05-17 18:35:43
Temat: Auto zastępcze na czas naprawy
Od: Lew2 <w...@h...com>
Miałem drobną kolizję. Auto poszło do naprawy. Sprawca się przyznał i
nie robił problemów. Ubezpieczyciel sprawcy (PZU) też nie robił
problemów przy pokryciu samej szkody. Niestety ubezpieczyciel z PZU
odmówił pokrycia kosztów samochodu zastępczego na czas naprawy
argumentując, że "auto jest prywatne i nie dajemy zastępczego".
Samochód będzie w naprawie do piątku i jest mi bardzo potrzebny. Mam
tylko 2 opcje: wynająć samochód albo wynająć TAXI.
Czy może ktoś podpowiedzieć jak postąpić? Czy od razu zakładać spawę w
sądzie przeciwko ubezpieczycielowi? Czy tylko wysłać faktury do PZU z
żądaniem zwrotu?
-
2. Data: 2010-05-17 18:46:33
Temat: Re: Auto zastępcze na czas naprawy
Od: 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid>
Lew2 w
<news:5250817a-d9ac-47bf-82b2-8e864c562153@v18g2000v
bc.googlegroups.com>:
> Miałem drobną kolizję. Auto poszło do naprawy. Sprawca się przyznał i
> nie robił problemów. Ubezpieczyciel sprawcy (PZU) też nie robił
> problemów przy pokryciu samej szkody. Niestety ubezpieczyciel z PZU
> odmówił pokrycia kosztów samochodu zastępczego na czas naprawy
> argumentując, że "auto jest prywatne i nie dajemy zastępczego".
> Samochód będzie w naprawie do piątku i jest mi bardzo potrzebny. Mam
> tylko 2 opcje: wynająć samochód albo wynająć TAXI.
> Czy może ktoś podpowiedzieć jak postąpić? Czy od razu zakładać spawę w
> sądzie przeciwko ubezpieczycielowi? Czy tylko wysłać faktury do PZU z
> żądaniem zwrotu?
<http://www.rzu.gov.pl/skargi/najczestsze-problemy/P
ojazd_zastepczy_w_przypadku_korzystania_z_ubezpiecze
nia_OC_Posiadaczy_pojazdow_mechanicznych_sprawcy__47
>
--
Tomasz Nycz
[priv-->>X-Email]
-
3. Data: 2010-05-17 18:58:58
Temat: Re: Auto zastępcze na czas naprawy
Od: Lew2 <w...@h...com>
On 17 Maj, 18:46, 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid> wrote:
> Lew2 w
> <news:5250817a-d9ac-47bf-82b2-8e864c562153@v18g2000v
bc.googlegroups.com>:
>
> > Miałem drobną kolizję. Auto poszło do naprawy. Sprawca się przyznał i
> > nie robił problemów. Ubezpieczyciel sprawcy (PZU) też nie robił
> > problemów przy pokryciu samej szkody. Niestety ubezpieczyciel z PZU
> > odmówił pokrycia kosztów samochodu zastępczego na czas naprawy
> > argumentując, że "auto jest prywatne i nie dajemy zastępczego".
> > Samochód będzie w naprawie do piątku i jest mi bardzo potrzebny. Mam
> > tylko 2 opcje: wynająć samochód albo wynająć TAXI.
> > Czy może ktoś podpowiedzieć jak postąpić? Czy od razu zakładać spawę w
> > sądzie przeciwko ubezpieczycielowi? Czy tylko wysłać faktury do PZU z
> > żądaniem zwrotu?
>
> <http://www.rzu.gov.pl/skargi/najczestsze-problemy/P
ojazd_zastepczy_w_...>
>
> --
> Tomasz Nycz
> [priv-->>X-Email]
Dzięki, ale właśnie z tej strony się dowiedziałem, że się auto
zastępcze należy i nic poza tym. Jest jeszcze parę innych artykułów,
gdzie jednoznacznie stwierdza się że praktyka ubezpieczycieli
odmawiania samochodu zastępczego osobom prywatnym jest niezgodna z
prawem. Tylko co z tego, że ja to wiem jak PZU to ma gdzieś. Na ten
telefon "dyżuru eksperta" nie idzie się dodzwonić i nie wiadomo jak
postąpić dalej. Tak czy siak wyślę pismo-skargę do KNF.
-
4. Data: 2010-05-17 19:52:58
Temat: Re: Auto zastępcze na czas naprawy
Od: PJ <p...@g...com>
Bolanda dziki kraj :-) wychodzi na to ze trzeba zainwestować w ochronę
prawna albo dobre assistance
PS możliwe ze firma od assistance w tym przypadku mogłaby wystąpić z
regresem do ubezpieczalni sprawcy
P.
-
5. Data: 2010-05-18 08:11:33
Temat: Re: Auto zastępcze na czas naprawy
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Lew2 wrote:
>
> Dzięki, ale właśnie z tej strony się dowiedziałem, że się auto
> zastępcze należy i nic poza tym. Jest jeszcze parę innych artykułów,
> gdzie jednoznacznie stwierdza się że praktyka ubezpieczycieli
> odmawiania samochodu zastępczego osobom prywatnym jest niezgodna z
> prawem. Tylko co z tego, że ja to wiem jak PZU to ma gdzieś. Na ten
> telefon "dyżuru eksperta" nie idzie się dodzwonić i nie wiadomo jak
> postąpić dalej. Tak czy siak wyślę pismo-skargę do KNF.
Ja wysłałem pismo z żadaniem zwrotu kosztów i potwierdzone ksera faktur.
Za pierwszym razem odmówili, zaprotestowałem, żona wysłała im pismo z
pieczątką swoją i się zorientowali że chętnie pójdę do sądu (chętnie bo
sprawa pewna, a jeszcze by jakieś koszty nam zasądzili) i zapłacili.
--
Pozdro
Massai
-
6. Data: 2010-05-18 08:22:05
Temat: Re: Auto zastępcze na czas naprawy
Od: "michawar" <m...@p...onet.pl>
Może ten link się przyda: http://tnij.org/gv2r
Pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
7. Data: 2010-05-18 08:33:14
Temat: Re: Auto zastępcze na czas naprawy
Od: "michawar" <m...@p...onet.pl>
Jeszcze może to: http://tnij.org/gv2t
Pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
8. Data: 2010-05-18 17:00:09
Temat: Re: Auto zastępcze na czas naprawy
Od: qba <l...@o...pldupa>
W dniu 2010-05-17 18:35, Lew2 pisze:
> Czy może ktoś podpowiedzieć jak postąpić? Czy od razu zakładać spawę w
> sądzie przeciwko ubezpieczycielowi? Czy tylko wysłać faktury do PZU z
> żądaniem zwrotu?
Ja takie historie załatwiam zawsze bezgotówkowo w ASO - dają mi bez
problemów zastępczy za który płaci ubezpieczyciel.
-
9. Data: 2010-05-20 13:49:51
Temat: Re: Auto zastępcze na czas naprawy
Od: "michawar" <m...@p...onet.pl>
> Ja takie historie załatwiam zawsze bezgotówkowo w ASO - dają mi bez
> problemów zastępczy za który płaci ubezpieczyciel.
Tylko że coraz częściej ubezpieczyciele wypinają się na to i ASO przychodzi do
Ciebie po zapłatę różnicy. Wtedy okazuje się że trzeba ASO dopłacić nieraz
spore sumy. Wtedy pozostaje tylko sąd.
Pozdrawiam.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
10. Data: 2010-05-20 14:09:04
Temat: Re: Auto zastępcze na czas naprawy
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "michawar" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:4461.0000002a.4bf521df@newsgate.onet.pl...
>> Ja takie historie załatwiam zawsze bezgotówkowo w ASO - dają mi bez
>> problemów zastępczy za który płaci ubezpieczyciel.
>
> Tylko że coraz częściej ubezpieczyciele wypinają się na to i ASO
> przychodzi do
> Ciebie po zapłatę różnicy. Wtedy okazuje się że trzeba ASO dopłacić nieraz
> spore sumy. Wtedy pozostaje tylko sąd.
No ja właśnie coś takie ćwiczę, ASO wyceniło naprawę na minimum 9400, PTU
wypłaciło 4200.
Całe szczęście że auto jeździ, więc zapobiegawczo nie wstawiłem auta do ASO
przed wypłatą pełnego odszkodowania, bo teraz bym się bujał z odebraniem.