-
11. Data: 2015-07-06 17:55:31
Temat: Re: Amerykańska technologia lodówkowa
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "ACMM-033" napisał w wiadomości
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>> ale i nasze sprzed 20 lat chyba nie takie zle.
>Kilka lat temu kupiony Polar 246, ok. dwudziestoletni, działa bardzo
>dobrze.
Dzialac dziala, ale my tu o kolorze plastikow, a nie o dzialaniu.
Poza tym opinii z 20-letniego Polara nie przekladalbym na 10-letniego,
czy obecnego.
>> Spytaj za 5, 10, 15 lat. Niedawno kupilem lodowke, zobaczymy co
>> warta.
>Jestem pewien, że wytrzyma.
Mam taka nadzieje ... ale kto ich tam wie.
Moze agregat made in china, moze w nim duzo plastikowych czesci, moze
zaprojektowane padniecie po 6 roku ...
J.
-
12. Data: 2015-07-06 18:12:58
Temat: Re: Amerykańska technologia lodówkowa
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
> Tworzywa sztuczne (plastyki) mają to do siebie, że ulegają powolnej
> degradacji. Albo pod wpływem światła (UV) albo tlenu, albo tego i tego.
> Wynikiem degradacji jest ich żółknięcie, zwiększona kruchość, etc.
> Aby ten problem wyeliminować, dodaje się do tych "plastyków" różnych
> substancji, plastyfikatorów i stabilizatorów (np. OTCs, BPA).
Znaczy chcesz powiedzieć, że w USA 20 lat temu produkowali zabójcze
lodówki ?
Ja tam myślę, że po prostu u nas wytaniają na tych tworzywach po prostu.
Dają gorsze i tańsze - ot cała filozofia.
Zresztą to nie tylko kwestia jakości tworzywa - samo wykonanie też jest
jakieś takie porządniejsze - półki nie są na jakichś gównianych
plastykach, tylko na metalowych wspornikach - takie coś jak regały w
sklepie. Można to łatwo wyjąć, zmienić wysokość itp.
No jak nie przepadam za USA, tak muszę przyznać, że widać różnicę w
wykonaniu. Takie coś a'la ruskie "gniotsja nie łamiotsja" :)
> P.S. Nie bez powodu kupiłeś/dostałeś tę lodówkę w idealnym stanie.
> Widać poprzedni właściciel nie miał już ochoty jej używać.
No nie miał. Bo ta jest srebrno-lustrzana, a chciał czarną.
Ale kupił jakiegoś samsunga - już na oko widać, że badziewie, które z
pewnością nie tylko 20 lat nie wytrzyma, ale pewnie i 10...
Osobnik zamożny, więc mu lata - no ale nie o tym tu mowa.
-
13. Data: 2015-07-06 18:25:52
Temat: Re: Amerykańska technologia lodówkowa
Od: JK <j...@i...pl>
W dniu 2015-07-06 o 18:12, sundayman pisze:
>
>> Tworzywa sztuczne (plastyki) mają to do siebie, że ulegają powolnej
>> degradacji. Albo pod wpływem światła (UV) albo tlenu, albo tego i tego.
>> Wynikiem degradacji jest ich żółknięcie, zwiększona kruchość, etc.
>> Aby ten problem wyeliminować, dodaje się do tych "plastyków" różnych
>> substancji, plastyfikatorów i stabilizatorów (np. OTCs, BPA).
>
> Znaczy chcesz powiedzieć, że w USA 20 lat temu produkowali zabójcze
> lodówki ?
>
No nie. Nie zjadały właścicieli. Tylko latami, powolutku ich truły.
>
>> P.S. Nie bez powodu kupiłeś/dostałeś tę lodówkę w idealnym stanie.
>> Widać poprzedni właściciel nie miał już ochoty jej używać.
>
> No nie miał. Bo ta jest srebrno-lustrzana, a chciał czarną.
> Ale kupił jakiegoś samsunga - już na oko widać, że badziewie, które z
> pewnością nie tylko 20 lat nie wytrzyma, ale pewnie i 10...
>
> Osobnik zamożny, więc mu lata - no ale nie o tym tu mowa.
No właśnie, zamożny a nie chciał tego amerykańskiego cudu.
JK
-
14. Data: 2015-07-06 20:19:36
Temat: Re: Amerykańska technologia lodówkowa
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "JK" <j...@i...pl> napisał w wiadomości
news:mne703$6a9$1@dont-email.me...
> Tworzywa sztuczne (plastyki) mają to do siebie, że ulegają powolnej
> degradacji. Albo pod wpływem światła (UV) albo tlenu, albo tego i tego.
> Wynikiem degradacji jest ich żółknięcie, zwiększona kruchość, etc.
Rozpieprzyłem dziś kilka starych obudów do pecetów. Ich cechą jest, jak
zresztą wszystkich, plastykowy przód. Elementem rozbiórki było odczepienie
zaczepu z korpusu metalowego. Nawet nie nacisnąłem mocno, praktycznie nie
strzeliło nawet. Pękło, jakby było z marnie spiekanego proszku.
Strasznie lubi pękać szajsowato zrobiony polistyren, szczególnie w chińskich
badziewiach. Jakby 10 lat na słońcu leżał i plastyfikatory odeszły w niebyt.
> Aby ten problem wyeliminować, dodaje się do tych "plastyków" różnych
> substancji, plastyfikatorów i stabilizatorów (np. OTCs, BPA).
A one ulatują wspierane nasłonecznieniem... Kiedyś się zapierałem przed
oknami PCW. Niektóre miały cechę, że przy wysokiej temperaturze otoczenia,
lubiły, ten tego, capić. Czymś nawet niespecjalnie określonym.
> Pomyśl o nich jak o konserwantach w żywności. Chciałbyś zajadać się dżemem
> naszpikowanym konserwantami? Nawet, jeśli ten dżem miałby
Jeśli konserwantem byłby np. miód pszczeli, to chętnie.
> dziesięcioletni termin przydatności do spożycia?
W sklepie przyuważyłem kiedyś majonezy Helmans, czy jak to się pisze, z
ponad rok przekroczonym terminem do spożycia, chyba 3 słoiczki. Ten zwykły,
smakujacy jak mieszanka wody z solą. Jako, że mam trochę z natury badacza,
postanowiłem wziąć je na chatę i zobaczyć, jakim zapachem zepsucia będą
capić. I tu zaskoczenie, po otwarciu nie stwierdziem ani grama śladów, że
majonez jest zepsuty, obwąchałem dokładnie, zapach jak świeżego...
Skosztowałem i w sumie zjadłem... ani śladu sraczki, ani niczego
poważniejszego, po prostu NIC. Nadawał się do zjedzenia.
Majonez zrobiony własnoręcznie, robię, jak trzeba, NAJDALEJ po tygodniu
nadaje się jedynie do kibla. Ale chyba nie muszę mówić, jaki majonez wolę?
:))
> P.S. Nie bez powodu kupiłeś/dostałeś tę lodówkę w idealnym stanie.
> Widać poprzedni właściciel nie miał już ochoty jej używać.
Starość moralna urządzenia, może potrzebował dostępu do netu i, żeby mu
lodówka na fejsie ogłaszała, że "właśnie zjadłem parówkę"... ) i przy okazji
każde otwarcie drzwiczek)... LUBIĘ TO...
Na szczęście nie mam FB i nie zamierzam (chyba, że moją mocą by to-to padło
z hukiem, to wtedy zakładam konto od zaraz), więc wystarczy mi stary polski
dwudziestokilkuletni Polar 246, chłodzący na tyle dobrze, że nie potrzebuję
lepszej maszyny. Na chuj z przeproszeniem mi te wszystkie bajery, jak
temperatura w środku mierzona z dokładnością do dziesiątych stopnia, jak
jakieś obiegi powietrza wspomagane komputerem, wymyślny "design" mający
zaspokoić głównie próżność.
Wsadzam mleko, wsadzam colę, po przewidzianym na to czasie mam chłodne
napoje, które z przyjemnością wypijam. Zamrażalnik dla lodow i pizzy
sprawuje się należycie... I jestem pewien, że zanim moja lodówka pomyśli o
tym, by paść, to te nowoczesne zepsują się po kilka razy, bo np. z
materiałów komponowanych, dla zniżenia kosztów pewnie, na granicy
wytrzymałości. A w swojej lodówce jedyne, co musiałem wymienić, to żarówka
:P Kosztująca chyba coś koło 2-3 PLN... Ale to taka żarowki uroda.
--
Spamerzy z telefonu: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
896510439 896126048 222478125 222478457 814605444
-
15. Data: 2015-07-06 20:40:32
Temat: Re: Amerykańska technologia lodówkowa
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
sundayman pisze:
> Dostałem w prezencie lodówkę :)
>
> Znaczy znajomy postanowił sobie wymienić dużą lodówkę w domu, taką
> side-by-side, bo mu się znudził kolor :)
>
> Lodówka to jakiś model AMANA, nie pomiętam cyferek - wielkie bydlę
O, właśnie w tym momencie przypomniał mi się ten śmieszny gostek, co
tu w grudniu zeszłego roku przyszedł z lodówką. Czteroletnia AMICA
to była. Podobno nawet jeszcze trochę działała. Tylko silnik wydawał
odgłos jak traktor, termostat zepsuty, a w obiegu brakowało czynnika.
Poza tym mniód-malyna.
Chciał ją sprzedać.
> No kuśwa - dlaczego w EU musimy mieć gorzej i drożej ??
No, cenią się u nas ludze.
--
Jarek
-
16. Data: 2015-07-06 20:47:34
Temat: Re: Amerykańska technologia lodówkowa
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:559aa4fe$0$2191$65785112@news.neostrada.pl...
>>Kilka lat temu kupiony Polar 246, ok. dwudziestoletni, działa bardzo
>>dobrze.
>
> Dzialac dziala, ale my tu o kolorze plastikow, a nie o dzialaniu.
Niespecjalnie spodziewam się, by jedno było chu-chu, a drugie dobre,
plastiki nie nadające się nawet na sedes, to i pewnie reszta też nie
wytrzyma, kolor w sumie jest tu mniej ważny. Chociaż jak jadę autobusem, to
wolałbym autobus z wyglądu, powiedzmy, spłowiały, ale sprawny, niż
wyglądający jak funkiel nówka, odpicowany jak na koncert galowy, a na
zakręcie przegub mu się złamnie, albo oś urwie, czy miech pęknie...
>
> Poza tym opinii z 20-letniego Polara nie przekladalbym na 10-letniego, czy
> obecnego.
Ale na porównanie ich już bym się porwał.
>
>>> Spytaj za 5, 10, 15 lat. Niedawno kupilem lodowke, zobaczymy co warta.
>>Jestem pewien, że wytrzyma.
>
> Mam taka nadzieje ... ale kto ich tam wie.
> Moze agregat made in china, moze w nim duzo plastikowych czesci, moze
> zaprojektowane padniecie po 6 roku ...
Jak pewnie firmie nie zależy na wizerunku...?
Mam mini-robocika, firmy Moulinex. Urządzenie w wieku takim, że spokojnie,
plastiki miały prawo popękać (co zresztą się stało w końcu), datowane na 2
czedrwca 77, więc 38-letnie. Przyszło mi poddać je konserwacji. Rozebrałem
więc na czynniki pierwsze, celem przesmarowania łożysk i skrzyni biegów,
jednostopniowej. Co się dało skleiłem, co nie, to nie, szczotki i komutator
w stanie, jak na taki wiek, idealnym. Nic nie przypalone, nic nie
nadtopione, najwyżej przyżółknięte ze starości. Smar w zadziwiająco dobrym
stanie, zebrałem go więc i z dużym zapasem starczyło na ponowne smarowanie,
przyprawiłem odrobiną WD40 dla upłynnienia, zadbałem, by nie było za
rzadkie. Skręciłem i jestem pewien, że obudowa bvyć może rozsypie się na
amen, a urządzenie nadal będzie sprawne. Ale, koła zębate są nacinane
ukośnie, są z metalu, nie jak w naszej Jadze z nylonu i wyrabiają się na
potęgę... Zaś na tabliczce jest Moulinex Zurich, a Made, jest in France. To
o czymś świadczy.
A ja... szczerze jestem ciekaw, ile by wytrzymała maszynka tej firmy,
wyprodukowana dzisiaj, w jakim stanie byłby komutator i szczotki, smar w
przekładni, z czego były by w niej kółka, z czego obudowa przekładni... I
wreszcie - co by tak naprawdę miała na tabliczce znamionowej...
Hałaśliwe to, ale, jak zobaczyłem przy konserwacji, nie do zajebania.
Jeszcze jedno, co mnie ciekawi - jakie były by różnice w traktowaniu, jakby
jedna osoba miała wypróbować tę moją, starą i współczesną nowoczesną...?
--
Spamerzy z telefonu: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
896510439 896126048 222478125 222478457 814605444
-
17. Data: 2015-07-06 21:28:33
Temat: Re: Amerykańska technologia lodówkowa
Od: Dupek Żołędas <s...@g...com>
W dniu 06-07-15 o 17:32, JK pisze:
> W dniu 2015-07-06 o 13:04, sundayman pisze:
>> Dostałem w prezencie lodówkę :)
>>
>> Bo lodówka jest w idealnym stanie !
>> Plastyki białe a nie żółte.
>> Jak czyściłem ją, to musiałem pozabierać te wszystkie plastyki do domu,
>> i po drodze, jak niosłem do samochodu, jeden z nich mi wyleciał (taka
>> spora szuflada) i jak nie jebnie na kostkę na parkingu.
>> No - myślę - rozpadnie się. Skąd - śladu nie ma nawet ani zarysowania...
>>
>> Chłodzi jak głupia (w zamrażarce poniżej -30).
>> Nawet żarówka podświetlająca okienko kostkarki lodu jest oryginalna i
>> działa.Z tego co widzę w internecie nawet można nadal do niej kupić
>> niektóre części.
>>
>> No kuśwa - dlaczego w EU musimy mieć gorzej i drożej ??
>
> No to dodam swoje trzy grosze.
> Tworzywa sztuczne (plastyki) mają to do siebie, że ulegają powolnej
> degradacji. Albo pod wpływem światła (UV) albo tlenu, albo tego i tego.
> Wynikiem degradacji jest ich żółknięcie, zwiększona kruchość, etc.
> Aby ten problem wyeliminować, dodaje się do tych "plastyków" różnych
> substancji, plastyfikatorów i stabilizatorów (np. OTCs, BPA).
> I wszystko byłoby OK, gdyby nie fakt, że te dodatki potrafią bardzo
> niekorzystnie wpływać na ludzi, gdyż z reguły mają właściwości
> zaburzające normalną pracę układu hormonalnego u człowieka.
> Fakt ten odkryto nie tak znowu dawno i od tego czasu wprowadzono normy
> regulujące dopuszczalną ilość takich dodatków w produktach
> konsumenckich. Te dodatki są skuteczne, ale jednocześnie groźne dla
> użytkownika.
> Pomyśl o nich jak o konserwantach w żywności. Chciałbyś zajadać się
> dżemem naszpikowanym konserwantami? Nawet, jeśli ten dżem miałby
> dziesięcioletni termin przydatności do spożycia?
>
> JK
>
> P.S. Nie bez powodu kupiłeś/dostałeś tę lodówkę w idealnym stanie.
> Widać poprzedni właściciel nie miał już ochoty jej używać.
>
Dość rzadko jadam elementy lodówek na śniadanie,ale dla osób gustujących
w takiej diecie to istotnie problem.
Jako chemik z drugiego wykształcenia powiem,że te przeróżne teorie o
szkodliwościach tego i owego można sobie wsadzić.
Poza tym...płać podwójny ZUS to będziesz żył wiecznie.
Z tego co wiem jeszcze nikomu się nie udało.
-
18. Data: 2015-07-06 21:51:15
Temat: Re: Amerykańska technologia lodówkowa
Od: Mario <M...@...pl>
W dniu 2015-07-06 o 13:04, sundayman pisze:
> Dostałem w prezencie lodówkę :)
>
> Znaczy znajomy postanowił sobie wymienić dużą lodówkę w domu, taką
> side-by-side, bo mu się znudził kolor :)
>
> Lodówka to jakiś model AMANA, nie pomiętam cyferek - wielkie bydlę, z
> kostkarką itp. Na marginesie śliczna - z lustrzaną powierzchnią.
>
> No i tak - lodówka ma chyba około 20 lat. No paręnaście na pewno.
> Na instrukcji jest data druku 1994, lodówka była kupiona na pewno przed
> 2000, w Holadnii.
Nie wiem czemu narzekasz. Ja mam dwusprężarkowego Whirlpoola mającego z
18 lat. Wymieniałem w nim tylko kiedyś termostat. Teraz trafił do garażu
(na napoje i takie tam) z którego wywaliłem starego ponad 20 letniego
Polara. Działał cały czas, tylko ramkę pod uszczelką zeżarła rdza i
szybko się zaszraniał. A pierwsza jaką miałem to była jakaś Foka II.
Podobno bardzo awaryjna. Działała z 25 lat.
--
pozdrawiam
MD
-
19. Data: 2015-07-06 22:34:46
Temat: Re: Amerykańska technologia lodówkowa
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
> Nie wiem czemu narzekasz. Ja mam dwusprężarkowego Whirlpoola mającego z
> 18 lat. Wymieniałem w nim tylko kiedyś termostat. Teraz trafił do garażu
> (na napoje i takie tam) z którego wywaliłem starego ponad 20 letniego
> Polara. Działał cały czas, tylko ramkę pod uszczelką zeżarła rdza i
> szybko się zaszraniał. A pierwsza jaką miałem to była jakaś Foka II.
> Podobno bardzo awaryjna. Działała z 25 lat.
Ja nie narzekam, tylko stwierdzam fakt.
Moja polska lodówka w mojej kuchni, mimo że ma 10 lat, jest wrakiem
jeśli chodzi o ilość defektów różnych mechanicznych pierdółek w rodzaju
plastykowych elementów w środku - czyli tam ramek, wsporników szyb itp.
Chodzi, chłodzi - ale wygląda w środku jakby miała 100 lat a nie 10.
A lodówka USA ma lat 20 i jest jak nowa.
I to jest ciut zastanawiające.
-
20. Data: 2015-07-07 10:30:07
Temat: Re: Amerykańska technologia lodówkowa
Od: "Ghost" <g...@e...com>
Użytkownik "sundayman" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:mneop7$k76$...@n...news.atman.pl...
>A lodówka USA ma lat 20 i jest jak nowa.
>I to jest ciut zastanawiające.
Przecież sam przyznałeś, ze hamerykanska była dużo droższa - nad czym się
zastanawiać?
To mniej więcej tak jakbyś chciał powiedzieć, że europejskie seichento po
kolizji z Abramsem udowodniło, że Europa to dno, a amerykanie robią dobry
sprzęt.